piątek, 19 czerwca 2015

#1890 - Saga o Atlasie i Axisie #1

Pau to pseudonim hiszpańskiego, a właściwie katalońskiego, artysty komiksowego, którego pełne nazwisko brzmi: Pau Rodríguez Jiménez-Bravo. Wydany niedawno, staraniem Timof comics, pierwszy tom "Sagi o Atlasie i Axisie" to nie pierwsza komiksowa publikacja tego autora w Polsce. W ubiegłym roku ukazała się współtworzona przez niego "Wyspa kamieni" (pisałem o tym albumie: klik! klik!), a psich bohaterów – Atlasa i Axisa – mieliśmy okazję poznać za sprawą darmowej publikacji, przygotowanej na ubiegłoroczny festiwal Komiksowa Warszawa. Sam autor gościł w naszym kraju już kilka razy, ostatnio podczas Targów Książki w Warszawie.



Jak nietrudno się domyślić Atlas i Axis są wielkimi przyjaciółmi, chociaż są całkowicie różni od siebie, co do komiksu wprowadza elementy komiczne. Ich przygody rozpoczynają się pewnego pięknego poranka, w dniu w którym w ich wiosce ma się odbyć uroczysta biesiada. Zbliżając się do osady zauważają ogień, okazuje się, że ich ukochana Kanina została zaatakowana. Nasi bohaterzy przybywają na miejsce za późno, aby pomóc walczyć z najeźdźcami. Większość mieszkańców wybito do nogi, a wybranki serca Atlasa i Axisa zostały uprowadzone przez złowrogi lud zwany Norcandos (wszelkie skojarzenia z wikingami są jak najbardziej na miejscu).

Jednak przyjaciele nie poddają się rozpaczy, po ciężkiej nocy, o poranku, palą zwłoki swoich towarzyszy. W pewnej chwili Atlas mówi: Myślę, że jedyne, co możemy zrobić, to udać się na północ i spróbować uratować Erikę i Raposę, no i szczeniaki, jeśli jeszcze żyją. I tak bezdomni towarzysze wyruszają w drogę. Mają cel: pomścić mieszkańców Kaniny i odbić swoje towarzyszki. Podróż na północ pełna jest niebezpieczeństw i dynamicznych zwrotów akcji, a w pewnym momencie przyjaciele przypadkowo się rozdzielają, Atlas poznaje Miko i z miejsca się zakochuje, ale misja jest ważniejsza i po kilku dniach rusza dalej. Ponowie spotykają się w gospodzie niedźwiedzicy imieniem Miel, która przygarnia sieroty, daje im pracę i chciałaby, aby z nią zostali i pomogli prowadzić bar. Kolejny raz przedkładają zadanie nad własną korzyść i niepomni na czyhające niebezpieczeństwa, przeprawiają się przez wielką wodę do zimowej krainy Norcandos.


Sceny konfrontacji ze znienawidzonym ludem są zaskakująco brutalne. Pau nie ubarwia sztucznie swojej opowieści, świat wykreowany przez niego nie jest cukierkowy. Dostrzegam pewną świadomą dysharmonię w przestawieniu wykreowanej rzeczywistości. Kreska artysty jest łagodna, okrągła, pociągnięcia są pewne i dynamiczne, a nie poszarpane i kanciaste, do tego przyjemne i ciepłe kolory (nałożone komputerowo). Natomiast świat, zachowanie postaci, emocjonalne reakcje i łączące ich relacje są autentyczne, miejscami bestialskie i bezwzględne. W końcu bohaterami są zwierzęta, a nie ludzie, choć pewna antropomorfizacja ma miejsce, ale nie obejmuje ona warstwy pierwotnych instynktów.

Pierwszy tom "Sagi o Atlasie i Axisie" to komiks przygodowy z pewnymi elementami edukacyjnymi (jak rozpoznać, w którym kierunku jest północ czy jakie charaktery mają różne rasy psów). Ważnym detalem jest także słownictwo i nazewnictwo, hiszpański twórca ciekawie używa potencjału słowotwórczego wielu języków – tłumacz, Jakub Jankowski, zadbał o to, abyśmy mieli wgląd w niektóre zabawy językowe – Imiona bohaterów (…) są nazwami pewnych części ludzkiego szkieletu. Axis to po polsku kręg obrotowy (drugi kręg szyjny), który znajduje się pod atlasem…. Album jest kolorowy, miły dla oka, narysowany ze swadą i przyciąga uwagę.


W internetach pojawiły się pierwsze recenzje komiksu, niezbyt przychylne, kwestionujące stosowność przedkładania albumu dzieciom. Czy słusznie? W odpowiedzi zacytuję wypowiedź autora: Sądzę, że dzieci czerpią ogromną satysfakcję z tej lektury, może większą nawet niż dorośli, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ogólną tendencję, aby chronić je tak bardzo, że niektórzy wydawcy mylą etykietkę "dla dzieci" z "dla idiotów". Moim zamierzeniem jest, aby zarówno dorośli jak i dzieci dobrze się bawili podczas lektury. Osobiście się z nim zgadzam.

http://www.sklep.gildia.pl/

Brak komentarzy: