środa, 13 kwietnia 2022

#2444 - Komix-Express 428

Tematem numer jeden minionego tygodnia były kontrowersje związane ze zmianą formuły konkursu na krótką formę komiksową w Łodzi. Organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier ogłosili, iż "czas na rewolucję" w tej kwestii i całkowicie odeszli od jednego ze sztandarowych punktów programu imprezy. W roku 2022 zostanie on zastąpiony konkursem na projekt publikacji komiksowej. Nie wchodząc zbytnio w szczegóły, w szranki staną nie pełnoprawne szorciaki, ale prace liczące od 8 do 12 plansz (tworzących spójną opowieść przeznaczoną do kontynuacji w formie pełnometrażowego albumu komiksowego) oraz streszczenie całej opowieści o objętości od 1800 do 3000 znaków, przy czym planowana na jego podstawie publikacja powinna mieć od 32 do 100 stron objętości. Termin nadsyłania zgłoszeń mija 31 lipca 2022 roku, a pula nagród mieści się w zakresie od 2 do 7 tysięcy złotych brutto. Istnieje  możliwość nawiązania współpracy z organizatorem konkursu w celu realizacji publikacji komiksowej na podstawie zgłoszonego projektu. 

Tak wyglądają z grubsza konkrety w tej sprawie, która z miejsca wzbudziła duże poruszenie w komiksowie. Mocny głos zabrał Łukasz Mazur z ACAB`u, który skrytykował zmianę formuły. Problem w tym, że taka forma ma np. znacznie wyższy próg wejścia, który sprzyja komiksowym wygom wiedzącym co jest pięć i mającym jako takie pojęcie z czym wiąże się branie na barki z tematem dłuższej historii - pisał (po całość jego wypowiedzi odsyłam tutaj). Dłuższa forma - nawet jako odległa perspektywa - może być bardzo onieśmielająca dla stawiających pierwsze kroki w komiksowym biznesie.


Jeśli dobrze kojarzę, to wcześniej nie pojawiały się żadne przesłanki co do tej nagłej zmiany, nie zdarzyło się nic co by zmusiło organizatorów do takiego fikołka. Czy jest to więc zmiana dla samej zmiany? Żeby pokazać iż "festiwal zmienia się wraz z uczestnikami". Zresztą co ta zmiana ma oznaczać - dojrzewanie? Jeśli tak, to co z młodymi adeptami sztuki komiksowej dla których samo myślenie o długiej formie może wywołać nieśmiały rumieniec na twarzy? - dodawał również Mazur i z tym argumentem chciałbym wejść w polemikę. Zasadniczo zgadzam się z tym, że konkurs na krótką formę powinien zostać, ale dobrze pamiętam donośne głosy w łódzkich kuluarach, jeszcze przed pandemią, że jego formuła się po prostu wyczerpała. Miał rację bytu w czasach wielkiej smuty i w kilka, może nawet kilkanaście lat później, gdy polscy twórcy nie mieli po prostu możliwości, aby pokazać co potrafią. Mam wrażenie, że pewnym momencie konkurs stał się sztuką dla sztuki, czy raczej plebiscytem interesującym wyłącznie twórców (nawiasem mówiąc była to dla nich świetna okazja do dorobienia sobie - w czym nie ma nic złego). Jednak wyniki konkursu niewiele osób obchodziły, Ot, krótkie dyskusje po gali, zerknięcie jednym okiem na wystawę, nierzadko mozolne przebijanie się przez katalog wystawy konkursowej (w którym często brakowało miejsca dla wyróżnionych prac) i... to w zasadzie wszystko. Po kilka dniach nikt nie pamiętał ani o zwycięskich komiksach, ani o ich autorach, o ile nie przypomnieli o sobie kolejnymi publikacjami. Jakoś wtedy pojawił się pomysł, żeby sam konkurs stał się wstępem do publikacji dłuższej formy, ale wydaje mi się, że idea upadła tak szybko, jak tylko ogłoszono stypendium komiksowego fundowane przez Gildię.

Mam wrażenie, że zmiany w formule konkursu mają niejako wypełnić pustkę po gildiowym stypendium, które było od początku do końca świetną inicjatywą. Szkoda tylko, że ewentualnym kosztem przywrócenia tej idei byłoby przekreślenie projektu cieszącego się tradycją sięgającą głębokich lat dziewięćdziesiątych. Nie mam wątpliwości, że nawet w 2022 roku ma on sporą wartość, szczególnie dla młodszych i bardziej niedoświadczonych twórców. Celnie ujął to Wiktor Talaga pisząc, iż łódzki konkurs na krótką formę zrobił ze mnie lepszego scenarzystę. Bo uwielbiam rywalizację. Bo stawanie w szranki to dla mnie przypływ adrenaliny i czysty hazard, któremu nie potrafię odmówić. Bo nie znoszę przegrywać jeszcze mocniej, niż kocham wygrywać. 

Brałem udział w tym konkursie od dobrych kilku lat. Początkowo ani razu nie dostałem się do antologii i nawet nie byłem pewien czy robię jakiekolwiek postępy. W końcu jednak frustracja wzięła górę i wygrzebałem z siebie bardzo osobistą historię, której nie mogłem przepracować latami. Była dobra, bardzo dobra. Dostałem wyróżnienie… nadal stanowczo za mało. Ale o to w tym chodzi – próbujesz i jeśli się nie udaje, to wracasz do pracy, żeby „następnym razem było jeszcze lepiej i jeśli tym razem tego nie zauważyli, to w końcu sprawię, że nie będą mogli odwrócić wzroku, choćby chcieli”. - dodaje Talaga. Nic dodać, nic ująć.

Pozostając jeszcze w temacie MFKiG - oficjalnie ogłoszono, iż 33. edycja najważniejszego konwentu komiksowego w Polsce odbędzie się w Atlas Arenie (al. Bandurskiego 7) w dniach 24-25 września (ostatni weekend dziewiątego miesiąca roku). Szczegóły programy poznamy wkrótce, ale nieoficjalnie potwierdzono, że na imprezie odbędzie się wystawa prac Andrzeja Janickiego, który zmarł w listopadzie 2021. 

Pozostając w temacie konwentowym - również na wrzesień przeniesiono piątą edycję Rumia Comic Conu. Pierwotnie impreza w Stacji Kultura została zaplanowana na 12 marca, ale co się odwlecze... Powtarza się scenariusz z poprzedniego roku - pisał jeszcze na początku roku stojący za organizacją RCC Łukasz Kowalczuk. Lepiej zrobić to teraz niż tydzień przed imprezą. Bez obaw, damy radę jak zawsze - sporo już wykonanej roboty się nie zmarnuje i będziemy mieli więcej czasu na przygotowania, promocję, komunikację. No i fajnie. Kolorowe trzymają kciuki z RCC i zapraszają wszystkich do Rumi.


Na finałowej gali Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej 2022 ogłoszono nominacje do nagród ufundowanych przez Polskie Stowarzyszenie Komiksowe. Od kilku lat Orient Meny są przyznawane przez szersze grono niż członkowie Stowarzyszenia, które nazwano Polską Akademią Sztuki Komiksu. Nominacje zostały ogłoszone w sześciu kategoriach:

Debiut: 

Luko Czakowski – "Głowa
Łukasz Auguścik – "Niesamowity Szerlok Worms 1: W sieci kłamstw"
Kamila Król – "Rusałka"

Komiks dziecięcy:

"Bajka i jej gang" – Marcin Podolec
"Emilka Sza – Jak wiele to „nic”?" – Maciej Kur, Magdalena Kania
"Malutki Lisek i Wielki Dzik 7: Porządki" - Berenika Kołomycka

Komiks zagraniczny:

"Czary Zjary – Złe wyjście" – Simon Hanselmann
"Dom" – Paco Roca
"Raport Brodecka" – Manu Larcenet
"Trawa" – Keum Suk Gendry-Kim

Rysownik/rysowniczka:

Maciej Pałka – "Empress", "Ostatni seans w kinie Corso"
Piotr Nowacki – "Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz?"; "OM. Apetyt na przygodę";  "Detektyw Miś Zbyś na tropie 7 – Czemu pani się uparła, żeby spotkać dinozaura?"
Krzysztof Owedyk – "Oszołomiające bajki urłałckie"

Scenarzystka/scenarzysta:

Unka Odya – "Brom 2"
Bartosz Sztybor – "Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz?"; "Tajemniczy kapelusz pana Pinon"; "Wiedźmin 5 – Zatarte wspomnienia"
Krzysztof Owedyk – "Oszołomiające bajki urłałckie"

Komiks polski:

"Brom 2" – Unka Odya
"Fastnachtspiel" (wydanie zbiorcze) – Marek Turek
"Oszołomiające bajki urłałckie" – Krzysztof Owedyk

W czerwcu 2022 roku ukaże się wydanie zbiorcze amerykańskiej wersji "Rycerza Janka". Mini-seria autorstwa zespołu Robert Sienicki, Jan Mazur, Igor Wolski i Tomasz Grządziela ukazała się w USA w trzech epizodach nakładem oficyny Behemoth/Happy Tank. W wersji tpb "Knight Janek: Instruction for Making a Proper Offering to Forgotten Gods" poza materiałem wcześniej publikowanym w zeszytach, nie zabraknie bonusów i dodatków. Premierę zaplanowano na 15 czerwca, a cena albumu wyniesie 14.99$. Czy polski heros podbił amerykański rynek? Na oficjalnym profilu serii Sienicki zastrzegł, że nie wie czy może operować konkretnymi liczbami publicznie, ale jego wydawca miał być zadowolony z ilości jaka zeszła w preorderach.

Poznaliśmy tegoroczny harmonogram komiksowej części Dyskusyjnych Klubów Czytelniczych. W krakowskim Fankomiksie (ul. Batorego 2) odbędzie się sześć spotkań dla chętnych do pogadania o kolorowych zeszytach i nie tylko. Za dobór tytułów, prowadzenie dyskusji i świetną atmosferę odpowiada Jan "anonimowy grzybiarz" Sławiński. Jak przedstawia się rozkład jazdy?

24.05: Will Eisner "Umowa z Bogiem", przeł. Jacek Drewnowski, Egmont Polska
28.06: Jean Van Hamme, Grzegorz Rosiński, "Szninkiel", przeł. Ksenia Chamerska, Egmont Polska
27.09: Tomasz Grządziela, "Zasada trójek", Kultura Gniewu
25.10: Kazuo Koike, Goseki Kojima, "Poranek ściętych głów, tom 1", przeł. Radosław Bolałek, Hanami
29.11: Neil Gaiman, Sam Kieth, "Sandman. Preludia i nokturny", przeł. Paulina Braiter, Egmont Polska
13.12: Matthieu Bonhomme, "Człowiek, który zabił Lucky Luke'a", przeł. Maria Mosiewicz, Egmont Polska


Zasadniczo, dla każdego coś miłego - jest manga, jest klasyka, zarówno polska, jak i amerykańska, są tytuły, które ukazują się na bieżąco, jak i pozycje wydane wcześniej, o których warto pogadać. Na Facebooku podniesiono larum, że brakuje komiksów autorstwa kobiet i, no cóż...to fakt. Po prostu ich nie ma. Ja osobiście kompletnie nie zwróciłem na to uwagi, bo założyłem, że Janek zdecydował się na taki, a nie innych dobór tytułów z konkretnych powodów i na każde spotkanie ma jakiś pomysł. Spotkania odbywają się we wtorki, o godzinie 18:00. Zapraszamy!

O tym, że rodzime serwisy komiksowe znajdują się w poważnym kryzysie wiadomo nie od dziś. Powolna degrengolada tego sektora sprawiła, że w polskiej sieci coraz ciężej znaleźć wartościowe treści, nie będące powieleniem informacji od wydawców lub przysłowiową recenzją 17. tomu "Batmana". Tym bardziej doceniam robotę, jaką wykonał profil All Comics Are Beautiful ACAB News 24 prowadzony przez Łukasza Mazura oraz Piotrek Nowacki w temacie 49. Festival International de la Bande Dessinée d'Angoulême. Wspólnie przygotowali relację z największego festiwalu komiksowego w Europie i (moim zdaniem) najważniejszej tego typu imprezy na świecie. Tegoroczna edycja była tym bardziej interesująca z polskiego punktu widzenia, bo w Angoulême miała miejsce przekrojowa wystawa "Polska Sztuka Komiksowa". Dzięki ich robocie dało się uszczknąć trochę klimatu tej niesamowitej imprezy. Dobra robota, chłopaki! Po całość odsyłam na FB ACAB`u - tu pierwsza część, tu druga, reszty nie będę linkował, duzi jesteście, znajdziecie bez problemu.

Poranki na oficjalnym profilu Kolorowych (klikajcie tu, jeśli jeszcze nie macie w polubionych i obserwowanych) w kwietniu będę należeć do Dave Johnsona, który (nie mogę w to uwierzyć!) nie ma swojej strony na Wikipedii. Trudno znaleźć większego fachurę od okładek na amerykańskim rynku komiksowym. Mocno zdziwiło mnie, gdy zorientowałem się, że w sumie zgarnął tylko jedną statuetkę Eisnera w swojej karierze jako Best Cover Artist (w 2002 roku), ale trzeba przyznać, że konkurencję miał i ma naprawdę mocną. Polski czytelnik poznał go jako autora (znakomitych!) okładek do serii "100 Naboi", do której narysował wszystko sto coverów. Lista jego publikacji jest naprawdę długa i mam nadzieję, że w kwietniu  zaprezentuje wam dość przekrojowy wgląd w jego twórczość.

POD SKRYTPEM: Nie będę ukrywał, że to wydanie Komix-Expressu nie do końca jest aktualne i miało ukazać się znacznie wcześniej. Wersja robocza leżała trochę zbyt długo rozgrzebana, bo najpierw autora rozłożyła choroba, a potem rozłożyła jego dziecko. Trochę żal było mi nie kończyć tego tekstu, więc ląduje on na stronie w dniu dzisiejszym. Jak nic nie stanie na przeszkodzie, to jutro ukaże się (również nieco opóźniony) T-A.

1 komentarz:

fantastyczne zwierzeta tajemnice dubledore'a online pisze...

Ciekawa sprawa. Uważam, że warto czytać.