niedziela, 21 listopada 2010

#620 - Trans-Atlantyk 113

W zeszłym tygodniu pisałem o zapowiadanej przez Marvela śmierci Spider-Mana wyciągając wnioski z jedynego zaprezentowanego w tamtym czasie teasera. Teraz wiadomo już nieco więcej na ten temat i wszystkich miłośników Parkera z regularnego uniwersum Domu Pomysłów mogę uspokoić, że nie chodzi tu o ich pupila. Ze Śmiercią piątkę ma przybyć jego odpowiednik ze świata Ultimate, a pomóc mu ma w tym i Brian Bendis i Mark Millar. Wszystko rozpocznie się wraz z lutowymi wydaniami "Ultimate Spider-Man" (#153-154; scenariusz: Bendis, rysunki: Sara Pichelli, David Lafuente), żeby za chwilę przenieść się do mini-serii "Ultimate Avengers vs. New Utimates" (luty; scenariusz: Mark Millar, rysunki: Leinil Francis Yu). Historia śmierci Pająka, jak również potyczka dwóch drużyn Mścicieli, zapowiadana jest jako ta "której żaden fan nie może przegapić" ponieważ będzie ona "niepodobna do żadnej innej" i taka, której "nikt wcześniej nie widział". Żeby jeszcze nieco podkręcić rangę tego wydarzenia zacytuję złotoustego Millara, który przy okazji każdego kolejnego projektu "pompuje balon" coraz bardziej: "To jest największa, najodważniejsza rzecz na jaką się rzuciliśmy w przeciągu dziesięciu lat istnienia linii Ultimate. Jest to historia, która sama w sobie może być WIĘKSZA niż samo stworzenie tego uniwersum i wspaniale być tego częścią. Praca przy czymś takim jak to zdarza się raz w życiu i już wkrótce sami będziecie mieli okazję zapoznać się z historią jaką napisaliśmy. Powinna ona trafić do tej niewielkiej grupy komiksowych eventów, które rzeczywiście coś znaczyły. To będzie duże!". I tak jak już kiedyś się zastanawiałem - ciekawe kiedy Millar stworzy coś, co jego zdaniem będzie najważniejsze od czasu publikacji "Marvel Comics" #1... (ŁM)

Jedno z największych komiksowych zagrożeń z końca ubiegłego wieku wraca do uniwersum Marvela. Nie będzie to pierwsze odrodzenie Onslaughta, bowiem w 2006 roku został wskrzeszony w "Onslaught Reborn" przez Jepha Loeba i Roba Liefelda. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że w "Onlsaught Unleashed" istota stworzona w wyniku połączenia nienawiści Magneto z potęgą umysłu Charlesa Xaviera wraca zaledwie jako pośredni villain, do którego powstrzymania wystarczą młodzi herosi z drużyny Young Allies i dowodzeni przez Steve'a Rogersa Secret Avengers. To niewiele dla kogoś, kto zabił (czy raczej wysłał do innego wymiaru) Fantastyczną Czwórkę i Mścicieli w ich najmocniejszych składach. Historia napisana przez Seana McKeevera i narysowana przez Filipe Andrade zapowiada się na małych rozmiarów (zaledwie czteroczęściową) pozycję, mającą nieco poprawić notowania "Młodych Aliantów", którym nie udało się utrzymać na rynku własnego tytułu. Dla McKeevera będzie to chyba pierwszy tak duży projekt w Marvelu. Poprzednio pisał już komiksy z cyklu 'Marvel Age" i "Marvel Adventures", ma na koncie również "Spider-Man Loves Mary Jane", a w DC z niezłymi wynika prowadził "Teen Titans". Natomiast Andrade bardziej niż w Stanach, może być znany w Polsce, ponieważ brał udział w ostatnich warsztatach "City Stories" i pokazał się w "Kartonie". (KO)

