Poznaliśmy trzy kolejne tytuły, które ukażą się w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, a będą nimi: "Son of M" (tom 59), "Siege" (60) oraz "Avengers Forever" (61). Napisany przez Davida Hine`a z rysunkami Roya Allena Martineza "Syn M" (premiera: 25 luty) jest mini-serią kontynuującą wątki zapoczątkowane w "Domu M". Jej głównym bohaterem, jak łatwo się domyślić, został Quicksilver, syn Magneto. Jest jednym z mutantów, który w wyniku Decimation stracił swoje nadprzyrodzone moce. Nie mogąc pogodzić się z tym, że stał się "zwyczajnym" człowiekiem Pietro Maximoff desperacko szuka sposobu, aby odzyskać swoje zdolności. Na liczący sobie 160 stron album złożyło się sześć zeszytów mini-serii, która ukazywała się między lutym, a lipcem 2006 roku. Polski przekład przygotuje Tomasz Sidorkiewicz. "Oblężenie" (premiera: 11 marca) kończy rządy Normana Osborna w Marvelu, które zostały zapoczątkowane w "Dark Reign". Głównym wątkiem opowieści Brian M. Bendis (scenariusz) i Olivier Coipel (rysunki) jest konflikt między łaknącym coraz większej władzy Osbornem, a Asgardem, który w tamtym czasie zawitał do Oklahomy. Jak łatwo się domyślić dochodzi do wielkiej bitwy, w której z odsieczą przybywa Kapitan Ameryka z oddziałem Avengers. Historia zamyka się na 168 stronach (czteroczęściowa mini-seria plus special "Siege: The Cabal"). Polską wersję opracuje Tomasz Sidorkiewicz. (KO)
I wreszcie dochodzimy do "Avengers na Zawsze" (premiera 25 marca), a właściwie to pierwszej części tej epickiej historii stworzonej przez Kurta Busieka i Rogera Sterna (scenariusz) oraz Carlosa Pacheco (rysunki), będącej hołdem dla Mścicieli. Licząca sobie 12 zeszytów maxi-seria ukazywała się od grudnia 1998 roku do listopada roku następnego. Opowiada ona o machinacjach Immortusa, który chce zabić Ricka Jonesa. Ten, aby stawić czoło podróżującemu w czasie łotrowi zbiera ekipę Mścicieli z różnych linii czasowych. Jak łatwo się domyślić dochodzi do epickiego łubudubu. Nie będę ukrywał, że Busiek zrobił dobrze wszystkim geeków mających fioła na punkcie contuniuty i "Avenger Forever" jest komiksem dla czytelnika, który na wyrywki zna historię Najpotężniejszych Ziemskich Herosów. Ale w swojej kategorii jest komiksem doprawdy znakomitym - napisanym ze znajomością rzemiosła, trzymającym w napięciu, z satysfakcjonującym finałem i do tego ślicznie narysowanym przez Pacheco. Dla mnie to jeden z niewielu komiksów z WKKM na który nie pożałuje pieniędzy. Warto również dodać, że jest to pozycja do której Hachette został przekonana przez petycję wystosowaną przez polskich fanów. (KO)
Marvel Studios doszło z Sony Pictures do porozumienia w sprawie "transferu" Spider-Mana do kinowego uniwersum Domu Pomysłów. Po ciągnących się tygodniami spekulacjach wreszcie doszło do tego, o co modliły się miliony geeków na całym świecie. Na mocy porozumienia między Sony, a Marvelem 28 lipca 2017 roku premierę będzie miał nowy obraz ze Spider-Manem. Zostanie on wyprodukowany wspólnie przez Amy Pascal, która ostatnio awansowała na Co-Chairperson w strukturach Sony oraz Kevina Feige`a, szefa filmowej dywizji Marvela. Sony sfinansuje cały projekt, zajmie się dystrybucją oraz będzie miał decydujący głos w sprawach artystycznych. Potwierdzono również, że Andrew Garfield, dotychczasowy odtwórca roli Petera Parkera, nie założy po raz trzeci czerwonej maski. Spider-Mana czeka kolejny, trzeci już, reboot. Jak Feige`owi i spółce uda się go wkomponować w MCU? Fani spekulują już na całego, a póki co premiera nowego filmu mocno namieszała w marvelowskim harmonogramie. Premiera trzeciego "Thora", który był planowany na lato 2017, została przesunięta na 3 listopada tego roku. "Black Panther", pierwotnie planowany właśnie na listopad 2017, do kin trafi 6 lipca 2018, "Captain Marvel" spadł na listopad 2018, a "Inhumans" - lipiec 2019. Nie zmieniły się za to daty premiery dwuczęściowej trzeciej odsłony "Avengers", którą zaplanowano na maj 2018 i maj 2019. (KO)
Wydawnictwo Centrala ogłosiło, że zarówno na rynku polskim, jak i brytyjskim jej nakładem ukaże się album "Chernóbil-La Zona". Bardzo chciałbym napisać coś więcej o dziele Francisco Sáncheza (scenariusz) i Natachy Bustos (rysunki), ale nie sądzę, żeby przepuszczenie hiszpańskiego opisu tej pozycji przez translator dało satysfakcjonujące efekty. Komiks na rynku francuskim ukazał się w 2011 roku nakładem Glenat. Termin? Soon - jak można przeczytać na profilu Centrali. Oprócz tego ukaże się wznowienie pierwszego tomu "Hildy", która na rynku wtórnym potrafi osiągać dość zawrotne ceny oraz czwarty epizod serii Luke`a Pearsona, czyli "Hilda i Czarna Bestia". Oba komiksy ukażą się w tym roku. Natomiast na rynek brytyjski zaplanowano "Moskwę" Idy Neverdahla i Oystein Runde, która u nas ukazała się nakładem Timofa. (KO)
Goethe-Institut w Krakowie szykuje nie lada gratkę dla fanów komiksu. 4 marca zainaugurowany zostanie cykl wydarzeń pod hasłem "Niemieckie spotkania z komiksem”. Potrwa on do 30 kwietnia 2015 roku i będzie po brzegi wypełniony komiksowymi atrakcjami. (KO)
4 marca 2015 roku o godzinie 18 w Goethe-Institut w Krakowie (Rynek Główny 20) odbędzie się wernisaż wystawy "To ostatni dzień twojego życia – czytaj! Najnowsze powieści graficzne z Niemiec". Wystawa składać się będzie z dwóch części. W pierwszej zaprezentowanych zostanie około 60 niemieckich komiksów, które uczestnicy wystawy będą mogli wziąć do rąk, oglądnąć i przeczytać w specjalnie przygotowanym do tego miejscu w Instytucie. Drugą część stanowić będą plakaty. Wśród prezentowanych komiksów znajdą się m.in. "Reprobus" (Markus Färber), "Bokser" (Reinhard Kleist), a także prace takich artystów jak: Nicolas Mahler, Walter Moers i wielu innych. Wystawa będzie otwarta do 30 kwietnia 2015 roku. Kuratorem i specjalnym gościem otwarcia wystawy będzie Andreas Platthaus, niemiecki znawca komiksów, który opowiem o powstawaniu Kolekcji, przedstawi sylwetki artystów i ich prace. Będzie to pierwsze z cyklu czterech spotkań przygotowanych dla miłośników komiksów przez Goethe-Institut. Kolejnymi gośćmi będą: Reinhard Kleist – autor komiksu "Bokser" (10.03.2015), Birgit Weyhe – autorka komiksów i laureatka najważniejszej niemieckiej nagrody w dziedzinie komiksu (17.03.2015), Markus Färber – autor komiksu "Reprobus" (24.03.2015), który w 2013 roku znalazł się na liście 25 najpiękniejszych książek w Niemczech. Markus Färber poprowadzi również warsztaty dla studentów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Prace, które powstaną w czasie warsztatów zostaną zaprezentowane pod koniec wystawy w Goethe-Institut.
W połowie stycznia Timof i cisi wspólnicy podali informację, że w lutym trafi do sprzedaży komiks "Polina" autorstwa Bastiena Vivèsa. Kilka dni później widome było, że książka trafi do sprzedaży 12 lutego, czyli w zeszłym tygodniu. Gdyby ktoś poprosił, abym podał 3 (słownie: trzy) najbardziej wyczekiwane przeze mnie tytuły, jakie mają się w 2015 roku ukazać w Polsce, to jednym tchem powiedziałbym: "Battling Boy", "Lazarus" i, właśnie, "Polina".
Vivès jest artystą płodnym. Urodzony w 1984 roku francuski rysownik ma na swoim koncie pokaźną kolekcję albumów komiksowych. Dotychczas w Polsce ukazała się jedna kompletna seria, składająca się z trzech tomów – "Za Imperium". Jednak najbardziej znany jest z autorskich albumów: "Smak chloru" (a właściwie "Le Goût du chlore") z 2009 roku oraz właśnie "Poliny" z 2011. Za pierwszy z nich zgarnął nagrodę w Angoulême w ramach Prix révélation. Magda Rucińska w „Zwykłym Życiu” tak pisała o albumie, który jest dla czytelnika nie tylko lekcją patrzenia, umiejętnego przepływania wzrokiem z kadru na kadr, lecz również sięgania w głąb i godzenia się na niewiadome, tajemnice.
Tytułowa bohaterka kocha tańczyć. Pierwsze sceny komiksu rozgrywają się w samochodzie rodziców, którzy wiozą sześcioletnią Polinę na wstępne przesłuchanie do akademii baletowej Bożyńskiego, do której ostatecznie zostaje przyjęta. Czytelnik towarzyszy bohaterce przez kolejnych kilka lat, które wypełnione są ciężką praca i wyrzeczeniami. Dogłębnie poznajemy emocjonalną relację mistrz-uczeń. Wszystko, aby zrealizować dziecięce marzenie, odnaleźć swoją życiową ścieżkę. Pamiętam, że gdy przeglądałem francuskie wydanie, ogromne wrażenie robiły na mnie rysunki Vivèsa. Niby realistyczne przedstawienie postaci, ale jakoś tak niedbale, nonszalancko. Czasem brakuje oczu, broda profesora Bożyńskiego przysłania wargi, u innych za usta musi wystarczyć jedna kreska, a nos Poliny jest zaczerniony. Linie konturu, którymi obwiedzione są postacie, nie zawsze precyzyjnie się zamykają. Dodatkowo artysta używa kreski różnej grubości, jakby mu nie zależało na precyzji. Oczywiście to tylko pozory zaniedbania. Gdy patrzyłem na plansze, studiując kadr za kadrem, wyraźnie czułem emocje bohaterów, które pięknie przekładają się wzruszenie ramionami, rozrzucenie rąk, nerwowe przekładanie palcami, pochylenie głowy czy dłonie zaplecione na pasku torby. Balet to język gestów, Vivèsowi udało się to świetnie oddać, pokazać.(MG)
Pierwsza część przygód trzech dzielnych myszy Lieama, Saxona i Kenziego ukazała się w październiku minionego roku. Wydawnictwo Bum! Projekt zapowiadało, że na następna będziemy czekać najwyżej dwa miesiące. Niestety musieliśmy czekać dłużej, bo aż do lutego. Piszę o tym jedynie w celach informacyjnych, ponieważ ostatecznie nie ma to najmniejszego znaczenia. Liczy się jedynie fakt, że drugi tom "Mysiej Straży" się ukazał.
Część akcji poprzedniego tomu rozgrywa się w mieście Barkstone. Tam właśnie, ku uciesze gawiedzi, Saxon i Kenzie organizują pokazowy pojedynek, który delikatnie wymyka się spod kontroli – po chwili bohaterowie walczą już całkiem serio. W tym samym czasie trzeci towarzysz udaje się na zwiady i przez przypadek zostaje uznany za poplecznika Topora. Dzięki czemu ma możliwość wglądu w działania mające doprowadzić do upadku Mysiej Straży. Myślę, że nie zdradzę zbyt wiele, jeśli napiszę, że właściwie część pierwsza, to była jedynie przygrywka, a właściwa akcja rozgrywa się w albumie, który dopiero co trafił do sprzedaży. Powiększa się grupa postaci, których losy czytelnik ma okazję poznać. Pojawia się główny antagonista – Topór, jedynie wspominany w poprzednim tomie.
"Jesień 1152: Tom 2" to dość mroczna opowieść o zdradzie i honorze, w którym akcja toczy się wartko i zaskakująco. Narracja w pierwszej części prowadzona była statycznie, spokojnie, od wydarzenia do wydarzenia. Natomiast teraz znacznie przyspiesza za sprawą dramatycznego oblężenia, szermierskich pojedynków i odwagi bohaterów. Mocno polecam, warto. Pozycja dla wszystkich, niezależnie do wieku. (MG)
Na początku przyszłego tygodnia do sprzedaży trafi "Zrozumieć komiks" Scotta McClouda, jeden z najsłynniejszych i najważniejszych komiksów w historii jak zachwala go jego wydawca i wiele się nie myli. Album (książka?) to wyjątkowy i pasjonujący wykład o historii, teorii, języku i sposobach, w jaki komiks działa na czytelnika. „Zrozumieć komiks” z podtytułem „Niewidzialna sztuka” okrzyknięto sensacją już w momencie premiery w 1993 roku i do dziś jest to kluczowa pozycja, do której odnoszą się wszyscy badacze i miłośnicy tego medium.
W napisanym specjalnie na potrzeby polskiego wydania wstępie profesor Jerzy Szyłak twierdzi: Ponad czterdzieści lat temu w Polsce twórca powieści fantastycznonaukowych Stanisław Lem napisał „Fantastykę i futurologię” – teoretyczną rozprawę mówiącą o gatunku, którym się zajmował. Zarzucano mu wówczas brak warsztatu literaturoznawczego, pewną dowolność w doborze opisywanego materiału i inne niedostatki. Pomimo upływu lat „Fantastyka i futurologia” pozostaje jednak najlepszym opracowaniem na temat science fiction, jakie kiedykolwiek w Polsce napisano. Podobnie jest ze Scottem McCloudem i jego dziełem.
Polski przekład przygotował Michał Błażejczyk, twórca i współredaktor "Zeszytów komiksowych". Całość zamyka się na 228 stronach i kosztuje 69 złotych. Przykładowe plansze możecie obejrzeć tutaj.(KO)
I wreszcie dochodzimy do "Avengers na Zawsze" (premiera 25 marca), a właściwie to pierwszej części tej epickiej historii stworzonej przez Kurta Busieka i Rogera Sterna (scenariusz) oraz Carlosa Pacheco (rysunki), będącej hołdem dla Mścicieli. Licząca sobie 12 zeszytów maxi-seria ukazywała się od grudnia 1998 roku do listopada roku następnego. Opowiada ona o machinacjach Immortusa, który chce zabić Ricka Jonesa. Ten, aby stawić czoło podróżującemu w czasie łotrowi zbiera ekipę Mścicieli z różnych linii czasowych. Jak łatwo się domyślić dochodzi do epickiego łubudubu. Nie będę ukrywał, że Busiek zrobił dobrze wszystkim geeków mających fioła na punkcie contuniuty i "Avenger Forever" jest komiksem dla czytelnika, który na wyrywki zna historię Najpotężniejszych Ziemskich Herosów. Ale w swojej kategorii jest komiksem doprawdy znakomitym - napisanym ze znajomością rzemiosła, trzymającym w napięciu, z satysfakcjonującym finałem i do tego ślicznie narysowanym przez Pacheco. Dla mnie to jeden z niewielu komiksów z WKKM na który nie pożałuje pieniędzy. Warto również dodać, że jest to pozycja do której Hachette został przekonana przez petycję wystosowaną przez polskich fanów. (KO)
Marvel Studios doszło z Sony Pictures do porozumienia w sprawie "transferu" Spider-Mana do kinowego uniwersum Domu Pomysłów. Po ciągnących się tygodniami spekulacjach wreszcie doszło do tego, o co modliły się miliony geeków na całym świecie. Na mocy porozumienia między Sony, a Marvelem 28 lipca 2017 roku premierę będzie miał nowy obraz ze Spider-Manem. Zostanie on wyprodukowany wspólnie przez Amy Pascal, która ostatnio awansowała na Co-Chairperson w strukturach Sony oraz Kevina Feige`a, szefa filmowej dywizji Marvela. Sony sfinansuje cały projekt, zajmie się dystrybucją oraz będzie miał decydujący głos w sprawach artystycznych. Potwierdzono również, że Andrew Garfield, dotychczasowy odtwórca roli Petera Parkera, nie założy po raz trzeci czerwonej maski. Spider-Mana czeka kolejny, trzeci już, reboot. Jak Feige`owi i spółce uda się go wkomponować w MCU? Fani spekulują już na całego, a póki co premiera nowego filmu mocno namieszała w marvelowskim harmonogramie. Premiera trzeciego "Thora", który był planowany na lato 2017, została przesunięta na 3 listopada tego roku. "Black Panther", pierwotnie planowany właśnie na listopad 2017, do kin trafi 6 lipca 2018, "Captain Marvel" spadł na listopad 2018, a "Inhumans" - lipiec 2019. Nie zmieniły się za to daty premiery dwuczęściowej trzeciej odsłony "Avengers", którą zaplanowano na maj 2018 i maj 2019. (KO)
Wydawnictwo Centrala ogłosiło, że zarówno na rynku polskim, jak i brytyjskim jej nakładem ukaże się album "Chernóbil-La Zona". Bardzo chciałbym napisać coś więcej o dziele Francisco Sáncheza (scenariusz) i Natachy Bustos (rysunki), ale nie sądzę, żeby przepuszczenie hiszpańskiego opisu tej pozycji przez translator dało satysfakcjonujące efekty. Komiks na rynku francuskim ukazał się w 2011 roku nakładem Glenat. Termin? Soon - jak można przeczytać na profilu Centrali. Oprócz tego ukaże się wznowienie pierwszego tomu "Hildy", która na rynku wtórnym potrafi osiągać dość zawrotne ceny oraz czwarty epizod serii Luke`a Pearsona, czyli "Hilda i Czarna Bestia". Oba komiksy ukażą się w tym roku. Natomiast na rynek brytyjski zaplanowano "Moskwę" Idy Neverdahla i Oystein Runde, która u nas ukazała się nakładem Timofa. (KO)
Goethe-Institut w Krakowie szykuje nie lada gratkę dla fanów komiksu. 4 marca zainaugurowany zostanie cykl wydarzeń pod hasłem "Niemieckie spotkania z komiksem”. Potrwa on do 30 kwietnia 2015 roku i będzie po brzegi wypełniony komiksowymi atrakcjami. (KO)
4 marca 2015 roku o godzinie 18 w Goethe-Institut w Krakowie (Rynek Główny 20) odbędzie się wernisaż wystawy "To ostatni dzień twojego życia – czytaj! Najnowsze powieści graficzne z Niemiec". Wystawa składać się będzie z dwóch części. W pierwszej zaprezentowanych zostanie około 60 niemieckich komiksów, które uczestnicy wystawy będą mogli wziąć do rąk, oglądnąć i przeczytać w specjalnie przygotowanym do tego miejscu w Instytucie. Drugą część stanowić będą plakaty. Wśród prezentowanych komiksów znajdą się m.in. "Reprobus" (Markus Färber), "Bokser" (Reinhard Kleist), a także prace takich artystów jak: Nicolas Mahler, Walter Moers i wielu innych. Wystawa będzie otwarta do 30 kwietnia 2015 roku. Kuratorem i specjalnym gościem otwarcia wystawy będzie Andreas Platthaus, niemiecki znawca komiksów, który opowiem o powstawaniu Kolekcji, przedstawi sylwetki artystów i ich prace. Będzie to pierwsze z cyklu czterech spotkań przygotowanych dla miłośników komiksów przez Goethe-Institut. Kolejnymi gośćmi będą: Reinhard Kleist – autor komiksu "Bokser" (10.03.2015), Birgit Weyhe – autorka komiksów i laureatka najważniejszej niemieckiej nagrody w dziedzinie komiksu (17.03.2015), Markus Färber – autor komiksu "Reprobus" (24.03.2015), który w 2013 roku znalazł się na liście 25 najpiękniejszych książek w Niemczech. Markus Färber poprowadzi również warsztaty dla studentów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Prace, które powstaną w czasie warsztatów zostaną zaprezentowane pod koniec wystawy w Goethe-Institut.
W połowie stycznia Timof i cisi wspólnicy podali informację, że w lutym trafi do sprzedaży komiks "Polina" autorstwa Bastiena Vivèsa. Kilka dni później widome było, że książka trafi do sprzedaży 12 lutego, czyli w zeszłym tygodniu. Gdyby ktoś poprosił, abym podał 3 (słownie: trzy) najbardziej wyczekiwane przeze mnie tytuły, jakie mają się w 2015 roku ukazać w Polsce, to jednym tchem powiedziałbym: "Battling Boy", "Lazarus" i, właśnie, "Polina".
Vivès jest artystą płodnym. Urodzony w 1984 roku francuski rysownik ma na swoim koncie pokaźną kolekcję albumów komiksowych. Dotychczas w Polsce ukazała się jedna kompletna seria, składająca się z trzech tomów – "Za Imperium". Jednak najbardziej znany jest z autorskich albumów: "Smak chloru" (a właściwie "Le Goût du chlore") z 2009 roku oraz właśnie "Poliny" z 2011. Za pierwszy z nich zgarnął nagrodę w Angoulême w ramach Prix révélation. Magda Rucińska w „Zwykłym Życiu” tak pisała o albumie, który jest dla czytelnika nie tylko lekcją patrzenia, umiejętnego przepływania wzrokiem z kadru na kadr, lecz również sięgania w głąb i godzenia się na niewiadome, tajemnice.
Tytułowa bohaterka kocha tańczyć. Pierwsze sceny komiksu rozgrywają się w samochodzie rodziców, którzy wiozą sześcioletnią Polinę na wstępne przesłuchanie do akademii baletowej Bożyńskiego, do której ostatecznie zostaje przyjęta. Czytelnik towarzyszy bohaterce przez kolejnych kilka lat, które wypełnione są ciężką praca i wyrzeczeniami. Dogłębnie poznajemy emocjonalną relację mistrz-uczeń. Wszystko, aby zrealizować dziecięce marzenie, odnaleźć swoją życiową ścieżkę. Pamiętam, że gdy przeglądałem francuskie wydanie, ogromne wrażenie robiły na mnie rysunki Vivèsa. Niby realistyczne przedstawienie postaci, ale jakoś tak niedbale, nonszalancko. Czasem brakuje oczu, broda profesora Bożyńskiego przysłania wargi, u innych za usta musi wystarczyć jedna kreska, a nos Poliny jest zaczerniony. Linie konturu, którymi obwiedzione są postacie, nie zawsze precyzyjnie się zamykają. Dodatkowo artysta używa kreski różnej grubości, jakby mu nie zależało na precyzji. Oczywiście to tylko pozory zaniedbania. Gdy patrzyłem na plansze, studiując kadr za kadrem, wyraźnie czułem emocje bohaterów, które pięknie przekładają się wzruszenie ramionami, rozrzucenie rąk, nerwowe przekładanie palcami, pochylenie głowy czy dłonie zaplecione na pasku torby. Balet to język gestów, Vivèsowi udało się to świetnie oddać, pokazać.(MG)
Część akcji poprzedniego tomu rozgrywa się w mieście Barkstone. Tam właśnie, ku uciesze gawiedzi, Saxon i Kenzie organizują pokazowy pojedynek, który delikatnie wymyka się spod kontroli – po chwili bohaterowie walczą już całkiem serio. W tym samym czasie trzeci towarzysz udaje się na zwiady i przez przypadek zostaje uznany za poplecznika Topora. Dzięki czemu ma możliwość wglądu w działania mające doprowadzić do upadku Mysiej Straży. Myślę, że nie zdradzę zbyt wiele, jeśli napiszę, że właściwie część pierwsza, to była jedynie przygrywka, a właściwa akcja rozgrywa się w albumie, który dopiero co trafił do sprzedaży. Powiększa się grupa postaci, których losy czytelnik ma okazję poznać. Pojawia się główny antagonista – Topór, jedynie wspominany w poprzednim tomie.
"Jesień 1152: Tom 2" to dość mroczna opowieść o zdradzie i honorze, w którym akcja toczy się wartko i zaskakująco. Narracja w pierwszej części prowadzona była statycznie, spokojnie, od wydarzenia do wydarzenia. Natomiast teraz znacznie przyspiesza za sprawą dramatycznego oblężenia, szermierskich pojedynków i odwagi bohaterów. Mocno polecam, warto. Pozycja dla wszystkich, niezależnie do wieku. (MG)
Na początku przyszłego tygodnia do sprzedaży trafi "Zrozumieć komiks" Scotta McClouda, jeden z najsłynniejszych i najważniejszych komiksów w historii jak zachwala go jego wydawca i wiele się nie myli. Album (książka?) to wyjątkowy i pasjonujący wykład o historii, teorii, języku i sposobach, w jaki komiks działa na czytelnika. „Zrozumieć komiks” z podtytułem „Niewidzialna sztuka” okrzyknięto sensacją już w momencie premiery w 1993 roku i do dziś jest to kluczowa pozycja, do której odnoszą się wszyscy badacze i miłośnicy tego medium.
W napisanym specjalnie na potrzeby polskiego wydania wstępie profesor Jerzy Szyłak twierdzi: Ponad czterdzieści lat temu w Polsce twórca powieści fantastycznonaukowych Stanisław Lem napisał „Fantastykę i futurologię” – teoretyczną rozprawę mówiącą o gatunku, którym się zajmował. Zarzucano mu wówczas brak warsztatu literaturoznawczego, pewną dowolność w doborze opisywanego materiału i inne niedostatki. Pomimo upływu lat „Fantastyka i futurologia” pozostaje jednak najlepszym opracowaniem na temat science fiction, jakie kiedykolwiek w Polsce napisano. Podobnie jest ze Scottem McCloudem i jego dziełem.
Polski przekład przygotował Michał Błażejczyk, twórca i współredaktor "Zeszytów komiksowych". Całość zamyka się na 228 stronach i kosztuje 69 złotych. Przykładowe plansze możecie obejrzeć tutaj.(KO)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz