niedziela, 6 listopada 2011

#894 - Trans-Atlantyk 161

DC Comics licząc zyski ze sprzedaży pierwszych i drugich numerów zrebootowanych serii już zdążyło odtrąbić gigantyczny sukces wydawniczy. Nie wiadomo, czy Dan DiDio i jego Nowa 52 ocali rynek komiksowy, ale z pewnością w październiku DC skopało tyłek Marvelowi - ponad połowa (a dokładnie 50.97%) komiksów sprzedanych w sieci Diamonda posiadało na swojej okładce gwieździste logo. Co więcej w sklepach komiksowych rzeczywiście pojawiło się więcej kupujących. Wrześniowa ofensywa DC przysłużyła się całemu rynkowi amerykańskiemu - analitycy z ICV2 zauważyli, że znaczący wzrost liczby zamówień o ponad 20%. Ale, jak zauważa Greg Goldstein z IDW Publising, nie są to nowi czytelnicy (a przynajmniej nie stanowią większości), tylko tacy, którzy wcześniej sięgali po komiksy, ale z jakichś przyczyn przestali. Teraz, zainteresowani wielką rewolucją w DCU (która wcale nie jest ani wielka, ani nie jest rewolucją w gruncie rzeczy) wrócili do swojego dawnego hobby. Kolejne miesiące pokażą, jak wielu z nich po zeszyty komiksowe będzie sięgało regularnie.

Znakomity komiksowy grafik Lee Bermejo ("Joker", "Lex Luthor: Man of Steel") zadebiutuje w listopadzie, jako scenarzysta albumu "Batman: Noel". W tej powieści graficznej Batman stanie się bohaterem dość specyficznej historii wzorowanej na "Opowieści wigilijnej" Charlesa Dickensa. Komiksiarz w roli Ducha Dawnych Wigilii Bożego Narodzenia obsadził Supermana, upiorem Przyszłych został Joker, a i dla Catwoman i Robina nie brakło miejsca. Najciekawsze jest jednak to, że pomimo dość mrocznej atmosfery oryginału, Bermejo chciał, aby w "Noel" pojawił się Batman z nieco krótszymi uszami. Nie Mroczny Rycerz wyłaniający się z ciemnych uliczek spowity w pelerynę, miejska legenda, ale przede wszystkim człowiek. Wigilijna historia z strażnikiem Gotham wedle Bermejo będzie komiksem, jakiego jeszcze nikt nie zrobił, choć reinterpretacje "Opowieści wigilijnej" to jedna z najbardziej wytartych klisz popkultury.

Wraz z mianowaniem Shane`a Blacka na reżysera i współscenarzystę trzeciej części filmowego "Iron-Mana" można mówić już o rozpoczęciu prac nad kolejną częścią jednej z najbardziej udanych adaptacji komiksowych. Tak, "Iron-Man 2" to świetny obraz i nikt nie przekona mnie, że jest inaczej. Wiadomo już, że fabuła nowego filmu nie będzie nawiązywała do wątków historii "Demon in a Bottle", w której Tony musiał zmierzyć się ze swoim problemem alkoholowym. Nikłe są również szansę, aby w roli głównego złego obsadzono Mandarina, którego reżyser uważa za kiepską i rasistowską karykaturę. Zresztą dobranie odpowiedniego villaina zapowiada się na nie lada wyzwanie, bo galeria łotrów Iron-Mana prezentuje się dość mizernie. Pewnym jest, że powrócą Gwyneth Paltrowi i Don Cheadle. Zdjęcia do trzeciego "Żelażniaka" rozpoczną się w przyszłym roku w Północnej Karolinie, a premiera filmu zaplanowana została na 3 maja 2013 roku.

Do końca marca 2012 roku niemal wszystkie komiksy oferowane przez Marvela w dniu swojej środowej premiery, a w niektórych przypadkach nawet wcześniej, będą dostępne również w wersji cyfrowej. Choć Dom Pomysłów jako jedne z pierwszych wydawnictw romansowało z e-komiksami w ramach Digital Comics Unlimited, ale na ostatniej prostej zostało wyprzedzone przez DC Comics i Archie, które w pełni udostępniło swoją bieżącą ofertę w niematerialnej formie. W Marvelu do tej pory tylko niektóre tytuły (np.: pozycje ze świata Ultimate czy ostatnio "Fear Itself") były dostępne premierowo na różnych platformach. Teraz cyfrowa dystrybucja obejmie wszystkie pozycje superbohaterskie, z wyjątkiem komiksów licencjonowanych (takich jak "The Stand", opartych na prozie Stepehan Kinga) oraz rzeczy z imprintu MAX. Czy koniec zeszytówek jest blisko?

W zeszłym tygodniu znowu na wierzch wypłynęły plotki o pracach nad sequelem "Strażników" Alana Moore`a i Dave`a Gibbonsa. Dochodzenie prowadzone przez BleedingCool trwa. Oczywiście, wszystko, co udało się ustalić to tylko niepotwierdzone oficjalnie informacje, ale BC słynie ze swoich informatorów w komiksowym światku. Richowi Johnstonowi udało się ustalić, że kontynuacja ma mieć postać czterech mini-serii, będących sequelami. Pieczą nad całością ma sprawować Darwyn Cooke, który również miałby zadbać o oprawę graficzną jednego czy dwóch zeszytów/cykli. Na giełdzie nazwisk pojawiły się również nazwiska Amandy Conner, Kevina Smitha i Adama Hughesa, ale do końca nie wiadomo jaka będzie ich rola przy drugich "Watchmenach". Na razie murowanym kandydatem na stanowiska rysownika wydaje się Adam Kubert, który niedawno mówił w jednym z wywiadów, że w niedalekiej przyszłości zajmie się super tajnym projektem dla DC Comics.

Naród amerykańskie nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. 1 listopada na nowojorskiej Wall Street pojawił się tłum protestujących przeciwko - no właśnie, przeciwko czemu? Przeciw kryzysowi, ekonomicznemu układowi sił na naszej planecie, giełdzie papierów wartościowych, całemu systemowi ekonomicznemu, a może przeciwko chciwym maklerom-spekulantom, zbijającym fortuny na krzywdzie zwykłych ludzi i pijących krew niemowląt na śniadanie? Przyczyny do końca nie są ważne, ważne jest to, że protestujący pojawili się w kolorowych superbohaterskich kostiumach. Pojawili się w ramach eventu “Superheroes versus Economic Supervillains” zorganizowanego przez Gana Golana, współautora komiksu "The Adventures of Unemployed Man", który wcielił się w tytułową rolę. Oprócz tego na Wall Street można było zobaczyć Wonder Mother, superbohaterską kobietę-pracującą, Krug-Mana (Paul Krugman to ekonomista nagrodzony Noblem) czy Kapitana Generica. Nie da się uprościć niezwykle skomplikowanej sytuacji na globalnym rynku do do prostej walki dobra ze złem, ale porównać z niuansami continuity uniwersum Marvela czy DC - już prędzej.

1 komentarz:

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Chętnie sprawdzę tego Batmana Bermejo.