sobota, 13 grudnia 2014

#1794 - Trans-Atlantyk 284

Avatar Press dostępuje ostatnio bardzo zaszczytnego przywileju. Jeśli bowiem Alan Moore chce zrobić nowy komiks to z dużym prawdopodobieństwem trafi on właśnie do wydawnictwa z charakterystycznym trójkątnym logiem. Po rozmaitych perturbacjach z DC Comics i innymi majorsami, autora "Strażników" interesuje tylko współpracą z niezależnymi oficynami, dzięki czemu Avatar w swoim portfolio może się już pochwalić takimi tytułami jak "Neonomicon", czy "Fashion Beast". Całkiem iedawno premierę miał pierwszy zeszyt "Crossed +100". Tak, tytuł to nie zmyłka. Najnowszy komiks Moore`a osadzony jest w ennisowym świecie "krzyżowców", znanym powszechnie z przesadnej wulgarności i niebywale brutalnych realiów. Mag z Northampton nie umieścił jednak akcji swojej opowieści bezpośrednio w tym uniwersum, tylko przeniósł ją w sto lat później. (PSz)




Akcja "Crossed +100" rozgrywa się więc w czasach, kiedy po wirusie szaleństwa teoretycznie nie ma już śladów, a charakterystyczne piętno krzyża na ludzkich twarzach znane jest już tylko z fotografii. Ale czy na pewno? Główny bohater komiksu, Taylor, która pełni rolę archiwisty i próbuje razem ze swoim zespołem udokumentować historię wybuchu epidemii przekona się, że wirus nie wygasł do samego końca. Nad rysunkami do serii pracował będzie Gabriel Andrade, znany już z innych prac dla Avatara („Crossed”, „Uber”, „Ferals”). Czy będzie to faktycznie redefinicja survival horroru (jak obiecuje wydawca), czy może po prostu kolejna krwawa rzeźnia - czas pokaże. (PSz)

Image Comics zapowiedziało, że w marcu przyszłego roku wystartuje nowa seria tworzona przez Erica Powella. W pracy nad "Big Man Plans" ojcowi "Goona" pomoże Tim Wiesch. Ten projekt narodził się podczas pijackich rozmów, które Tim i ja prowadziliśmy, kiedy mieszkaliśmy w jego piwnicy przez jakiś miesiąc - mówi Powell. Takie właśnie rzeczy przychodzą do głowy dwóm synom budowlańców, którzy są pijani przez naprawdę długi okres czasu i mają przestrzeń, aby się kreatywnie wyżyć. W jakiś dziwny sposób komiks, który będzie najbardziej brutalną z moich prac, jest jednocześnie najbardziej szlachetnym projektem, w mojej karierze. Fabuła "Big Man Plans" ma być zbudowana wokół motywu zemsty. Głównym bohaterem historii będzie ktoś, po kim nikt by się tego nie spodziewał. Pozbawiony super mocy, nie znający żadnych sztuk walk. Mający tylko swój gniew, który napędza go do działania. Zapowiada się tym ciekawiej, że Wiesch zapewnia, że wraz z Powellem tworząc tę historię chcieli uciec od komiksowych klisz i wytartych schematów.  (KO)

BOOM! Studios nie przestaje zadziwiać eksploatowaniem coraz bardziej wyszukanych licencji. Po "Big Trouble in Little China" i "Escape of New York" przyszedł czas na najdziwniejszy chyba jak dotąd projekt, oparty na "Bill and Ted's Excellent Adventure", przygodowej komedii s-f z 1989 roku, z młodym Keanu Reeves'em w jednej z głównych ról. W dużym skrócie film opowiada o dwójce szkolnych przyjaciół, którzy czas przeznaczony na naukę wolą poświęcać zaczątkom swojej rockowej kariery i tworzeniu jedynego w swoim rodzaju zespołu Wyld Stallyns. Ich przygoda zaczyna się w momencie kiedy muszą w końcu się czegoś nauczyć – egzamin z historii to nie przelewki, więc chłopaki korzystają z pewnej budki telefonicznej, która przenosi ich w czasie do najbardziej nieoczekiwanych miejsc w dziejach. Kuriozalnie to brzmi, ale tak - był taki film. Mało poważny, widocznie jednak zapadający w pamięć skoro BOOM! chce poświęcić dla niego miejsce w swojej ofercie. Co ciekawe próbował to robić także Marvel na początku lat 90-ych. "Bill and Ted’s Most Triumphant Return" to z pewnością nie będzie komiks z tej samej półki co "Day Men”, czy „Suicide Risk", śmiało za to będzie go można postawić obok chociażby "Adventure Time". Scenariusz napiszą Brian Lynch i Ryan North, a rysunkami zajmą się Jerry Gaylord oraz Ian McGinty. Na całość tej mini-serii złoży się sześć zeszytów. (PSz)

Marvelu, Marvelu, cóżeś ty uczynił? Po tym jak udało ci się w tak pięknym stylu przywrócić Moon Knighta dzięki zaangażowaniu Warrena Ellisa i Declana Shelvey`a, teraz marnujesz okazję na zrobienie z serii z Markiem Spectorem nowej i ciekawej marki w swojej ofercie. I to w tak spektakularny sposób. Dzięki twojej polityce "Moon Knight" z czegoś ekscytującego i świeżego staje się gorącym ziemniakiem, który jest przekazywany kolejnym zespołom coraz pośledniejszych twórców. Po Brianie Woodzie i Gregu Smallwoodzie (kim?), którzy zluzowali Ellisa i Shelvey`a w numerze 7. przyszedł czas na Cullena Bunna i Rona Ackinsa (kogo). Ich pięcioczęściowa historia będzie kontynuowała wątki poprzedniego runu. Nowy scenarzysta będzie trzymał się bardzo "przyziemnej" konwencji tak charakterystycznej dla tego tytułu, ale zapowiada, że w jego historii pojawi się znacznie więcej elementów nadprzyrodzonych, surrealistycznych czy wręcz makabrycznych przypominających, że dla Moon Knighta bohatera, który zadebiutował w "Werewolf by Night", horror to nie pierwszyzna. Podobnie, jak i Ellis, Bunn będzie pisał pojedyncze historie, które spięte będą pewnym motywem, który ujawni się w wielkim finale. (KO)

Gerry Conway wraca do pisania Spider-Mana. W wielkim stylu, podobno. Wraz z finałem "Spider-Verse" scenarzysta, który stworzył historię o śmierci Gwen Stacy, zatrudniony zostanie do napisania pięcioczęściowej historii swoim formatem przypominającą niedawne "Learning to Crawl". Mające swoją premierę w marcu "Spiral" będzie ukazywać się w ramach inicjatywy "Point One" na łamach "The Amazing Spider-Man". Po wielkim, międzywymiarowym croosoverze przyjedzie czas na udział w wojnie gangów, która rozgorzała w Nowym Jorku pod nieobecność pewnego Pajęczaka. Z Peterem Parkerem główną rolą w "Spiral" podzieli się Yuri Watanabe, nowa Wraith, która zadebiutowała w sześćsetnym numerze "TASM", a rysunkami zajmie się Carlo Barberi. Od czasu, gdy Kingpin stracił swój tytuł króla przestępczości w "Superior Spider-Manie" w Nowym Jorku trwa walka między tymi, którzy chcieliby przejąć po nim władzę. Wśród kandydatów znajdą się między innymi Tombstone i Hammerhead, klasyczni pajęczy villaini, wymyśleni przez Conway`a z Johnem Romitą. W cieniu ich walki skryje się Mr. Negative, a ważną rolę przygotowano także dla Black Cat. Zapowiada się znakomicie i wypada wierzyć, że Conway po latach pracy w telewizji (choćby przy "Law and Order") nie zapomniał jak się pisze dobre, pajęcze historie. (KO)

W kilka tygodni po tym jak zamieszany w aferę z domową przemocą w tle Roc Upchurch zrezygnował z ilustrowania "Rat Queens" ogłoszono, że jego następcą będzie Stjepan Sejic. Jestem bardzo podekscytowany mając artystę klasy Stjepana na pokładzie – mówi Kurtis J. Wiebe, scenarzysta komiksu nominowanego do nagrody Eisnera. Przyszłość serii rysuje się w jasnych barwach i nie mogę się już doczekać, kiedy fani Hanny, Dee, Betty i Violet będą mieli okazję zobaczyć efekty naszej współpracy. Poziom ekscytacji u Sejica jest podobny, a rysownik dodatkowo zapewnił, że nie zrezygnuje z żadnego ze swoim projektów realizowanych pod szyldem Top Cow. To świetny komiks – mówi o serii pisanej przez Wiebe`go. A ja jestem szczęśliwym kolesiem! Mam "IXthe Generation", swoją serię science-fiction, mam swój komediowy horror, czyli "Death Vigil", mam "Ravine", epickie fantasy, wkrótce startuje "Sunstone", autorski, obyczajowy erotyk, a teraz jeszcze będą miał okazję pracować przy "Rat Queens"! Całymi dniami chodzę z wielkim uśmiechem na twarzy! Sejic zadebiutuje w dziewiątym numerze serii, która wraz z numerem 12 ma wrócić do regularnego, miesięcznego cyklu wydawniczego. (KO)

To już oficjalna informacja – prace nad serialem "Krypton" ruszają. Stacja Syfy i Warner Horizon Television zatrudniły Davida S. Goyera i Iana Goldberga ("Dawno, dawno temu") do realizacji ambitnego projektu, traktującego o dziejach planety, z której pochodzi Superman. Ten drugi ma odpowiadać za scenariusz pilota, ten pierwszy będzie prawdopodobnie czuwał nad produkcją. Fabuła "Kryptonu" skupiać się będzie na historii rodu El, a dziadek Człowieka ze Stali ma być jego głównym bohaterem. Jak łatwo się domyślić akcja będzie rozgrywać się na wiele lat przed narodzinami największego z komiksowych superherosów. Przypuszczam również, że serial nie będzie miał nic wspólnego z innymi komiksowo-telewizyjnymi projektami, takimi jak choćby "Supergirl" czy "Smallville" i nie będzie dzielił uniwersum z "Batman v Superman”. Jeśli dobrze liczę będzie to już piąty projekt tego typu (po "Pax Romana”, „Roninie”, "Letter 44" i "Clone") dla Syfy, wpisujący się dodatkowo w nową politykę stacji, polegającej po prostu na produkowaniu science-fiction najlepszej próby. Oby tak właśnie w przypadku "Kryptonu" było. (KO)

Chociaż zazwyczaj Trans-Atlantyk to miejsce dla premier i zapowiedzi, to warto też wspominać o finiszach serii, zwłaszcza jeśli te prezentowały ponadprzeciętny poziom. Jednym z takich tytułów jest "The MassiveBriana Wooda, który w ostatnią środę naturalnie i zgodnie z założeniami zakończył swój ponad dwuletni żywot. Trzydziesty numer na okładce był jednocześnie ostatnim w historii tej serii – komiksie opowiadającym o załodze statku Kapital, szukającej w postaopkaliptycznej zawierusze swojego siostrzanego okrętu, tytułowego The Massive. I chociaż komiksu nie ozdobiły żadne poważniejsze nagrody to ogólne uznanie krytyki sprawiło, że z pewnością był to jeden z flagowych (nomen omen) okrętów Dark Horse przez ostatnie dwa lata. Po raz pierwszy "The Massive" ujrzał światło dzienne w Dark Horse Presents 1 lutego 2012 roku, by niedługo potem wystartować z własnym pełnowymiarowym ongoingiem. Przez serię przewinęło się paru rysowników, m.in. Declan Shalvey, Danijel Zezelj, Kristian Donaldson i najdłużej pracujący przy pulpicie – Gary Brown. Na całość złożyło się w sumie pięć wydań zbiorczych, więc jeśli szukacie sugestywnej postapokalipsy, cenicie sobie dobrze napisanych bohaterów i macie w pamięci "DMZ" Wooda - śmiało możecie nadrabiać zaległości. (PSz)

Brak komentarzy: