środa, 4 listopada 2015

#1987 - Trans-Atlantyk 324

Ben Templesmith, który od czasu porzucenia pracy przy "Ten Grand" Straczynskiego porusza się raczej po obrzeżach amerykańskiego komiksowa (ostatnią jego pełnometrażową pracą był "Squidder"), zapowiedział właśnie swój kolejny autorski projekt. Przez najbliższe miesiące współautor "Detektywa Fella" pracował będzie przy własnym komiksie webowym zatytułowanym "Blackholers". Strona z projektem właśnie wystartowała, a jej kolejne odsłony będą się pojawiały w poniedziałki i czwartki. Sam komiks utrzymany będzie w klimatach kosmicznego science-fiction, a jego główną bohaterką będzie Furia - była niewolnica i stojąca obecnie na czele międzygwiezdnych piratów przywódczyni, która postanowi w przykładny sposób zemścić się na swoich dawnych porywaczach. Nie wydaje się to więc przesadnie skomplikowana historia, ale z kreską Templesmitha nawet proste opowieści nabierają rumieńców. Choć "Blackholers" będzie dostępny w sieci zupełnie za darmo, to obowiązuje w tym wszystkim nasz ulubiony system, czyli "co łaska". Dlatego jeśli komiks Wam się spodoba, nie skąpcie kasy. Autor zbiera pieniądze poprzez tradycyjne dotacje i za pośrednictwem portalu Patreon.com. (PSz)



Skoro o web-komiksie mowa, pozostańmy jeszcze na chwilę w pobliżu tego tematu. Dark Horse zapowiedziało na marzec premierę pierwszego zbiorczego wydania "Space-Mullet!", komiksu który do tej pory pojawiał się wyłącznie w wydaniu internetowym i zebrał przy tej okazji sporo pochlebnych opinii. Autorem scenariusza i zarazem rysownikiem jest w tym przypadku Daniel Warren Johnson, znany z "Ghost Fleet" wydawanego także przez Dark Horse, jak również z szeregu pojedynczych strzałów m.in. dla Image ("Chew", "Prophet", "Revival") czy też DC ("Sinestro"). Patent na "Space-Mullet!" jest znany i przez większość lubiany: oto były space-marine i jego pilot wałęsają się po galaktyce w poszukiwaniu przygód, a żeby nie było nudno to najczęściej ledwo uchodzą z nich z życiem. Czyli jest to mniej lub bardziej klasyczny trip w kosmosie z elementami przemocy, akcji, komedii i czego tam jeszcze chcecie. To, co ma komiks przy tym do zaoferowania to specyficzne, nieszablonowe rysunki Johnsona oraz oryginalna kolorystyka, składająca się z czerni, bieli i błękitu. Pierwszy internetowy odcinek "Space-Mullet!" pojawił się w czerwcu 2012 roku. Od tej pory opublikowane zostało 300 stron komiksu, z czego na pierwszy rzut Dark Horse opublikuje 200 stron w jednym tomie z podtytułem "One Gamble at a Time". (PSz)


Siła internetowego hejtu. Podczas czatu AMA na Reddicie Cullen Bunn ogłosił, że żegna się z "Aquamanem" - ostatnim numerem, który wyjdzie z jego ręki będzie ten styczniowy, z numerem 48 na okładce. Za tą decyzją stało kilka powodów - tłumaczy Bunn. Z pracy zrezygnowałem właściwie jeszcze zanim ukazał się pierwszy numer z moim skryptem. Reakcja czytelników, którzy nawet nie czytali komiksu, mocno mnie przygnębiła. Mój redaktor dodawał mi otuchy i pomagał, więc pisałem "Aquamana" tak długo, jak tylko dawałem rady, ale fani wciąż nie byli przekonani do mojej wizji. Moje ujęcie króla Atlantydy było tak różne, od tego co znali, że twardogłowi fani nie mogli go zaakceptować. Zostałem oskarżony o unikanie dyskusji o moim komiksie, ale kiedy tylko próbowałem rozmawiać, byłem zalewaną falą hejtu w mailach i tweetach. Było mi ciężko, co więcej - w pewien sposób zaczął pogardzać bohaterem, którego przygody pisałem. Koniec końców dokończyłem swoją historię i poczułem, że trzeba ruszyć dalej. Strasznie smutna historia. DC Comics w żaden sposób nie chciało komentować sytuacji Bunna, który pisze dla nich także "Lobo" i "Green Lantern: Lost Army". A jego schedę w "Aquamanie" przejmie... Geoff Johns. (KO)
 
Dzisiejsze wydanie Trans-Atlantyku zdobią alternatywne covery niektórych z lutowych serii Marvela wykonane przez Micheala Cho, znakomitego kanadyjskiego ilustratora i grafika, który ma na swoim koncie okładki do książek wydawnictw Penguin Books czy Random House.


Scenarzysta "Justice League" i Chief Creative Officer w DC Comics wraca na łamy tytułu, który pisał w latach 2011-13. Wraz z nim na pokładzie pojawią się również Ivan Reis i Joe Prado, a więc twórcy, z którymi opiekował się Arturem Curry`m wraz z nadejściem ery New 52. Zgrana ekipa pracować będzie nad historią "Rise of the Seven Seas". Jej pierwsze zapowiedzi datowane są na 2014 rok, gdy planowano, że historia rozegra się na łamach on-goinga "Ligi Sprawiedliwości". Fabuła będzie kręcić się wokół pojawienia się Nerusa, króla Xebel, Drugiego Morza, który, jak łatwo się domyślić, rusza na wojnę ze władcą Atlantydy. Wygląda na to, że "Rise of the Seven Seas" będzie rozwijać mitologię morskiego zakątka DC w podobny sposób, jak "Sinestro Corps War" wzbogaciła świat zielonych latarni. Johns w zeszłym roku zapowiadał, że dużą rolę w historii odegra Liga Sprawiedliwości, lecz dziś nie wiadomo jak będzie to wyglądało. (KO)
Mark Millar zapowiada. Po pierwsze jeden z najbardziej uznanych współczesnych scenarzystów wraca do marvelowskiego imprintu ICON. Wraz z Stuartem Immonenem ("Star Wars", "Nextwave", "Fear Itself") zrealizuje "Empress", historię żony galaktycznego dyktatora, która decyduje się na opuszczenie swojego męża. Z pomocą ochroniarza i z trójką swoich dzieci ucieka na swoją rodzimą planetę, którą jest Ziemia... 65 milionów lat temu. Chociaż ostatnie prace Millara, takie jak "Starlight", "MPH" czy "Jupiter`s Legacy" ukazują się nakładem Image, to gro jego najważniejszych komiksów ("Kick-Ass", "The Secret Service", "Superior" czy "Nemesis") na swoich okładkach mają logo ICON. Pierwszy zeszyt serii ma ukazać się kwietniu 2016 roku. Całość ma zamknąć się w trzech liczących po sześć numerów historiach. Nad komiksem pracować będą również Wade Von Grawbadger (tusz) i Dave McCaig (kolor). (KO)




Po drugie - dostaniemy więcej komiksów z Millarworld. Powrót marvelowskiego imprintu nie oznacza wcale, że Millar będzie zaniedbywał inne swoje projekty. A tych będzie sporo. W 2016 roku ukaże się przynajmniej pięć nowych pozycji pod umownym szyldem Millarworld. Na razie zbyt wiele o nich nie wiadomo, ale już samo nazwisko rysowników zapowiadają solidną, komiksowa robotę. Sean Gordon Murphy zilustruje kontynuację "Chrononauts" zatytułowaną "Futureshock". Mini-seria wystartuje w lipcu. Frank Quitely zajmie się oprawą wizualną w "Jupiter's Legacy 2", a Chris Sprouse - "Jupiter's Circle 2". Wróci również Hit-Girl tylko, że tym razem bez Millara i Johna Romity Jra. Komiks z zupełnie nowymi bohaterami będzie pisany przez nowych twórców, których poznamy w styczniu 2016 roku. Najmniej wiadomo o dwóch kolejnych komiksach, tworzonych wespół z Gregiem Capullo i Jae Lee. (KO)

Właśnie dziś swoją premierę miał pierwszy numer "Monstress", nowej serii autorstwa Marjorie Liu (scenariusz) i Sany Takeda (rysunek). Akcja rozgrywa się na początku XX wieku w Azji, gdzie wśród ludzi żyją także potężne potwory. Bohaterka serii, Maika, odkrywa, że jest w tajemniczy sposób połączona z jednym z najbardziej niebezpiecznych przedstawicieli tego gatunku. Z miejsca staje się celem urzędującej władzy, a także innych, nieco bardziej tajemniczych sił. Rozpoczyna się nie tylko walka o przetrwanie, ale podroż, w której Maika będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytania o kim jest, poradzić sobie z traumatyczną przeszłością i... zemścić się. Kino spod znaku kaiju miesza się z scenografią fin de sieclu w bardzo kobiecej (gender!) historii - co z tego wyjdzie? Trudno sądzić po pierwszym numerze (nawet jeśli liczy on aż 66 stron), ale z pewnością "Monstress" pod względem wizualnym prezentuje się wyśmienicie. A i logo Image Comics na okładce zobowiązuje. (KO)

UWAGA! W poniższym newsie znajdują się spekulację dotyczące fabuły filmowego "Batmana". Jeśli obawiacie się, że mogą zepsuć Wam seans tego obrazu nie zjeżdżajcie niżej!



Choć Warner jeszcze oficjalnie nie potwierdził, że nowy filmowy "Batman" powstanie już teraz w eterze krążą plotki na temat jego fabuły. Według JoBlo na scenariuszem mieliby pracować wspólnie Geoff Johns i Ben Affleck, będący jednocześnie odtwórcą głównej roli i jednym z kandydatów na reżysera. Kanwą skryptu mają być "A Death in the Family" i "Under The Hood", a więc historie w których ważną rolę odgrywa Jason Todd. Jedna z nich opowiada o jego śmierci, druga - o odrodzeniu. Fabuła ma być osnuta wokół pojawienia się Red Hooda w Gotham. Skrywając się pod maską Mrocznego Rycerza chce skompromitować swojego byłego mentora, poprzez wrobienie go w kolejne przestępstwa. Jego tropem podąża oczywiście Batman, a w wielkim finale dochodzi do starcia pomiędzy nimi, a także Jokerem. Co więcej swoją rolę do odegrania będzie miał również Dick Grayson, pierwszy Robin, poprzednik Todda (EDIT - poprawione, oczywiście Bartek ma rację), obecny Nightwing. Jak brzmi to dla Was? (KO)

2 komentarze:

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

Nie wiem, jak jest teraz, ale kiedyś to Jason Todd był drugim Robinem, następcą Dicka Graysona.

Kuba Oleksak pisze...

Plask. Jasne, zmieniłem kolejność. Poprawione.