KZ: A "Savage Dragon", autorska seria znanego u nas ze stron "Spider-Mana" i "Punishera" Erica Larsena? (...)Pierdolisz Pan, Panie Rustecki! Zielony Dragon jest be, a Hulk już niby cacy? Że niby ta płetwa robi taką różnicę? C'mon! Idę o zakład, żeś Pan nawet nie wściubił nosa w jakikolwiek zeszyt tej serii, tylko ocenił 'po okładce'. A mógłby się Pan mocno zdziwić, że ten 'zielony facet' ma całkiem wpytowe przygody, różniące się znacznie (na plus w sensie) od świetnych 'Aktów Zemsty' czy innych podobnych maszkaronów. Puff.
MR: Jak dla mnie Savage Dragon był postacią kretyńską. Zielony facet z gadzim grzebieniem na głowie. Dlatego też odpuściliśmy sobie.
No to odreagowałem. Wybaczcie, ale dobrego imienia Savage Dragona będę bronił do ostatniej kropli.
Swoją drogą 51 numer KZ to całkiem miłe czytadło (oprócz powyższego cytatu wywiad z MR również na mocny plus) tradycyjnie ze sporą ilością recenzji z PL i z zagranicy, oraz felietony różnej maści (z których najbardziej polecałbym ten autorstwa Jarka Obważanka).
A wracając jeszcze do 'zielonego faceta z gadzim grzebieniem na głowie' - ojciec tej kretyńskiej postaci, Erik Larsen, zaprezentował wariantową okładkę do numeru #137. Niby normalna sprawa, ale tutaj widzimy, że kampania prezydencka w US and A wdziera się również do komiksów. Swoją drogą to nie pierwszy kontakt Dragona z polityką - on sam kandydował na prezydenta, a Bushowi sprzedał nawet lewego prostego.
====
Korzystając z okazji - witam na pokładzie Kolca i Roba! Czujcie się jak u siebie!
Korzystając z okazji - witam na pokładzie Kolca i Roba! Czujcie się jak u siebie!
2 komentarze:
a kim jest Marcin Rustecki?
niech wezmie udzial w konkursie z Panem Gąbką na naszej klasie
Ja również witam Kolcza i Roba na KZ! Mam nadzieję, że KZ okaże się odpowiednim miejsce na Waszą twórczość i blogo-publicystykę.
Prześlij komentarz