wtorek, 27 października 2009

#283 - Zdrada

"Zdrada" na pewno przejdzie do historii polskiego komiksu. Nie wiadomo tylko jeszcze, w jaki sposób. Czy tak, jak "Burza" albo nowy "Wiedźmin", zakrojone na wielką skalę projekty, których nigdy nie udało się zrealizować, czy jako polski komiks historyczny z prawdziwego zdarzenia.

(fot. Jarek Obważanek / WRAK.pl)
Do tej pory komiksy, traktujące o polskiej historii słusznie kojarzone były z tandetnymi, obrazkowymi laurkami robionymi na zamówienie i wydawanymi przy okazji rocznicowych obchodów. Przez te kilka lat dorobiliśmy się sporej biblioteczki takiego "gatunku". Jej standardowy przedstawiciel to często nieznośnie patriotyczna obrazkowa przeróbka podręcznika, nie grzesząca walorami "artystycznymi", a często zwyczajnie kiepska pod względem warsztatowym. Rzecz jasna da się wskazać chlubne wyjątki od tej reguły, jak na przykład antologię "44" czy "Stan" Jacka Frąsia. "Zdrada" w swoich założeniach ma się zaliczać właśnie do tej drugiej grupy.

Od kilku lat trwały wstępne prace nad komiksową super-produkcją, ale impulsem do ich przyspieszenia była publikacja książki "Sprawa honoru" Stanley'a Clouda i Lynne Olson. Polska, na jej kartach, przedstawiona jest jako jedyny kraj, wywodzący się z obozu Aliantów, który de facto przegrał II Wojnę Światową, dostając się pod radziecką okupację. Stąd też tytułowa "Zdrada". W zeszłym roku wreszcie udało się pozyskać wsparcie finansowe od Narodowego Centrum Kultury i coś drgnęło w temacie. Ruszyło intensywne zbieranie materiałów źródłowych z londyńskich archiwów, które dla polskich historyków są nieosiągalne. Przygotowania story-boardów są już właściwie ukończone. Rysownicy ostrzą ołówki.

(fot. Sławomir Jarmusz / MFKiG)
Kanwą opowieści mają być losy polskich lotników, bohaterów II Wojny, którzy zostali zdradzeni przez swoich sojuszników. Ich historia zostanie przedstawiona z dwóch perspektyw czasowych. Tu i teraz, czyli pod koniec lat pięćdziesiątych, uzupełnionych o wojenne retrospekcje. Heroiczna walka z niemieckim i sowieckim agresorem będzie przeplatała się z próbami odnalezienia się w peerelowskiej rzeczywistości. Główne role będą odgrywali fikcyjni bohaterowie, lecz w komiksie przewijać się będą także większe i mniejsze figury znane z podręczników historii. Odwzorowanie ówczesnych realiów - od architektury zniszczonych miast, przez sceny batalistyczne, aż po najmniejsze detale mundurów, uzbrojenia i pojazdów - ma stać na najwyższym poziomie. Jednak to nie pieczołowicie zrekonstruowane lufy czołgów i czapki polskich wojaków mają świadczyć o sile tego tytułu, tylko wciągająca fabuła i znakomita oprawa graficzna.

Twórcy, zaangażowani w ten projekt, to czołówka polskiej sceny komiksowej. Prawdziwy skład all-star. Scenariuszem zajmie się Tobiasz Piątkowski, znany z takich tytułów jak "Pierwsza Brygada" i "48 Stron". Nad oprawą graficzną będą czuwać Przemysław Truściński ("Trust. Historia choroby" i "Komiks W-wa") oraz Krzysztof Gawronkiewicz ("Achtung Zelig!" i "Przebiegłe dochodzenie Ottona i Watsona"), a za produkcję albumu będzie odpowiadał Adam Radoń. Dwaj ostatni byli obecni na spotkaniu w Łodzi. Trust, który jest jednym z pomysłodawców projektu, będzie odpowiadał za ilustrację pierwszej, wojennej części ze swoim charakterystycznym, dynamicznym i gwałtownym stylem. Gawron zrobi fragmenty powojenne, które będą bardziej obyczajowe i utrzymane w zupełnie innej estetyce, nawiązującej do amerykańskiego komiksu z lat pięćdziesiątych. Całość ma zamknąć się w około 140 stronach, czyli trzech, standardowej objętości albumach. Obaj nie zaczęli jeszcze swojej pracy.

(fot. Sławomir Jarmusz / MFKiG)
W związku z tym, że mecenasem "Zdrady" będzie Narodowe Centrum Kultury, komiks w całości będzie dostępny w Internecie, aby każdy podatnik mógł go przeczytać. Za darmo, w czerni i bieli. Trwają prace nad stroną, która oprócz samego komiksu będzie zawierała mnóstwo materiałów dodatkowych – szkiców, wypowiedzi historyków i twórców, materiałów źródłowych czy dokumentów. Forma wydania "Zdrady" powieli model antologii "11/11", która okazała się oszałamiającym sukcesem "komercyjnym" - w swojej sieciowej wersji doczekała się prawie dwóch milionów odsłon. Żaden projekt NCK do tej pory nie cieszył się taką popularnością. Komiks Piątkowskiego, Truścińskiego i Gawronkiewicza oczywiście doczeka się również tradycyjnego, albumowego wydania w pełnym kolorze.

I wszystko to brzmi naprawdę pięknie – jest pomysł, są pieniądze, nie można powiedzieć złego słowa o organizacji całego przedsięwzięcia, a nazwiska twórców naprawdę robią wrażenie. Nie przez przypadek na wstępie przywołałem dwa inne tytuły, w które zaangażowani byli Trust i Gawron, a które nigdy nie powstały. "Wiedźmin" miał solidne wsparcie finansowe ze strony CD-Projektu i zamiast komiksem stał się jedynie elementem medialnego hype'u wokół gry. "Burza" do scenariusza Macieja Parowskiego miała być projektem o wielkim rozmachu, któremu nie podołali twórcy. W przypadku "Zdrady" mamy wszystko – są i poważne pieniądze, niemały rozmach, jak i spora szansa by doprowadzić całą rzecz do szczęśliwego końca.

2 komentarze:

Pharas pisze...

Dzięki za relację. I za poprzednią z Marvano też rzecz jasna.

Jako miłośnik twórczości Gawronkiewicza i Truścińskiego, trzymam kciuki za powodzenie projektu.

Co do "Burzy" to naprawdę miało być tego komiksu jeszcze więcej niż we "Wrześniu"?

qba- the impossible medieval warrior pisze...

- było o tym w ZK poświęconym Gawronowi. Miało być we fragmentach, więc sądzę, że chyba jednak planowano więcej. Sam pomysł też potencjalnie nadawał się do rozwinięcia.

["Burza"-(2gi fragment)
http://przypadkiem.blogspot.com/search?updated-max=2009-09-20T12%3A30%3A00%2B02%3A00&max-results=7]

A ta inicjatywa zapowiada się super, rownież trzymam kciuki!