Do 22. edycji Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi pozostało dokładnie 12 dni. Największy konwent komiksowy w Polsce rozpocznie się w piątek, 30 września i potrwa do niedzieli, 2 października. Komiksiarzy będzie gościł jak zwykle Łódzki Dom Kultury (ul. Tragutta18), w którym odbędą się najważniejsze spotkania, prelekcje, pokazy i warsztaty.
W komiksowe zdobycze będzie można zaopatrzyć się w Textilimpexie, po drugiej stronie ulicy (ul. Traugutta 25), wystawy będą prezentowane w Centralnym Muzeum Włókiennictwa (ul. Piotrkowska 282), w Hotelu Centrum (ul. Kilińskiego 259/63) swój przyczółek będzie miała część growa imprezy i sympozjum naukowe, a uroczysta gala rozdania nagród, finałowy koncert i after-party odbędzie się w Wytwórni (ul. Łąkowa 29). Zwykle, dojazd na komiksowe hulanki i swawole zapewniały podstawione autobusy i zapewne w tym roku będzie podobnie. Oprócz tego w Łodzi nie braknie zwyczajnych komiksowych atrakcji – paneli dyskusyjnych, warsztatów dla publiczności i profesjonalistów, sesji rysowania „na żywo”, wyborów Miss Festiwalu i wystaw. Tych będzie ponad dwadzieścia, a wśród ekspozycji znajdą się prezentacje takich twórców, jak Marek Szyszko, Edward Lutczyn, Jerzy Wróblewski czy Tadeusz Raczkiewicz. Będzie również kącik mangowy i przegląd anime, strefa Star Wars, pojawią się pewnie cosplayerzy.
W trakcie festiwalu odbywają się również mistrzostwa gier komputerowych i konsolowych. Będzie to już 7 finał Ligi Cybersport w Counter Strike 1.6 i League Of Legends, a także rozstrzygnięcie wrześniowych turniejów z cyklu GOPL4 organizowanych przez Electronic Sports League Polska. Ponadto odbędą się otwarte rozgrywki Counter Strike 1.6, Call Of Duty 4, F1 2010 oraz FIFA 2012. Do wygrania cenne nagrody.
Oczywiście solą każdej imprezy są goście – w tym roku pod tym względem jest co najmniej dobrze. Do Polski przybędzie autorska spółka Brian Azzarello („100 Naboi”, „Hellblazer”, „Joker”, „Loveless”) i Eduardo Risso („100 Naboi”, „Chicanos”, „Ja, Wampir”, „Batman”) oraz Simon Bisley („Lobo”, „Slaine”, „Batman/Judge Dredd”), który ostatnio gościł w Gdańsku. Z okazji wydania „Mistrza i Małgorzaty” z Rosji przyjadą Askold Akiszyn i Misza Zasławski, a z Wielkiej Brytanii - Andrzej Klimowski, ilustrator i plakacista wykładowca Royal College of Arts i Danuta Schejbal, scenografka i malarka.
Dla nieco młodszych czytelników nie lada gratką będzie możliwość spotkania się z Kari Korhonenem, fińskim rysownikiem serii „Kaczor Donald”. Na eMeFce nie mogło oczywiście zabraknąć Grzegorza Rosińskiego. Już teraz anonsowani są tacy twórcy, jak Mateusz Skutnik, Dominik Szcześniak, Tomasz Lew Leśniak, Rafał Skarżycki i Rafał Gosieniecki, który przyleci z dalekiej Japonii, a jestem przekonany, że na imprezie pojawi się drugie tyle rodzimych twórców. Specjalnym gościem Festiwalu będzie Japończyk Akira Yamaoka, kompozytor muzyki do gier komputerowych („Silent Hill”), który wystąpi na scenie wraz z Cool Kids Of Death.
Dla mnie Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi to zawsze wielkie, komiksowe święto, na które się czeka, o którym się mówi i na którym się bywa. 22. edycja będzie dla mnie piątą wizytą w mieście włókniarzy (zaliczone emefki: 2010, 2009, 2007 i 2006), w tym roku może nawet bardziej wyjątkowa, niż poprzednio. Całe środowisko komiksowe przeżywa ostatnio trudne chwile, nastroje są minorowe i potężna dawka optymizmu, festiwalowej energii przyda się każdemu. Zatem – do zobaczenie w korytarzach Łódzkiego Domu Kultury!
Dla mnie Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi to zawsze wielkie, komiksowe święto, na które się czeka, o którym się mówi i na którym się bywa. 22. edycja będzie dla mnie piątą wizytą w mieście włókniarzy (zaliczone emefki: 2010, 2009, 2007 i 2006), w tym roku może nawet bardziej wyjątkowa, niż poprzednio. Całe środowisko komiksowe przeżywa ostatnio trudne chwile, nastroje są minorowe i potężna dawka optymizmu, festiwalowej energii przyda się każdemu. Zatem – do zobaczenie w korytarzach Łódzkiego Domu Kultury!
8 komentarzy:
Ja nie wiem, czy nastroje są aż tak minorowe. Po prostu jest to dość hardkorowy rok. Coś się ruszyło, skończyliśmy się kisić we własnym sosie samozadowolenia. Ten się nie myli, kto nic nie robi. Są próby wyjścia poza getto i one czasami nie wypalają. Im bardziej żenująco coś się sypnie,tym o nich głośniej. A tymczasem, mimo wszystko jest lepiej.
a ja się boję tegorocznej imprezy. Bo obawiam się prawa serii. Mam wrażenie, że tegoroczne imprezy nie do końca zaspokajały oczekiwania. Ale to może ja, i fakt, że bywam na każdej większej więc może to delikatne znużenie.
Jacku, mam na to świetne remedium: przemyśl swój konwentowy schemat i postaraj się go w jakiś sposób złamać. Z autopsji wiem, że to działa.
Jacku - ja takiego przesytu konwentowego nie mam, ponieważ z powodu tego, że a) jestem biedny b) mieszkam w Krakowie c)jestem biedny :) nie wyjeżdzam tak często na imprezy komiksowe, jakbym chciał.
Rozumiem Twoje optymistyczne podejście Macieju, ale ja podskórnie czułem jakiejś takie napięcie, ogólną atmosferę co to będzie, głucho wszędzie w komiksowie, która rzecz jasna nie musiała się przekładać na rzeczywistość nijak.
Jakieś taki nastroje dekadenckie panowały. Dyskusje o komiksach zdychają, blogi zdychają, ceny rosną, nakłady maleją, komiks mają wszyscy w dupie, a ja wypruwam sobie żyły, że wyrobić się z TA w niedzielę, zamiast czytać sobie Nabokova.
Dla mnie osobiście Macieju komiksowo i na Kolorowych to był ciężki rok.
Tak wiem, emo tryb Śledzia mi się włącza.
@Kuba - jeśli się meczysz to zrób sobie urlop od Najkolorowszych, albo emeryturę. Nic na siłę.
Myślałem o tym Macieju, ale raczej nie zrobię sobie wolnego podczas najgorętszego w światku komiksowym okresu :)
Mam nadzieję z Łodzi wrócić naładowany pozytywną energią, a o urlopiku pomyślę pewnie. Jakoś w listopadzie może.
Mam wrażenie, że po tej edycji festiwalu, na której byli Manara i Moebius ludziom wzrosły oczekiwania. Po prostu. Fajnie byłoby ściągnąć też kilku artystów, którzy są atrakcyjni nie tylko dla samych komiksiarzy. W tym roku mamy Klimowskiego, Schejbal, i gości z Rosji. Fajnie byłoby kiedyś zobaczyć Joe Sacco czy Davida.B.
Wyraziłem się nieprecyzjnie: większą liczbę artystów atrakcyjnych nie tylko dla hardkorowych komiksiarzy
Prześlij komentarz