sobota, 2 maja 2020

#2436 - Majówkowy Trans-Atlantyk 435

Kolejny wspólny projekt Eda Brubakera i Sean Phillipsa będzie nosił tytuł "Pulp". Tym razem ten znakomity duet przeniesie nas do Nowego Jorku lat 30. ubiegłego wieku, czyniąc głównym bohaterem swojej opowieści Maxa Winteresa, pisarza żyjącego z pisania (tytułowych) groszowych opowieści rozgrywających się na mitycznym Dzikim Zachodzie. Jednak z jakiegoś powodu Max znajdzie się w samym środku zamieszania z udziałem bankowych rabusiów, nazistowskich szpiegów i wrogów z zamierzchłej przeszłości... Brzmi intrygująco! Jakiś czas temu podjęliśmy z Seanem decyzję, że angażując się w pracę nad kolejną powieścią graficzną, zaoferujemy naszym czytelnikom coś nowego. Sean zaproponował, żebyśmy zmierzyli się z westernem. Mnie z kolei western od razu skojarzył się z czasami największej popularności tego gatunku, kiedy w USA trwał Wielki Kryzys i królowały powieści groszowe - komentował Bru pomysł stojący za "Pulp".


Całość ma zamknąć się na 72 stronach. "Pulp" ma ukazać się w formacie powieści graficznej już 20 maja nakładem Image Comics. Niemniej, w obecnej sytuacji ciężko powiedzieć czy w ogóle dojdzie do premiery.

Donny Cates lubi wieeeelkie miecze. Nie ważne czy dzięki nim popadający w demencję starzec zyskuje kosmiczną moc, czy za jego pomocą na nowo kształtuje się marvelowską mitologię związaną z symbiotami i Venomem - wieeeeelkie miecze są fajne. I wygląda na to, że kolejny taki wielki miecz będzie ważnym elementem nowego projektu Catesa, nad którym obecnie pracuje wraz z rysownikiem Dylanem Burnettem. Wcześniej panowie współpracowali przy okazji takich tytułów, jak "Interceptor" czy "Cosmic Ghost Rider", co może samo w sobie już stanowić pewną rekomendację. Poza tym, że w komiksie pojawi się wielki miecz i będzie projektem "creator-owned" nie wiadomo w zasadzie nic więcej. Ale zamiast zdradzać cokolwiek więcej, Cates powiedział, że to jeden z czterech projektów, nad którymi obecnie pracuje.

Według źródeł, na jakie powołuje się blog BleedingCool premier Boris Johnson podczas swojego pobytu w londyńskim szpitalu St Thomas' Hospital miał z nudów podczytywać "Przygody Tintina". Rodzina konserwatywnego polityka, który ostatecznie doprowadził do Brexitu, miała dostarczyć jego ulubione tomy przygód dzielnego nastoletniego reportera, podczas gdy on sam zmagał się z zakażeniem koronawirusem. To nie pierwszy raz, jak "przyłapano" BoJo na czytaniu franko-belgijskiego klasyka. W 2019 roku w jego samochodzie (całkiem zabałaganionym, zresztą) zauważono "Błękitny lotos" w oryginale, a dwa lata temu biegał w koszulce przyozdobionej przekleństwami Kapitana Baryłki w języku francuskim.



"Superman: Man of Tomorrow" - tak zatytułowana będzie najnowsza animowana produkcja DC i Warnera w iście gwiazdorskiej obsadzie. W głównych rolach usłyszymy Darrena Crossa, Zachary`ego Quinto i Alexandrę Daddario - znany z "House of Cards" i "Ant-Man" aktor zagra Clarka Kenta, nowy Spock wcieli się z Lexa Luthora, a rola Lois Lane powierzona zostanie aktorce, która wystąpiła w "True Detective" i "Baywatch". Z opisu "Man of Tomorrow" wynika, że będzie mieli do czynienia z typową genezą Człowieka ze Stali. Ot, następna wariacja na temat "roku pierwszego", gdy Clark Kent uczy się reporterskiego fachu, a Kal El wdraża się w rolę superherosa. Na fotelu reżysera usiądzie Chris Palmer ("Voltron: Legendary Defender" Netflix), a scenariusz przygotuje Tim Sheridan ("Śmierć Supermana"). Na ekranie zobaczymy także Lobo (Brett Dalton) i Parasite`a (Ryan Hurst), a także Martian Manhuntera (Ike Amadi), Jonathana Kenta (Neil Flynn) i Marthę Kent (Bellamy Young). Premierę w formacie "home video" - na Blu-Ray i w digiatalu - przewidziano na lato 2020.

Ojcowie Wojowniczych Żółwi Ninja - w pewien sposób - ponownie łączą siły. Ich "wspólny" projekt ma być utrzymany w mrocznym i krwawym klimacie pierwszych czarno-białych zeszytów "TMNT". Piszę w cudzysłowu, ponieważ Peter Laird tak naprawdę nie wraca do tworzenie "Żółwi", a jedynie Kevin Eastman odkopał ich wspólny pomysł z 1987. Stał się on podstawą fabuły pięcioczęściowej mini-serii zatytułowanej "Teenage Mutant Ninja Turtles: The Last Ronin", która ukaże się nakładem IDW Publishing. Fabularnie "Last Ronin" będzie osadzoną w futurystycznym Nowym Jorku opowieścią o samotnym żółwiu, który podejmuje się pozbawionej szans na powodzenie misji, która ma oddać sprawiedliwość jego rodzinie i przyjaciołom. Na liście płac pozostawiono nazwisko Lairda, jako współ-pomysłodawcy całości. Rysunkami zajął się Eastman wspomagany przez Andy`ego Kuhna, a scenariusz przygotował Tom Waltz. Premiera pierwsze zeszytu ma mieć miejsce latem 2020.

Ikona brytyjskiego komiksu, Tank Girl, znalazła nowy dom. Nowe przygody stworzonej przez Jamiego Hewletta i Alana Martina w 1988 roku bohaterki będą ukazywać się pod szyldem oficyny Albatross Funnybooks, czyli wydawnictwa założonego przez Erica Powella, które od 2019 roku publikuje "Zbira". Martin wraz z Brettem Parsonem po ośmiu latach współpracy z brytyjskim Titan Comics zwrócili się do Powella, bo szukali dla Tank Girl nowego domu. Ojciec "Zbira" powiedział tak i "King Tank Girl", pierwsza mini-seria w barwach Albatross Funnybooks ukaże się jesienią 2020 roku. Pisze Martin, rysuje Parson, a fabuła ma skupić się na wydarzeniach z młodości tytułowej bohaterki. Dodajmy, że w przeszłości komiksy z Tank Girl były już publikowane przez DC, Image Comics, Dark Horse, czy IDW Publishing, a obecnie Margot Robbie pracuje nad przeniesieniem jej perypetii na wielki ekran.

Dan Slott żegna się z Iron-Manem - finał eventu "Iron Man 2020" będzie jednocześnie finałem jego trwającego od czerwca 2018 przygody z Tony`m Starkiem. Tak kończy się mój 25. (później sam Dan poprawił, że w rzezywistości chodziło mu o 23.) i ostatni scenariusz do Irona Mana. Od pierwszego dnia chodziło o zbudowanie wielkiej historii, czyli "Iron Man 2020", która ukazałaby się w 2020 roku. Cóż to była za podróż - miałem okazję współpracować z wieloma niezwykle utalentowanymi artystami i najlepszym zespołem redakcyjnym w branży. Nie mogę się doczekać, aż to przeczytacie - pisał na swoim Twitterze Slott. Marvel jeszcze nie zdradził kto przejmie po Slotcie pałeczkę w "Iron Manie", a tymczasem sam scenarzysta pozostaje głównodowodzącym on-goinga "Fantastic Four"

Brak komentarzy: