niedziela, 11 kwietnia 2010

#418 - Trans-Atlantyk 84

W minionym tygodniu ogłoszone zostały nominacje do tegorocznych Nagród Eisnera, które rozdane zostaną na wakacyjnym konwencie w San Diego 23 lipca. Spośród 29. kategorii najbardziej interesują mnie oczywiście te, w których pojawiają się komiksy, bądź twórcy z największych superbohaterskich wydawnictw w USA. Do miana Najlepszego Pojedynczego Zeszytu aspiruje m.in. "Captain America" #601, przez którego szczerze powiedziawszy nie mogłem przebrnąć, czy 123 zeszyt uwielbianego u nas Usagiego. Do Najlepszych Serii zaliczono dwa tytuły z Vertigo - "Fables" i "Unwritten" Careya, czy też znane u nas "Żywe Trupy" Kirkmana. Ciekawie zapowiada się walka o tytuł Najlepszej Historii / Mini-Serii w której zastępy kolorowych latarników z "Blackest Night" zmierzą się ze zmęczonym życiem Wolverinem z "Old Man Logan" oraz "Incognito" Brubakera i Phillipsa, bliżej mi nieznanym "Pluto: Urasawa X Tezuka" Urasawy i Nagasaki oraz świetnym graficznie "The Wonderful Wizard of Oz" Shanowera i Younga. Z rzeczy spoza obszaru superherosów uwagę zwracają trzy nominacje dla Roberta Crumba za jego "Genesis" czy tyle samo (i w tych samych kategoriach!) dla Darwyna Cooke'a za "Richard Stark's Parker: The Hunter", z którymi to pozycjami z chęcią bym się zapoznał. Na dwie statuetki ma szansę gwiazda Komiksowej Warszawy, czyli Jeff Lemire - jedną za "Sweet Tooth" (Najlepsza Nowa Seria), a drugą za wydane i u nas za sprawą timofa "Essex County Collected" (Najlepsze Wydanie Zbiorcze / Reprint). Wszystkie kategorie i wszystkie nominacje do wglądu w tym miejscu. (ŁM)

W pewnym sensie "Hellboy" zbliża się do finału. A przynajmniej jego "druga część życia", jak nieco enigmatycznie tłumaczy jego ojciec, Mike Mignola. Historia rozpoczęta w mini-serii "Zew Ciemności" i kontynuowana na łamach "The Wild Hunt" będzie miała swoją kulminację w czerwcu. Trylogię, rysowaną przez Duncana Fegredo, zwieńczą dwie, trzyczęściowe historie - "The Storm" i "The Fury". Razem zostaną zebrane w trejdzie, który będzie zatytułowany... no cóż, "The Storm And The Fury". Mignola zapowiada, że pewien etap w karierze Piekielnego Chłopca zostanie zamknięty w bardzo ekscytujący sposób. Przyznaje również, że ostatnio w serii jego autorstwa było nieco mniej elementów klasycznej pulpy, nazistów i stworów prosto od Lovecrafta, a dało się zauważyć więcej elementów folklorystycznych, baśniowych czy wziętych z podań arturiańskich. Mike nie chce jednak zdradzić w którą stronę pójdą najnowsze przygody Hellboya. No nic, polscy czytelnicy na razie czekają na "Dzikie Łowy"... (KO)

W lipcu tego roku na amerykański rynek trafi w końcu dzieło Chrisa Claremonta i Milo Manary o tytule "X-Women". Zapowiadany od lat album, będący efektem kolaboracji tych dwóch legend, pierwotnie ukazał się w zeszłym roku we Włoszech za sprawą Panini i nosił nazwę "X-Men: Ragazze in Fuga" ("Dziewczyny w locie"). Historia zawarta na niemal 50-ciu stronach opowiada o przygodzie pięciu x-bohaterek (Rogue, Storm, Psylocke, Kitty Pryde oraz Rachel Summers), które trafiają na Genoshę i tam odkrywają pewne fakty, o których wcześniej nie miały pojęcia. Pojawia się też tradycyjnie ciężki do pokonania przeciwnik. We Włoszech album ten wyszedł w czerni i bieli, natomiast po tym co widać na przykładowych planszach, jego amerykańska edycja została wzbogacona o kolory wprost z komputera. Jeśli kiedykolwiek komiks ten miałby szansę wyjść na naszym rynku, to dobrze by go było zobaczyć w tej "uboższej" wersji. (ŁM)

John Romita Jr to twórca, który już na zawsze będzie kojarzony ze swojej wieloletniej współpracy z Marvelem, która ciągnie się już od lat siedemdziesiątych. Obecnie artysta ten zajmuje się głównie rysowaniem okładek do "zielonych" tytułów Domu Pomysłów, od czasu do czasu zilustruje również jakiś pojedynczy zeszyt, a od maja zajmie się rysunkami w zrestartowanej serii "Avengers". Ale to nie koniec - w niedalekiej przyszłości w ramach imprintu Icon mają ukazać się dwa kolejne projekty Romity. Pierwszym z nich będzie zbiorcze wydanie trzynumerowej serii "Gray Area", która w 2004 roku została pierwotnie wydana przez Image Comics (zarówno w zeszytach jak i TP) i z tego co pamiętam nie znalazła zbyt wielu słów uznania w oczach zarówno fanów jak i krytyków. Drugim natomiast jest "Shmuggy and Bimbo" (wespół z Howardem Chaykinem) opowiadające o mafii lat siedemdziesiątych. Co by nie mówić, JRJR ma pełne ręce roboty, co dla fanów jego kwadratowych twarzy jest jak najlepszą wiadomością. (ŁM)

Kilka tygodni temu Marvel niemal codziennie publikował teasery na których znajdowali się kolejni członkowie kolejnych grup "Avengers", które jak grzyby po deszczu zaczną wyrastać po zakończeniu "Siege". Jedną z takich drużyn będzie "Secret Avengers" za których odpowiadać będzie Ed Brubaker i Mike Deodato. Sześć promocyjnych grafik opublikowanych w lutym zawierało jedynie zarysy, czy też raczej czarne plamy przedstawiające członków grupy. Domysłów było sporo, a od kilku dni znanych jest dwóch "pewniaków" - jednym z nich będzie Beast, znany głównie z rodziny x-tytułów, a drugim War Machine. Te postaci często padały w typowaniach fanów, więc ich obecność nie jest wielkim zaskoczeniem. Pozostała czwórka ma być ogłoszona w najbliższych tygodniach, a pierwszy numer "Sekretnych Mścicieli" trafi do sklepów pod koniec maja. (ŁM)

Drugi, obok Jima Lee, twórca nowej generacji mutantów z początku lat dziewięćdziesiątych, Whilce Portacio, wraca do regularnego rysowania "Uncanny X-Men". Kiedy nadarzyła się okazja, aby narysować pojedynczy zeszyt "UXM" (a był nim numer #522, w którym z kosmicznych otchłani wraca Kitty Pryde), Whilce skwapliwie z niej skorzystał. Teraz, będzie miał okazję nieco dłużej popracować przy flagowym x-tytule, gdyż po "Second Coming" przejmie rysowniczą schedę po Terry'm Dodsonie. W wywiadzie udzielonym Newsaramie przyznaje, że ciągle myślał o powrocie do Marvela, ponieważ praca nad przygodami Złotej Formacji była jednym z jego najlepszych momentów w karierze. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło - nowi "Uncanny..." nie mogą być zbyt "mrocznie" rysowani, co nieco smuci Portacio, który słynął przecież ze świetnego operowania czernią. Na razie rysownik niewiele rozmawiał z Mattem Fractionem, z którym będzie współpracował, gdyż pisarz jest zajęty pracę przy "Second Coming", ale już chwali sobie współpracę z inkerem Edgarem Tadeo. (KO)

Eric Powell, po męczącym roku 2008, w którym na półkach sklepowych co miesiąc lądowały kolejne zeszyty z przygodami Zbira i Franky'ego, zrobił sobie dłuższą przerwę od swejflagowej serii. Co prawda ukazały się później jeszcze dwa jej zeszyty oraz jeden one-shot, ale czym to jest w porównaniu z dwunastoma kolorowymi zeszytami w ciągu dwunastu miesięcy? Wydaje się jednak, że Powell powoli wraca do świata przez siebie wykreowanego. W czerwcu startuje trzyczęściowa mini-seria "Buzzard" w której Eric - jako scenarzysta i rysownik - wyjawi nieco faktów o postaci nieśmiertelnego szeryfa, który aby przeżyć, musi się żywić mięsem żywych trupów. W XIX. wieku Buzzard był zwykłym człowiekiem, jednak kiedy na jego drodze stanął Zombie Priest i jego klątwa, nic już nie było takie same. Oprócz jego historii, Powell - wespół z Kylem Hotzem jako rysownikiem - w dodatkowym komiksie zamieszczonym na kilku ostatnich stronach zeszytów, przedstawi losy swojego innego bohatera, Billy the Kida. Jeśli chodzi o samego Zbira, to jego twórca nie wdając się w szczegóły przekazał redaktorom CBR, iż ma pomysł na trzy projekty z nim związane. Oby przynajmniej jeden z nich pojawił się w obecnym roku. (ŁM)

Obecność Gorilla-Man na plakacie promującym Heroic Age, u boku pierwszoligowych herosów Marvela, wskazywała, że bohater uwięziony w ciele nieśmiertelnej małpy będzie miał w najbliższym czasie swoje pięć minut. Oprócz stałego etatu w serii regularnej "Atlas" (scenariusz - Jeff Parker, rysunki - Gabriel Hardman), wystąpi w trzyczęściowej solowej mini-serii. Jej fabułą zajmie się również Parker, a oprawą graficzną - Giancarlo Caracuzzo. Historia ma podobne założenia, co inna mini-seria z Agentem w roli głównej, czyli "Marvel Boy: The Uranian", w której odkryliśmy kilka tajemnic z przeszłości Boba Graysona. Teraz przyszedł czas na Kena Hale'a. Parker obiecuje staroszkolny komiks przygodowy, pełnymi garściami czerpiący z pulpowych klasyków. "Gorilla-Man" ma nawiązywać do tradycji "Terry and the Pirates" Miltona Caniffa, "Captain Easy" Roy'a Crane'a czy do nieśmiertelnego Indiany Jonesa. Oprawa graficzna będzie również grać z fabułą, bo jeśli wierzyć zapowiedziom, styl Caracuzzo przypomina kreskę Hugo Pratta, Moebiusa czy wspomnianego Caniffa. Mocne słowa, ciekawe jak komiks będzie wyglądał w praktyce. (KO)

W komiksowej sieci, a także w kilku komiksach pojawił się tajemniczy teaser. Cztery litery (O.M.I.T.), dwa nazwiska (Quesada, Rivera), jedna data (lipiec 2010), czarne tło i tysiące domysłów, spekulacji i pomysłów. Marvel ostatnimi czasy jak szalony prezentuje najróżniejsze zapowiedzi, plakaty, graficzne zapowiedzi najważniejszych wydarzeń. Newsarama wraz ze swoimi czytelnikami próbuje rozwiązać tą frapującą tajemnicę stojącą za zaszyfrowanym akronimem. "One More Irritating Teaser" i "Oh My It’s Terrible" pasują jak ulał. Z całego mrowia niepoważnych propozycji zwróciłem uwagę na "One Moment in Time", które powtórzyło się kilka razy oraz dające do myślenia "Official Marvel Index Timeline", względnie "Official Marvel International Timeline" ze względu na to, że w ostatnim czasie pojawiło się kilka serii rozwijających fikcyjną historię uniwersum Marvela ("Marvels Project", historia "Winter Soldier" w "CA", "SHIELD" Hickmana). Skrót jest również blisko hasła Marvelamana (kIMOTa), którego grafikę promocyjną po uzyskaniu praw przez Dom Pomysłów przygotował... Quesada. "Original Marvel iPad Tradeback" jest również ciekawym strzałem w kontekście ostatnich rewelacji odnośnie kolejnego wielkiego dzieła Steve'a Jobsa i historyjek obrazkowych. A może Quesada znowu zapląta Spider-Mana jakąś nie lada kabałę ("One More Idiotic Tale")? Ja tam jestem za "Obviously Mockingbird is topless". Brzmi nieźle. (KO)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

secret avengers będzie pisał bru, a nie bendis

Łukasz Mazur pisze...

racja. poprawione, dzieki!