Grupa herosów zebrana przez Nicka Fury'ego odegrała kluczową rolę w odparciu inwazji Skrullów podczas "Secret Invasion", a kiedy nastały "Mroczne Rządy" Normana Osborna, w nagrodę dostali swoją serię on-going. Pierwszy numer "Secret Warriors", bo o niej rzecz jasna mowa, ukazał się w kwietniu 2009 roku, a już wkrótce na sklepowych półkach pojawi się ostatni zeszyt. Planowana pierwotnie aż na 60 odcinków, ostatecznie zamknie się w 27, ale nie dlatego, że tytuł sprzedaje się słabo. Wręcz przeciwnie - komiks na siebie zarabia, ale Jonathan Hickman, dla którego było to pierwszy tak duży projekt dla Marvela, postanowił skończyć swoją historię wcześniej. Numer #22 rysowany przez Alessandro Vittiego stanowi finał dwuczęściowej historii związanej z Phobosem, synem Aresa, a #23 będzie one-shotem nawiązującym do wydarzeń z poprzednich numerów. Kolejne numery skoncentrują się na Nicku Furym i Zodiaku, w #26 będzie miał miejsce wielki finał, a ostatni zeszyt zapowiadany jest jako pożegnanie z serią. (KO)
Zgodnie z moimi wcześniejszymi przewidywaniami, grafika autorstwa Leinila Francisa Yu przedstawiająca walczących ze sobą głównych bohaterów z autorskich serii Marka Millara (Nemesis, Superior, Kick-Ass i Hit Girl) nie okazała się kolejnym millarowym crossoverem, tylko serią okładek, które stanowić będą całość. Scenarzysta komiksów wspomina, że pomysł na coś takiego zrodził mu się w głowie po tym jak fani nalegali na spotkanie herosów z jego serii. I o ile wrzucenie ich do jednego uniwersum było by bezsensowne, o tyle ich "walka" na okładkach wydała się ciekawym pomysłem. Do przerzucenia idei na papier namówił on Leinila Yu i w grudniu oraz styczniu będzie można zapoznać się z efektem ich prac; na papierze, bo w sieci całość została już zaprezentowana. (ŁM)
W 2004 roku scenarzysta Kurt Busiek wraz z rysownikiem Stuartem Immonenem stworzyli czteroczęściową mini-serię "Superman: Secret Identity". Opowieść o chłopcu o jakże znaczącym imieniu Clark Kent żyje w świecie, w którym superbohaterowie występują jedynie w komiksach. Teraz, autor "Astro City" pracuje nad swoistym sequelem tego tytułu wraz z Johnem Paulem Leonem. Jak łatwo się domyślić "Batman: Creature of the Night" będzie historią, w której Mroczny Rycerz pojawia się tylko w kolorowych zeszytach, które Bruce Wainwright namiętnie czyta. Całość ma w sumie liczyć około 200 stron i składać się z czterech numerów po 48 stron. Pierwszy numer jest już napisany i pracuje nad nim Leon (który zajmie się szkicem, kolorem i liternictwem, a więc trochę mu zejdzie), a Busiek pisze drugi zeszyt. Termin premiery nie jest jeszcze znany, ale komiks ma pojawić się w zapowiedziach w momencie, gdy trzeci zeszyt będzie już gotowy. (KO)
Oprócz tego, że Busiek pracuje również nad historiami z uniwersum "Astro City" i wspomnianym powyżej sequelem "Secret Identity", ma na swoim warsztacie zupełnie nowy tytuł. "The Witchlands" pod wieloma względami ma być podobne do wspomnianego "AC" i dziać się w tym samym uniwersum. Komiks utrzymany w konwencji urban-fantasy ma traktować o spotkaniach zwykłych ludzi z niezwykłymi, fantastycznymi czy magicznymi istotami. Pierwotnie komiks miał ukazać się pod szyldem Wildstromu, ale po zamknięciu tego imprintu zostanie opublikowany po prostu z logiem DC Comics na okładce. Pierwsze sześć numerów zostanie zilustrowanych przez Connora Willumsena ("Popgun"), a okładkami zajmie się Zachary Baldus ("The New Mutants", "Jack of Fables"). Premierowy numer ma ukazać się w okolicach wiosny przyszłego roku. (KO)
W świecie, w którym superherosi przypominają bardziej rozpuszczone gwiazdki drugorzędnych reality show, niż prawdziwym bohaterów spieszących na pomoc potrzebującym. I kiedy grupa dysponującym nadludzkimi umiejętnościami metaludzi atakuje siedzibę Organizacji Narodów Zjednoczonych powstrzymać ich może tylko... kamerdyner? Czy powściągliwy opiekun domostw kilku pokoleń superherosów poradzi sobie z tym zadaniem - o to należy spytać Scotta Lobdella, scenarzystę czteroczęściowej min-serii "The Butler", która zadebiutuje na rynku na wiosnę 2011 roku. Wraz ze znanym z "Age of Apocalypse", "Uncanny X-Men" i "Generation X" weteran amerykańskiej sceny nad komiksem będzie pracował rysownik Dan Duncan, a rzecz ukaże się w Image Comics. (KO)
Wraz z #570 numerem "Fantastic Four" Jonathan Hickman zabrał Pierwszą Rodzinę Domu Pomysłów na szaloną podróż, której dawno nikt im nie zafundował. Reed poznał radę Richardsów z różnych rzeczywistości zastanawiających się nad problemami marvelowego multiversum, FF odwiedzili zaginione miasto na Atlantydzie, wpadli do Nu-Worldu, wybrali się do Negative Zone i odkryli rasę Inhumans zamieszkującą Księżyc. Jak Hickman zapewnia wszystkie te historie prowadzą do "The Three", opowieści w której zginie jeden z członków grupy. Wszystko zacznie się w #583 numerze, kiedy Valeria Richards odwiedza Victora Von Dooma i prosi go o pomoc, obiecując coś w zamian. Kolejny numer będzie skoncentrowany na Benie Grimmie, a w #584 numerze zobaczymy kolejny rozdział melodramatu z Susan Storm i Namorem McKenzie. Natomiast potem fabuła skupi się na "parze" Reed Richards-Galactus. Styczniowy finał historii i śmierć jednego z Fantastycznych poprzedzi atak armii Anti-Priesta ze Strefy Negatywnej. Plany Hickmana sięgają na razie do 588 zeszytu (z dużą rolą Spider-Mana), a co będzie dalej - nie wiadomo. (KO)
"The Boys" dobijają swojego jubileuszowego pięćdziesiątego numeru. Autorska seria Gartha Ennisa, rysowana przez Daricka Robertsona, zadebiutowała na rynku w październiku 2006 roku pod banderą Wildstrom, a po sześciu numerach przeniosła się do Dynamite Entertainment. Opowieść o specjalnej komórce CIA znanej, jako "The Boys" trzymającej w ryzach działania superherosów znanych z pierwszych stron gazet. Kiedy ktoś mający moce Supermana zaczyna uważać się z Boga, warto mieć w zanadrzu chłopaków od brudnej roboty, którzy po cichu poradzą sobie z takim problemem. Numer #50 skupi się na losach grupy przed pojawieniem się głównego bohatera serii, Wee Hughie'go, kiedy pierwsze skrzypce grał Billy Butcher. Tytuł powoli zmierza do swojego finału. W sumie "The Boys" mieli liczyć 60 zeszytów, ale licznik ma zatrzymać się na liczbie 72 (nie licząc trzech mini-serii). (KO)
Długo oczekiwana seria on-going z Batwoman w roli głównej wreszcie trafiła do sklepów komiksowych 24 listopada. Jest to co prawda numer zerowy, pobudzający zaledwie apetyt przed daniem głównym szykowanym przez zdobywcę nagrody Eisnera J.H. Williamsa III, wspomaganego przez współscenarzystę W. Hadena Blackmana i artystkę Amy Reeder. Ten zeszyt, będący swoistym prologiem do całej serii, ma służyć głównie czytelnikom nie znającym Karthy Kane z jej stażu z "Detectve Comics". Fanów twórczości Williamsa, znanego z "Promethei", "Detective Comics", czy "Desolation Jones" muszę zmartwić, bo swoimi graficznymi obowiązkami będzie dzielił się z Reeder. Pierwszy numer zaplanowany jest na luty, a premierowa historia będzie nosiła tytuł "Hydrology". Serie on-going, w których pierwsze skrzypce grają kobiety z nielicznymi wyjątkami zwykle nie utrzymują się zbyt długo na rynku. Wiele wskazuje na to, że i "Batwoman" będzie takim właśnie wyjątkiem. (KO)
I na zakończenie obowiązkowy news filmowy - w sieci zadebiutował pierwszy trailer filmowego "Green Lanterna". I po jego kilkakrotnym obejrzeniu "Zielona Latarnia" z najbardziej oczekiwanego obrazu przyszłego roku została zdegradowana tylko do fajnej wycieczki do kina. Rzadko kiedy trailer potrafi mnie zniechęcić do filmu i nie spodziewałem się, że będzie to miało miejsce akurat w przypadku ekranizacji przygód Hala Jordana. Pomijając już kontrowersje związane z kostiumem, zastąpieniem fizjonomii Marka Stronga CGI i tym, że Ryan Reynold w roli ziemskiego latarnika wypada jak tania podróbka Tony'ego Starka, zwiastun razi kliszami i plastikiem. Po filmie z budżetem rzędu 170 milionów baksów spodziewałem się czegoś znacznie efektowniejszego. Moje sceptycznie nastawienie zweryfikuje premiera, która odbędzie się 17 czerwca 2011 roku. (KO)
Zgodnie z moimi wcześniejszymi przewidywaniami, grafika autorstwa Leinila Francisa Yu przedstawiająca walczących ze sobą głównych bohaterów z autorskich serii Marka Millara (Nemesis, Superior, Kick-Ass i Hit Girl) nie okazała się kolejnym millarowym crossoverem, tylko serią okładek, które stanowić będą całość. Scenarzysta komiksów wspomina, że pomysł na coś takiego zrodził mu się w głowie po tym jak fani nalegali na spotkanie herosów z jego serii. I o ile wrzucenie ich do jednego uniwersum było by bezsensowne, o tyle ich "walka" na okładkach wydała się ciekawym pomysłem. Do przerzucenia idei na papier namówił on Leinila Yu i w grudniu oraz styczniu będzie można zapoznać się z efektem ich prac; na papierze, bo w sieci całość została już zaprezentowana. (ŁM)
W 2004 roku scenarzysta Kurt Busiek wraz z rysownikiem Stuartem Immonenem stworzyli czteroczęściową mini-serię "Superman: Secret Identity". Opowieść o chłopcu o jakże znaczącym imieniu Clark Kent żyje w świecie, w którym superbohaterowie występują jedynie w komiksach. Teraz, autor "Astro City" pracuje nad swoistym sequelem tego tytułu wraz z Johnem Paulem Leonem. Jak łatwo się domyślić "Batman: Creature of the Night" będzie historią, w której Mroczny Rycerz pojawia się tylko w kolorowych zeszytach, które Bruce Wainwright namiętnie czyta. Całość ma w sumie liczyć około 200 stron i składać się z czterech numerów po 48 stron. Pierwszy numer jest już napisany i pracuje nad nim Leon (który zajmie się szkicem, kolorem i liternictwem, a więc trochę mu zejdzie), a Busiek pisze drugi zeszyt. Termin premiery nie jest jeszcze znany, ale komiks ma pojawić się w zapowiedziach w momencie, gdy trzeci zeszyt będzie już gotowy. (KO)
Oprócz tego, że Busiek pracuje również nad historiami z uniwersum "Astro City" i wspomnianym powyżej sequelem "Secret Identity", ma na swoim warsztacie zupełnie nowy tytuł. "The Witchlands" pod wieloma względami ma być podobne do wspomnianego "AC" i dziać się w tym samym uniwersum. Komiks utrzymany w konwencji urban-fantasy ma traktować o spotkaniach zwykłych ludzi z niezwykłymi, fantastycznymi czy magicznymi istotami. Pierwotnie komiks miał ukazać się pod szyldem Wildstromu, ale po zamknięciu tego imprintu zostanie opublikowany po prostu z logiem DC Comics na okładce. Pierwsze sześć numerów zostanie zilustrowanych przez Connora Willumsena ("Popgun"), a okładkami zajmie się Zachary Baldus ("The New Mutants", "Jack of Fables"). Premierowy numer ma ukazać się w okolicach wiosny przyszłego roku. (KO)
W świecie, w którym superherosi przypominają bardziej rozpuszczone gwiazdki drugorzędnych reality show, niż prawdziwym bohaterów spieszących na pomoc potrzebującym. I kiedy grupa dysponującym nadludzkimi umiejętnościami metaludzi atakuje siedzibę Organizacji Narodów Zjednoczonych powstrzymać ich może tylko... kamerdyner? Czy powściągliwy opiekun domostw kilku pokoleń superherosów poradzi sobie z tym zadaniem - o to należy spytać Scotta Lobdella, scenarzystę czteroczęściowej min-serii "The Butler", która zadebiutuje na rynku na wiosnę 2011 roku. Wraz ze znanym z "Age of Apocalypse", "Uncanny X-Men" i "Generation X" weteran amerykańskiej sceny nad komiksem będzie pracował rysownik Dan Duncan, a rzecz ukaże się w Image Comics. (KO)
Wraz z #570 numerem "Fantastic Four" Jonathan Hickman zabrał Pierwszą Rodzinę Domu Pomysłów na szaloną podróż, której dawno nikt im nie zafundował. Reed poznał radę Richardsów z różnych rzeczywistości zastanawiających się nad problemami marvelowego multiversum, FF odwiedzili zaginione miasto na Atlantydzie, wpadli do Nu-Worldu, wybrali się do Negative Zone i odkryli rasę Inhumans zamieszkującą Księżyc. Jak Hickman zapewnia wszystkie te historie prowadzą do "The Three", opowieści w której zginie jeden z członków grupy. Wszystko zacznie się w #583 numerze, kiedy Valeria Richards odwiedza Victora Von Dooma i prosi go o pomoc, obiecując coś w zamian. Kolejny numer będzie skoncentrowany na Benie Grimmie, a w #584 numerze zobaczymy kolejny rozdział melodramatu z Susan Storm i Namorem McKenzie. Natomiast potem fabuła skupi się na "parze" Reed Richards-Galactus. Styczniowy finał historii i śmierć jednego z Fantastycznych poprzedzi atak armii Anti-Priesta ze Strefy Negatywnej. Plany Hickmana sięgają na razie do 588 zeszytu (z dużą rolą Spider-Mana), a co będzie dalej - nie wiadomo. (KO)
"The Boys" dobijają swojego jubileuszowego pięćdziesiątego numeru. Autorska seria Gartha Ennisa, rysowana przez Daricka Robertsona, zadebiutowała na rynku w październiku 2006 roku pod banderą Wildstrom, a po sześciu numerach przeniosła się do Dynamite Entertainment. Opowieść o specjalnej komórce CIA znanej, jako "The Boys" trzymającej w ryzach działania superherosów znanych z pierwszych stron gazet. Kiedy ktoś mający moce Supermana zaczyna uważać się z Boga, warto mieć w zanadrzu chłopaków od brudnej roboty, którzy po cichu poradzą sobie z takim problemem. Numer #50 skupi się na losach grupy przed pojawieniem się głównego bohatera serii, Wee Hughie'go, kiedy pierwsze skrzypce grał Billy Butcher. Tytuł powoli zmierza do swojego finału. W sumie "The Boys" mieli liczyć 60 zeszytów, ale licznik ma zatrzymać się na liczbie 72 (nie licząc trzech mini-serii). (KO)
Długo oczekiwana seria on-going z Batwoman w roli głównej wreszcie trafiła do sklepów komiksowych 24 listopada. Jest to co prawda numer zerowy, pobudzający zaledwie apetyt przed daniem głównym szykowanym przez zdobywcę nagrody Eisnera J.H. Williamsa III, wspomaganego przez współscenarzystę W. Hadena Blackmana i artystkę Amy Reeder. Ten zeszyt, będący swoistym prologiem do całej serii, ma służyć głównie czytelnikom nie znającym Karthy Kane z jej stażu z "Detectve Comics". Fanów twórczości Williamsa, znanego z "Promethei", "Detective Comics", czy "Desolation Jones" muszę zmartwić, bo swoimi graficznymi obowiązkami będzie dzielił się z Reeder. Pierwszy numer zaplanowany jest na luty, a premierowa historia będzie nosiła tytuł "Hydrology". Serie on-going, w których pierwsze skrzypce grają kobiety z nielicznymi wyjątkami zwykle nie utrzymują się zbyt długo na rynku. Wiele wskazuje na to, że i "Batwoman" będzie takim właśnie wyjątkiem. (KO)
I na zakończenie obowiązkowy news filmowy - w sieci zadebiutował pierwszy trailer filmowego "Green Lanterna". I po jego kilkakrotnym obejrzeniu "Zielona Latarnia" z najbardziej oczekiwanego obrazu przyszłego roku została zdegradowana tylko do fajnej wycieczki do kina. Rzadko kiedy trailer potrafi mnie zniechęcić do filmu i nie spodziewałem się, że będzie to miało miejsce akurat w przypadku ekranizacji przygód Hala Jordana. Pomijając już kontrowersje związane z kostiumem, zastąpieniem fizjonomii Marka Stronga CGI i tym, że Ryan Reynold w roli ziemskiego latarnika wypada jak tania podróbka Tony'ego Starka, zwiastun razi kliszami i plastikiem. Po filmie z budżetem rzędu 170 milionów baksów spodziewałem się czegoś znacznie efektowniejszego. Moje sceptycznie nastawienie zweryfikuje premiera, która odbędzie się 17 czerwca 2011 roku. (KO)
2 komentarze:
Bardzo dobrze, że "Secret Warriors" się skończyli, łatwiej mi będzie to skompletować. ;)
A co do Batwoman - czytał ktoś z Was "Elegy"? Przeglądałem, graficznie zrobiło na mnie wrażenie i cały czas się przymierzam.
oo tak więcej geekowych lasek.
p.s. artykułów nie czytam
Prześlij komentarz