Pozostając jeszcze przy wydawnictwach niekomiksowych - od jakiegoś czasu wiadomo, że Znak pokusi się o wydanie komiksowej adaptacji znanej chyba wszystkim powieści Antoine'a de Saint-Exupéry'ego "Mały Książę". Wydanie to o tyle niezwykłe, że jest autorstwa Joanna Sfara, którego w tym roku polski czytelnik mógł podziwiać przy okazji "Klezmerów" z Kultury Gniewu, czy "Małego Świata Golema" od Mroja Press. Stu dwunasto stronicowy komiks w twardej oprawie o formacie 31x23cm będzie się wiązał z wydatkiem 40 złotych bez 10 groszy, co jest niewątpliwie bardzo miłym zaskoczeniem. "Mały Książę" pojawi się w sprzedaży od 9 listopada - przykładowe plansze do wglądu na stronie wydawnictwa. (a.)
Żeby nie było, że lubię tylko ganić i wybrzydzać - mocno krytykowana w ostatnich dniach okładka do lesbijskiej antologii "Bostońskie Małżeństwa", doczekała się drugiej, o niebo lepszej wersji. Jak widać zmiana tytułowej czcionki i niepozorny spinacz mogą zdziałać cuda. I tak jak tydzień temu nie chciałem zaprezentować nawet fragmentu z pierwszej jej wersji, tak teraz pokażę całość. I dla przypomnienia - premiera 20 listopada na festiwalu No Woman No Art (Poznań). I albo ostatnio mi umknęło, albo pojawił się mały update dotyczący zawartości - w środku oprócz komiksów znajdzie się również pin-up autorstwa Roberta Adlera. (a.)
W zeszłym tygodniu Mistrz Zagłady, czyli Mariusz Zawadzki, poinformował o wznowieniu prac nad "Agnologmatem", którego pierwsze zapowiedzi pojawiły się w 2001 roku. Osiem lat dla polskiego rynku to wręcz epoka, więc nie zdziwiłem się, że nie miałem najmniejszego pojęcia, o jaki komiks chodzi. O historii pracy nad tym tytułem specjalnie dla Kolorowych opowie sam autor:
"Z "Agnologmatem" jest trochę tak, jak z pracami Truścińskiego – wielu chce je przeczytać, a tylko autor wie, kiedy zostaną skończone i w efekcie wszyscy o komiksie zapominają. Pomysł pojawił się na przełomie lat 2000/01 i pierwotnie miał to być krótki album o trzech zawadiakach utrzymany w konwencji cyberpunk. Tradycyjnie, jak to w moich komiksach bywa, akcja rozgrywa się na Śląsku. Taki motyw wydał mi się wówczas dosyć intrygujący, polski cyberpunk w klimatach Tarantino i Rodrigueza. Wkrótce dołączyli do mnie Marcin Palmąka i Krzych Kałuszka – wstępnie, jako gościnni rysownicy, w efekcie stali się współtwórcami, wnosząc do projektu własne postacie. Poszerzyłem oś fabularną o kolejne epizody z nowymi bohaterami i każdy rysował swoją cześć, by na końcu wszystko się ładnie zapętliło. Praca na tym etapie szła bardzo szybko i sprawnie. Kiedy mieliśmy gotowe 30 stron, puściliśmy info do "AQQ", które spotkało się z dobrym przyjęciem, bo ciągle nas o ten komiks pytano. Był to okres przed np. "Breakoffem" i w ogóle całym komiksowym boomem, a cyberpunk wciąż był na fali a sprawą Gibsona i Stephensona. Przy okazji katowickiego Polconu 2001, pojawiła się wystawa plansz z "Agnologmatu", po czym poszła zajawka w "Esensji", co całkiem rozhulało zainteresowanie projektem. Fragment komiksu wylądował w cyberpunkowym numerze "Katastrofy", a całość miał wydać Dom Komiksu, ale coś się zawiesiło. Na ostatnie prostej, gdy trzeba dorysować kilka plansz, zmodyfikować, zrobić ostatni szlif, Mąka i Krzych się wyłamali. Jeden wyemigrował dalej, drugi bliżej i temat upadł. Po tych kilku latach część materiału się zestarzała, a część i tak trzeba dorysować. Trzeba po prostu usiąść i dokończyć te sześćdziesiąt-kilka stron i to w miarę spójnym stylu. Sam komiks, to dość przewrotna opowiastka w klimatach cyberpunkowych. Nie myślę jeszcze o wydawcy, dopóki komiks nie będzie na zicher gotowy, a dokończenie go zajmie na moje oko 2, może 3 miesiące”. (j.)
Jak podaje sklep Gildii długo oczekiwane "Marvels" Kurta Busieka i Aleksa Rossa jest już dostępne! Nie będę powtarzał tego, co napisałem w jednym z pierwszych newsów w ramach Komix-Expresu (numerek piąty), dodam tylko, że komiks liczy sobie 216 stron i kosztuje 99 złotych. Miło wiedzieć, że Mucha Comics jeszcze żyje i wydaje komiksy. Istnieje cień szansy, że zrealizuje choć część ze swoich hucznych zapowiedzi wydawniczych. (j.)
2 komentarze:
Serwis to polter.pl albo Poltergeist. Nazwa Poltergeist.pl nie funkcjonuje.
pozdrawiam,
jk
A ja dopiero dziś wypatrzyłem tę informację. Sorry, mocno byłem w owym czasie zawalony [i nadal jestem]. :) Dlatego dopiero dziś dzięki za miłe słowa.
Z perspektywy dwóch tygodni - zmiany przeszły z mojego punktu widzenia bezboleśnie. Beacon ma swoje pomysły i dobrze: działowi przyda się świeże podejście.
A zmianę laya dostał niejako w prezencie - wydawało się, że nastąpi do znacznie później, a udało się już. :) I git.
Pozdrówka!
Prześlij komentarz