
#1 W zalewie miernych i kiepskich tytułów z super-bohaterami w rolach głównych, seria „The Invincible” zdecydowanie się wyróżnia. To jeden z niewielu komiksów tego typu pisanych konsekwentnie, dynamicznie, z przysłowiowym jajem, a bez zbędnego patosu, który często niebezpiecznie zahacza o groteskę. Twórcami „The Invincible” są, znany w Polsce ze świetnie przyjętych „Żywych Trupów”, scenarzysta Robert Kirkman („Marvel Zombies”, „Ultimate X-Men”) i rysownik Cory Walker („Battle Pope”, „The Irredeemable Ant-Man”). Co ciekawe, Walker oddał ołówek już po pierwszych siedmiu zeszytach Ryanowi Ottley`owi, który dociągnął serię do 61 numeru. We wrześniu Walker ma powrócić do komiksu, którego był współautorem i narysować krótką, dwuczęściową historię, w której w głównych rolach wystąpią Allan the Alien i Omni-Man. Kirkman się śmieje, że Walkerowi dostał się wątek poboczny i nie będzie miał nawet okazji narysować tytułowego bohatera. (j.)
#2 Wśród marvelowych premier z ostatnich dni kwietnia znajdziemy sporo tytułów oznaczonych winietką Mrocznego Reżimu. Czwarty zeszyt „Dark Avengers” to finałowa walka zespołu Iron Patriota w Latverii i bilans pierwszej misji „Mścicieli”. One-shot „Dark Reign: The Cabal” w pięciu krótkich historiach przedstawia reperkusje i reakcje po pierwszym spotkaniu zwołanym przez Osborna. Wśród scenarzystów Milligan, Fraction i Hickman, do przejrzenia aż jedenaście przykładowych stron. Na łamach „Ms. Marvel” #38 poznamy nową Panią Cudowną i jej trudności z wpasowanie się do roli super-heroiny, a w „War Machine” #5 zobaczymy pojedynek Jima Rhodesa z greckim bogiem wojny, Aresem. (j.)
#3 Wraz ze zbliżającą się premierą kinowej solówki Wolverine`a, Chris Claremont, który z powodzeniem prowadził tą postać w „X-Menach”, w taki sposób skomentował fakt ujawnienia przeszłości naszego ulubionego Rosomaka: „Jeśli chodzi o Logana, to im mniej wiemy, tym lepiej. To tajemnica, zagadka. Kiedy już raz opowiemy o jego pochodzeniu, nie będzie można tego odwrócić. To jak z małżeństwem Spider-Mana z Mary Jane – nie można tego cofnąć, nie zawierając przy tym paktu z samym diabłem”. (j.)
#4 Herezji Granta Morrsiona ciąg dalszy. W wywiadzie udzielonym magazynowi „Wizard”, szkocki scenarzysta zdradził, że rozpoczął pracę nad nowym projektem dla DC. „The Multiversity” ma być rozwinięciem wątków „Final Crisis”. Grant na łamach kolejnych siedmiu epizodów zaprezentuje siedem kolejnych światów i ich herosów, a całość ma się połączyć w jedną, zgrabną historię, rzucającą więcej światła na ideę multiwersów. Z wiadomości zdradzonych przez autora „The Invisibles” wiemy, że w „The Multiversity” pojawi się Ziemia-5 (świat Kapitana Marvela, utrzymany w staroszkolnym klimacie komiksów a`la „All-Star Superman”) oraz Ziemia-4 (zamieszkiwana przez bohaterów Charlton Comics, którzy posłużyli Moore`owi i Gibbonsowi jako pierwowzory „Strażników”). Przyglądając się bliżej promocyjnej graficie możemy bez trudu dostrzec między innymi Rorschacha pojedynkującego się z Batmanem z „DKR”, Green Lanterna z „Kingdom Come”, Batmana z przyszłości i towarzysza Supermana z „Red Son”. (j.)
#5 W tym tygodniu ukazało się ostatnie wydanie majspejsowej kolumny „MyCup o'Joe”, w którym editor-in-chief Marvela, Joe Quesada, odpowiadał na pytania ciekawskich czytelników. Niestety, przez nawał obowiązków w firmie Joe nie zawsze mógł stawić się po drugiej stronie monitora i często desygnował do tego zdania swoich pracowników. Teraz, kiedy Quesada zajął się scenariuszem i rysunkami do nowego, super-tajnego projektu komiksowego, nie będzie miał zupełnie czasu na „MyCup o'Joe”. Z tego powodu kolumna zostanie zastąpiona przez „Marvel Fridays”, w ramach, którego będzie prezentowany obszerny preview wybranego przez czytelników komiksu Marvela. (j.)
#6 I na zakończenie dzisiejszego wydania, garść drobnych wiadomości, które ostały się z poprzedniego tygodnia. Najpierw, niewielkie uzupełnienie zeszłotygodniowego newsa o Zielonych Latarniach – zgodnie z oczekiwaniami, DC pokazało Fioletowy Korpus, Czarnych Latarników i Plemię Indygo. Dołożyło to tego trochę przykładowych stron z 40 numeru „Green Lanterna” i pierwszą, szkicowaną stronę z „Blackest Night #1”. Przenosząc się z kosmicznej otchłani na naszą Ziemię – na początku maja ukaże się pierwszy wolumin monstrualnego „The Walking Dead Compendium”, zbierający pierwsze 48 zeszytów serii Roberta Kirkmana, Charliego Adlarda i Tony`ego Moore`a. Tomiszcze będzie liczyło 1088 stron i kosztowało 60 baksów, bez jednego centa. Polecam dla tych, którzy obrazili się na ceny i politykę wydawniczą Taurusa. A o Jeffrey`u Brownie („Clumsy”, „Unlikely”), jednym z najlepszych twórców z kręgu komiksu niezależnego, autorze ostatnio wydanego „Funny Misshapen Body”, możecie poczytać nieco więcej na serwisach z reguły stroniących od „chamskich andergrandów”. Polecam. (j.)
8 komentarzy:
Kurwa, ale LOL!
pomyliłeś link do war-machina
i wkleiłeś link do sex-shopu :)
http://www.sexshop.com.pl/zamow.php?id=11680&k=k05
Obezkitu, umarłem :)
Przez jebnięcie przy ctrl+c o ctr=v to teraz wyjdzie co mię kręci, kiedy odkładam na bok komiksy...
I wiem, że żadne tłumaczenia nic tu nie zmienią :)
Oczywiście, że nie :)
LOL.
A ja się zawsze boję, że coś podobnego zrobię... że wkleję jakiś link do pornola, czy cuś :D.
To i ja się przyłączę do lolowania:
LOL.
A Morrisona to ja generalnie nie lubię od jakiegoś czasu... I chyba wiadomo dlaczego...
Swoją drogę dobrze że to, a nie męskie, lateksowe body mi się wkleiło...
A Morrisona lubię, bo kopie tyłki twardogłowym miłośnikom innego typu lateksu.
ROTFL! Epic fail! :D
Ale szpile wyglądają na dość wygodne tak swoja drogą ^^
mogę ja też: LOOOL:)
Prześlij komentarz