czwartek, 8 października 2015

#1969 - Komix-Express 309

Kto wraca najbardziej zadowolony z Łodzi? Nagrodę dla najlepszego wydawnictwa zgarnął Egmont. Nie mogło być inaczej, biorąc pod uwagę ogrom wydawanych tytułów. Tomasz Marciniak uhonorowany został pośmiertnie Nagrodą imienia Papcia Chmiela czyli Doktoratem Humoris Causa za wieloletnią i wytrwałą popularyzację komiksu i tu również nie sposób mówić o jakimkolwiek zaskoczeniu. Statuetkę odebrała wdowa po zmarłym. Z kolei uznanie "Niesłychanych losów Ivana Kotowicza" za najlepszy polski album komiksowy sezonu 2014/2015 wywołało u mnie sporą konsternację. Czy w zalewie polskich tytułów nie ukazał się naprawdę ŻADEN lepszy komiks od solidnego głównonurtowego akcyjniaka (z całym szacunkiem dla pracy Kajetana Kusiny i Michała Ambrzykowskiego)? Warto w tym miejscu zaznaczyć, że komiks został nagrodzony nie przez uczestników festiwalu, jak to miało miejsce w latach poprzednich, ale przez (jaką sądzę) to samo jury, które wybierało najlepsze prace w konkursie na krótką formę komiksową. A skoro przy niej jesteśmy...




W konkursie na krótką formę trzy równorzędne wyróżnienia (1 tysiąc złotych brutto) zgarnęli Jan Mazur i Daniel Chmielewski za pracę pt. "Contra entropiae", Mariusz Pitura i Natalia Gościniak za "Repozytorium. Niech żyją wynalazcy" oraz Roch Urbaniak za "Nataradżę". Trzecie miejsce przypadło Wojciechowi Szotowi i Barbarze Okrasie za "Krzątactwa" (2000 PLN), drugą pozycję okupują Piotr Szulc i Jakub Babczyński za "Charlie Cudakiem" (3000 PLN), a na samym szczycie podium stanęli Tomasz Kontny i Artur Chochowski za "Końca nie widać". Grand Prix konkursu na krótką formę komiksową XXVI. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w wysokości 6 000 zł brutto przyznano Michałowi Rzecznikowi (scenariusz) i Danielowi Gutowskiemu (grafika) za pracę pod tytułem "Mój tata ma raka". Wygrali maszinowcy, których w kuluarach typowałem, bo zrobili naprawdę znakomity komiks.

Już całkiem w tym Egmoncie powariowali. Na MFKiG Tomasz Kołodziejczak przedstawił częściowe (podkreślam - częściowe!) plany wydawnicze na przyszły rok. W ramach Nowego DC Comics wystartuje aż pięć nowych tytułów: będą to "Flash" (wiadomo z jakiego powodu), "New Suicide Squad" (też wiadomo), "Harley Quinn" (nad tym tytułem najdłużej debatowano w wydawnictwie), "Batman Eternal" oraz "Forever Evil: Arkham War". Pozostałe serie będę kontynuowane, komiksy z New 52 mają ukazywać się w tempie 12-16 na rok. Z kolei pod szyldem DC Deluxe dostaniemy "Kryzys na Nieskończonych Ziemiach" oraz "Catwoman: Trail of the Catwoman" - w sumie w ramach tej kolekcji w roku przyszłym ma ukazać się sześć tytułów. Poza tym dostaniemy "JLA" pisane przez Granta Morrisona, "Y: The Last Man", lubianego przez Kołodziejczaka "Jonah Hexa", "Superman/Batman" (z 2003), "Gotham Central" (!) oraz "Scalped" (!!!). Wszystkie te tytuły wydawane będą na wzór amerykańskiej edycji deluxe (dwa tomy jednym albumie). Szaleństwo, po prostu szaleństwo. A do tego dochodzą jeszcze komiksy z "MADa!", stare i nowe "Sandmany", nowości z Vertigo oraz to, co Egmont przywiezie z targów we Frankfurcie. A gdzie Marvel, gdzie komiksy frankofońskie? A kiedyś Kołodziejczak mówił, że super-hero się w Polsce nie sprzedaje...

Polskie 24h Comics Day już w tę sobotę. Całodobowy maraton tworzenia komiksów startuje 10 października o godzinie 12:00 w gdańskiej Szkole Podstawowej nr 65 im Alfa Liczmańskiego (ul. Śluza 6). Organizatorzy zapraszają wszystkich chętnych, a najlepsze prace zostaną wydrukowane na łamach antologii "24 Hour Comics Day".

24-godzinny komiks to pomysł amerykańskiego teoretyka komiksu Scotta McCloud'a. Taki komiks zawiera w sobie 24 strony, stworzone od początku do końca w czasie sesji 24-godzinnego rysowania. Od pierwszej edycji imprezy, zorganizowanej w USA według tego pomysłu, mija już 25 lat. W tym czasie inicjatywa zyskała sobie popularność na wszystkich kontynentach i posiada niezliczone lokalne odmiany. Pracownia Komiksowa działająca przy Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Josepha Conrada w Gdańsku od 2009 roku jest jedynym polskim organizatorem biorącym udział w tej akcji. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich, którzy chcieliby się włączyć do rysowania na czas. Autorzy najlepszych prac będą mieli okazję zobaczyć swoje dzieła w druku.
Ongrys zapowiada "Kryształowy miecz". Epicka seria heroic fantasy stworzona przez Goupila (scenariusz), Crisse`a (rysunek), Anyka i Laurenta (kolor) ukaże się w kompletnym wydaniu. Integral będzie liczył sobie ponad 300 stron - sześć części plus (jakżeby inaczej) materiały dodatkowe. Można się go spodziewać nie wcześniej niż w połowie roku 2016. Polski czytelnik zna "Kryształowy miecz" z edycji "Komiksu", w ramach którego ukazały się w sumie trzy albumy pod tytułem "Kryształowa szpada" (błędnym dodajmy). Również wydawnictwo Amber w latach 2002-2003 mierzyło się z tą serią i skończyło się na dwóch opublikowanych tomach.

Mucha Comics za pośrednictwem portalu Paradoks zaprezentowała swoje nowości. W najbliższym czasie do sprzedaży trafią trzeci tom "Chew" i "Wolverine: Geneza 2", które swoją premierę będą miały na Krakowskich Targach Książki. Wiedzieliśmy o tym już od jakiegoś czasu, więc przejdźmy to tego, czego się dowiedzieliśmy. Pod koniec listopada dostaniemy kolejną odsłonę "kolorowej" trylogii (a już wkrótce tetralogii) Jepha Loeba i Tima Sale`a, czyli "Hulk: Szary". Ukaże się także premierowy tom "Southern Bastards", o przepraszam - "Bękartów z Południa" Jasona Aarona i Daniela Latoura, czyli "Był to facet, co się zowie". Styczeń 2016 upłynie pod znakiem kontynuacji znanych i lubianych serii - wydane zostaną czwarty album "Fatale" ("Modlitwa o deszcze") i czwarty album "Chew". Od przyszłego roku Mucha chciałaby zwiększyć swój udział w rynku - polsko-duńskie wydawnictwo zamierza wydać aż 24 tytuły. na celowniku znalazły się dwie nowe pozycje z Image, komiksy z Marvel i jego imprintu Icon.

Tuż przed MFKiG Scream Comics zapowiedziało kolejny komiksu, który ukaże się w formacie "double scream" (twarda okładka, format exclusive, dwa tomy w jednym wydaniu). Wydawnictwo reklamuje "Leo Roa" Juan Gimeneza ("Kwestia czasu", "Czwarta siła") w taki sposób:

Jesteście fanami Metabaronów? Cenicie niepowtarzalny styl i rysunek Juana Gimeneza? Mamy więc dla Was kolejne dzieło uznawane za klasykę komiksu. Imponujący obraz świata, w którym roi się od najdziwniejszych stworzeń, okrutnych złoczyńców ale też pięknych kobiet i szybkich statków kosmicznych. A może odwrotnie? Sprawdźcie sami. Jeden z nielicznych komiksów hard sci-fi niepozbawiony humoru i lekkości... Premiera - najbardziej kosmiczny miesiąc tego roku- grudzień! Na chwilę przed gwiazdkowymi prezentami i startem w kinach kolejnego epizodu Star Wars!

1 komentarz:

Jarek Obważanek pisze...

„Warto w tym miejscu zaznaczyć, że komiks został nagrodzony nie przez uczestników festiwalu, jak to miało miejsce w latach poprzednich, ale przez (jaką sądzę) to samo jury, które wybierało najlepsze prace w konkursie na krótką formę komiksową”.

Źle sądzisz.