niedziela, 1 lutego 2009

#121 - Trans-Atlantyk 24

#1 Jeff Lemire, którego twórczość polski czytelnik będzie miał przyjemność niedługo poznać, dzięki Timofowi i jego cichym wspólnikom, pracuje nad nowym komiksem dla Vertigo. „The Nobody” ma być nowoczesną reinterpretacją klasycznej powieści H.G. Wellsa „Niewidzialny człowiek”. Autor trylogii „Essex County” przeniósł głównego bohatera z ojczystej Anglii do małej wioski Large Mouth w Kanadzie, a sama historia ma opowiadać o przyjaźni tytułowego bohatera Johna Griffena z miejscową, nastoletnią kelnerką. Premiera „The Nobody” została zaplanowany na lipiec 2009 roku. (J.)

#2 Jednym z najlepiej sprzedających się komiksowych bohaterów ostatnich tygodni jest Barrack Obama - czwartego dodruku z prezydenckim udziałem doczekają się "Amazing Spider-Man" #583 (zapowiedziany jest już również piąty), "President Material: Barrack Obama" (IDW) oraz "Savage Dragon" #137. Ponadto w ostatnim tygodniu Three Rivers Press wydało nowelę graficzną "08: A Graphic Diary of the Campaign Trail", która prezentuje najbardziej ponoć medialną kampanię prezydencką w historii USA ze wszystkimi jej szczegółami. Ostatni tydzień to również pojawienie się na półkach sklepowych "The Presidents Of The United States" (IDW) w którym to znany z "30 dni i nocy" czy serii "Wormwood" Ben Templesmith portretuje każdego z prezydentów. Sporo tego. A sam Obama zawiedziony jest faktem, że jego najbliżsi współpracownicy mają braki w edukacji komiksowej i nie łapią aluzji i przenośni odnośnie świata Conana. (a.)

#3 Na 22 x-tytuły, które Marvel zapowiedział na kwiecień, aż dziesięć traktuje o solowych przygodach pewnego kanadyjskiego mutanta z adamantowymi pazurami („Rampaging Wolverine”, „Wolverine Anniversary”, „Wolverine”, „Wolverine Magazine”, „Wolverine: First Class”, „Wolverine: Noir”, „Wolverine: Origins”, „”Wolverine: Weapon X Files”, Wolverine: Weapon X”, „X-Me Origins: Wolverine”), a w kolejnych czterech Wolverine pewnikiem się pojawi. („Astonishing X-Men”, „Uncanny X-Men”, „X-Force” i pewnie „X-Men: Legacy”). Ta zamiana naszego ulubionego Rosomaka w dojną krowę przy okazji premiery pewnego filmu to chyba jego drugorzędna mutacja. (J.)

#4 Dziewiątego stycznia tego roku do wielkiej komiksowej rodziny blogerów dołączył nie kto inny jak Eric Powell. Jak sam pisze w pierwszej notce, na blogu będzie umieszczał swoją prace, informacje odnośnie nadchodzących komiksów i animowanego filmu ze Zbirem w roli głównej. A że wpisów tam na razie za wiele nie ma, to skorzystam z okazji i przypomnę, że 4 marca na półki sklepowe trafi 32 numer serii, świętujący 10 lat obecności Zbira w komiksowym świecie - w środku oprócz komiksu znajdzie się sekcja ze szkicami oraz okazjonalne grafiki takich panów jak Mike Mignola, Kevin Nowlan czy Jeff Smith. Natomiast kilka dni później w stolicy stanu Tennessee Nashville w klubie Cannery Ballroom odbędzie się impreza urodzinowa z udziałem takich zespołów jak Ghoultown i Calabrese - jeśli ktoś przypadkiem tam trafi niech podzieli się później wrażeniami. A dla fanek Goona spragnionych 5minutowej sławy wśród śliniących się na słowo "cycek" komiksiarzy pojawiła się szansa zostania "Goon Girl of the Month". (a.)

#5 Cytując niedokładnie za serwisem komiksowym CBR w późnych latach siedemdziesiątych żaden tytuł ze stajni DC nie sprzedawał się tak dobrze jak „Warlord”. Seria autorstwa Mike`a Grella nie jest znana szerokiemu gronu czytelników w Polsce. Po nieudanej próbie reanimacji z 2006 roku, kiedy „Warlorda” tworzyli Bruce Jones i Bart Sears, w kwietniu, z okazji 35 rocznicy seria dostanie kolejną szansę. Nową, trzecią serią „Warlorda” zajmie się wspomniany Grell (scenariusz i rysunki) oraz Joe Prado (okładki). (J.)

#6 Od kiedy Fox i Warner przybili sobie piątki, wszyscy czekający na premierę "Strażników" mogą spać spokojnie. Tym samym można zająć się czymś znacznie przyjemniejszym niż czekanie na zdawkowy chociażby komunikat czy będą "Watchemni" w marcu czy nie. NECA - producent figurek i wszelkiego innego stuffu filmowego i nie tylko - zaprezentowała na swojej stronie asortyment związany z Ozymandiasem i spółką. Jest tego naprawdę sporo - oprócz typowych gadżetów w stylu badziki, bejsbolówki, breloki, lunchboxy i magnesy na lodówkę, można będzie zaopatrzyć się w Roschachową kominiarkę czy całkiem przyjemny zegar na ścianę. (a.)

#7 Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek Przeciwko Dyskryminacji (o ile dobrze rozszyfrowałem nazwę Gay & Lesbian Alliance Against Defamation, w skrócie GLAAD) ogłosiło swoje komiksowe nominacje do dorocznej nagrody Media Awards. Wśród wyróżnionych tytułów znalazły się:
*„The Alcoholic” – Jonathana Amesa i Deana Haspiela (Vertigo/DC Comics)
*„Buffy the Vampire Slayer” – wśród twórców między innymi nasz ulubieniec Jeph Loeb, a oprócz niego Joss Wheadon czy Farel Dalrymple (Dark Horse Comics)
* „Final Crisis: Revelations” – Grega Rucki i Philipa Tana (DC Comics)
* „Secret Six” – ze scenariuszem Gail Simone (DC Comics)
* „Young Avengers Presents” – ze scenariuszami takich twórców jak Ed Brubaker, Brian Reed, Paul Cornell czy Matt Fraction (Marvel Comics)
Jestem ciekawy jakie kryterium przyjęli jurorzy tej szacownej organizacji przy doborze tych, a nie innych komiksów… (J.)

#8 W lutym nakładem Fantagraphics ukaże się ekskluzywne, czterystustronicowe wydanie zbierające wszystkie numery satyrycznego magazynu „Humbug” pod redakcją Harvey`a Kurtzmana, z tworami takich artystów jak Jack Davis, Will Elder, Al Jaffee czy Arnold Roth. W wydaniu zbiorczym znajdzie się jedenaście numerów z lat 1957-58, które nigdy wcześnie nie były publikowane. Cena za to opasłe dwutomowe cacuszko to jedynie 60 zielonych. (J.)

"Niedzielne Tosty z YouTube"
(czy Joker byłby z nich dumny?)


8 komentarzy:

Unknown pisze...

1. Po pierwsze GLAAD to nie przeciw dyskryminacji, a przeciw zniesławieniu. To dość duża różnica - organizacja ta monitoruje media, a nie polityków.

2. "Jestem ciekawy jakie kryterium przyjęli jurorzy tej szacownej organizacji przy doborze tych, a nie innych komiksów… "

Czuję ironię? Po pierwsze GLAAD jest naprawdę dużą i znaczącą organizacją w Stanach, a nagroda komiksowa przyznawana jest od wielu lat, a kryterium - dobry komiks, w którym występują bohaterowie homoseksualni. Tak jak z resztą nagród. Gdyby w Polsce jakaś organizacja LGBTQ chciała przyznać swoje nagrody medialne pewnie nie było by komu ich odbierać, na szczęście są kraje mądrzejsze od naszego.

No i Alkoholik to majstersztyk :)

Kuba Oleksak pisze...

Dzięki za poprawę, to Defamation jakoś mi nie pasowało. I tak, masz trochę racji, jestem starym, zgryźliwym platonikiem i jakoś nie mogłem się powstrzymać od przed ciutką ironii pytając o przyejęte kryteria.

Przyznam, że nie mam szczególnej wiedzy na temat GLAAD, a patrząc przez pryzmat nominowanych komiksów cieżko mi coś wywnioskować. Dlatego zastanawia mnie klucz, według jakiego były dobierane.

Anonimowy pisze...

a mnie denerwuje pojęcie "pozytywnej dyskryminacji" i cała ta walka o prawa uciskanych mniejszości, zakładanie organizacji i obsrana poprawność polityczna. O pewne rzeczy obrażają się tylko ludzie mało inteligentni. Pewnie wynika to z punktu wyznaczonego przez moje wygodne siedzenie, ale też złośliwie i ironicznie bym kąsał i podchodził do wszelkich takich nominacji.

A krajów mądzrezjszych od naszego nie ma. Są tylko kraje mądrzejsze od naszego w pewnych aspektach.

No i wróciła mi właśnie wątpliwość a propos poruszanego już tuatj kiedyś tematu mnożenia kategorii względem różnorodności firm i tematyk obecnych w komiksie. Po takim info chybam jestem jednak na nie.

pozdrrr

Anonimowy pisze...

"form" nie "firm" oczywiście

Unknown pisze...

Qba - Tu się nikt nie obraża, a to, że jako gej nie mam takich samych praw jak osoba hetero to sprawia, że np. poszukuję własnego wentylu - tym są wszelkiego rodzaju gejowsko-lesbijskie nagrody. Tak krótko i treściwie :)

Kuba Oleksak pisze...

Qba, Ty antypostmodernisto :)

Zasaniczo wydaje mi się, że trzeba odrożnić takie bezmyślne krytykanctwo innych "poetyk zrozumienia" dzieła, z jakim jakiś czas temu mieliśmy do czynienia na Gildii, kiedy szanowni forumowicze chichrali się z genderowego spojrzenia na "Thorgala", jakby tylko oni mieli licencje na doskonałe i pełne zrozumienie komiksu Grzesia i Jeana, od świadomości, że dzieło można odczytywać z przeróżnych punktów widzenia, z których niektóre są bardziej, a inne mniej poprawne.

(To chyba najdłuższe zdanie złożone, jakie zbudowałem)

Jak pisałem, terz i kiedyś, jestem (póki co) przebrzydłym platonikiem, uniwersalistą i idealistą w podziwianiu sztuki :)


Zaczynamy schodzić na bardzo grzaskie rejony...

Anonimowy pisze...

to nie brnijmy już :-) ja jestem za dywersyfikacją podejść w czytaniu komiksów, to może dać ciekawe efekty i prowadzić do formułowania nowych wniosków, a nie międlenie tego samego przez to samo. I to zarówno jesli chodzi o ideologiczne jak i formalne podejścia.

Jestem np. zaskoczony do jakich wniosków i ile nowego odkryłem analizując i interpretując komiksy w mojej pracy doktorskiej na zasdadzie close reading (chociaż w pRzYpAdKu kiomiku to jest chyba close viewing, co? :-)),. Szok normalnie ile nowych treści mi się wyłoniło!

@Wojtek: spoko, ja tak prowokacyjnie tylko, bo mi odp*&^$ala od pracy umysłowej :-) ale pozytywnej dyskryminacji mówię stanowcze nie! Albo chce się całkowitego zrównania praw (i nie mówię tylko w kwestii orientacji seksualnej), albo spie@#@$ć. Nie może być taryfy ulgowej. W Ameryce Łacińskiej np. próbowano na tej zasadzie, pozytywnej dyskryminacji, naprawiać krzywdy wyrządzone rdezennej ludności indiańskiej. I burdel był. Jest zresztą cały czas.

pozdrrr

Anonimowy pisze...

ej, ale wiecie, że the onion, to cytujac za wiki ""fake news" organization"?