Znamy już zwycięzcę pierwszej edycji Wrocławskiej Bitwy Rysowników. Okazał się nim Konrad Czernik - artysta pochodzący z Opola, lecz mieszkający we Wrocławiu, gdzie niebawem skończy Akademię Sztuk Pięknych na wydziale ceramiki. W drugiej połowie tego roku ma ukazać się jego pierwszy album komiksowy, który tworzy wspólnie z Rafałem W. Orkanem. Konrad jest laureatem konkursu im. Białoszewskiego. Miejmy nadzieję, że zwycięstwo w WWR jest dla niego równie cenne. Do finału dotarła Milena Młynarska, absolwentka architektury PWR, która zajmuje się projektowaniem gier na urządzenia mobilne. A jak wyglądała sama impreza? Przede wszystkim dopisała publiczność. Myślę, że spokojnie można napisać o około setce zainteresowanej bitwami, świetnie się bawiącej i popijającej zimnego Żywiciela publice. Lochy Mleczarni to idealne miejsce do przeprowadzenia tego typu imprezy. Sztalugi zostały ustawione w rogu sali, od którego odchodziły pod kątem prostym takie jakby dwa korytarze (sale), gdzie ustawiono stoliki. A między nimi bar. Siedząc na samym końcu jednego z pomieszczeń, zupełnie nie widziałem połowy widowni, którą zasłaniał mi bar. Następstwem było każdorazowo zdziwienie, który z kandydatów awansował do kolejnej rundy. Już tłumaczę. Otóż głosowanie odbywało się poprzez podnoszenie czerwonej, lub żółtej kartki (jeden głos na stolik) i widać, druga sala głosowała zupełnie inaczej niż nasza, bo za każdym razem, jak widziałem w górze więcej żółtych kartek, do kolejnej rundy przechodził artysta, na którego sztaludze przyklejono kartkę czerwoną. I odwrotnie. A może raczej luźne liczenie głosów (sokolim wzrokiem z początku sali) się nie sprawdziło? Tego nie wiem. (KC)
Mam dwie uwagi (tak, ja zawsze mam uwagi). Przede wszystkim jedna ze sztalug była źle oświetlona. Na lewą padało mocne światło, a drugi artysta rysował w półmroku. A przynajmniej tak to wyglądało z końca sali. Pojęcie "koniec sali" może być mylące, ponieważ czytający te słowa wyobraża sobie długi korytarz i widzów opartych o tylną ścianę, którzy nie widzą prac, ani nawet twarzy rysowników. Nic bardziej mylnego. Sala w Mleczarni jest stosunkowo mała i podziwianie pracy po mojej prawej stronie, było zakłócane tylko i wyłącznie poprzez złe oświetlenie. Nie wiem czy przeszkadzało to rysownikom, ale części widzów na pewno. Czasem dowiadywałem się co jest narysowane na prawej sztaludze, tylko dzięki wyjaśnieniu artysty "do mikrofonu". I jak tu głosować, skoro nie można porównać prac z jasnej i ciemnej strony mocy? Raz nawet, po takim wyjaśnieniu, sporo osób zmieniło swój głos na inny kolor. Przed odpowiedzią Konrada Okońskiego na pytanie "Co jest na rysunku?", w kolejnej rundzie była jeszcze Katarzyna Niemczyk, ale zaraz po (a jeszcze przed liczeniem głosów) kartki nagle zmieniły barwę. Druga uwaga dotyczy mikrofonu i ogólnie dźwięku. Na początku nie działał, co było tradycją w kilku pierwszych edycjach Komiksofonu. Albo nikt nie sprawdza sprzętu przed imprezami, albo to jakieś fatum. Sporo razy nie słyszałem tego, co prowadzący mówi do mikrofonu, bo zagłuszał go tłum. Nie wiem, może warto ustawić też jakiś głośnik z tyłu? Jeśli na kolejnej imprezie obie sztalugi zostaną dobrze oświetlone a mikrofon będzie w 100% sprawny, to imprezę będzie można ocenić na mocne 9 (a może i 10). Na razie daję 7/10. (KC)
A tymczasem trwa w najlepsze Ogólnopolski Festiwal miłośników Fantastyki - Pyrkon 2012. Jak widać uczestnicy (i goście) bawią się pysznie:
Już za niecały miesiąc kolejna poznańska komiksowa impreza - III Międzynarodowy Festiwal Kultury Komiksowej Ligatura 2012. Oczywiście w Poznaniu. Nie oszukujmy się, tym razem nie będzie Rosińskiego, czy Śledzińskiego, choć to w przeciwieństwie do Pyrkonu, w stu procentach komiksowa impreza, ale nie braknie na niej zgoła nie-komiksowych lub okołokomiksowych atrakcji. Zapamiętajcie datę - 19-22 kwietnia. Pojawiły się: wstępny program festiwalu, spot reklamowy, oficjalny plakat, który możecie zobaczyć poniżej:
Moim zdaniem najciekawiej zapowiadają się wykłady mistrzowskie Anke Feuchtenberger (wywiad z niemiecką artystką ukaże się na naszych łamach już wkrótce) i Grzegorza Janusza, oraz pokazy filmów "Alois Nebel", "W ostatniej chwili" i "Art Spiegelman, Traits de mémoire". Co prawda na pokazy filmowe wstęp jest płatny, ale za pozostałe atrakcje nikt nie będzie od nas chciał ani grosza. Niemałą atrakcją będą przeróżne wystawy. W różnych miejscach Poznania będzie można podziwiać plansze z "Parentezy", "Bezdomnych wampirów", "Yorgiego", "Zagubionych dziewcząt", czy "Dzikich". Czy plansze będą oryginalne? - to ważne pytanie. Tak czy siak - zapowiada się znakomicie! (KC)
Jakieś oryginalne prace zawisną na pewno. Bo oto podczas "Ligatury" w Bibliotece Uniwersyteckiej będzie można podziwiać także retrospektywną wystawę prac Janka Kozy pt. "Polaków uczestnictwo w kulturze. Raport z badań 1996-2012". Wernisaż wystawy odbędzie się 19. kwietnia o godzinie 18:00. Prace będzie można podziwiać do 4. maja. Kuratorem wystawy został nasz redakcyjny kolega Maciej Gierszewski, a za oprawę graficzną odpowiada Kira Pietrek. Z okazji wystawy zostanie wydany katalog, w którym znajdą się prace komiksowe publikowane w książkach Kozy, prace drukowane na łamach "Polityki" i "Przekroju" a także starsze rysunki wydobyte z archiwum tego artysty. Najprawdopodobniej pojawią się też nowe prace, przygotowane specjalnie do tej publikacji. Album będzie ponadto zawierać wywiad z Jankiem Kozą przeprowadzony przez Magdalenę Rucińską, oraz posłowie Adama Ruska. Redaktorem katalogu, który będzie nosił taki sam tytuł jak wystawa jest również Maciej Gierszewski. Prawdopodobnie okładka (jeszcze nie na 100%) będzie taka:
Wydawnictwo Ważka przygarnęło pod swoje skrzydła kolejnego twórcę - nakładem tego edytora ukażą się dwa nowe komiksy Sławomira Lewandowskiego, uchodzącego za najświeższą rodzimą sensację komiksową. Już na najbliższej Komiksowej Warszawie ukaże się pierwszy z nich (tytułu jeszcze nie podano), a na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Komiksu (i Gier) w Łodzi swoją premierę będzie miał kolejny - "Zamach na prezydenta". Natomiast już 31 marca dzięki Hanami na sklepowych półkach zawitają piąty tom "Pluto" oraz "Nawiedzony dom" Mitsukazu Mihary, znanego z tomiku "Beatiful People" i "Balsamisty". W opisie komiksu możemy przeczytać, że będzie to "zbiór komediowych opowieści zamkniętych w jednym tomie i utrzymanych w charakterystycznym dla Mitsukazu Mihary gotyckim klimacie". (KO)
Pozostając jeszcze w temacie zapowiedzi - dość niespodziewanie w ofercie Amberu znalazła się komiksowa adaptacja serialowej "Gry o tron". Autorami komiksowej wersji "Pieśń Lodu i Ognia" George'a R. R. Martina są pisarz Daniel Abraham i rysownik Tommy Patterson. "Game of Trones" to rzecz bardzo świeżo, bo dopiero na dniach (dokładnie 27 marca) będzie miała swoją premierę. Komiks, w formacie powieści graficznej, ukaże się nakładem wydawnictwa Bantam, a jego polska wersja będzie kosztowała 49 złotych (oryginalna - 25$). Polacy nie gęsi i swój język mają - także w temacie komiksowych opracowań ekranowych "hitów", jeśli z taki można uznać najnowszą produkcję z Hansem Klossem. "Stawka większa niż śmierć" doczeka się obrazkowego spin-offa, którego autorami będą między innymi Grzegorz Proniewski i Tomasz Jędruszek. Fabuła utworu ma być rodzajem swoistej historii alternatywnej dla opowieści zaprezentowanej na wielkim ekranie. Szczegóły dotyczące daty wydania, ceny, formatu etc. etc. nie są jeszcze znane. (KO)
Dzisiejsze, mocno spóźnione wydanie Komix-Expressu kończymy dość smutną informacją. W segmencie komiksów zeszytowych produkcje ze świata "Gwiezdnych Wojen" radziły sobie nadspodziewanie dobrze udowadniając, że rynek kioskowy żyje i ma się dobrze. Niestety, Egmont wprowadzając kolejne tytuły z logo "SW" na okładce sam wpędził się w kłopoty - nastąpiło niechybne przesycenie. Sztandarowy tytuł w ofercie, czyli "Star Wars Komiks" po trzech i pół roku przechodzi z trybu miesięcznego na dwumiesięczny, począwszy od wydania czerwcowego. Oprócz tego kwartalnik "Star Wars Komiks Extra" zostaje zamknięty i tylko "Star Wars Komiks Wydanie Specjalne" uniknie tego typu zmian. W obliczu sukcesu oferty gwiezdnowojennej i utrzymywaniu się na powierzchni "Fantasy Komiks" wiele mówiło się o pojawieniu się kolejnych komiksów/magazynów w dystrybucji prasowej. W obliczu ostatnich wydarzeń te pogłoski będzie trzeba włożyć między bajki. Przynajmniej na jakiś czas... (KO)
Dzisiejsze, mocno spóźnione wydanie Komix-Expressu kończymy dość smutną informacją. W segmencie komiksów zeszytowych produkcje ze świata "Gwiezdnych Wojen" radziły sobie nadspodziewanie dobrze udowadniając, że rynek kioskowy żyje i ma się dobrze. Niestety, Egmont wprowadzając kolejne tytuły z logo "SW" na okładce sam wpędził się w kłopoty - nastąpiło niechybne przesycenie. Sztandarowy tytuł w ofercie, czyli "Star Wars Komiks" po trzech i pół roku przechodzi z trybu miesięcznego na dwumiesięczny, począwszy od wydania czerwcowego. Oprócz tego kwartalnik "Star Wars Komiks Extra" zostaje zamknięty i tylko "Star Wars Komiks Wydanie Specjalne" uniknie tego typu zmian. W obliczu sukcesu oferty gwiezdnowojennej i utrzymywaniu się na powierzchni "Fantasy Komiks" wiele mówiło się o pojawieniu się kolejnych komiksów/magazynów w dystrybucji prasowej. W obliczu ostatnich wydarzeń te pogłoski będzie trzeba włożyć między bajki. Przynajmniej na jakiś czas... (KO)
1 komentarz:
Łaał Wrocław ma ceramikę na akademii !
Prześlij komentarz