środa, 8 maja 2013

#1284 - Komix-Express 182

Z porozsiewanych tu i ówdzie zapowiedzi Kultury Gniewu wyłonił się pakiet komiksów tego wydawnictwa, który pojawi się na Komiksowej Warszawie. Już wcześniej wiadomo było, że właśnie w maju ukaże się papierowa wersja albumu „Czerwony Pingwin musi umrzeć” Śledzia, a całkiem niedawno informowałem o „Nowożeńcach”, czyli najnowszej produkcji znakomitego Thomasa Otta. O ile zapowiedz „Zaduszek” zaskoczeniem żadnym nie jest, o tyle premiera nowego komiksu tandemu Garwol-Lipczyński może za takie uchodzić. Autorzy jednego z najciekawszego komiksowego debiutu od czasu Daniela Chmielewskiego i Marcina Podolca zaprezentują swój nowy komiks zatytułowany „Chwila jak płomień”. I jak reklamuje go KG będzie to znowu gra na nosie czytelniczych oczekiwań. Autorzy „podsuwają mylne tropy, bawią się konwencjami, igrają z naszymi oczekiwaniami i przyzwyczajeniami, a przy tym intrygują, bawią i straszą”. Nowego komiksu Rutu Modan polecać nikomu nie trzeba. Jeśli cenicie sobie dobrą literaturę komiksową, to po prostu kupicie „Zaduszki”.

Papcio Chmiel skończył nowego Tytusa (a już niedługo skończy 90 lat!). Premiera najnowszego komiksu z pewną uczłowieczoną małpą miała miejsce siódmego maja, przy okazji Warszawskich Targów Książki. Tym razem popularne „trio” uda się za Ocean. „Tytus, Romek i A`Tomek w wojnie o niepodległość Ameryki z wyobraźni Papcia Chmiela narysowani” ukaże się nakładem Prószyńskiego, liczył będzie 80 stron i kosztował 40 złotych. Oto opis albumu:

Najnowszy, piąty już, album historyczny przygód Tytusa, Romka i A’Tomka. Papcio Chmiel ponownie zaskoczy swoich czytelników. Mistrz polskiego komiksu wysyła tym razem swoich bohaterów do Akademii Szlacheckiego Korpusu Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej. Kultowa postać Tytusa staje ramię w ramię z generałem Tadeuszem Kościuszką i Kazimierzem Pułaskim, by razem walczyć o niepodległość Ameryki. Ale będzie to bitwa bez ofiar, bo autor nakreślił wojnę z właściwym sobie dystansem i humorem. Popularny rysownik nic nie traci ze swojej genialnej formy! Nowy komiks zawiera 39 premierowych, kolorowych plansz pełnych przygód naszych ukochanych bohaterów.

Znany jest program tegorocznych Lubelskich Spotkań z Komiksem. I trudno mi oprzeć się wrażeniu, że impreza, która odbędzie się 11 maja 2013 roku w Centrum Języka i Kultury Polskiej dla Polonii i Cudzoziemców UMCS (ul. Weteranów 18) w porównaniu do poprzednich edycji prezentuje się jakoś tak mizernie. Warsztaty z Przemysławem Surmą i Katarzyną Babis, spotkanie z Marcinem Rusteckim i Maciejem Pałką, pszrenowe ekscesy oraz kilka panelowych dyskusji – i to w zasadzie wszystko. Cóż, szału nie ma. Organizatorzy Bydgoskiej Soboty z Komiksem pokazali, że da się zrobić lokalną i kameralną imprezę komiksową z prawdziwym rozmachem. Niech chłopaki z Lublina biorą z nich przykład.

Co innego plan czwartej edycji Komiksowej Warszawy. Stołeczna impreza, która w tym roku zostanie ugoszczona przez tereny Stadionu Narodowego zapowiada się znakomicie. Goście polscy (Śledziu, Dennis Wojda, Berenika Kołomycka, Mateusz Skutnik, Dominik Szcześniak, Tomasz Samojlik, żeby wymienić tylko kilka nazwisk) i gwiazdy komiksu światowego (Marvano, Igort, Paulo Monteiro, Richard Camara, Alfonso Zapico), a do tego autografy, panele, wernisaże, warsztaty i mecze koszykówki – jest bogato i różnorodnie. Tak, jak i poprzednia edycja, tak tegoroczna KW będzie towarzyszyć Warszawskim Targom Książki, a organizatorami są Polskie Stowarzyszenie Komiksowe i Stowarzyszenie Twórców „Contur”.

Kolejną pozycją spod szyldy „Strefy Komiksu” będzie nowy album Zygmunta Similaka. Robert Zaręba konsekwentnie realizuje plan prezentowania prac łódzkiego satyryka i rysownika szerokiej, komiksowej publiczności. Bo przecież rok 2013 przez tego właśnie wydawcę został ogłoszony rokiem Similaka. Podobnie, jak w przypadku „Story Art?”, w „Chochlikach” znajdą się rysunki satyryczne, paski i krótkie komiksy Similaka.

Niemal w każdym zakątku naszego globu „Iron-Mana 3” można już obejrzeć w kinie. Tylko my, Polacy, musimy obchodzić się jeszcze ze smakiem. Ale to już niedługo, to jeszcze tylko kilka dni do tego przeklętego 9 maja i przekonam się na własnej skórze, czy pełne zachwytu recenzje znajdą swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Tymczasem wyniki finansowe trzeciej części przygód Człowieka-Żelazka są fenomenalne. W Chinach, kluczowym rynku zagranicznym dla strategii Marvel Studios, obraz zanotował otwarcie na poziomie 21,5 milionów dolarów, bijąc tym samym rekord „Avengers”. Film Shane`a Blacka w kinach poza Ameryką notuje fantastyczne wyniki, stając się najbardziej kasową produkcją z Domu Pomysłów zarobiwszy grubo ponad 400 milionów zielonych. Analitycy widząc entuzjastyczne reakcje tak krytyki, jak i widzów są przekonania, że film osiągnie lepszą oglądalność w Ameryce, niż się spodziewano. Osiągnął, ale rekordu „Avenegers” nie pobił, choć wynik 175 milionów podczas pierwszego weekendu jest wciąż fantastyczny. Miliard pęknie?

I to pociąga za sobą kolejne pytanie – czy w wyniku tak spektakularnego sukcesu (bo wszystko na niego wskazuje) Tony Stark powróci w czwartej części? Kontrakt Roberta Downey`a Jra z Marvel Studios wygasa po nakręceniu trójki, ale istnieje możliwość jego przedłużenia na potrzeby „Avengers 2” i przynajmniej jeszcze jednego obrazu z Iron-Manem. Trudno sobie w tej chwili wyobrazić sequel „Mścicieli” bez zakutego w czerwono-żółta zbroję herosa, choć Downey Jr. pewnie zażyczy sobie większej gaży. Szef filmowego pionu Marvel Kevin Feige zapewnia, że Stark będzie pojawiał się w filmowym uniwersum Marvela bez względu na to czy etatowy odtwórca jego roli dogada się ze studiem. Black jest przekonany, że tak się właśnie stanie, a Downey Jr. mówi, że jest jeszcze kilka rzeczy, które chce zrobić z tą postacią. Z drugiej strony odgrywający rolę War Machine`a Don Cheadle wspomniał o możliwości pojawienia się James`a Rhodesa w drugim „Kapitanie Ameryce”, nowych „Avengers” i wspominał o tym, że „I-M 3” będzie ostatnim filmem z serii.

Brak komentarzy: