środa, 19 lipca 2017

#2349 - Płatki

Zima w pełni: trzaskający mróz i nieustannie padający śnieg. Listek chodzi po lesie i zbiera chrust na opał. Dla chłopca nie jest to wcale łatwe zadanie, gdyż nie ma zbyt wiele siły, a małe rączki nie uniosą wiele szczap. 




Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi przypadkowo spotkany w ptak. Nieznajomy wysypuje drewno prosto ze swego czarodziejskiego cylindra. W ramach podziękowania lisek zaprasza ptaszysko do chatki na wzgórzu, w której mieszka wraz z ojcem. Tak rozpoczyna się kameralna opowieść napisana i narysowana przez brazylijskiego artystę komiksowego Gustavo Borgesa, nieznanego szerzej polskiemu czytelnikowi.

Album "Płatki" liczy sobie łącznie 32 plansze komiksowe oraz kilka dodatkowych stron, na których rysownik i kolorystka przybliżają kulisy powstania pozycji. Narracja w komiksie prowadzona jest bez użycia słów, dlatego każdy kadr, scena i ujęcie mają swoje znacznie. Przyznaję, ciężko mi przybliżyć fabułę w taki sposób, aby nie zdradzić zbyt wielu istotnych elementów. 

Nie chciałby odbierać przyjemności obcowania z magiczną i wzruszającą historią. Napomknę jedynie, że ojciec głównego bohatera jest poważnie chory, a tajemnicze ptaszysko ma w butonierce kwiatek, którego płatki mają lekarskie właściwości. Ilość płatków jest jednak ograniczona, a niedomagać zaczynają i inni. Dobrze, tyle wystarczy, nic już więcej nie napiszę. Liczę, że zaciekawiłem Was na tyle, że sięgniecie po książkę.


Borges napisał wzruszającą opowieść o zaufaniu, przyjaźni, poświęceniu i śmierci. Całość pozbawiona została elementów melodramatycznych; pisarz ukazuje świat, w którym śmiech, zabawa, śpiew, ale i choroba oraz śmierć są nieodzownymi składnikami rzeczywistości. Skądinąd trudny temat ukazany został subtelnie i z wyczuciem. Historia została tak zbudowana, że czytelnik ma odpowiednią ilość czasu, aby przygotować się dramatyczny rozwój wypadków. Warto zwrócić uwagę na lekcję jaką udziela rodzinie lisów magik: nie warto słuchać radia, które donosi o strasznych rzeczach, lepiej cieszyć się chwilą.

Występujące w komiksie postaci ukazano pozytywnie i sympatycznie; decyzja, aby bohaterami uczynić antropomorficzne zwierzęta jest nadzwyczaj trafna. Rysownik dosłownie tchnął życie w swoich bohaterów, uwagę przykuwa ich rozbudowana mimika i gestykulacja. Dużo dobrego robią również kolory, które nałożyła nominowana do Nagrody Eisnera Cris Peter. Pod względem graficznym album prezentuje się wspaniale i naprawdę jest na czym zawiesić oko!


Tak, "Płatki" to komiks dla dzieci. Jednakże opowieść sama w sobie jest magiczna i mądra, dlatego i dorośli czytelnicy znajdą w niej coś dla siebie. Stawiam album na półce obok książek: "Gęś, śmierć i tulipan" oraz "Czy umiesz gwizdać Joanno?". I wiem, że jeszcze nie raz po niego sięgnę.

Brak komentarzy: