Złote Kurczaki coraz bliżej. Do inauguracji konwentu poświęconego niezależnej scenie komiksowej pozostało mniej niż dwa tygodnie, a jej organizatorzy mnożą kolejne atrakcji. W minionym tygodniu ogłoszono, że 17 stycznia odbędzie się wernisaż wystawy prac Dave`a Coopera. Kto i zacz? Rysownik, animator, designer, producent, autor komiksów "Suckle", "Crumple", "Bent", który ma w swoim portfolio pracę nad "Futuramą", nagrody Harvey`a i Ignatza (z 2000 roku za serię "Weasel") i współpracę ze studiem Fantagraphics i Nickelodeonem. Prace Kanadyjczyka będzie można podziwiać w Krzywym Kominie. Atrakcje nieco innego typu ma dostarczyć kurczakowy cosplay, czyli wszechgalaktyczna rywalizacja na niebanalne odzienie. Jeśli jesteście odważni i kreatywni niczym szpece z Wieden + Kennedy, spokojnie będziecie mogli zawalczyć o nagrodę główną wysokości 100zł plus pakiet komiksów!!! Zasady są banalnie proste - weź się przebierz za coś (może mamę lub tatę?), dodaj do tego odrobinę kosmicznego polotu i klawo. Warto pamiętać, że tematem przewodnim imprezy jest kosmos, więc nawiązania mile widziane. Śmiałków z czterech stron świata będzie oceniało Jury Organizatorów. Werdykt oraz ogłoszenie winnera zapadnie na Gali Złotych Kurczaków 2014.
A`propos jury - organizatorzy ogłosili kto w tym roku będzie wybierał najlepsze ziny, wskaże najlepszego scenarzystę/scenarzystkę roku, rysownika/rysowniczkę, dokona selekcji najefektowniejszej okładki i wreszcie zdecyduje o najlepszym komiksie mijającego roku. Oto jurorzy Złotych Kurczaków 2015:
- Jacek "CD Jack" Gdaniec - Plejadę JURORów Złotych Kurczaków 2014 otwiera Jacek" CD Jack" Gdaniec a.k.a. Blu-Ray, człowiek, który posiada stadninę smoków i upusty w Tesco.
- Jacek "Ystad" Jastrzębski - Kolejnym Jurorem, niczym Batman i Robin lub Robin i Robin jest Jacek "Ystad" Jastrzębski, miłośnik komiksu, antropenor, wyznawca kultu Kali - Ma Shakti De.
- Szymon Holcman - Następny w kolejce Jurorów, na baczność z salutem staje Szymon "Kulturalny" Holcman. Jak pisze o sobie, lubi komiksy czarno białe gdyż lepiej się czuje jak sam je koloruje kredkami.
- Przemysław "Trust" Truściński - Do ekipy Jurorów dołącza silna postać, obrońca Talibów i kolega "z ławki" Salvadora Dali - Przemek "TRUST" Truściński.
- Anna "Coxie" Szejdewik - Grono Jurorów Złotych Kurczaków 2014 zasili wspaniała Coxie, prawowita właścicielka krainy czarów, od 7 lat dzielnie reprezentująca wrocławską scenę artystyczną.
Jurorzy będą wybierali pośród komiksów, które zostaną wyselekcjonowane przez czytelników. Na tej stronie można wypełnić odpowiednią ankietę i oddawać głosy na to, co najlepsze niezależny komiks miał do zaoferowania w minionym roku. Głosowanie kończy się w przyszłą niedzielę, 11 stycznia, na minutę przed północą.
A jakie premiery czekają nas na Złotych Kurczakach? W porządku alfabetycznym wypada zacząć od "Giacomo Supernovy" do scenariusza Jerzego Łanuszewskiego z rysunkami Roberta Jacha. Premierowy zeszyt serii zatytułowany "Łóżkowe igraszki, szampan i menuet" liczył będzie sobie 24 strony i ukaże się w nakładzie 100 egzemplarzy. Opis:
Poszukiwany w siedemnastu systemach – pożądany we wszystkich!
Giacomo Supernova. Gwiazda salonów, dżentelmen licznych talentów oraz równie wielu przywar. Mason, alchemik, celebryta – prawdziwy człowiek czwartego tysiąclecia. Niestrudzenie przemierza przestrzeń międzygwiezdną, szerząc miłość i produkując rogaczy na skalę przemysłową.
Przedstawiamy perypetie i przewagi największego kochanka kosmosu.
Dalej mamy drugiego "Gałgana" Skarży zatytułowany "Przyskrzyniona". Szczegółów dotyczących liczby stron, ceny i nakładu nie znamy, ale możemy obejrzeć kilka przykładowych stron. We Wrocławiu powrócą również Ryszard i Maryan, bohaterowie znakomitej serii "Sikalafo". "Monotonia sukcesu" - tak będzie zatytułowany kolejny album z ich udziałem, za którym stoją Termos (i Fil?). Stawkę zamyka wznowienie najlepszego komiksu polskiego 25. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, czyli "Planety uciętych kończyn" Łukasza Mazura. Drugie wydanie opatrzone będzie nową okładką przygotowaną przez niejakiego Nike`a Mignolę i ukaże się w bardzo limitowanym nakładzie.
Jeszcze w zeszłym roku swoją działalność zainaugurowała Fundacja Kreska imienia Janusza Christy. Jak można przeczytać na facebook`owym profilu tej inicjatywy jej głównym celem jest zachowanie i gromadzenie pamiątek związanych z twórczością Janusza Christy. I dalej - misją Fundacji jest promowanie komiksu, a także szczegółowe omówienie artystycznych, kulturalnych, historycznych dokonań tego gatunku sztuki. Komiksy i bajki mają kluczową rolę w prowadzeniu istotnych dialogów w sprawach dotyczących społeczeństwa, kultury, filozofii i polityki. Wszystko to brzmi bardzo słusznie i mam nadzieję, że raczej prędzej, niż później doczekamy się praktycznej realizacji tych postulatów.
Kuba Woynarowski z nominacją do Paszportu Polityki, Mikołaj Tkacz z nagrodą Młodego Wilka szczecińskiej Akademii Sztuki. Urodzony w Stalowej Woli artysta nominowany został w kategorii "sztuki wizualne" i o uznanie jurorów rywalizować będzie z Normanem Leto i Bownikiem. Zgłaszający jego kandydaturę Aleksander Hudzik uznał go za jednego z największych erudytów współczesnej polskiej sztuki. Z kolei Anna Theiss doceniła mocny, świeży głos o tym, że współczesna sztuka nie wzięła się znikąd. W mijającym roku Woynarowski miał ciekawą wystawę w galerii BWA Warszawa, ale przede wszystkim zwrócił na siebie uwagę projektem artystycznym polskiej ekspozycji na Biennale Architektury w Wenecji (powstał we współpracy z zespołem kuratorskim z Instytutu Architektury), gdzie pod lupę wziął symbolikę baldachimu nagrobka Józefa Piłsudskiego. Paszporty wręczone zostaną podczas uroczystej gali w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie 13 stycznia. A jak już przy Woynarowskim jesteśmy - jeszcze w 2014 roku ukazał się jego nowy komiks, "Martwy sezon", który wygląda... naprawdę ciekawie.
Martwy sezon to powieść graficzna oparta na motywach utworów literackich Brunona Schulza – zarówno opowiadań ze zbiorów "Sklepy cynamonowe" oraz "Sanatorium pod klepsydrą", jak i rozproszonych esejów, a także fragmentów prozy.
Miejscem akcji jest opuszczone przez mieszkańców miasto, opanowane przez rojowiska owadów, które występują tu "w zastępstwie" ludzkich bohaterów. Inspiracją dla tego pomysłu jest opowiadanie Karakony, w którym ojciec narratora – niczym postać w kafkowskiej Przemianie – ulega powolnej metamorfozie, przeistaczając się w karalucha. Punkt widzenia owada stanowi ponadto fabularne uzasadnienie specyficznego rodzaju percepcji rzeczywistości, obecnego w prozie Schulza, który – jak pisała Zofia Nałkowska – "naświetla i przegląda rzeczywistość jakby na wylot, ukazuje ją zdeformowaną i prawdziwą, jak tkankę pod mikroskopem – prawdziwością spotęgowaną i groźną".
W toku narracji jakikolwiek ludzki lub "człekokształtny" bohater pozostaje nieobecny, zaś sama opowieść stanowi – powiązaną na zasadzie analogii i wspólnych motywów – gęstą tkankę epizodów osnutych wokół "bohaterów trzeciego planu" (przedmiotów, roślin oraz insektów) oraz innych elementów pochodzących z naszej rzeczywistości (takich jak przemiany krajobrazu lub zjawiska atmosferyczne), choć oglądanych przez wyolbrzymiającą soczewkę. W tym ujęciu Schulz jest nie tyle surrealistą, co raczej "hiperrealistą", penetrującym – według słów Witkacego – "niezgłębioną dziwność codzienności". Pole dla narracyjnych eksperymentów stwarza zderzenie szybkiego "czasu akcji" i spowolnionego "czasu procesów": z jednej strony, udziałem czytelnika staje się błyskawiczna, kilkudniowa wymiana "pokoleniowa" w świecie owadów, z drugiej – obserwujemy powolny rozkład architektonicznych pozostałości ludzkiej cywilizacji. Zamiast jednej "wielkiej narracji" historia rozwarstwia się na wiele pulsujących mikrofabuł, oscylujących wokół kwestii upływu czasu i związanych z nim procesów destrukcji oraz dekonstrukcji wytworów przyrody i ludzkich artefaktów, poddanych działaniu naturalnych żywiołów.
Z warstwą narracyjną koresponduje forma opowieści – literackie, barokowe w swej formie cytaty skonfrontowane zostają z tu serią wyrazistych obrazów, nieraz balansujących na granicy abstrakcji, a dodatkowych znaczeń nadaje całości ograniczona kolorystyka rysunków, zawężona do czerni, bieli i oranżu. Wszechobecny na początku "jesienny" kolor pomarańczowy ustępuje czerni, którą ostatecznie przykrywa biel śniegu.
Norm Breyfogle walczy o zdrowie. 54-letni artysta komiksowy, najlepiej znany ze swoich prac definiujących postać Batmana na przełomie lat 80-tych i 90-tych miał wylew. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a wstępne rokowania są pomyślne. Lekarze spodziewają się, że Breyfogle wróci do pełnej sprawności po rehabilitacji, o ile oczywiście uda się ją zrealizować. Niestety, legendarny twórca nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego, a wszystkie jego oszczędności są przeznaczane na bieżący pobyt w szpitalu. Kevin Breyfogle, brat rysownika i jego żona Wendy Wigert ruszyli więc ze zbiórką pieniędzy. Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na tej stronie. Rysownik, który wraz z Alanem Grantem stworzył takie postacie, jak Victor Zsasz, Anarky, Ventriloquist, całkiem niedawno, bo w 2010 był gościem łódzkiego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. W redakcji Kolorowych trzymamy kciuki za Norma i jego szybki powrót do zdrowia (i oczywiście swoją cegiełkę dołożyliśmy).
Kto wcieli się w Morfeusza? Prace nad scenariuszem filmowego „Sandmana” trwają. W jednym z wywiadów Neil Gaiman, który został zaproszony przez reżysera Josepha Gordona-Levitta do prac nad skryptem wspólnie z Davidem Goyerem i Jackiem Thorne`m, widziałby w tej roli Benedicta Cumberbatcha. Niestety, brytyjski aktor został zgarnięty przez konkurencję i zagra w „Doktorze Strange`u”. Był czas kiedy uważałem, że Johnny Depp byłby świetnym Morfeuszem, ale teraz jest trochę za stary. Kiedy zobaczyłem Benedicta w roli Sherlocka Holmesa pomyślałem, że byłby niesamowity w tej roli – mówi Gaiman. Ale jeśli nie oni to kto? Tom Hiddlestone, jak się okazuje. Odtwórca roli Lokiego w nadchodzącym „Age of Ultron” i zaplanowanym na 2017 „Thor: Ragnarok” ma sporo luzu w swoim terminarzu. Myślicie, że będzie pasował do tytułowej roli?
A`propos jury - organizatorzy ogłosili kto w tym roku będzie wybierał najlepsze ziny, wskaże najlepszego scenarzystę/scenarzystkę roku, rysownika/rysowniczkę, dokona selekcji najefektowniejszej okładki i wreszcie zdecyduje o najlepszym komiksie mijającego roku. Oto jurorzy Złotych Kurczaków 2015:
- Jacek "CD Jack" Gdaniec - Plejadę JURORów Złotych Kurczaków 2014 otwiera Jacek" CD Jack" Gdaniec a.k.a. Blu-Ray, człowiek, który posiada stadninę smoków i upusty w Tesco.
- Jacek "Ystad" Jastrzębski - Kolejnym Jurorem, niczym Batman i Robin lub Robin i Robin jest Jacek "Ystad" Jastrzębski, miłośnik komiksu, antropenor, wyznawca kultu Kali - Ma Shakti De.
- Szymon Holcman - Następny w kolejce Jurorów, na baczność z salutem staje Szymon "Kulturalny" Holcman. Jak pisze o sobie, lubi komiksy czarno białe gdyż lepiej się czuje jak sam je koloruje kredkami.
- Przemysław "Trust" Truściński - Do ekipy Jurorów dołącza silna postać, obrońca Talibów i kolega "z ławki" Salvadora Dali - Przemek "TRUST" Truściński.
- Anna "Coxie" Szejdewik - Grono Jurorów Złotych Kurczaków 2014 zasili wspaniała Coxie, prawowita właścicielka krainy czarów, od 7 lat dzielnie reprezentująca wrocławską scenę artystyczną.
Jurorzy będą wybierali pośród komiksów, które zostaną wyselekcjonowane przez czytelników. Na tej stronie można wypełnić odpowiednią ankietę i oddawać głosy na to, co najlepsze niezależny komiks miał do zaoferowania w minionym roku. Głosowanie kończy się w przyszłą niedzielę, 11 stycznia, na minutę przed północą.
A jakie premiery czekają nas na Złotych Kurczakach? W porządku alfabetycznym wypada zacząć od "Giacomo Supernovy" do scenariusza Jerzego Łanuszewskiego z rysunkami Roberta Jacha. Premierowy zeszyt serii zatytułowany "Łóżkowe igraszki, szampan i menuet" liczył będzie sobie 24 strony i ukaże się w nakładzie 100 egzemplarzy. Opis:
Poszukiwany w siedemnastu systemach – pożądany we wszystkich!
Giacomo Supernova. Gwiazda salonów, dżentelmen licznych talentów oraz równie wielu przywar. Mason, alchemik, celebryta – prawdziwy człowiek czwartego tysiąclecia. Niestrudzenie przemierza przestrzeń międzygwiezdną, szerząc miłość i produkując rogaczy na skalę przemysłową.
Przedstawiamy perypetie i przewagi największego kochanka kosmosu.
Dalej mamy drugiego "Gałgana" Skarży zatytułowany "Przyskrzyniona". Szczegółów dotyczących liczby stron, ceny i nakładu nie znamy, ale możemy obejrzeć kilka przykładowych stron. We Wrocławiu powrócą również Ryszard i Maryan, bohaterowie znakomitej serii "Sikalafo". "Monotonia sukcesu" - tak będzie zatytułowany kolejny album z ich udziałem, za którym stoją Termos (i Fil?). Stawkę zamyka wznowienie najlepszego komiksu polskiego 25. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, czyli "Planety uciętych kończyn" Łukasza Mazura. Drugie wydanie opatrzone będzie nową okładką przygotowaną przez niejakiego Nike`a Mignolę i ukaże się w bardzo limitowanym nakładzie.
Jeszcze w zeszłym roku swoją działalność zainaugurowała Fundacja Kreska imienia Janusza Christy. Jak można przeczytać na facebook`owym profilu tej inicjatywy jej głównym celem jest zachowanie i gromadzenie pamiątek związanych z twórczością Janusza Christy. I dalej - misją Fundacji jest promowanie komiksu, a także szczegółowe omówienie artystycznych, kulturalnych, historycznych dokonań tego gatunku sztuki. Komiksy i bajki mają kluczową rolę w prowadzeniu istotnych dialogów w sprawach dotyczących społeczeństwa, kultury, filozofii i polityki. Wszystko to brzmi bardzo słusznie i mam nadzieję, że raczej prędzej, niż później doczekamy się praktycznej realizacji tych postulatów.
Kuba Woynarowski z nominacją do Paszportu Polityki, Mikołaj Tkacz z nagrodą Młodego Wilka szczecińskiej Akademii Sztuki. Urodzony w Stalowej Woli artysta nominowany został w kategorii "sztuki wizualne" i o uznanie jurorów rywalizować będzie z Normanem Leto i Bownikiem. Zgłaszający jego kandydaturę Aleksander Hudzik uznał go za jednego z największych erudytów współczesnej polskiej sztuki. Z kolei Anna Theiss doceniła mocny, świeży głos o tym, że współczesna sztuka nie wzięła się znikąd. W mijającym roku Woynarowski miał ciekawą wystawę w galerii BWA Warszawa, ale przede wszystkim zwrócił na siebie uwagę projektem artystycznym polskiej ekspozycji na Biennale Architektury w Wenecji (powstał we współpracy z zespołem kuratorskim z Instytutu Architektury), gdzie pod lupę wziął symbolikę baldachimu nagrobka Józefa Piłsudskiego. Paszporty wręczone zostaną podczas uroczystej gali w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie 13 stycznia. A jak już przy Woynarowskim jesteśmy - jeszcze w 2014 roku ukazał się jego nowy komiks, "Martwy sezon", który wygląda... naprawdę ciekawie.
Martwy sezon to powieść graficzna oparta na motywach utworów literackich Brunona Schulza – zarówno opowiadań ze zbiorów "Sklepy cynamonowe" oraz "Sanatorium pod klepsydrą", jak i rozproszonych esejów, a także fragmentów prozy.
Miejscem akcji jest opuszczone przez mieszkańców miasto, opanowane przez rojowiska owadów, które występują tu "w zastępstwie" ludzkich bohaterów. Inspiracją dla tego pomysłu jest opowiadanie Karakony, w którym ojciec narratora – niczym postać w kafkowskiej Przemianie – ulega powolnej metamorfozie, przeistaczając się w karalucha. Punkt widzenia owada stanowi ponadto fabularne uzasadnienie specyficznego rodzaju percepcji rzeczywistości, obecnego w prozie Schulza, który – jak pisała Zofia Nałkowska – "naświetla i przegląda rzeczywistość jakby na wylot, ukazuje ją zdeformowaną i prawdziwą, jak tkankę pod mikroskopem – prawdziwością spotęgowaną i groźną".
W toku narracji jakikolwiek ludzki lub "człekokształtny" bohater pozostaje nieobecny, zaś sama opowieść stanowi – powiązaną na zasadzie analogii i wspólnych motywów – gęstą tkankę epizodów osnutych wokół "bohaterów trzeciego planu" (przedmiotów, roślin oraz insektów) oraz innych elementów pochodzących z naszej rzeczywistości (takich jak przemiany krajobrazu lub zjawiska atmosferyczne), choć oglądanych przez wyolbrzymiającą soczewkę. W tym ujęciu Schulz jest nie tyle surrealistą, co raczej "hiperrealistą", penetrującym – według słów Witkacego – "niezgłębioną dziwność codzienności". Pole dla narracyjnych eksperymentów stwarza zderzenie szybkiego "czasu akcji" i spowolnionego "czasu procesów": z jednej strony, udziałem czytelnika staje się błyskawiczna, kilkudniowa wymiana "pokoleniowa" w świecie owadów, z drugiej – obserwujemy powolny rozkład architektonicznych pozostałości ludzkiej cywilizacji. Zamiast jednej "wielkiej narracji" historia rozwarstwia się na wiele pulsujących mikrofabuł, oscylujących wokół kwestii upływu czasu i związanych z nim procesów destrukcji oraz dekonstrukcji wytworów przyrody i ludzkich artefaktów, poddanych działaniu naturalnych żywiołów.
Z warstwą narracyjną koresponduje forma opowieści – literackie, barokowe w swej formie cytaty skonfrontowane zostają z tu serią wyrazistych obrazów, nieraz balansujących na granicy abstrakcji, a dodatkowych znaczeń nadaje całości ograniczona kolorystyka rysunków, zawężona do czerni, bieli i oranżu. Wszechobecny na początku "jesienny" kolor pomarańczowy ustępuje czerni, którą ostatecznie przykrywa biel śniegu.
Norm Breyfogle walczy o zdrowie. 54-letni artysta komiksowy, najlepiej znany ze swoich prac definiujących postać Batmana na przełomie lat 80-tych i 90-tych miał wylew. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a wstępne rokowania są pomyślne. Lekarze spodziewają się, że Breyfogle wróci do pełnej sprawności po rehabilitacji, o ile oczywiście uda się ją zrealizować. Niestety, legendarny twórca nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego, a wszystkie jego oszczędności są przeznaczane na bieżący pobyt w szpitalu. Kevin Breyfogle, brat rysownika i jego żona Wendy Wigert ruszyli więc ze zbiórką pieniędzy. Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na tej stronie. Rysownik, który wraz z Alanem Grantem stworzył takie postacie, jak Victor Zsasz, Anarky, Ventriloquist, całkiem niedawno, bo w 2010 był gościem łódzkiego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. W redakcji Kolorowych trzymamy kciuki za Norma i jego szybki powrót do zdrowia (i oczywiście swoją cegiełkę dołożyliśmy).
Kto wcieli się w Morfeusza? Prace nad scenariuszem filmowego „Sandmana” trwają. W jednym z wywiadów Neil Gaiman, który został zaproszony przez reżysera Josepha Gordona-Levitta do prac nad skryptem wspólnie z Davidem Goyerem i Jackiem Thorne`m, widziałby w tej roli Benedicta Cumberbatcha. Niestety, brytyjski aktor został zgarnięty przez konkurencję i zagra w „Doktorze Strange`u”. Był czas kiedy uważałem, że Johnny Depp byłby świetnym Morfeuszem, ale teraz jest trochę za stary. Kiedy zobaczyłem Benedicta w roli Sherlocka Holmesa pomyślałem, że byłby niesamowity w tej roli – mówi Gaiman. Ale jeśli nie oni to kto? Tom Hiddlestone, jak się okazuje. Odtwórca roli Lokiego w nadchodzącym „Age of Ultron” i zaplanowanym na 2017 „Thor: Ragnarok” ma sporo luzu w swoim terminarzu. Myślicie, że będzie pasował do tytułowej roli?
2 komentarze:
Jeśli nowy komiks kJakuba Woynarowskiego naprawdę się ukazał w 2014 roku, to gdzie on jest do kupienia. Ha!art informuje o nim na swojej stronie, ale nie ma go w ofercie. Gdzie indziej też go nie ma. A tymczasem ja - szczery wielbiciel twórczości autora "Hikikomori" i pojęcia story art - z prawdziwą przyjemnością kupiłbym sobie ów komiks
Informacje podaje za stroną Ha!Artu właśnie, gdzie stoi, że się ukazał, ale czy jest do kupienia - nie mam pojęcia. Przykro mi, ale nie potrafię napisać Ci gdzie go można dostać.
Prześlij komentarz