Daredevil jest jednym z tych trykociarzy, który ma specjalne miejsce w moim serduszku. Darzę go miłością szczerą i dojrzałą, na którą zasłużył sobie dziesiątkami znakomitych komiksowych opowieści ze swoim udziałem. Może Matt Murdock nie ma szczęścia do kobiet, ale w swojej karierze spotkał mnóstwo znakomitych twórców. Frank Miller, Brian M. Bendis, Ed Brubaker, Mark Waid, Bill Sienkiewicz, David Mazzucchelli, John Romita Jr - to tylko kilka naprawdę wielkich nazwisk, które uczyniły ze Śmiałka bohatera absolutnie wyjątkowego. Nie dziwcie się więc, że z wielkim niepokojem oczekuje telewizyjnej adaptacji jego przygód, nad którą pracuje Marvel i Netflix. Showrunner projektu Steven DeKnight i Jeph Loeb, szef telewizyjnego wydziału Dom Pomysłów, w wywiadzie dla "Entertainment Weekly" podkreślają, że serialowy "Daredevil" pozostanie wierny swoim korzeniom i będzie utrzymany w bardzo "ulicznym" klimacie, kompletnie odmiennym od superbohaterszczyzny w stylu "Avengers". Serial oczywiście będzie rozgrywał się w MCU, ale jak zapewnia Loeb nieba nad Hell`s Kitchen nie będzie przecinał lecący na bójkę z kolejny łotrem Iron-Man. (KO)
Z nieco bardziej konkretnych wieści wiadomo, że w pierwszym sezonie na pewno nie zobaczymy Bullseye`a (który ma pojawić się w bliżej nieokreślonej przyszłości). DeKnight głównym antagonistą pozbawionego wzroku bohatera chce uczynić Kingpina. Ale rola Wilsona Fiska nie będzie ograniczała się jedynie do bycia villainem - showrunner chce pogłębić tę postać i skupić się na jego historii, rozwijając szczególnie wątek miłosny. Przypominam, że premiera pierwszego sezonu, liczącego sobie 12 epizodów, zaplanowana została na ten rok. "Daredevil" wespół z "Luke`m Cagem", "Iron Fistem" i "Jessiką Jones" będzie częścią netflixowego eventu, którego kulminacją ma być pierwszy telewizyjny crossover na taką skalę, czyli ośmioodcinkowe "Defenders". W rolę Matta Murdocka wcieli się Charlie Cox, Kingpina - Vincent D`Onofrio, Karen Page zagra znana z "True Blood" Deborah Ann Voll, a Scott Glenn zostanie Stickiem. Na ekranie zobaczymy także Petera Shinkodę, Eldena Hensona (Foggy Nelson), Rosario Dawson (Night Nurse), Vondie Curtis-Hal (Ben Urich), Ayelet Zurer (Vanessa Fisk), Boba Guntona (Leland Owsley). Trzymam kciuki. Obyście tego nie spieprzyli, jak "Constantine`a". (KO)
Chwalony przez zachodnich recenzentów, debiutancki „HIT: 1955” Bryce'a Carlsona (scenariusz) i Vanesy R. Del Rey (rysunki) niespodziewanie doczeka się kontynuacji. Na marzec BOOM! Studios zapowiedziało nową mini-serię tego samego duetu twórców, będącą kontynuacją pierwszego story-arcu. Te natomiast zakończyły się zdemaskowaniem korupcji w departamencie policji Los Angeles na samych niemal szczytach jej władzy. Nie położyło to jednak kresu działalności tajnej brygady gliniarzy, brutalnie wyrównującej niedoskonały wymiar sprawiedliwości. Harvey Slater, główny bohater poprzedniej serii, stojący teraz na czele odwetowej konspiracji wciąż ma co robić. Chociaż przestępczość zorganizowana zmalała, to są to jedynie pozory. Nowe mafijne podziemie zbiera siły, na horyzoncie pojawia się ponownie stary znajomy Mickey Cohen, a do tego po piętach Slatera depcze Wydział Spraw Wewnętrznych. Do pełni kłopotów brakuje tylko Bonnie Brae, femme fatale która zniknęła po wydarzeniach prezentowanych w pierwszej części – raczej łatwo się domyślić że nie widzieliśmy jej wtedy po raz ostatni. Nowa mini-seria zatytułowana będzie „HIT: 1957” i złoży się z czterech zeszytów. Czy będzie to definitywny koniec komiksu? Carlson przyznaje, że miał plan na dwa razy dłuższą historię. Wszystko wskazuje więc na to, że najlepsze zostawił na inną okazję. (PSz)
Dzisiejsze wydanie Trans-Atlantyku zdobią fantastyczne alternatywne okładki narysowane przez Phila Noto. Stylizacja na fotografie w stylu lat 60-tych i 70-tych wyszła fantastycznie! |
Potwór Frankensteina ponownie pod egidą Dark Horse Comics. Ostatni raz widziano go tam w towarzystwie Cala McDonalda, w „Criminal Macabre: Eyes of Frankenstein” autorstwa Steve'a Nilesa. Teraz natomiast potwór wpadł w ręce Mike'a Mignoli – największego obecnie konia pociągowego wydawnictwa. O „Frankenstein Underground” mówiło się już od roku, ostatecznie więc przyszedł czas na spełnienie tych zapowiedzi. W marcu dostaniemy do rąk pierwszy zeszyt opowiadający alternatywne losy potwora, porzuconego i tułającego się samotnie po szerokim świecie. W swojej wędrowce dziecko Frankensteina zejdzie także do podziemi, gdzie zupełnie nieoczekiwanie znajdzie podobnych do siebie „pobratymców”, którzy chętnie podzielą z nim upiorne tajemnice wszechświata. Kanwa jest ogólnie rzecz biorąc bardzo mglista, wiadomo jednak że „Frankenstein Underground” będzie rozgrywał się w szeroko pojętym Mignolaverse, a więc spodziewać się możemy nawiązań przede wszystkim do Hellboya i B.P.R.D. Z kolei w postaci potwora odbić ma się zamiłowanie Mignoli do tradycyjnego, literackiego ujęcia, jak również do kultowego wizerunku stworzonego przez Borisa Karloffa. Nie będzie to także zupełny debiut potwora w tym uniwersum – kilka lat temu miał już okazję pojawić się tam przy okazji „Hellboy: House of Living Dead”. „Frankenstein Underground” trafi pod ołówek Bena Stenbecka (cykl „Baltimore”), a kolorami zajmie się niezmordowany Dave Stewart. (PSz)
Lata osiemdziesiąte mają ostatnio coraz więcej szczęścia do komiksu. Po tym jak BOOM! Studios z sukcesem wydało „Big Trouble in Little China” i hucznie zapowiedziało „Escape from New York”, teraz IDW Publishing rusza podobnym tropem i zapowiada mini-serię w oparciu o „Muchę” Davida Cronenberga. Twórcy wyraźnie ignorują kinową kontynuację – komiks nawiązywał będzie wyłącznie do kinowej wersji z 1986 roku, a wątki w nim zawarte będą jej bezpośrednim rozwinięciem. Głównym bohaterem komiksu zostanie syn Setha Brundle'a (granego na ekranie przez Jeffa Goldbluma), poszukujący leku na swoje zmutowane geny. Nie obędzie się przy tym bez chybionych eksperymentów, dlatego wielka mucha z pewnością powróci raz jeszcze. Scenariuszem do „The Fly: Outbreak” zajmie się Brandon Seifert („Clive Barker's Hellraiser”, „Witch Doctor”) natomiast za plastyczną stronę komiksu odpowiedzialny będzie Menton J. Matthews („Monocyte”, „Transfusion”, „Silent Hill”), znany w branży bardziej jako Menton3 – artysta charakterystyczny, celujący w mroczną, gotycką stylizację. Duet twórców, jak na horror, wydaje się więc odpowiedni. Premiera pierwszego numeru komiksu odbędzie się w marcu 2015. (PSz)
Warner Bros potwierdziło, że filmy kinowe będące adaptacja komiksów DC rozgrywają się w jednym świecie. Rzecz niby oczywista, biorąc pod uwagę kształt zapowiedzi i plany związane z "Justice League", ale do tej pory nikt ze studio tego tak jasno i otwarcie potwierdził. Budowa uniwersum rozpoczęła się w 2013 roku wraz z premierą "Man of Steel" i kontynuowana będzie w kolejnych produkcjach - w "Shazam", "Justice League Dark" i "Suicide Squad" również. Oczywiście, seriale telewizyjne to zupełnie inna działka. W przeciwieństwie do Marvela, DC nie łączy wszystkiego w jedną, wielką całość i tak "Flash" i "Green Arrow" rozgrywają się w innej rzeczywistości, niż choćby "Constantine". (KO)
Jonathan Hickman zaczyna rok z przytupem - już w styczniu (a dokładnie 28 I) swoją premierę będzie miała nowa seria on-going jego autorstwa. Wielka, globalna konspiracja, szpiegowskie rozgrywki i antyczna mitologia - mniej więcej tego można spodziewać się po "The Dying and the Dead". W rolę głównego bohatera wcieli się niejaki piłkownik Canning, mąż umierającej żony. Aby ratować jej życie, zgodzi się podjąć zadania, które może go kosztować znacznie więcej, niż się spodziewa. W tle tej, jak zapowiada Hickman, intymnej opowieści o umieraniu i ostateczności, pojawia się licząca sobie pięćdziesiąt lat tajemnica oraz odrodzenie zagubionego plemienia w innym czasie. Seria reklamowana jest jako Indiana Jones dla starych ludzi, w którym kapelusze zastąpione zostały przez szpitalne baseny. Oprawą graficzną "The Dying and the Dead" zajmie się Ryan Bodenheim, który z Hickmanem współpracował już przy okazji "Red Mass for Mars" i Secret". (KO)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz