Komiksowych imprez namnożyło się ostatnio tyle, że trzeba je przekładać, aby nie zachodziły na siebie (serio serio!). Coś jak z celowym przekładaniem premier filmów. Wiadomo, że jak to kin wchodził "Władca Pierścieni", to dystrybutorzy chomikowali niektóre dzieła, aby wprowadzić je do kin w innym czasie. Odpowiednikiem "Lorda" jest BFK, a jak na razie tegorocznym zachomikowanym filmem, pozostaje festiwal Ligatura. W zeszłym roku oba festiwale odbyły się czerwcu i niestety przełożyło się to na małą frekwencję. Dlatego trzecia edycja odbędzie się także w Poznaniu, lecz w kwietniu. Dokładny termin to 19 - 22 kwietnia. Tym razem jednak, to Ligatura może być komiksowym "Władcą Pierścieni" A.D. 2012. Potwierdzony został przyjazd Anke Feuchtenberger a w związku z wizytą autorki, do Poznania przyjedzie wystawa jej prac. Feuchtenberger wygłosi prelekcję w ramach cyklu "Wykłady Mistrzowskie" a z okazji jej przyjazdu, Centrala wyda komiks "Somnambule". Do książki będzie dołączona płyta DVD z filmem animowanym, który powstał na podstawie tego komiksu (w tym momencie zacząłem marzyć o zbiorczym "Kocie Rabina" z dołączoną ekranizacją na DVD). Jednak aby związać wszystkie pierścienie w ciemności, Ligatura musi potwierdzić kolejną informację. Oto Centrala stara się, aby do Poznania przyjechał Howard Cruse, autor znakomitego "Stuck Rubber Baby". Podobno są na to spore szanse. Dlatego trzymajcie rękę na pulsie, bo kto wie, może niebawem K-E poda w tej materii potwierdzony przyjazd tego znakomitego gościa. W czasie trwania festiwalu zostanie rozstrzygnięta pierwsza edycja konkursu na "Długi Debiut" komiksowy a patronat medialny nad tym konkursem objęły "Ha!art" oraz "artPapier". Poza tym odbędzie się znowu Pitching. A oto okładka wcześniej wspomnianego komiksu Anke Feuchtenberger "Somnambule": (KC)
Stało się to, co stać się musiało. "Konstrukt" przy całej swojej rozbuchanej zajebistości przestanie wchodzić do Empików i kiosków (był w ogóle w kioskach?). Za dużo było gadki o tazosach i innych gadżetach, a za mało obiektywnego spojrzenia na komiksowy rynek. Ponieważ autor nadal żyje w alternatywnej rzeczywistości polskiego rynku, wrzucił do sieci takie oto info:
"Trwają prace nad internetową platformą do publikacji Konstruktu, dzięki której komiksy Czarnej Materii będą ukazywały się bez opóźnień i być może w większej ilości. Tak jest!"
Chyba: Tak jasne...
"Z różnych powodów, o których zostaniecie poinformowani w jakimś bardziej obszernym tekście Konstrukt zmienia się w publikację cyfrową."
Uwaga, tłumaczę na Polski: Z powodu złej sprzedaży i zbyt dużych zwrotów, "Konstrukt" na jakiś czas zmieni się w publikację cyfrową, a potem zniknie w czasoprzestrzeni, aby już nigdy się nie pojawić.
"Wsiedliśmy w wehikuł czasu i zmierzamy prosto z lat '90 XX wieku ku czasom obecnym."
Czyli nie będzie reliktu lat 90-tych i początku XXI wieku, czyli tazosów. Jaka szkoda. Pomijając fakt, że fajnie się śmieje z tego co konstruktowa załoga wrzuca czasem w sieć, nadal życzymy im wszystkiego dobrego, jak każdej komiksowej inicjatywie. (KC)
Dzieje się w Krakowie, dzieje się Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu czy Warszawie (choć tam ostatnio jakby trochę mniej) - dlaczego ma się nie dziać w Opolu? Najbardziej superbohaterskie miasto w Polsce pod koniec listopada zamieni się ze Stolicy Polskiej Piosenki w Stolicę Polskiego Komiksu. Miejska Bibliotek Publiczna zaprasza na opolskie święto komiksu. W ramach (pierwszej?) Operacji Komiks, imprezie towarzyszącej IX Opolskiej Jesieni Literackiej, zaplanowano następujące atrakcje:
Piątek 25.11:
18:00 - pokaz filmu "Sin City - Miasto Grzechu" w reżyserii Roberta Rodrigueza. Przed pokazem o godzinie o 17:30 widzowie dzięki prelekcji filmoznawcy Małgorzaty Stasiak będą mieli okazję prześledzić romans komiksu i kina.
Wtorek 29.11:
18:00 - Wycięte z komiksu, czyli wernisaż wystawy poświęconej Wilq`owi.Ściany Galerii Zamostek zamienią się w tytułowe strony "Wycięte z komiksu". Wtedy też zostaną wręczone nagrody laureatom Ogólnopolskiego Konkursu na Komiksową Zakładkę do Książki. W trakcie spotkania wielbiciele sztuki komiksowej będą mieli szansę na zdobycie ciekawych nagród ufundowanych przez sponsorów.
Środa 30.11:
18:0 - Komiks nie jest tylko dla dzieci, czyli panel dyskusyjny z udziałem Bartłomieja Janickiego, Pawła Panica i Łukasza Słońskiego prowadzony przez Mariusza Jarzombka, który ma zwalczyć stereotyp wiążący komiks przede wszystkim z rozrywką dla dzieci, którym nie chce się czytać. (KO)
Nie dość że żydowska, to jeszcze kobieca! 15 grudnia swoją premierę będzie miała antologia "Złota pszczoła - Żydzi Międzywojennej Warszawy" i nie dość że będzie traktował o starozakonnych, to jeszcze w całości został przygotowany przez kobiety. Scenarzystka Monika Powalisz zaprosiła do współpracy zespół rysowniczek (w składzie: Zofia Dzierżawska, Olga Wróbel, Malwina Konopacka, Agata Nowicka, Joanna Jurczak, Anna Czarnota), aby odtworzyć żydowskie historie z międzywojennej Warszawy, ze świata, który przestał istnieć. Krótką zapowiedz Powalisz można przeczytać na przykład na Alei Komiksu , a sam album ukaże się nakładem Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie i kosztował będzie równe 0 złotych. (KO)
Listopad miesiącem "Thorgala" - nakładem wydawnictwa Egmont ukazały się dwa nowe albumy, które ucieszą fanów kruczowłosego Wikinga. Do sprzedaży trafiły "Statek miecz" (33. tom regularnej serii "Thorgal", ze scenariuszem Yvesa Sentego i rysunkami Grzegorza Rosińskiego) oraz "Raissa" (premierowy tom nowej, spin-offowej serii "Louve", pióra Yanna Pennetiera, z oprawą graficzną przygotowaną przez Romana Surżenko). Oba komiksy ukazały się w dwóch wersjach - z twardą i miękką okładką. Kosztują odpowiednio 29.99 i 22.99 złotych. Co nowego u Aegirssona i jego rodzinki?
Thorgal szuka swego syna Aniela, porwanego przez Czerwonych Magów. Aby dotrzeć do ich położonej daleko na wschodzie siedziby, zostaje najemnikiem na statku kupieckim, płynącym rzekami Rusi ku krajom Arabów. Po drodze będzie musiał walczyć ze stepowymi bandytami oraz drużyną pewnego wikińskiego króla. Spotka też znajdującą się w opałach dawno niewidzianą znajomą. Aby ją ratować, zdecyduje się na samobójczą misję.
Dziewczynka, która potrafi porozumiewać się ze zwierzętami, nie jest tolerowana przez rówieśników z wioski wikingów. Woli samotnie ćwiczyć strzelanie z łuku i włóczyć się po lesie. Pewnego razu trafia do stada krwiożerczych wilków, ale może uda się jej ocalić życie, wszak jej imię znaczy właśnie Wilczyca. To dopiero początek jej niezwykłych przygód w baśniowej krainie młodości, do której przejście znajduje się obok kryjówki wilczej hordy. (KO)
Na koniec jeszcze jedna informacja. Środa 30. listopada jest Dniem Darmowej Dostawy. W całej akcji weźmie udział m.in. Sklep Gildia, więc warto w tym dniu złożyć komiksowe zamówienie z darmową wysyłką i wysokim rabatem. A jest w czym wybierać. Ukazały się lub ukażą następujące albumy: "Thorgal" #33, "Louve" #1, "Long John Silver", "Liga Niezwykłych Dżentelmenów" #4, "Robot...", "Usagi" #24, "Tin Tiny" i wiele innych. Pytanie tylko, jakim cudem na tym interesie zarobi gildiowy sklep? Moim zdaniem rabat 25-procentowy i darmowa wysyłka to jakaś granica opłacalności. (KC)
66 komentarzy:
Po co te złośliwości w niusie o "Konstrukcie"? Panie KC, napisz Pan sobie felieton o tym, co Pan sobie o tym myśli. Cykl K-E nie jest do tego odpowiednim miejscem.
A gdzie zapowiedzi Ważki, które wrzuciłem Ci nawet na tablicę?
4 albumy i jedna komiksowa książka, a Ty nabrałeś wody w usta.
Marcin - zawsze możesz zrobić swoja stronę z niusami. o komiksikach ze śmiertelną powagą.
Mnie "słowo od njusmena" nie przeszkadza ale kurwa, koledzy. Kolejny tydzień ignorancji. To jest fest irytujące.
Zresztą, przykład:
KG na fejsie daje zapowiedź komiksu, któremu OD ROKU kibicujemy na Ziniolu a Krzychu pyta się: "a co to"? No kuuuurwa :)
Maksimum żenady i amatorki.
Arczu, wracaj!
Pomijając już formę informacji o zgonie papierowego Konstruktu, nie mogę się nie zgodzić z odczuciami jej autora. Jako czytelnik wytworów Kubu K czuje się zwyczajnie zrobiony przez niego w ch*ja. I dlatego także nie wierzę w to, by elektroniczna wersja przetrwała długo. Przy założeniu, że w ogóle kiedyś się ukaże...
Zresztą i tak nie mam zamiaru jej śledzić. Nawet, jeśli będzie dostępna za darmo.
Co do nowych Thorgali, to jestem zadziwiony skalą ich reklamy. Wczoraj Kołodziejczak był w TVP2 i promował, a dziś słyszałem parę razy zapowiedź w radiu.
Nie chodzi o to, że wg mnie "njusmen" nie ma prawa wyrazić własnej opinii. Ale nie w taki sposób.
Maciej, Ty się nie martw zapowiedzi z Ważki będą; spoko spoko.
po prostu klozet zszedł na tubę kolesiostwa
Rzeczywiście mało tych kolorowych cyferek, mniej niż dni w tygodniu. Dlaczego?
To ja skorzystam z okazji i opowiem dowcip: poszedł komiksiarz na wojnę i dostał całą serię.
@ Anonimek
Akurat w tym przypadku daliśmy dupy, bo Pałka i Szcześniak to właśnie "kolesie" i o nich nie napisaliśmy.
Napisałem za to o moich ziomkach z Opola i warszawskich żydach.
@ Marcin
Ja rozumiem zasadę obviektywnego newsowania, rzetelnego donoszenia o tym, co się wydarzyło, ale kaman - "Konstrukt" naprawdę sobie nagrabił nabijając wielu czytelników w bambuko. Tak jak Lokusa, czy tak jak Krzyśka, bo z tego co wiem, to Kendo jakoś temy Kiyucowi kibicował. Oni czują się po prostu wycujani.
I Godai z całą odpowiedzialnością może powiedzieć "a nie mówiłem".
I wreszcie meritum - no tak, dalismy nieco ciała z zapowiedziamy Ważki bo to dość ciekawa sprawa jest i Krzysiek najpierw chciał o tym napisać, a potem odłożył to jednak na przyszły tydzień. Z jakiegoś powodu i rzeczywiście dość głupio wyszło. No nie wiem czy to maksimum żenady i amatorki...
Macieju - czemu kolejny tydzień ignorancji? Cyba aż tak źle z K-E nie jest.
Etam.
Komix-Express zawsze balansował pomiędzy suchą informacją a krótkim felietonem, więc nie wiem po co się pultac, że njusmen wyraża swoją opinię w mniej lub bardziej sarkastyczny sposób.
Podobnie dobór informacji - zawsze bywało z tym na Kolorowych subiektywnie i wybiórczo, z różnych przyczyn. Nie rozumiem po co te teksty o "tygodniu ignorancji", "maksimum żenady i amatorki" i że "kolorowych cyferek jest mniej niż dni w tygodniu, dlaczego?".
Rob - chuja tam. KE bywał solidnym i wyczerpującym podsumowaniem tego co w komiksowej sieci piszczy. BYWAŁ. Krzychu po dość krótkim czasie entuzjazmu po prostu sobie odpuścił i to widać.
@ I Godai z całą odpowiedzialnością może powiedzieć "a nie mówiłem".
GÓWNO PRAWDA!
ale Konstrukt to jest temat na oddzielną notkę a nawet dyskusję. Której ja się jednak nie podejmę.
Spokojnie. Każdy ma gorsze dni i każdy czasem coś zawali. Krzysiu jeszcze nie jest wprawiony w pisaniu i pewnie sprawia mu to więcej trudności niż na przykład Kubie. Jeśli nie położy na to lachy to pewnie się jeszcze rozkręci.
Witam wszystkich zebranych!:-)
Nie odpuściłem sobie, ani nie zapomniałem. Sprawa jest prosta jak budowa cepa. Niemal wszystkie newsy miałem już wcześniej przygotowane a ten dla mnie najważniejszy, ten o Ważce miał być we wstępie. Specjalnie go sobie zostawiłem na sobotę 15:00 (po przyjściu z uczelni), bo gdyby coś jeszcze w sobotę się pojawiło nowego o Ważce, miałbym świeże info. Wstawałem o 6 rano w sobotę na uczelnię a info z Centrali (niespodziewanie!) dostałem kilka godzin wcześniej, po 23:00. Uznałem, że jednak info z Centrali jest nieco ciekawsze, więc od niego zacznę i zabrakło czasu na Ważkę, o której mógłbym jeszcze napisać (trochę czasu zostało), ale nie chciałem odwalić maniany. Dlatego przełożyłem info na przyszły tydzień. Uznałem, że nic się nie stanie, bo to są zapowiedzi, nawet na rok 2012, więc spokojnie mogę o tym napisać za tydzień. Ot i cała tajemnica.
Centrala: Cyferek akurat miało być w tym tygodniu siedem, ale nie wszystko co napisałem i wkleiłem Kubie do tego posta, pojawiło się w K-E. Ani ja ani on nie wiemy jakim cudem niektóre rzeczy wywaliło (Kuba na końcu zawsze robi korektę tekstu, wstawia te obrazki-cyferki i publikuje K-E).
Normalnie czary.
E tam, na razie nie ma co mówić, bo póki co nic się nie zmieniło, jedynie nośnik.
Ja czekam na jakąś wypowiedź autora, w stylu "zmiana nośnika to fragment uprzednio dokładnie zaplanowanego działania artystycznego, bełk, bełk, bełk". Czy coś.
Swoją drogą te teksty o platformie itp. to świetny przykład jak nie użyć słowa "webkomiks", które się tak źle kojarzy ;)
To zależy, bo na przykład publikacja komiksów na czytniki, ajfony itp to nie webkomiks. Zresztą, skanslacje to też nie webkomiksy.
No, to się okaże pewnie, jaka to będzie forma. Kiedyś. Może w przeciągu roku.
Chyba, że Kuba wcześniej opisze dokładnie, jak to ma wyglądać, jak już dojdzie do skutku.
Ale tak serio, to czy ktoś w ogóle jeszcze daje za to faka? Pora na debaty była latem - jak ukazały się numery 2,5 i 3. Teraz to już tylko kopanie leżącego. Dziękuję.
Ej Maciej, na luzie. Może chłopaki chcieli dać to później. Swoją drogą o komiksowym Arteonie nie pisnęliście ni słówkiem. Nawet żadnej zjebki, polemiki nie było. A przecież to pisemko za 5 zeta. Liczę na internetowe zaczepki;)
5 zł?
Jutro wybiorę się do EMPIKU!
Sebastian, aleś ty niecierpliwy ;-)))
krótkie omówienie będzie u mnie na blogu.
chyba, że Kubie tekst się spodoba, to pójdzie tu.
Sebastian - proszę bardzo
http://komiksyinietylko.blox.pl/2011/11/Arteon-8211-o-komiksie-na-odczepnego.html
Czy ty się Daniel spodziewałeś kompedium wiedzy o komiksie? Absolutnego wyczerpania tematu? Przecież "Arteon" nie ma 100 stron.
Odpowiem tylko na zarzut dotyczący swojego tekstu - na pozostałe niech odpowiadają pozostali autorzy. Nie napisałem niczego nowego? Hmm, może tak. Bo sprawy, które są tam poruszane są wciąż aktualne, były mielone przy okazji akcji bękartowej. Będą mielone, dopóki nie zostaną załatwione.
Poza tym ten tekst nie był pisany z myślą o tzw. hardkorowych komiksiarzach, tylko o ludziach ze świata sztuki.
To przecież oni mają odkryć komiks.
Haha, Daniel - mistrz ciętej riposty :) Tym bardziej zakupię to cudo.
Sebastian nie unoś się tak. Nie pierwszy raz pismo nie o komiksie zabiera się za komiks twierdząc, że zrobi super blok dokładny, wspaniały o rasowych komiksach. I znów z dużej chmury ledwo co pokapało. Nie spodziewałem się kompendium - spodziewałem się, że dostanę coś co zrealizuje to o czym pisze na blogu: "A gdzie o twórcach z Polski i zagranicy? O wyjątkowych komiksach? O rożnych nurtach? Gdzie szersza prezentacja dorobku jakiegoś twórcy? Gdzie rozmowa z kimkolwiek, kto coś w komiksie PL robi (scenarzystą, rysownikiem, wydawcą)?"
tak imo taki blok, temat numeru whatever powinien wyglądać.
Odniosę się jeszcze do tej "stolicy polskiego komiksu". Kiedyś myślałem, że to fajne, aby takowa stolica istniała. Teraz myślę, że nie. I że takiej tak naprawdę nie ma. Że są na razie 4 stolice: Warszawa, Łódź, Gdańsk i Poznań. Albo inaczej: ta stolica jest przechodnia. Byłoby super, jakby tych "stolic" było więcej. Katowice, Lublin, Kraków, itd.... Niech już chociaż ten komiks będzie zdecentralizowany, kiedy inne dziedziny kultury są scentralizowane. Decentralizacja to fajna rzecz.
Ale szefowa "Arteonu" miała widocznie inny pomysł. Co to znaczy "powinien". Rozumiem,że jest jedyne słuszne wyjście. Poza tym .. czy ty kupujesz "Arteon"? Każdy numer tematyczny tak wygląda. Jak był numer o street arcie - nie było w nim sztuki ulicy od 1 do ostatniej strony. Inna rzecz: na kompedium musisz mieć miejsce.
Maciej: mała korekta ceny, 5zł + 50 gr
w wypadku "Komiksowej mapy Polski", to przecież Rafał Wójcik pisze wyraźnie: "Poniższe zestawienie nie rości sobie pretensji do bycia wyczerpującym(...). To zaledwie zalążek tego, co zainteresowana osoba może w sieci, w bibliotekach oraz w księgarniach odnaleźć".
ma rację, pisząc w dalszej części notki, że mapa sama w sobie jest jedynie wyjściem do dalszych, własnych poszukiwań.
pytanie: czy ktoś, po przeczytaniu 11 numeru "arteonu", je rozpoczął? - pozostaje otwarte i nie jest ono skierowane do/dla "Nas".
Cytując Daniela - "powinien" być taki plan. Każdy z komiksowa w swoim mieście infekuje tematyką komiksową miejscowy magazyn, artystyczny/literacki. Poznań zainfekowany (Arteon), Kraków też (Ha-Art), teraz pora na pozostałe miasta. Obywatelu Gizicki, nie macie tam w Katowicach Fa-Artu przypadkiem? W Trójmieście też coś się znajdzie. Będzie efekt skali. Wszyscy uwierzą, że jest drugi komiksowy boom
Witam, przeklejam, co umieściłem pod wpisem Daniela:
Witam, dzięki za wpis o Arteonie, w którym pojawił się także mój tekst. Najpierw drobiazg - Twoje słowa (cały kontekst) o recenzji dwóch książek pod moją redakcją sugerują, że numer ten powstał w gronie znajomych królika. A zatem nie jest tak. Osobami, które znam, z którymi spot(y)kałem się wcześniej są Sebstian Frąckiewicz oraz Witold Tkaczyk, za pośrednictwem którego redakcja Arteonu zwróciła się do mnie o egzemplarz "KOntekstowego MIKSu" do recenzji. Po otrzymaniu przesyłki, pani Moskalewicz (z którą do dziś nie spotkałem się osobiście) zwróciła się do mnie o stworzenie informatora na temat najważniejszych polskich projektów dotyczących komiksu. Na skomponowanie tej mapy miałem cztery dni (numer szedł do składu), a do dyspozycji dano mi 4 tysiące znaków. Spróbuj w 4 tysiącach znaków ująć wszystko, co najważniejsze, co dotyczy środowiska komiksowego w Polsce. Żaden z twórców nie został wymieniony przez mnie świadomie. Nie wiem, jakie inne "najważniejsze ośrodki" prócz Łodzi, Gdańska, Warszawy, Poznania, Wrocławia i Krakowa masz na myśli. Z tego, co wiem, na Wschodzie nie znajduje się żadna biblioteka z wydzielonym zbiorem komiksów, nie ma cyklicznych spotkań, nie ukazują się książki naukowe o komiksie, a te elementy były i są dla mnie bardzo istotne. Twoje uwagi odnośnie Ziniola i Kartonu są słuszne, to moje przeoczenie, że przestały wychodzić drukiem. Przy AQQ jest adnotacja, że obecnie on-line. Najważniejsze - polecam Twojej uwadze ostatnie zdanie wprowadzenia oraz fakt, do kogo Arteon trafia. Moim zamiarem nie było pokazanie wszystkiego, co się w polskim świecie i środowisku komiksowym dzieje, bo to jest niemożliwe, szczególnie w 4 tysiącach znaków. Przy takiej ilości tekstu zawsze się kogoś/coś pominie, a wybór w niektórych przypadkach owszem - był subiektywny, bo zawsze będzie i zawsze ktoś będzie niezadowolony. Moim zamiarem było pokazanie osobie, która o komiksie nie ma zielonego pojęcia, w jak różnych sferach aktywności kulturalno-naukowej komiks się pojawia. Kto będzie chciał, zacznie szukać dalej. Pozdrawiam. Rafał Wójcik
http://sierpovy.wrzuta.pl/audio/aIiRN1Apm6w/prosto_z_kadru_10.11.2011
Redaktor sam mówi jakie podejście miał i ma ARTeon do sztuki komiksu.
Myślę, że rozwieje to przynajmniej część wątpliwości...
właśnie mi wcięło wielki komentarz. nie chce mi się pisać drugiego tak wielkiego. Napiszę tylko
Doceniam pracę jaką wykonaliście. Ale mogło by być dużo lepiej.
Rafał - Lublin to Leszek i liczne happeningi, plus zacna ekipa aktywnych twórców. Rzeszów - funkcjonuje Rzeszowska Akademia Komiksu.
Niestety nie mają biblioteki - to nie znaczy, że nie istnieją.
Krewni i znajomi królika - w piśmie z Poznania, autorzy z Poznania, wymieniają nieistniejące pisma z Poznania, jedyne recenzowanie publikacje komiksowe sa wydane w Poznaniu ich redaktorem jest autor artykułu z numeru rzeczonego pisma. Suche fakty - tak to wygląda z boku. (trochę trolluję teraz)
Sebastian - wyłącz oblężoną twierdzę i EMO. Chciałeś odzewu to masz. Nie napisze, że mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca. Fajnie że jest blok komiksowy w "Arteonie" ale mógłby byc dużo lepszy a na razie wygląda jak blok o niemieckim przemyśle motoryzacyjnym, gdzie redaktorzy skupili się na 3 modelach Volkswagena.
Oblężona twierdza to jest właśnie myślenie na zasadzie "ok, jest, ale nie tak, jak bym chciał". O tym, kto dobierał autorów decydowała Magdalena Moskalewicz.
To, że komiks pojawił się w Arteonie to jej inicjatywa. Ja właściwie wstrzeliłem się na ostatnią chwilę, kompletnie nie wiedząc, kto i co będzie w środku.
Nic cię nie musi zachwycać, ale uczepiłeś się tylko tej mapy. Tam są jeszcze inne teksty. Fajne, niefajane?
I nie pisz mi o emo, skoro sam robisz emo.
Na komiksowej mapie nie ma Lublina?
Nie kupuję.
@Daniel - tak, przykro mi, że nie umieściłem Rzeszowskiej Akademii (Rzeszów reprezentuje Wojciech Birek w wymienonych osobach zajmujących się teorią komiksu) i Lublina. Żałuję też, że nie wymieniłem audycji Prosto z Kadru w Radiu Afera oraz audycji telewizyjnych, w których występuje Adam Gawęda (TVP Kultura). Nie wymieniłem również wielu innych projektów - bo musiałbym to zrobić kosztem innych (np. zinów, festiwali, wydawnictw). Natomiast z radością zapoznam się z propozycją wyczerpującej komiksowej mapy Polski, nie mam nic przeciwko temu, byś był jej autorem. Mapy, która zostanie sporządzona nie dla osób ze środowiska, ale dla osób, które zaczynają przygodę z komiksem. Zarówno na poziomie gimnazjalisty/licealisty, jak i osoby ze środowiska uniwersyteckiego lub związanej z szeroko pojętymi kołami środowisk arytystycznych, do jakich przede wszystkim trafia ARTeon. Byłoby super, gdyby taka mapa wisiała w internecie, bo nie byłaby ograniczona przyznaną ilością znaków dla autora, byłaby powszechnie dostępna, można ją aktualizować. Takie plany miała Centrala po opublikowaniu Komiksowej Mapy Poznania. Natomiast zanim napiszesz cos więcej, spróbuj zrobić spis najważniejszych różnorodnych (to jest ważne!) inicjatyw w 4 tysiącach znaków. Zajmie Ci to mniej więcej tyle czasu, ile zajęło opublikowanie posta w Twoim blogu. Potem to opublikuj i poczekaj, kto się odezwie rozżalony, że nie został umieszczony na mapie. Mapa miała zaciekawić i sprawić, by ktoś niezwiązany ze środowiskiem zaczął się rozglądać i wszedł na którąkolwiek z podanych tam stron. Wystarczy, że zajrzy np. na Aleję i zobaczy, ile się dzieje. Nawiasem mówiąc - ostatni numer Maszin, jaki mamy w BU jest z 2009 roku, a nie 2006, jak napisałeś w blogu.
Jeżeli doceniasz i doceniałeś pracę, jaką wykonaliśmy, to dlaczego również o tym nie napisałeś w notce? Wszelkie krytyczne uwagi, uzupełnienia są cenne, zwłaszcza pisane rzeczowo i w wyważony sposób. Nie mam nic przeciwko temu, by napisać, co jeszcze na mapie powinno się znaleźć. A jeszcze lepiej, jak napisał Sebastian - żeby podobne inicjatywy pojawiły się w czasopismach zajmujących się literaturą i sztuką w innych miastach.
O doborze autorów, tematyki artykułów i wyborze zrecenzowanych książek nie mogę się wypowiadać - to pytanie do redakcji ARTeonu.
Nawiasem mówiąc, bardzo się cieszę, że teksty napisały tam również osoby, które chyba do tej pory o komiksie nie pisały (przynajmniej nie znam innych tekstów ich autorstwa). I w tym kontekście nie podoba mi się użycie słowa "naszego" w pierwszym zdaniu Twojego posta. W jakim sensie "naszego"? Są jacyś "my" i "oni"? Strasznie to jest ciekawe. Piszę serio. Gdzie przebiega granica i na jakiej podstawie ją wytyczono? Opowiesz więcej? Przyszło mi jeszcze jedno do głowy - zarówno ten numer ARTeonu jak i Ha!artu - są niezwykle ciekawe, bo pokazują, co interesującego w komiksie, jakie nurty, jacy autorzy - interesują osoby ze środowisk artystycznych/galeryjnych, co jest dla nich zajmujące w komiksie. pozdRaf
p.s. Na mapie są inne kiksy, w tym rzeczowy i gramatyczny - które zauważył Michał Traczyk.
p.s. 2 - Czy mapa mogła być zrobiona lepiej? Mogła. Czy mogło się znaleźć na niej więcej? Nie.
Sprawę można załatwić dość prosto. Napisać do Arteonu, czy byliby zainteresowani opublikowaniem takiej mapy, w rozszerzonej o brakujące elementy, miejsca, spotkania, osoby wersji i umieścili jej w postaci pdfa na swojej stronie głównej.
Ktoś się podejmie uzupełnienia?
tldr odnośnie tego, co pisze Rafał:
"Daniel - nie podoba się? Zrób sam i lepiej, a nie krytykuje"
Strzał w stopę takim argumentem.
sorry ale z argumentami "nie podoba ci się to zrób lepiej" i "skoro doceniasz to czemu nas nie chwalisz, tylko wskazujesz błędy" nie chce mi się dyskutować. Bo to dziecinne.
Skoro uważacie, że temat numeru w "Arteonie" jest zrealizowany świetnie, mimo, że o "rasowych komikach" napisano tyle co kot napłakał, skoro wyznacznikiem obecności na Komiksowej Mapie danego miasta czy regionu jest istnienie komiksowej biblioteki to ja dziękuję i przepraszam. Stary jestem, nie znam się a przede wszystkim nie chce mi się.
@Daniel
1. Napisałem, dlaczego RÓWNIEŻ nie napisałeś o tym, że doceniasz, jeśli doceniasz. Bo: albo wszystko jest do bani - masz prawo tak sądzić i zjechać numer. Albo częściowo jest w numerze coś fajnego - wówczas również o tym napisz. Bo w przeciwnym razie to jest po prostu niesprawiedliwe.
2. PRZYZNAŁEM CI RACJĘ w dostrzeżonych błędach i wytłumaczyłem (próbowałem), dlaczego NIE MOGŁEM umieścić wszystkich inicjatyw.
3. Nie uważamy, że temat jest zrealizowany świetnie, uważamy, że świetnie, że ten temat pojawił się w czasopiśmie o sztuce współczesnej, podobnie jak w Ha!arcie.
4. Wyznacznikiem obecności na mapie nie jest biblioteka. Dlaczego piszesz takie rzeczy, skoro to nieprawda? Wystarczy spojrzeć na mapę.
5. Nie odpowiedziałeś na pytanie o "naszych", a to jest bardzo ciekawe. I po raz drugi podkreślam, że piszę serio i nie ironicznie.
6. Mapa w tym wszystkim jest najmniej ważna.
7. Nie odnosisz się do pozostałych tekstów. A ja się podłączam do pyatania Sebstiana - co o nich sądzicie?
@Kuba - Nie zgadzam się z Tobą. Jednak trzeba przeczytać cały komentarz, a nie wyrwane z kontekstu zdanie.
:-D i po co Ci to było Daniel?
Z.Tomecki
ja nie rozumiem, mam głaskać po złotowłosych główkach? poza tym przeczytaj ostatni akapit na moim blogu.
co do biblioteki napisałeś: "Z tego, co wiem, na Wschodzie nie znajduje się żadna biblioteka z wydzielonym zbiorem komiksów, nie ma cyklicznych spotkań, nie ukazują się książki naukowe o komiksie, a te elementy były i są dla mnie bardzo istotne." no to bądź konsekwentny
ad 3. A mnie to już nie bardzo podnieca. Będę zachwycony, kiedy w takim piśmie pojawi się blok zrobiony RZETELNIE.
"Nasz" odnosi się do Sebastiana, którego traktuje jako "naszego" czyli osobę mocno związaną ze środowiskiem komiksowym. Naprawdę to trzeba tłumaczyć?
argument: "Nie podoba się - to zrób lepiej" jest durny i dziecinny. Ot co.
Zbyszek - no właśnie nie wiem. Jakieś zaćmienie miałem
@ Rafał
>1. Napisałem, dlaczego RÓWNIEŻ nie napisałeś o tym, że doceniasz, jeśli doceniasz. Bo: albo wszystko jest do bani - masz prawo tak sądzić i zjechać numer. Albo częściowo jest w numerze coś fajnego - wówczas również o tym napisz. Bo w przeciwnym razie to jest po prostu niesprawiedliwe.
Ale Daniel nie robił ekspertyzy sądowej czy kompleksowej oceny czyjejś pracy że musiał brać pod uwagę wszystkie dobre i złe strony. Rzucił pośpieszną opinią na blogasku, sprowokowany żalami Sebastiana, że Kolorowe jeszcze się nie odniosły do Arteonu.
o! bull dupki!
I zaczęło się piekiełko.
Zatem, ponawiam pytanio/prośbę.
Czy ktoś chciałbym mapę uzupełnić?
Napiszę jeszcze dziś do naczelnej Arteonu i zapytam, czy dałoby się wrzucić uzupełnioną mapę w pdf wrzucić na stronę w pdf.
Ktoś chętny do wsparcia? Bo ta pyskówka może trwać bez końca
A Rafał nie może uzupełnić?
Oczywiście, że nie chodzi o to, by tylko głaskać.
Za wszystkie uwagi odnośnie mapy dziękuję (szczerze).
Co do Rzeszowa i Lublina - żałuję i szczerze jest mi przykro, że ich nie umieściłem na mapie.
Są na niej miejsca, w których nie ma bibliotek z komiksami. Rzeszów i Lublin - patrz zdanie wcześniej. I przepraszam ekipy z tych miast.
To nie jest argument - "nie podoba się to zrób lepiej". To jest argument - "spróbuj zrozumieć, dlaczego musiałem wybierać". To różnica.
ad. 3. Czasopisma o sztuce robią ludzie nie ze środowiska komiksowego. Najpierw ich odbiorcy musza się zainteresować tematem. Dopiero potem można robić obszerny numer - jeśli taki jak ten, albo taki jak Ha!art spotkają się z zainteresowaniem.
To jest zresztą jedna z wielkich zagadek dla mnie - dlaczego historycy sztuki nie piszą (pisali?) o komiksie. Na konferencję w Poznaniu nie zgłosił się żaden historyk sztuki, jeśli dobrze pamiętam.
Używanie określenia "nasz" - to jest problem (?), o którym pisze Sebastian w swoim artykule: okopywania się w getcie i podział na "my" i "oni". Mnie to nie przeszkadza, natomiast bardzo ciekawi. Np. kryteria - w którym momencie ktoś się staje "nasz".
Gdy bywa na festiwalach, zabiera głos na forum, w komentarzach? W tym sensie, np. patrząc na naukowców - Adam Rusek, Jerzy Szyłak i Wojciech Birek są "nasi", bo bywają na festiwalach, ale Justyna Czaja już nie, bo pojawia się rzadko.
@Rob - masz rację. Niniejszym - Daniel przepraszam, że być może mnie poniosło w dyskusji - ale tyle z niej dobrego, że kilka pomysłów wpadło mi do głowy.
Pozdro dla wszystkich.
"Bo ta pyskówka może trwać bez końca"
którą nota bene Ty zacząłeś panie kolego
Zacząłem, żeby pogadać o tezach z różnych tekstów, o samych tekstach,
A nie tylko o jednej mapie i liście obecności na niej.
Myślałem,że ktoś się odniesie do czegoś więcej niż "nie ma Lublina".
men, ale o czym chcesz gadać? To co jest w Twoim tekście zostało już przemielone na iks sposobów, Mapa mapą, tekst o polityce w komiksie (przykłady komiksów niewydanych w PL) to o czym chcesz dyskutować? że w takim a takim komiksie też tak jest? A potem nie będąca za bardzo komiksem (a już na pewno nie "rasowym" komiksem) książka Woynarowskiego, i dwie recenzje o czym tu dyskutować?
To jest główny problem bloku komiksowego w "Arteonie" poza babolami na mapie wszystko inne u mnie wywołało wzruszenie ramion.
BTW: "To jest zresztą jedna z wielkich zagadek dla mnie - dlaczego historycy sztuki nie piszą (pisali?) o komiksie. Na konferencję w Poznaniu nie zgłosił się żaden historyk sztuki, jeśli dobrze pamiętam".
Tak, to jest dziwne. Na przykład do udziału w sympozjach komiksologicznych również nie zgłaszają się historycy sztuki (co zauważył Krzysztof Skrzypczyk). Pytanie, co z tym zrobić? I czy publikacje w pismach o sztuce coś pomoże? Oby.
@Maciej Publikować w czasopismach o sztuce, pokazywać, pożyczać komiksy, rozmawiać, zainteresować, zapraszać i brać teksty tych osób do czasopism komiksowych. W Arteonie macie co najmniej trzy nowe osoby, w Ha!arcie jeszcze więcej. Pomoże.
@Daniel Jest o czym dyskutować.
Mam co najmniej kilka pytań i jestem ciekaw Twojej opinii. I gdy otwierałem Twojego bloga z wpisem o Arteonie, właśnie odpowiedzi na nie, albo część z nich, się spodziewałem.
Dobry ten tekst o polityce? Pokazuje coś nowego, ma się jakoś do innych (np. Adama Ruska, Pawła Timofiejuka, Justyny Czai), czy ma się nijak? Warto Zofię Jabłonowską-Ratajską zaprosić do pisania tekstów w magazynach komiksowych? Warto przywołane przez nią, a nieprzetłumaczone komiksy, wydać po polsku czy nie?
A artykuł o Kubie Woynarowskim jest kontynuacją numeru ZK o granicach komiksu? Ma rację Aneta Rostkowska, pisząc o jego książce w kontekście sztuki komiksu, czy nie ma? Woynarowski przełamuje myślenie o komiksie czy nie przełamuje? Wnosi coś nowego, czy nie?
Z recenzjami się zgadzasz, nie zgadzasz? "KOntekstowy" i "Tajemnice" to Twoim zdaniem szajs, przeciętne publikacje, czy wartościowe?
Arteon jest dla historyków sztuki, a nie dla komiksiarzy - zainteresuje nowe osoby, nie zainteresuje?
Gdy spojrzą na mapę, zajrzą na podane strony www, do księgarni, na spotkania (tak, wiem, do Rzeszowa i Lublina nie trafią)? Zainteresują się projektami, czy nie? Jest tam różnorodność, czy nie ma?
Jak można zrobić Twoim zdaniem numer czasopisma o sztuce, by zainteresować komiksem historyków sztuki? Co można zrobić lepiej? Jakie tematy poruszyć?
Naprawdę jestem ciekawy Twojego zdania.
Ha!art o story art zrobił lepszy/gorszy numer niż Arteon?
Jest o czym dyskutować. Nie wiem, czy tu, ale oba tematyczne numery tych czasopism zasługują moim zdaniem na osobny tekst na jakimś komiksowym portalu. A że jest o czym dyskutować świadczy audycja, która podobno była dziś w Radiu Kraków – ale się spóźniłem (byli zaproszeni Artur Wabik, Kuba Woynarowski i Aneta Rostkowska). Ktoś słuchał?
I wkładam ten kij w to mrowisko mówiąc Jakub Woynarowski nie odkrywa niczego nowego - ot stare tezy stare "spojrzenie" wyznaczone perspektywą z której na ten nieszczęsny komiks się patrzy.
Znam jego dwa teksty, których główna słabością jest niewypowiedziana próba tworzenia nowej komiksowej poetyki, jest to fajne jako próba polemiki z Szyłakiem (poetyka jest jedna)bo tego brakuje - dyskusji w sensie, ale niestety może to trafić jedynie na grunt "nie komiksowy" do osób które z tematem nie mają wiele wspólnego.
Sama próba- ok póki co jest to jednak (wg mnie) próba nieudana
a żeby być do bólu szczerym - wypowiedzi Artura Wabika na temat relacji komiksu do czegokolwiek ma taki sens jak głos przedszkolaka w sprawie "Roland Barthes a dekonstrukcja"
@Karol Dzięki za włączenie się do dyskusji.
Piszemy w kontekście Arteonu - a to ma znaczenie, bo potencjalnymi odbiorcami tego czasopisma są osoby, które raczej nie miały kontaktu z tą sztuką.
Napisałeś "stare tezy stare "spojrzenie" wyznaczone perspektywą z której na ten nieszczęsny komiks się patrzy"
Możesz to rozwinąć? Bo nie rozumiem tego zdania.
Dlaczego uważasz, że próba tworzenia nowej poetyki jest słabością tekstów Woynarowskiego?
Napisałeś "niestety może to trafić jedynie na grunt "nie komiksowy" do osób które z tematem nie mają wiele wspólnego"
Masz na myśli dyskusję Woynarowski-Szyłak, czy prace Kuby?
Nie zgodzę się, że trafi to jedynie na grunt "nie komiksowy" - znasz inne miejsce, gdzie się o tym dyskutuje? Na łamach jakiego czasopisma, na jakim blogu nie-komiksowym byłoby to podnoszone?
A ponadto, czy fakt, że dyskusja ta wyszła(by) z ram środowiska komiksowego, byłby/jest czymś złym/szkodliwym? Czy nie o to między innymi chodzi? Z jednej strony o popularyzację, z drugiej - o odświeżanie spojrzenia i - właśnie - patrzenie z różnych perspektyw?
Ponadto dlaczego uważasz, że nie trafi na grunt osób związanych od lat lub od niedawna z tworzeniem lub popularyzacją tej sztuki?
Nie ma jednolitego środowiska. Są osoby, do których prace Woynarowskiego trafiają na równi z innymi realizacjami, sa też takie, do których nie trafiają, co nie jest złe, bo każdy ma prawo do swojego osądu. Natomiast nie zgadzam się z tak kategorycznym stwierdzeniem.
Czy osoby związane z organizowaniem Ligatury, osoby, które odwiedzały wystawy, przyszły na prelekcję Jakuba na pierwsze spotkanie PDAK rok temu i wzięły udział w dyskusji - nazwiesz niezainteresowanymi komiksem?
Co do Artura - trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo nie wiem, którą wypowiedź (lub wypowiedzi) masz na myśli. Jeśli to, co mówił w Radiu Kraków wczoraj - to się nie wypowiadam, bo tej audycji nie słyszałem.
Jaki byś podał przyład "nowej tezy, nowego "spojrzenia"? Chodzi mi o przykład osoby i jej prac, które w twórczy i udany sposób spełniałyby Twoje oczekiwania wobec tego, co próbuje robić Kuba Woynarowski - czyli wypracowania nowej, innej poetyki. Nie bronię tu prac i prób Kuby. Interesuje mnie Twój punkt odniesienia i co według Ciebie jest inne, nowatorskie, cenne. Szczególnie w Polsce.
Zjadło mi posta więc w skrócie:
RAFALE!
nie zrozumiałeś a ja byłem skrótowy:)
1. nie ma dyskusji Woynarowski - Szyłak i tak chciałbym żeby się toczyła JAKAOLWIEK
2. Nie ma prób tworzenia nowej poetyki komiksu- bo tworząc "nową" wypadałoby się odnieść do "obecnej", nikt tego nie robi dlatego pisze o niewypowiedzianej próbie
3. Spojrzenie Jakuba Woynarowskiego jest obrazkowe- jego prawo ( i wykształcenie i tzw background)a dyskusja czy komiks to bardziej słowa czy bardziej obraz ma już sporo lat:)
Mówiąc że takie spojrzenie na komiks przyjmie się poza środowiskiem miałem na myśli tych kilka-kilkanaście osób które znając tzw tfu tfu stan badań nad KOMIKSEM wiedzą że ktoś gdzieś o poetyce komiksu pisał i funkcjonuje ono w jakiejś przestrzeni.
Dla kogoś mniej świadomego
nowe spojrzenie jest hmmm nowe:)
A cała reszta to śmiertelne nudy nikogo nie interesujące:)
Karol, zaputałeś się nieco. Możesz jaśniej?
Pisanie "jaśniej" mogłoby obnażyć prawdziwe intencje niektórych komentatorów, więc po co?
A coś mi się zdaje, że nie byłoby żadnego problemu i pyskówki, gdyby w tym "Artonie" znalazła się choćby jedna wzmianka o wielkich mistrzach współczesnej sztuki komiksu, czyli Gizickim i Konwerskim.
Prześlij komentarz