Synchronizujemy Trans-Atlantyk z Niedzielami Konrada i Łukasza z komiksowej ośmiornicy.Dzisiaj trochę mniej świeżych informacji i linków, które kiedyś dodałem do zakładek z nadzieją, że wkrótce wrzucę je na stronę. Wyszło inaczej, a teraz trzeba nadrobić zaległości. I mam nadzieję, że wreszcie udało mi się znaleźć odpowiednią formę graficzną dla TA.
Blogerzy Kultury Gniewu podebrali mi newsa z filmikiem, w którym Jason Lutes opowiada o swoich metodach pracy, ale nie wyczaili krótkiego wywiadu z Danielem Clowesem. Pozwolę sobie go podlinkować – w sumie nie ma w nim nic specjalnie ciekawego/odkrywczego, ale będąc niepoprawnym fanbojem ojca „Ghost World” i „Davida Boringa” zwyczajnie lubię czytać z nim wywiady.
Afery duńskich karykatur Mahometa ciąg dalszy, czyli garść linków od Toma Spurgeona. A tam – wezwanie do bojkotu duńskiej żywności podczas Ramadanu, komiks w samym środku ideologicznej wojny z islamofaszyzmem, która przegrywamy, bla bla bla. Przypomina mi to trochę wszystkie kontrowersje i dyskusje wokół okładki „New Yorkera”, która przedstawiała Baracka Obamę jako taliba. Komiks jako sprawne narzędzie w odbieraniu punktów procentowych kandydatom na stanowisko „najpotężniejszego człowieka na świecie” czy przedmiot w dyskusji o granicach wolności słowa? W Stanach tak, w Polsce jeszcze chyba nie - zna ktoś podobny, rodzimy przykład takiegoż?
I pozostając jeszcze na Bliskim Wschodzie – islamskie dzieciaki, tak jak amerykańskie, też lubią trykociarzy. „99” to seria komiksowa o muzułmańskich superherosach napisana z pełnym poszanowaniem praw Koranu. Bohaterowie ucieleśniają cnoty Proroka, ich przygody zbudowane są wokół chwalebnej historii odparcia mongolskiej inwazji na Bagdad, a scenariusze ich przygód pisze Fabian Nicieza („X-Men”, „Thunderbolts”), komiksowy weteran prosto z USA (chociaż pochodzi z Argentyny). Komiksy odniosły na tyle duży sukces w krajach arabskich, że zapowiedziano ich publikację w innych krajach, m.in. w USA.
Krótka piłka – będzie ekranizacja „Powers”, jednego z najlepszych on-goingów w formie serialu telewizyjnego. Kiedy Bendis będzie pracował nad scenariuszem adaptacji, Mike Oeming zajmie się pisaniem komiksowych przygód Christiana Walkera. Pod linkiem jest podcast, w którym Bendis, który jest obecnie bardzo ważną personą w Marvelu, opowiada mnóstwo o przyszłości komiksów z Domu Pomysłów.
Obowiązkowy news filmowy, czyli problemów ze „Strażnikami” ciąg dalszy. Po tym jak wreszcie udało się zatwierdzić scenariusz (do ekranizacji swego czasu przymierzali się również Aronfosky i Greengrass) i właściwie nakręcić film, kłody rzuca inna wytwórnia. 6 stycznia rozpoczyna się prawna batalia o dzieło Alana Moore`a, Fox kontra Warner Bros, fani zgrzytają zębami, żeby prawnikom udało się wyrobić przed planowaną marcową premierę.
Pod skrzydłami Wildstorm ponownie rusza komiksowy spin-off „X-Files”. Adaptacją „kultowego serialu” mają zająć się znany z serialowych skryptów Frank Spotnitz (scenariusz) i Brian Denham (grafika). Numer zerowy już się ukazał, jedynka – w listopadzie.
Zombiaki w trykotach powracają po raz drugi! Jednak „Marvel Zombies 3” zapowiadają się strasznie biednie – alternatywne rzeczywistości, jakiś nexus Man-Thinga, braknie naszych zombiastycznych ulubieńców, a seria ma skupić się na innych, mniej znanych postaciach. Nazwiska twórców również nie powalają na kolana – scenariuszem zajmie się Fred Van Lente, a rysunkami Kev Walter.
„Greek Lantern: Rebirth”, czyli wielki come-back Hala Jordana w roli ziemskiej Zielonej Latarni był kawałem niezłego komiksu, a „Sinestro Corps War” przekonało mnie w pełni do pióra Geoffa Johnsa, który jest jednym z najbardziej „gorących” scenarzystów w DC (obok Meltzera i Morrisona). Johns, wraz ze swoim etatowym rysownikiem, Ethanem van Sciverem („New X-Men”), bierze się za odrodzenie kolejnego herosa Srebrnej Ery – Barry`ego Allena. Przyznam, że nie mam zielonego (czerwonego?) pojęcia o mitlogii szkarłatnego Biegaczu, ale Johns i van Sciver mają u mnie niezły kredyt zaufania. „Flash: Rebirth” - 2009.
Nikogo nie dziwią chmary pryszczatych geeków w strojach Federacji na amerykańskich konwentach. Co więcej – bycie nerdem jest dzisiaj powodem do dumy i sposobem na życie, bycie nerdem staje się modne. Nie tylko tylko chłopcy przebierają się za swoich ulubionych superherosów – płeć piękna również lubi ubierać się w poniżające i seksistowskie ciuszki, w „Gears of War” grają lepiej od Śledzia, ekscytują się przygodami X-Menów i chętnie pokazują innym swoje wdzięki, a niektóre chcą zwabić świat przez… porno. Nerd-porno właściwie. Przed Wami - Geek Honey of the Month!
7 komentarzy:
Przemysł pornograficzny mnie zadziwia, wystarczy założyć dziewczynie okulary, obłożyć kilkoma gadżetami i od razu można ją sprzedawać innym odbiorcom.
Hehe, tych arabskich iksmenów przywiozłem rok temu timofowi w prezencie z Tunezji :)
Koradzie - Ja ostatnio przemysl porno obserwuje z coraz większym zaciekawieniem i zdziwieniem. Bo na porno da się przerobić wszystko, wszytsko. Nawet jedzenie ze specjalną kategorią pizza - fuck.
Macieju - a te iksemny jakiś poziom (iksemnów) trzymają?
Gwoli różnic kulturowych:
Jedyny biały bohater tego komiksu porusza się na wózku inwalidzkim. Reszta to smagli nadludzie.
Co do treści, to niestety nie znam arabskiego :(
O zwabianiu świata, tom jeszcze nie słyszał... ;)
Wyczailiśmy ten krótki wywiad z Clowesem, ale że planujemy od dłuższego czasu sporą notkę z doniesieniami o najnowszych wokółclowesowskich ciekawostkach to jeszcze nie wrzuciliśmy. Bo na tą sporą notkę to nam ostatnio zwyczajnie czasu brakuje.
pozdrawiamy
kg
>Bo na porno da się przerobić wszystko, wszytsko. Nawet jedzenie ze specjalną kategorią pizza - fuck.
Julek - święta internetowa Rule 34. If something exists, there is porn of it.
Prześlij komentarz