Pierwsze
pogłoski o „Trinity War” pojawiły się już w maju zeszłego
roku. Wydawnictwo DC Comics bardzo niespiesznie przygotowuje uwerturę
pod pierwszy event takiej wielkości w swoim nowym uniwersum. Choć
historia rozegra się głównie na łamach trzech „ligowych”
miesięczników, jej wpływ na Nową 52 ma być globalny. Zresztą,
jedną z najważniejszych postaci w tej historii ma być Pandora. Ta
sama tajemnicza bohaterka, która miała decydujący wpływ na
stworzenie nowego świata DC…
Crossover
wystartuje w 22. numerze „Justice League”, a późnie
kontynuowany będzie na łamach „Justice League of America” i
„Justice League Dark”. Obowiązkami scenarzysty podzielą się
Geoff Johns z Jeffem Lemire`m i Rayem Fawkesem, a oprawą graficzną
zajmą się Ivan Reis i Joe Prado („JL”), Doug Mahnke („JLA”)
oraz Mikel Janin („JLD”). „Trinity War” nie ograniczy się
jednak tylko do tych trzech tytułów. Wśród tie-inów wymienia się
„Constantine`a”, „Trinity of Sin: Pandora” i „Trinity of
Sin: Phantom Stranger”.
Wszystko
ma rozpocząć się śmiercią. Kogo? Spekulować można do woli –
przypuszcza się, że pierwszą ofiarą wojny ma być postać
zamknięta w trumnie na okładce piątego numeru „Justice League of
America”. Oczywiście, nie wiadomo czy ta okładka w jakichś
sposób związana jest z fabuła tej historii czy choćby zawartością
zeszytu, szczególnie, że Johns zgon będzie miał miejsce dopiero w
„pierwszym numerze crossovera”. Kolejnym
pytanie, które trzeba sobie zadać jest sedno samego konflikt.
Phantom Stranger powiedział Constantine`owi, że zbliża się wojna
pomiędzy trzema. Ale cóż to znaczy? Kto, z kim, o co i dlaczego
będzie walczyć? Slogan mówi o tym, że śmierć przyczyni się do
regularnej wojny pomiędzy Ligami Sprawiedliwości, ale to nic nie
znaczy na dobrą sprawę, choć trzeba pamiętać, że członkowie
JLA zostali tak dobrani przez Amandę Waller, aby móc poradzić
sobie ze swoimi odpowiednikami JL. Pojawiły się również tropy, że
w zespole Dark Zatanna będzie chciała wyrównać rachunki z
Hellblazerem, a ktoś inny będzie próbował uderzyć w JL od
środka. Tajemnica, goni tajemnicę – nie przez przypadek Lemire
określi „Trinity War”, jako komiks spod szyldu „action
mystery”.
Wreszcie
– czym jest owa tytułowa trójca? Tradycyjne, w DC mianem trójcy
określa się trójką ikonicznych dla tego edytora postaci –
Supermana, Batmana i Wonder Woman. Johns już teraz mówi, że
związek Clarka i Diany rozpadnie się. I to z wielkim hukiem. Czy
Batman, który od samego początku wyrażał dezaprobatę dla ich
romansu, będzie miał z tym coś wspólnego? Jeśli tak, to konflikt
trójki liderów gotowy. Ale nie można zapomnieć o innym tercecie,
czyli Trinity of Sin. Tajemniczy triumwirat tworzony przez wspomnianą
Pandorę, Phantom Strangera i Question wydaje się odgrywać kluczową
rolę w nadchodzącym evencie. Ta trójka wieki temu została skazana
na wieczne potępienie przez grupę potężnych czarodziejów zwących
się Circle of Eternity (tych samych, którzy pojawili się w
historii „Curse of Shazam”). Za co? Nie wiadomo – Pandora
jednak nie poczuwa się do winy, a jej tajemnicze działania mają na
celu odzyskanie swojej puszki, która z tego, co wiadomo będzie
ważnym przedmiotem w „Trinity War”. Pandora nie potrafi jej
jednak otworzyć i tu pojawiają się Shazam i Black Adam, którzy
dysponują odpowiednią mocą.
Istotną
rolę w „Trinity War” będzie odgrywał również John
Constantine. Ten „nowy”, należący do kontinuum Nowej 52 z serii
pisanej przez Raya Fawkesa z rysunkami Reanto Guedesa. Z jakichś
powodów Constantine będzie musiał zaangażować się w wydarzenia,
w wyniku których świat może stanąć w obliczu zagłady. Według
słów Fawkesa John jest takim typem postaci, który będzie chciał
jak najwięcej skorzystać w całym tym zamieszaniu. Reperkusje
działań Trójcy odbiją się na Hellblazerze i to w bardzo mocny
sposób. Jaki? Scenarzysta oczywiście nie chce zdradzić. Nie można
również zapomnieć o… Booster Goldzie. Na łamach „Justice
League International Annual” #1 pojawiła się starsza wersja
Booster z przyszłości, która ostrzegła swoje wcześniejsze
wcielenie przed tym, co Superman i Wonder Woman zamierzają zrobić.
Czy ma to jakieś znacznie? Nie wiadomo, ale Booster należy do
ulubionych postaci Johnsa i być może pojawi się w tej historii.
W
całym tym zamieszaniu brakuje miejsca dla villainów. Spotkałem się
z interesującą teorią, według której zwycięsko z całego tego
magicznego bajzlu ma wyjść Secret
Society of Super-Villains,
co by ładne pasowało do mitu o otwarcia puszki Pandory i do
„villain month”, o którym plotkuje się już od miesięcy. Johns
mówi, że zakończenie „Trinity War” będzie wybuchowe i co
więcej – da początek jeszcze bardziej epickim wydarzeniem. Czyżby
szykowały się rządy tych złych, nieco na wzór marvelowskiego
„Dark Reign”?
2 komentarze:
Kolejne epickie wydarzenie niepodobne do niczego wcześniej, po którym nic już nigdy nie będzie takie samo. Aż do momentu odzyskania status quo w jakiś kwartał później na kwartał przed kolejnym takim wydarzeniem :D
A, sorry, zapomniałem, że był reset, Czyli w tym uniwersum to faktycznie może jeszcze nie walić rybą.
A fascynujące jest to, że ludzie wciąż się jarają mglistymi zapowiedziami, potem z ustęskinieniem czekają na kolejny numer, aby potem )niemal chóralnie) narzekać, że eventy to gówno i to ich ostatnia przygody z takim szajsem.
Co, jak co, ale Marvel i DCo potrafi doskonale podgrzać atmosferę przed swoimi "letnimi blockbusterami".
Prześlij komentarz