Marvel zauważył w końcu, że "czasem" przesadza z nadmiernym eksploatowaniem niektórych herosów. Występującego wszędzie Logana zastąpił jakiś czas temu Deadpool z kilkoma seriami regularnymi, mini-seriami, występami gościnnymi i tak dalej i tak dalej. Teraz zdaniem włodarzy wydawnictwa przyszedł czas aby uszczuplić swoją ofertę o jeden z miesięczników z Wadem Wilsonem. Problemem natomiast jest wybór, który z nich wybrać - czy "Deadpool Corps" czy "Deadpool Team-Up". Problem mają rozwiązać fani - głosować można na stronie wydawnictwa. Jednak Rob Liefeld - scenarzysta pierwszej z wymienionych serii - twierdzi, że decyzja już zapadła i że to jego seria wraz z numerem dwunastym (tak jak zresztą planował)... (ŁM)

W pierwszym tygodniu grudnia Fantagraphics wypuści coś co dobrze prezentowałoby się na półkach fanów królika Usagiego, czyli zbiorcze wydanie pierwszych siedmiu tomów przygód wojowniczego bohatera. "Usagi Yojimbo: Special Edition HC" zamknie się w 1200 stronach za które trzeba będzie wyłożyć równo sto dolarów. Oprócz wspomnianych tomów, w środku znajdą się również wszystkie okładki (w kolorze), mnóstwo szkiców, niewykorzystanych plansz i kadrów, jak również wywiad rzeka ze Stanem Sakai, jego przedmowa oraz kilka słów od legendarnego Stana Lee. A wszystko to z okazji 25 lat serii! (ŁM)

Silver Surfer to postać, która co jakiś czas pojawia się w różnych tytułach Domu Pomysłów ale do własnej serii nigdy nie miała szczęścia. Ostatni miesięcznik dokonał żywota w 2003 roku (ukazało się zaledwie 14 numerów), później pojawiały się jedynie mini-serie z Serferem (ostatnia w 2007 i było to wydane już i u nas "Silver Surfer Requiem" oraz "SS In The Name"). Najwyższa to więc pora na kolejne podejście do tej postaci, za które tym razem odpowiadać będzie Greg Pak (scenariusz) i Stephen Segovia (rysunek). Startująca w lutym 2011 roku pięciocześciowa mini-seria o prostym tytule "Silver Surfer" opowiadać będzie o ponownym przybyciu Srebrnego na naszą planetę - tym razem ma to być bohater jakiego wcześniej nie widzieliśmy (i jednocześnie taki jakim go zawsze kochaliśmy), przyjazny i dla starych i dla nowych czytelników. Nic tylko kupować, szczególnie, że w środku dziać się ponoć będą takie cuda i dziwy jak nigdy wcześniej (a przynajmniej do kolejnej serii/mini-serii z tym herosem). (ŁM)

Jennifer Blood jest przykładną matką i żoną mieszkająca na amerykańskich przedmieściach. Jej dni wypełnione są obowiązkami domowymi, dbaniem o swoje pociechy i ukochanego męża. Kiedy jednak zapada noc, pani Blood wymyka się ze swojego łóżka i ruszy do centrum miasta, by tropić i zabijać przestępców. Tak właśnie zapowiada się najnowsza seria on-going autorstwa Gartha Ennisa pod tytułem "Jennifer Blood", która na pierwszy rzut oka wygląda na żeńską podróbkę Franka Castle. Komiks zadebiutuje w lutym nakładem wydawnictwa Dynamite Entertainment. Ostatnio ojciec "Kaznodziei" pisał dość ponure i poważne scenariusze, więc na łamach swojej najnowszego tytułu chce sobie pozwolić na trochę luzu i zabawy. Okładki przygotuje Tim Bradstreet, ale nie wiadomo kto będzie regularnym rysownikiem serii. Przykładowe plansze będzie można zobaczyć w 49 i 50 numerze serii "The Boys", innej pozycji do scenariusza Ennisa. (KO)

Swego czasu dosyć głośno było o niejakim Scott'cie, który w 2007 roku na Wizard World Texas spotkał Billa Sienkiewicza i zapłacił mu z góry 100$ za rysunek, który artysta ten miał dlań w niedługim czasie stworzyć. Mijały tygodnie, mijały miesiące i mijały lata, a owego rysunku Scott się nie doczekał (pomimo zapewnień ze strony Billa i jego asystenta, że już niebawem go dostanie). Ponad półtora roku temu zrezygnowany nagłośnił sprawę i dopiero teraz doczekał się prawidłowej reakcji ze strony Sienkiewicza, czyli otrzymał grafikę za którą trzy lata temu uiścił nie tak małą opłatę. Niby fajnie, ale jego błędem było niesprecyzowanie tematu grafiki i dostał co z pozoru wygląda na zwykły, neutralny obrazek... (ŁM)

W zeszłym tygodniu ogłoszono "oficjalną selekcję" komiksów, które powalczą o liczne nagrody i wyróżnienia na festiwalu we francuskim Angouleme. Uznanie w oczach jurorów największego komiksowego konwentu na świecie znalazły w sumie 62 tytuły. Ojczyznę nowoczesnej sztuki obrazkowej reprezentują twórcy spod znaku komiksu niezależnego - Daniel Clowes (z "Wilsonem"), Charles Burns (z "X'ed Out",) Joe Sacco (z "Gazą 1956"), James Sturm (z "Market Day"), podbijający listy bestsellerów Darwyn Cooke (z "Parkerem") oraz David Mazzuchelli (z fantastycznie przyjmowanym wszędzie albumem "Asterios Polyp"). Tę wyliczankę uzupełniają nieco mniej znani w polskich stronach Dash Shaw (wyróżniony z "BodyWorld") oraz Christos H. Papadimitriou, autor komiksowego traktatu matematycznego "Logicomix". Przyznam, że jestem nieco zaskoczony obecnością dwóch, czysto mainstreamowych pozycji - "Incognito" autorstwa Eda Brubakera i Sean Phillipsa (Marvel) oraz dwunastego tomu "Żywych Trupów" Roberta Kirkmana i Charliego Adlarda (Image Comics). Z dziesiątek innych wyróżnionych pozycji w oczy rzuciły mi się (wspomniane na blogu Kultury Gniewu) "War Songs" Ivana Bruna, "L'exile du Kalevala" Ville Ranty, "Omni-Visibilis" duetu Bonhomme-Trondheim, "Pour L'Empire" tandemu Merwan-Vivies oraz "Pluto" Naoki Urusawy i Osamu Tezuki, które znajduje się w zapowiedziach Hanami. Z twórców znanych polskiemu czytelników trzeba wspomnieć o Frederiku Peetersie (nominowany za "Chateu de Sable", wraz z Pierrem Oscarem Levym), Fabianie Nurym (znanym z serii "Jam Jest Legion", a nominowanym za "Il Etait Une Fois En France"), Christophie Blainie (tym od "Pirata Izaaka", wyróżnionym za "Quai D`Orsay") oraz o... Moebiusie dostrzeżonym za "Arzaka". Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem i żadnego z francuskich nazwisk nie przekręciłem. (KO)

"Geek Honey of the Week"
(w Marvelu Jean Grey/Phoenix cały czas ma status martwej, więc przynajmniej tutaj, wraz z Lindą Le przypomnimy ją światu)

2 komentarze:

kaerel pisze...

w sumie - szkoda tego typa od trola. w sumie - co za skurczysyn ten Bill.
a ogólnie wesoło.

Robert Sienicki pisze...

Oby "Deadpool Corps" bo jest średnie mocno. Sam pomysł na zrobienie druzyny z Deadpoolów z różnych alternatywnych wymiarów jest fajny, ale historie ceniutkie. 1 tom był naprawdę słaby. Za to "Deadpool Team-Up" daje radę. Nie tak dobry jak główna seria, ale jest zróżnicowana i śmieszna.