niedziela, 30 listopada 2008

#87 - Trans-Atlantyk 15

#1 Od pewnego czasu polskie serwisy komiksowe raczą nas komisowymi wieściami zza Oceanu. Aleja Komiksu nawiązała współpracę z ludźmi z DC Multiverse, którzy trudnią się w kopiowaniu newsów ze stron zagranicznych. Gildia Komiksu potrafi zaskoczyć jakąś niespodziewaną wiadomością bohaterach w kalesonach, która i tak zginie w natłoku newsów z gildiowej Filmówki. Natomiast komiksowy oddział Poltera zrobił małe faux-pas z newsem o ostatnim zeszycie „Batman: R.I.P”, zdradzającym zakończenie historii Granta Morrisona. Teraz każdy nieuważny czytelnik może poznać ostateczny los Mrocznego Rycerza nie czytając komiksu.
Muszę przyznać, że mam pewną satysfakcję, bo o „Nowym Kryptonie”, o zmianach, jakie dotknęły Batmana, o pracy Kevina Smitha nad tytułem z Mrocznym Rycerzem i kilku innych rzeczach, pisaliśmy na tyle wcześniej, na ile pozwalał nam Trans-Atlantykowy cykl od niedzieli, do niedzieli. I staraliśmy się nie tylko ograniczać do suchej informacji, ale z reguły okraszaliśmy je własnymi komentarzami, umieszczaliśmy w szerszym kontekście, wzbogacaliśmy o dodatkowe informacje.

#2 Dan DiDio uroczyście zapowiedział nową wersję jedynego i prawdziwego originu Supermana, której autorami będą scenarzysta Geoff Johns („Action Comics”, „Sinestro Corps War”) i rysownik Gary Frank („Action Comics”, „Midnight Nation”). „Superman: Secret Originukaże się na początku 2009 roku i zamknie się w 6 zeszytach. Komiks będzie jednym z wielu „tajnych genez”, które na nowo opowiadają o pochodzeniu poszczególnych herosów, ustalając kanoniczną wersję wydarzeń, i są przy tym wprowadzeniem w mitologię bohaterów DC. W przeciwieństwie do klasycznego „The Man of Steel” i modernistycznego „Birthright”, Johns skupi się na wątkach ze złotego wieku, które do tej pory były rugowane z biografii Supermana. Teraz, zgodnie z obowiązującym trendem rehabilitowania złotej ery, zobaczymy wczesne przygody Clarka, jako Superboya, i jego współpracę z Legionem Super-bohaterów. Komplet szkiców okładek do zobaczenia tutaj.

#3 Ciekawie zapowiada się autorski projekt Jamesa Kuhorica pt "Dead Irons", opowiadający historię rodziny przeciwko której staje jeden z jej członków. Wszystko wyglądałoby w miarę normalnie, gdyby nie to, że rodzinę stanowią zmiennokształtne monstra siejące terror gdzie tylko się pojawią. Całość opisywana jest jako skrzyżowanie horroru z westernem. Za grafikę odpowiedzialny jest fenomenalny Jason Shawn Alexander ("The Secret", "Abe Sapien: The Drowning"), natomiast okładki to domena niejakiego Jae'a Lee (ostatnio "Dark Tower"). Seria licząca sobie pięć odcinków startuje w lutym dzięki Dynamite Entertainment. Do koszyka.

#4 22 listopada swoją premierę miało „Ojingogo”, papierowa wersja uznanego komiksu internetowego , wydana przez Drawn & Quarterly. Dzieło Matta Forsythe`a było dwukrotnie nominowane do nagrody Eisnera w kategorii web-komiksu i dostało nagrodę Expozine, kanadyjskiego konwentu komiksu niezależnego. Przyznam, że nie śledzę specjalnie sceny internetowej, ale sam fakt wydania w D&Q i opis komiksu zachęcają mnie to zapoznania się z tą pozycją. Komiks zapowiada się bowiem na połączenie oniryzmu w stylu „Little Nemo” z duchem przygody „Calvina i Hobbes`a”, utrzymanej w oryginalnej, ekspresyjne estetyce, zdradzającej wschodnie wpływy. Do koszyka.

#5 Wydawnictwo Image zrobiło swoim czytelnikom prezent z okazji Święta Dziękczynienia i udostępniło w sieci pierwszy zeszyt nowej serii „Savage”, wydawanej w imprincie Shadowline, Komiks autorstwa niezmordowanego Steve`a Niles`a, Jeffa Franka, Dana Wickline`a i Mike`a Mayhewa można przeczytać na przykład tutaj. Ostrzegam solennie, że nie jest to nic specjalnego, wilkołaki kontra wielka stopa, sporo krwi, trochę golizny. Popierdółka, jak to się mówi.

#6 Obowiązkowy news filmowy - mijający rok można ocenić pozytywnie jeśli chodzi o ekranizacje komiksów. Może być jednak jeszcze lepiej, jeśli weźmie się pod uwagę jeszcze jeden film, który zadebiutuje w najbliższy piątek. Mowa oczywiście o "Punisher: War Zone". Sądząc po trailerach, będzie dużo bezsensownej przemocy, krwi, wybuchów i lania po mordach. Znaczy się dobrze będzie. Tym razem w rolę Franka Castle'a wcielił się znany z serialu "Rzym" czy też brytyjskiego horroru "Outpost" (u nas jako "Eksperyment SS") Ray Stevenson. Ze swojej strony polecam zapoznanie się ze świetnie wyglądającym www filmu, na którym standardowo galeria, trailery i inne promocyjne ciekawostki, a w tle między innymi Rob Zombie i kawałek "War Zone". Piątkowa premiera oczywiście w USA, do nas "Strefa Wojny" doczłapie dopiero 20 marca 2009 roku.

#7 Drugi obowiązkowy news filmowy – na 11 września 2009 roku zaplanowano premierę kinowej adaptacji świetnego komiksu Grega Rucki i Steve`a Liebera „Whiteout”. W postać głównej bohaterki, Carrie Stetko, ma wcielić się Kate Beckinsale, a za reżyserię odpowiadać ma Dominic Sena, znany z „Swordfish” i „Gone in Sixty Seconds”. „Zamieć” to dobry komiks jest, ale nie mam pewności co do tego, czy będzie to równie dobry film. No i filmowcy wybrali sobie niezłą datę na premierę. 9/11.

#8 Grudzień jak to grudzień - miesiąc wszelakich podsumowań, które nie ominą również Kolorowych Zeszytów. Jak na razie jednak amerykański mejnstrim mijających 12 miesięcy podsumował znany magazyn "Wizard". Oto kilka ważniejszych kategorii: najlepszą serią uznano "Action Comics" Geoffa Johnsa i Gary'ego Franka, najlepszym wydarzeniem zaś "Secret Invasion" o którym parę dni temu pisaliśmy w TA Extra. Najlepszym skrybą uznano Jasona Aarona, który w mijającym roku udzielał się chociażby w "Ghost Riderze", solowych przygodach Logana, czy też Inwazyjnej historii w "Black Panther". Rysownikiem 2008 roku okazał sie Leinil Francis Yu, który mijający rok spędził najpierw na końcówce swojego i Bendisa runu do "Nowych Mścicieli", a później na tworzeniu "Sekretnej Inwazji" (o przyszłych planach Pana Yu pisaliśmy tutaj). W kategorii najlepszy bohater / najlepszy wróg Marvel ponownie na czele - Herosem 2008 uznano nowego Kapitana Amerykę, natomiast tym najbardziej złym Normana Osborna / Zielonego Goblina. Więcej w 207 numerze miesięcznika.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

o tak, www Warzone jest bardzo fajnie zrobione. Film też się zanosi dobrze. oby było lepiej niż ostatnio