Pamiętacie jeszcze pewien seksistowski obraz będący parafrazą klasycznego "Szału uniesień" Władysława Podkowińskiego? Praca znanego z łam kultowego "Produktu" Filipa Myszkowskiego w drugiej połowie czerwca wzbudziła spore kontrowersje w polskim komiksowie. Dociekano "co autor miał na myśli" (i czy aby całkiem go nie pojebało), w jego pracy dopatrywano się propagowania przemocy wobec kobiet, kultury gwałtu. Wytykano, że obraz Myszkowskiego został chłodno skalkulowany na wzbudzanie kontrowersji i symetryczne triggerowanie osób okopanych zarówno tych z lewej, jak i z prawej strony. Generalnie skończyło się na sporej gównoburzy. Przy okazji prezentacji swojej kolejnej pracy autor odniósł się do dyskusji dotyczącej jego obrazu. W swoim stylu. "Przy okazji prezentacji mojej parodii obrazu Podkowińskiego "Szał uniesień", grupa smutnych jak Bytom nocą ludzi, zrobiła gównoburzę w szklance wody o rękę Lobo na dupie dziewczyny, jej minę i moje (ponoć!) problemy... Cóż - ludzie" - cóż, cały Myszkowski. Tato "Bezbóla" nie zmienił się ani o jotę, ale jak widać całkowicie zmienił się kontekst recepcji jego dzieł. Dodajmy, że (podobno!) obraz natychmiast kupca.
Łukasz Kowalczuk się się wycofuje - jedna z najaktywniejszych osób na polskiej scenie komiksowej nie będzie już organizowała SzlamFestu. "Gdyby ta impreza była organizowana w średniowiecznej Japonii, to bym popełnił seppuku. Frekwencja była chyba najgorsza w historii, a złożyło się na to tak wiele przyczyn, że mógłbym o tym napisać książkę" - pisał na swoim FB tłumacz "Prison Pit". "To nie forum i ten post nie jest pytaniem "co można było zrobić lepiej lub inaczej?". Uwierzcie mi, organizatorzy to wiedzą, ja to wiem. Ekipa, która podejmie się zorganizowania następnej edycji będzie robiła wszystko, żeby było lepiej. Mam taką nadzieję." Dalej Kowalczuk pisze, że trzecia edycja SzlamFastu była jedną z największych porażek w jego komiksowej karierze.
"Nie organizuję festiwali po to, żeby podbić kartę i/lub pociągnąć ile się da z państwowego cyca. Nie robię imprez, na których największą ekstrawagancją są bitwy komiksowe i smutny after. Nie robię imprez, na których komiks jest kwiatkiem do kożucha. Nie robię imprez, o których wszyscy zapominają po tygodniu" - pisze bez ogródek. Przyznam, że zrobiło mi się cholernie smutno, gdy przeczytałem te słowa. Mogę tylko życzyć Łukaszowi powodzenia przy realizacji kolejnych projektów i uderzyć się w pierś, bo zaliczyłem kolejną (usprawiedliwioną lub nie) nieobecność na SzlamFeście.
Coś się kończy, a coś trwa - trzecia edycja Rumia Comic Conu została zaplanowana na 7 marca 2020 roku. Termin nieco odległy, ale prace nad imprezą zlokalizowaną w Stacji Kultura już trwają. Większość atrakcji mamy poznać do końca września, plakat zostanie zaprezentowany na MFKiG w Łodzi, a program mamy poznać do końca roku. Już teraz wiadomo, że na liści gości znajdą się Jack Teagle, Mateusz Skutnik, Unka Odya, Łukasz Godlewski oraz Sha Nazir. Ten ostatni to wydawca i dyrektor artystyczny w BHP Comics, czołowym szkockim wydawnictwie komiksowym. Założyciel Glasgow Comic Con oraz SICBA Awards (Scottish Independent Comic Book Alliance). Jeden z dyrektorów National Centre for Comics, które zostanie otwarte w październiku. Doświadczony projektant graficzny i autor, stworzył takie tytuły jak "The Amazing Mr Macintosh", "Laptop Guy" czy "Mega Penguin". W programie RCC przewidziano przegląd portfolio oraz panel poświęcony komiksowi na wyspach brytyjskich (również z udziałem Teagle'a).
To już ostatni news z Łukaszem Kowalczukiem w tle, obiecuje. Jak się okazuje Polacy nie gęsi i też obchodzimy urodziny najwybitniejszego amerykańskiego rysownika komiksowego (suck it, Will Eisner). W sopockim Miejscu odbędzie się URO.K! najmniejszy festiwal komiksowy w Polsce, którego bohaterem będzie największy artysta komiksowy z USA. 28 sierpnia to data 102. urodziny Jacka Kirby'ego i jednocześnie Światowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów. W tym roku obchodzimy też 35. rocznicę powstania Wojowniczych Żółwi Ninja. URO.K! będzie imprezą w bardzo kameralnej atmosferze. W programie warsztaty, komiksy, premiery, komiksy, spotkania, komiksy, gry, komiksy, film, komiksy oraz wystawa w hołdzie Jackowi Kirby'emu. Oryginalne prace polskich artystów zostaną wystawione na aukcję online, z której zyski przeznaczone zostaną na cele charytatywne. Goście? Henryk, Melon, Jacek Frąś, Slaviiik, Łukasz Kowalczuk. Zapraszamy, wpadajcie, Królowi na pewno będzie miło.
Jesteśmy już po wernisażu wystawy "100 lecie komiksu w Polsce - ukazane w pracach ikon popkultury", która prezentowana jest w Galerii Instytutu Polskiego w Berlinie. Wnioskując po udostępnionych na FB przez organizatora wydarzenia zdjęciach mamy do czynienia z "klasycznym" sposobem prezentacji oryginalnych plansz. Byłem przekonany kombinacja białych ścian i przezroczystych antyram jest już mocno passe, a pewien standard został wyznaczony przez "Teraz Komiks!", ale jak widać byłem w błędzie. Do 27.08 w niemieckiej stolicy będzie można podziwiać plansze takich klasyków, jak Jacek Skrzydlewski, Andrzej Nowakowski, Tadeusz Raczkiewicz, Grzegorz Rosiński, Szarlota Pawel, Janusz Christa, Papcio Chmiel, Zbigniew Kasprzak, Bogusław Polch. Obok nich dostaniemy kilku współczesnych twórców, ale nie mam wątpliwości, że owe stulecie zamyka się na kilku klasykach epoki PRL`u, a to co było przed (polski komiks przedwojenny z jego mistrzami) i po nim (szeroko pojęty komiks współczesny) reprezentowane jest wybiórczo lub wcale.
Ambasada Polska w Tel-Awiwie na swoim oficjalnym profilu na FB zaprezentowała rysunki przedstawiające Marię Skłodowską-Curie i Mikołaja Kopernika sugerując Marvelowi, że to "dwójka superbohaterów, którzy powinni pojawić się w kolejnym filmie z udziałem Avengers". Dalej czytamy, że ci wybitni naukowcy byli "herosami swoich czasów" i "pozostają wzorami do naśladowania dla kolejnej generacji nastolatków". Autorem ilustracji (swoją drogą świetnych) przedstawiających obie postacie jest Marek Oleksicki, współautor "Bradla", "Odmieńca", który na amerykańskim rynku zadebiutował komiksem "Frankenstein's Womb" do scenariusza Warrena Ellisa. A cała ta akcja Ambasady wydaje mi się dziwne na tak wielu poziomach, że nie bardzo wiem w jaki sposób mogę ją skomentować. Ale graficzki wkleję, bo naprawdę zacne.
Posłuchać można kolejnego wydana podcastu Kadr ci w oko. Na YouTubie wylądował już 89. odcinek audycji prowadzonej przez Krzysztofa Tymczyńskiego i Andrzeja Nowaka (link tutaj). Regularnie piszę i polecam robotę, jaką robią ci panowie i w tym przypadku nie jest inaczej - klikajcie i słuchajcie! Dostępny jest również dziewiąty odcinek podcastu Zjednoczone Stany Komiksu poświęcony tematowi śmierci i niechybnych zmartwychwstań superbohaterów. O tym jak to zabili go i wrócił rozmawiają Damian Maksymowicz, Dominik Pańczyk i Tomasz Kozłowski (link tutaj).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz