tag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post6071989310705165450..comments2024-03-24T08:20:41.634+01:00Comments on Kolorowe Zeszyty vol.2: #1158 - Baby's in Blackmikosekhttp://www.blogger.com/profile/05288618454769712012noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-79736799925013867072012-10-20T17:37:22.779+02:002012-10-20T17:37:22.779+02:00Bardzo dobrze, że go jednak kupiłeś. Większość zag...Bardzo dobrze, że go jednak kupiłeś. Większość zagranicznych komiksów z KG warto mieć (ja bardzo rzadko żałuję zakupu albumów firmowanych ich logo). Ten ostatni pakiet był - moim zdaniem - niestety trochę słabszy. No cóż, nawet najlepszym się zdarza... <br />Krzysztof Ryszard Wojciechowskihttps://www.blogger.com/profile/12473474836118115311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-79849871430424441702012-10-20T16:43:46.804+02:002012-10-20T16:43:46.804+02:00hahaha ODB jak zwykle rozwala :P
ja na razie kupi...hahaha ODB jak zwykle rozwala :P<br /><br />ja na razie kupiłem inny komiks z kultury gniewu którego mi ostatnio polecałeś...w poniedziałek odbiór, a czas tak powoli mija...Bartłomiej Basistahttps://www.blogger.com/profile/08224424893770895049noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-31220232507633560432012-10-20T16:42:46.673+02:002012-10-20T16:42:46.673+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Bartłomiej Basistahttps://www.blogger.com/profile/08224424893770895049noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-86424396065979121732012-10-20T14:52:13.489+02:002012-10-20T14:52:13.489+02:00Wczesnych Beatlesów toleruję w takim wydaniu: http...Wczesnych Beatlesów toleruję w takim wydaniu: http://www.youtube.com/watch?v=FWW_J77ceZYKrzysztof Ryszard Wojciechowskihttps://www.blogger.com/profile/12473474836118115311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-26197128075865444742012-10-20T14:23:06.410+02:002012-10-20T14:23:06.410+02:00"mam obawy przed zakupem"
Za allegrowe ..."mam obawy przed zakupem"<br /><br />Za allegrowe ceny można łyknąć. Miła lektura. Krzysztof Ryszard Wojciechowskihttps://www.blogger.com/profile/12473474836118115311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-63526594350789859662012-10-20T14:06:01.903+02:002012-10-20T14:06:01.903+02:00"Zreszta, to chyba nie jest odpowiednie miejs..."Zreszta, to chyba nie jest odpowiednie miejsce na takie dysputy." <br /><br />Jak to nie odpowiednie! Chyba autorzy wiedzieli, że robiąc komiks z Beatlesami w tle mogą się spodziewać dyskusji o samym zespole ;)) <br /><br />Znawca muzyki ze mnie żaden, ale zgodzę się z Krzyśkiem, że przed 66 Lennnon i ekipa nagrywali muzykę którą na dłuższą metę nie da się słuchać, przede wszystkim właśnie ze względu na tą "infantylność" :). Nie ważne, ile chłopaki mieli, wtedy lat ani jak uzdolnieni już, wtedy byli, po prostu to muzyka nie dla wszystkich.<br /><br />ale fakt już na Rubber Soul była zauważalna zmiana na (moje) lepsze. <br /><br />dla mnie ich najlepsza płyta to dość późny biały album z moim ulubionym Happpines is a Warm Gun.<br /><br />a co do samego komiksu to, mimo że wrażliwy ze mnie chłopak i lubię lovestory to mam obawy przed zakupem :(Bartłomiej Basistahttps://www.blogger.com/profile/08224424893770895049noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-56831638303223225092012-10-20T13:24:51.682+02:002012-10-20T13:24:51.682+02:00No mówiłem o krzykliwości i proto punku. Nie mówię...No mówiłem o krzykliwości i proto punku. Nie mówię o kolesiach a o muzyce. To tylko moje gusta i moja opinia. Są znowu ludzie którzy nie tolerują późniejszych Beatlesów. Dla mnie najlepszą płyta z obozu Beatli jest "Wonderwall" Harrisona więc nic dziwnego że się z ich wczesną twórczością mijam.Krzysztof Ryszard Wojciechowskihttps://www.blogger.com/profile/12473474836118115311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-23178472080282911612012-10-20T13:16:01.178+02:002012-10-20T13:16:01.178+02:00"Infantylny"?
hm... mam nadzieje, ze zda..."Infantylny"?<br />hm... mam nadzieje, ze zdajesz sobie sprawe,ze mowisz o roku 1960 i kolesiach w wieku 18-20 lat?<br />The Stooges powstana siedem lat pozniej (Iggy ma 13 lat i gra z kumplami w kapsle), Lou Reed wlasnie placze po katach, ze mu sie sigle nie sprzedaja, a John Cale meczy altowke i fortepian wychodzac z traumy muzyki klasycznej?<br />No dobra, w sumie i tak preferuje plyty nagrane po 1965, wiec juz nie bede sie czepial ;)<br />Zreszta, to chyba nie jest odpowiednie miejsce na takie dysputy.<br />turucorphttps://www.blogger.com/profile/16148269830933620462noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-21356139351934681802012-10-20T12:39:33.268+02:002012-10-20T12:39:33.268+02:00Sprowokowany uwielbieniem Marcina Z. dla Stonsów z...Sprowokowany uwielbieniem Marcina Z. dla Stonsów zacząłem zmuszać się do słuchania wczesnych albumów. Też nie załapałem... ale nie poszło na marne bo dzięki temu np Nat King Cole trochę mnie zaintrygował.<br /><br />A "Backbeat" widziałem , ale bardzo dawno. Miałem powtórzyć ale tym razem zabrakło mi czasu na lektury uzupełniające.Krzysztof Ryszard Wojciechowskihttps://www.blogger.com/profile/12473474836118115311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-57278230369830708242012-10-20T12:29:49.052+02:002012-10-20T12:29:49.052+02:00To nie tak Turu. Infantylny jest tu ważniejszym sł...To nie tak Turu. Infantylny jest tu ważniejszym słowem niż "krzykliwy". The Stooges też jest krzykliwe a je uwielbiam. Wczesny garażowy rock też czasem słucham ( Jak Marcin Zembrzuski podrzuca;). Mam po prostu jakieś uczulenie. Tak jak na większość białego bluesa. Mijam się z tym na poziomie emocjonalnym.Krzysztof Ryszard Wojciechowskihttps://www.blogger.com/profile/12473474836118115311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4892110293945762561.post-40542424201335083512012-10-20T08:56:05.111+02:002012-10-20T08:56:05.111+02:00Majac na uwadze fakt, ze sa jednym ze zrodel bryty...Majac na uwadze fakt, ze sa jednym ze zrodel brytyjskiego punk rocka, okreslenie "krzykliwy" pozwole sobie potraktowac jako komplement (swoja droga, polecam siedmioodcinkowy serial dokumentalny "The Blues" z 2003 roku, jest tam min. ciekawa analiza zwiazkow przyczynowo-skutkowych i wzajemnych relacji miedzy amerykanskim bluesem i folkiem a wczesnym brytyjskim rockiem).<br />A "Baby's in Black" warto skonforntowac sobie z filmem "Backbeat" (sugerowalem swego czasu taka konfrontacje w komentarzach na blogu KG), Bellstorf postapilby bez sensu, powtarzajac "kontekst muzyczny" przyzwoicie zrealizowany w filmie (nagroda BAFTA w 1994), zamiast tego skoncentrowal sie na pokazaniu tej historii bardziej z perspektywy Astrid Kirchherr. I bardzo dobrze, bo dzieki temu obie te produkcje sie uzupelniaja a nie dubluja. turucorphttps://www.blogger.com/profile/16148269830933620462noreply@blogger.com