Coroczny blok tekstów podsumowujących minione 365 dni rozpoczynamy od spojrzenie z perspektywy tych, dzięki którym kolejne komiksowe albumy lądują w naszych rękach. Jaki ten 2012 był opowiedzą nam (w pierwszej części) Szymon Holcamn (Kultura Gniewu), Łukasz Turek (Wydawnictwo Ważka) oraz Łukasz Kuśnierz (Sine Qua Non).
Tradycyjnie, zadaliśmy im cztery pytania:
1. Jaki był ten 2012 rok w Waszych oficynach?
2. Jaki będzie rok następny - plany, marzenia, życzenia?
3. Jest kryzys czy go nie ma - jeśli jest to, na Boga, co robić?
4. Jaki najlepszy komiks/publikację wydaliście w mijającym roku, jaki okazał się największym/niespodziewanym sukcesem?
Szymon Holcman (Kultura Gniewu):
1.Bardzo pracowity (wydaliśmy aż 14 tytułów), pod wieloma względami przełomowy (o czym niżej). Udało nam się po prawie dwóch latach jazdy na niższych obrotach (wynikającej z rozmaitych czynników prywatno-zawodowych) wrócić do właściwego tempa wydawniczego, które mamy nadzieję utrzymać, a może wręcz podkręcić.
2. Jeszcze bardziej pracowity i jeszcze bardziej przełomowy! Mamy listę z ponad 40 tytułami (już kupione licencje, komiksy dogadane z polskimi autorami), które chcielibyśmy w ciągu najbliższych 2 lat wydać. Więc tak naprawdę myślimy w tej chwili o następnych 24 miesiącach. To plany w takim bardzo ogólnym ujęciu. Marzenia - żeby wszystkie te plany wypaliły! Szczególnie seria komiksów dla dzieci i młodszych czytelników, na którą bardzo się cieszę. Myślę, że może to być swego rodzaju nowy początek. Życzenia - wszystkiego najlepszego.
3. Nie wiem, nie myślę. Patrzę jak sprzedają się wydawane przez nas komiksy i czy mamy pieniądze, żeby wydawać kolejne. Mamy, więc wydajemy. Z informacji ze sklepów, z rozmów z ludźmi z branży i spoza, z obserwacji rynku, mediów itp. zaryzykowałbym wręcz tezę stojącą w mocnej opozycji do kryzysu. Ale po co zapeszać...
4. Najcięższy: "Rycerze świętego Wita" Davida B. Jedna z najsłynniejszych powieści graficznych, komiksowy kamień milowy. Włożyliśmy w ten komiks masę pracy i cieszymy się, że jej efekt przypadł czytelnikom do gustu.
Największy sukces 1: "Rozmówki polsko-angielskie" Agaty Wawryniuk. Świetny komiks, o którym było niezwykle głośno. Za wszystkimi tekstami i recenzjami poszła też sprzedaż. Po 3 miesiącach została nam resztka nakładu, który wynosił 1000 egzemplarzy. Okazuje się, że komiksu Agaty zrobiliśmy jednak za mało.
Największy sukces 2: "Kiki" Catel i Bocqueta Tytuł, który trochę niespodziewanie mocno przebił się do tzw. mainstreamu. Radio, telewizja, wysokonakładowe gazety. I bardzo się podobał.
Największe wariactwo: "Yorgi" Dariusza Rzontkowskiego i Jerzego Ozgi. Pierwsza nasza dystrybucja w kioskach i reklamy w kinie. Wiele osób dowiedziało się, że takie wydawnictwo jak Kultura Gniewu w ogóle istnieje. Bardzo cenne doświadczenie.
Najbardziej niedoceniony: "Prosiacek X" Krzysztofa "Prosiaka" Owedyka. Powrót po blisko dekadzie mistrza polskiego komiksu z bardzo mocnym, kontrowersyjnym materiałem i... zero skandalu. Liczyliśmy na jedynki w "Fakcie" i "Superaku". A sam komiks znakomity.
Nasze ulubione: debiuty. Aż trzy wydane przez nas w 2012 roku komiksu to albumy debiutanckie: wspomniane "Rozmówki polsko-angielskie" Agaty Wawryniuk, "Bez końca" Pawła Garwola i Romana Lipczyńskiego, "Niedźwiedź, kot i królik" Marii i Michała Rostockich. Z nich jestem zadowolony najbardziej. A całą resztę niewymienionych tutaj naszych komiksów z 2012 też kocham.
Łukasz Turek (Wydawnictwo Ważka):
1. Pierwsze sześć miesięcy było dla Ważki bardzo dobre, a kolejne sześć przyniosły wiele rozczarowań. Niektóre publikacje przeszły kompletnie bez echa. Nie mogę powiedzieć, żeby grono czytelników jakoś się znacząco powiększyło, ale też rozumiem, że trudno jest konkurować z wydawnictwami komiksowymi działającymi na rynku od lat. Ważka nie ustrzegła się błędów, co także nie przyczyniło się do polepszenia jakości jej wizerunku. No i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że promocja komiksów Ważki była właściwie zerowa, co odbiło się na ich sprzedaży.
2. Wkrótce Ważka wypuści kilka zapowiedzi. Będą to trzy tytuły. Potem kolejne trzy - co razem daje sześć sztuk. To dobra liczba na 2013. Każdy już widział co szykują inne oficyny na przyszły rok, a trzeba brać pod uwagę kieszeń kupujących. W komiksowie nowy rok powinien przeminąć bez większych zmian. Fajnie by było jakby pojawiło się nieco więcej sklepów specjalistycznych, może jakiś "Jimmy Corrigan", "Asterios Polyp", Alan Moore na MFK? A marzeniem moim jest żeby Ważka już nie musiała już nigdy zawieszać działalności.
3. Według mnie, kryzysu jako takiego, nie ma. Owszem, jest problem, nawet nie jeden np. z dystrybucją, ale zawsze był i zawsze będzie. Zamiast mnożyć byty wystarczy policzyć przeciętne wynagrodzenie czytelnika komiksu. Ile taka osoba jest w stanie tych pieniędzy na komiksy przeznaczyć i już. Nowe, młodsze pokolenie nie wyda w ciemno tyle pieniędzy na komiks, którego tytuł nic mu nie mówi. Czytelnicy ze stażem muszą w końcu założyć rodziny, przez co tych pieniędzy będą wydawać mniej i tak, w dużym uproszczeniu, to wygląda. Polski czytelnik nie ma łatwego zadania, zatem wybiera produkt sprawdzonych graczy. Nie sądzę, żeby w 2012 nastąpił jakiś gwałtowny spadek czytelnictwa. Przecież tytuły takie jak "Lost Girls" czy "Habibi" sprzedały się bardzo dobrze. Więc rynek jest stabilny, ale taka sytuacja nie może wiecznie trwać, bo wydawnictwa nie mogą ciągle polegać na tego typu publikacjach. Osobiście wolałbym, aby komiksy przestały być wydawane jako dzieła kolekcjonerskie, bo to tylko zwiększa ich cenę. Jasne, że to wygląda cholernie ładnie na półce, ale czy o to chodzi? Taki pięknie wydany komiks spełnia standardy zachodnie, tyle, że czytelnik "stamtąd" nie ma problemu z gotówką na swoją pasję. Polski komiksiarz wmówił sobie, że komiks musi wyglądać "oh, ach" i zaakceptował ten fakt. Tym samym wydawnictwa raczkujące stoją z góry na przegranej pozycji. Nie ma mowy o tym, żeby mogły sobie na start na coś takiego pozwolić. Nie wiem, czy w związku z tym można prognozować znaczący wzrost publikacji w przyszłości.
No ale z drugiej strony... W 2012 pojawiło się SmallPress, Gildia wkroczyła na rynek, KG inwestuje w komiksy dla dzieci. Nie jest tak, że wydawanie komiksu w Polsce jest krokiem szalenie nierozważnym. Dla odmiany podam "Lampę" Dunina Wąsowicza albo Czarne Stasiuka. Ci wydawcy także tworzą dla swojego ryneczku, swojego getta i także mają swoje nazwiska, na których zarabiają i tytuły, takie które dochodu wcale nie przynoszą, wobec powyższego ich autorzy czekają w dłuższej kolejce na swoją publikacje. Czego to dowodzi? Ano tego, że trzeba mieć nosa, spory zapas energii, trzeba kochać to co się robi i małymi kroczkami podążać do celu. Mam wrażenie, że komiksowo wmówiło sobie, że jest nieszanowane, poniżane, olewane i nakręca się na każdy komentarz w którym słowo "komiks" nie jest wymawiane na klęczkach przez osobę "świecką".
4. Wiadomo, że nie podam publicznie żadnego tytułu poza jednym: "Bi Bułka i Profesor Sztuka"
Łukasz Kuśnierz (Sine Qua Non)
1. 2012 to rok przełomowy oraz okres bardzo szybkiego rozwoju. Wydawnictwo SQN powstało w 2010 roku, w 2011 stawialiśmy pierwsze kroki, a dopiero w roku 2012 rozwinęliśmy skrzydła (nasza oficyna wydała w tym roku 32 tytuły, a 40 wydaliśmy w sumie). Najważniejsze, że dobrze wykorzystaliśmy potencjał naszych tytułów, zostały dobrze odebrane przez rynek i czytelnika. Udało się nam również osiągnąć cele, które sobie postawiliśmy na ten rok. Rozwijamy się jako dostawcy tytułów o tematyce sportowej, przygotowaliśmy specjalną ofertę pod kątem Euro 2012, oferowaliśmy książki muzyczne, nasz dział beletrystyki dalej się rozwija (trzy nowe tytuły), nawiązaliśmy współpracę z Jakubem Ćwiekiem i dbamy o rozwój oferty komiksowej. To wszystko sprawia, że rok 2012 możemy uznać za bardzo pomyślny dla naszego wydawnictwa.
2. Rok 2013 na pewno będzie trudniejszy i nie liczymy na tak dynamiczny wzrost. Naszym największym życzeniem jest utrzymanie wysokiej jakości wydawanych pozycji. Jak dotąd jesteśmy za to chwaleni i oby tak pozostało. Jeśli zrealizujemy ten cel, to wierzymy, że również ten rok też będzie dla nas pomyślny. Oczywiście, jak każdy wydawca, marzymy o tym, aby Polacy chętniej sięgali po książki.
Mamy również plany wydawnicze na 2013. Mogę wspomnieć o kolejnych tomach komiksu "Assassin's Creed". Będzie on jeszcze lepszy, ponieważ zatrudniono nowego rysownika, a fabuła odejdzie trochę od gry. Ukaże się również powieść graficzna "Odd Thomas" autorstwa Deana Koontza. Autor przenosi nas w czasie, gdzie możemy poznać Odda takiego, jakim był bezpośrednio przed wydarzeniami prezentowanymi w serii książkowej. Premierę będzie miał komiks "Noe", do którego scenariusz napisał sam Darren Aronofsky ("Pi", "Requiem dla snu", "Zapaśnik", "Czarny łabędź"). Komiks nawiązuje do filmu, pod tytułem "Noah", który pojawi się w kinach w 2014. Wydamy też pozycję okołokomiksową, dotyczącą historii firmy Marvel (takie inside story z anegdotami). Pozycja obowiązkowa dla każdego wielbiciela komiksów Domu Pomysłów.
3. Na pewno czytelnictwo spada, ale nie dlatego, że jest kryzys, tylko zmienia się czytelnik. Młodzi ludzie szukają innego rodzaju książek, chcą czytać o sprawach bieżących i przede wszystkim treść musi być dostarczona w inny sposób – bardziej interaktywny. Jeśli ktoś potrafi dotrzeć w ten sposób do odbiorcy i przekonać go, że warto sięgnąć po jego tytuł, to nie będzie mówił o kryzysie. Oczywiście nie jest to rzecz łatwa do zrealizowania.
4. Poza tytułami sportowymi i muzycznymi bardzo dobrze został przyjęty zbiór opowiadań Jakub Ćwieka pod tytułem "Chłopcy" oraz komiks "Kłamca". Ćwiek z każdą książką buduje mocniejszą pozycję i zdobywa nowych fanów. Cieszy nas również sukces naszego komiksu opartego o grę "Assassin's Creed". Wydaliśmy jak dotąd trzy komiksy z tej serii i planujemy wydawać kolejne.
Tradycyjnie, zadaliśmy im cztery pytania:
1. Jaki był ten 2012 rok w Waszych oficynach?
2. Jaki będzie rok następny - plany, marzenia, życzenia?
3. Jest kryzys czy go nie ma - jeśli jest to, na Boga, co robić?
4. Jaki najlepszy komiks/publikację wydaliście w mijającym roku, jaki okazał się największym/niespodziewanym sukcesem?
Szymon Holcman (Kultura Gniewu):
1.Bardzo pracowity (wydaliśmy aż 14 tytułów), pod wieloma względami przełomowy (o czym niżej). Udało nam się po prawie dwóch latach jazdy na niższych obrotach (wynikającej z rozmaitych czynników prywatno-zawodowych) wrócić do właściwego tempa wydawniczego, które mamy nadzieję utrzymać, a może wręcz podkręcić.
2. Jeszcze bardziej pracowity i jeszcze bardziej przełomowy! Mamy listę z ponad 40 tytułami (już kupione licencje, komiksy dogadane z polskimi autorami), które chcielibyśmy w ciągu najbliższych 2 lat wydać. Więc tak naprawdę myślimy w tej chwili o następnych 24 miesiącach. To plany w takim bardzo ogólnym ujęciu. Marzenia - żeby wszystkie te plany wypaliły! Szczególnie seria komiksów dla dzieci i młodszych czytelników, na którą bardzo się cieszę. Myślę, że może to być swego rodzaju nowy początek. Życzenia - wszystkiego najlepszego.
3. Nie wiem, nie myślę. Patrzę jak sprzedają się wydawane przez nas komiksy i czy mamy pieniądze, żeby wydawać kolejne. Mamy, więc wydajemy. Z informacji ze sklepów, z rozmów z ludźmi z branży i spoza, z obserwacji rynku, mediów itp. zaryzykowałbym wręcz tezę stojącą w mocnej opozycji do kryzysu. Ale po co zapeszać...
4. Najcięższy: "Rycerze świętego Wita" Davida B. Jedna z najsłynniejszych powieści graficznych, komiksowy kamień milowy. Włożyliśmy w ten komiks masę pracy i cieszymy się, że jej efekt przypadł czytelnikom do gustu.
Największy sukces 1: "Rozmówki polsko-angielskie" Agaty Wawryniuk. Świetny komiks, o którym było niezwykle głośno. Za wszystkimi tekstami i recenzjami poszła też sprzedaż. Po 3 miesiącach została nam resztka nakładu, który wynosił 1000 egzemplarzy. Okazuje się, że komiksu Agaty zrobiliśmy jednak za mało.
Największy sukces 2: "Kiki" Catel i Bocqueta Tytuł, który trochę niespodziewanie mocno przebił się do tzw. mainstreamu. Radio, telewizja, wysokonakładowe gazety. I bardzo się podobał.
Największe wariactwo: "Yorgi" Dariusza Rzontkowskiego i Jerzego Ozgi. Pierwsza nasza dystrybucja w kioskach i reklamy w kinie. Wiele osób dowiedziało się, że takie wydawnictwo jak Kultura Gniewu w ogóle istnieje. Bardzo cenne doświadczenie.
Najbardziej niedoceniony: "Prosiacek X" Krzysztofa "Prosiaka" Owedyka. Powrót po blisko dekadzie mistrza polskiego komiksu z bardzo mocnym, kontrowersyjnym materiałem i... zero skandalu. Liczyliśmy na jedynki w "Fakcie" i "Superaku". A sam komiks znakomity.
Nasze ulubione: debiuty. Aż trzy wydane przez nas w 2012 roku komiksu to albumy debiutanckie: wspomniane "Rozmówki polsko-angielskie" Agaty Wawryniuk, "Bez końca" Pawła Garwola i Romana Lipczyńskiego, "Niedźwiedź, kot i królik" Marii i Michała Rostockich. Z nich jestem zadowolony najbardziej. A całą resztę niewymienionych tutaj naszych komiksów z 2012 też kocham.
Łukasz Turek (Wydawnictwo Ważka):
1. Pierwsze sześć miesięcy było dla Ważki bardzo dobre, a kolejne sześć przyniosły wiele rozczarowań. Niektóre publikacje przeszły kompletnie bez echa. Nie mogę powiedzieć, żeby grono czytelników jakoś się znacząco powiększyło, ale też rozumiem, że trudno jest konkurować z wydawnictwami komiksowymi działającymi na rynku od lat. Ważka nie ustrzegła się błędów, co także nie przyczyniło się do polepszenia jakości jej wizerunku. No i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że promocja komiksów Ważki była właściwie zerowa, co odbiło się na ich sprzedaży.
2. Wkrótce Ważka wypuści kilka zapowiedzi. Będą to trzy tytuły. Potem kolejne trzy - co razem daje sześć sztuk. To dobra liczba na 2013. Każdy już widział co szykują inne oficyny na przyszły rok, a trzeba brać pod uwagę kieszeń kupujących. W komiksowie nowy rok powinien przeminąć bez większych zmian. Fajnie by było jakby pojawiło się nieco więcej sklepów specjalistycznych, może jakiś "Jimmy Corrigan", "Asterios Polyp", Alan Moore na MFK? A marzeniem moim jest żeby Ważka już nie musiała już nigdy zawieszać działalności.
3. Według mnie, kryzysu jako takiego, nie ma. Owszem, jest problem, nawet nie jeden np. z dystrybucją, ale zawsze był i zawsze będzie. Zamiast mnożyć byty wystarczy policzyć przeciętne wynagrodzenie czytelnika komiksu. Ile taka osoba jest w stanie tych pieniędzy na komiksy przeznaczyć i już. Nowe, młodsze pokolenie nie wyda w ciemno tyle pieniędzy na komiks, którego tytuł nic mu nie mówi. Czytelnicy ze stażem muszą w końcu założyć rodziny, przez co tych pieniędzy będą wydawać mniej i tak, w dużym uproszczeniu, to wygląda. Polski czytelnik nie ma łatwego zadania, zatem wybiera produkt sprawdzonych graczy. Nie sądzę, żeby w 2012 nastąpił jakiś gwałtowny spadek czytelnictwa. Przecież tytuły takie jak "Lost Girls" czy "Habibi" sprzedały się bardzo dobrze. Więc rynek jest stabilny, ale taka sytuacja nie może wiecznie trwać, bo wydawnictwa nie mogą ciągle polegać na tego typu publikacjach. Osobiście wolałbym, aby komiksy przestały być wydawane jako dzieła kolekcjonerskie, bo to tylko zwiększa ich cenę. Jasne, że to wygląda cholernie ładnie na półce, ale czy o to chodzi? Taki pięknie wydany komiks spełnia standardy zachodnie, tyle, że czytelnik "stamtąd" nie ma problemu z gotówką na swoją pasję. Polski komiksiarz wmówił sobie, że komiks musi wyglądać "oh, ach" i zaakceptował ten fakt. Tym samym wydawnictwa raczkujące stoją z góry na przegranej pozycji. Nie ma mowy o tym, żeby mogły sobie na start na coś takiego pozwolić. Nie wiem, czy w związku z tym można prognozować znaczący wzrost publikacji w przyszłości.
No ale z drugiej strony... W 2012 pojawiło się SmallPress, Gildia wkroczyła na rynek, KG inwestuje w komiksy dla dzieci. Nie jest tak, że wydawanie komiksu w Polsce jest krokiem szalenie nierozważnym. Dla odmiany podam "Lampę" Dunina Wąsowicza albo Czarne Stasiuka. Ci wydawcy także tworzą dla swojego ryneczku, swojego getta i także mają swoje nazwiska, na których zarabiają i tytuły, takie które dochodu wcale nie przynoszą, wobec powyższego ich autorzy czekają w dłuższej kolejce na swoją publikacje. Czego to dowodzi? Ano tego, że trzeba mieć nosa, spory zapas energii, trzeba kochać to co się robi i małymi kroczkami podążać do celu. Mam wrażenie, że komiksowo wmówiło sobie, że jest nieszanowane, poniżane, olewane i nakręca się na każdy komentarz w którym słowo "komiks" nie jest wymawiane na klęczkach przez osobę "świecką".
4. Wiadomo, że nie podam publicznie żadnego tytułu poza jednym: "Bi Bułka i Profesor Sztuka"
Łukasz Kuśnierz (Sine Qua Non)
1. 2012 to rok przełomowy oraz okres bardzo szybkiego rozwoju. Wydawnictwo SQN powstało w 2010 roku, w 2011 stawialiśmy pierwsze kroki, a dopiero w roku 2012 rozwinęliśmy skrzydła (nasza oficyna wydała w tym roku 32 tytuły, a 40 wydaliśmy w sumie). Najważniejsze, że dobrze wykorzystaliśmy potencjał naszych tytułów, zostały dobrze odebrane przez rynek i czytelnika. Udało się nam również osiągnąć cele, które sobie postawiliśmy na ten rok. Rozwijamy się jako dostawcy tytułów o tematyce sportowej, przygotowaliśmy specjalną ofertę pod kątem Euro 2012, oferowaliśmy książki muzyczne, nasz dział beletrystyki dalej się rozwija (trzy nowe tytuły), nawiązaliśmy współpracę z Jakubem Ćwiekiem i dbamy o rozwój oferty komiksowej. To wszystko sprawia, że rok 2012 możemy uznać za bardzo pomyślny dla naszego wydawnictwa.
2. Rok 2013 na pewno będzie trudniejszy i nie liczymy na tak dynamiczny wzrost. Naszym największym życzeniem jest utrzymanie wysokiej jakości wydawanych pozycji. Jak dotąd jesteśmy za to chwaleni i oby tak pozostało. Jeśli zrealizujemy ten cel, to wierzymy, że również ten rok też będzie dla nas pomyślny. Oczywiście, jak każdy wydawca, marzymy o tym, aby Polacy chętniej sięgali po książki.
Mamy również plany wydawnicze na 2013. Mogę wspomnieć o kolejnych tomach komiksu "Assassin's Creed". Będzie on jeszcze lepszy, ponieważ zatrudniono nowego rysownika, a fabuła odejdzie trochę od gry. Ukaże się również powieść graficzna "Odd Thomas" autorstwa Deana Koontza. Autor przenosi nas w czasie, gdzie możemy poznać Odda takiego, jakim był bezpośrednio przed wydarzeniami prezentowanymi w serii książkowej. Premierę będzie miał komiks "Noe", do którego scenariusz napisał sam Darren Aronofsky ("Pi", "Requiem dla snu", "Zapaśnik", "Czarny łabędź"). Komiks nawiązuje do filmu, pod tytułem "Noah", który pojawi się w kinach w 2014. Wydamy też pozycję okołokomiksową, dotyczącą historii firmy Marvel (takie inside story z anegdotami). Pozycja obowiązkowa dla każdego wielbiciela komiksów Domu Pomysłów.
3. Na pewno czytelnictwo spada, ale nie dlatego, że jest kryzys, tylko zmienia się czytelnik. Młodzi ludzie szukają innego rodzaju książek, chcą czytać o sprawach bieżących i przede wszystkim treść musi być dostarczona w inny sposób – bardziej interaktywny. Jeśli ktoś potrafi dotrzeć w ten sposób do odbiorcy i przekonać go, że warto sięgnąć po jego tytuł, to nie będzie mówił o kryzysie. Oczywiście nie jest to rzecz łatwa do zrealizowania.
4. Poza tytułami sportowymi i muzycznymi bardzo dobrze został przyjęty zbiór opowiadań Jakub Ćwieka pod tytułem "Chłopcy" oraz komiks "Kłamca". Ćwiek z każdą książką buduje mocniejszą pozycję i zdobywa nowych fanów. Cieszy nas również sukces naszego komiksu opartego o grę "Assassin's Creed". Wydaliśmy jak dotąd trzy komiksy z tej serii i planujemy wydawać kolejne.
Bez sensu gada ten Holcamn.
OdpowiedzUsuńNo i wiadomo, kto wyda "Marvel The Untold Story" :-)
Należy poprawić błąd w pierwszym pytaniu.
OdpowiedzUsuń