piątek, 25 lipca 2014

#1676 - Trans-Atlantyk 262: San Diego 2014 (I)

Szaleństwo związane z największym amerykańskim konwentem komiksowym czas zacząć. W zeszły czwartek ruszyła 47. edycja San Diego Comic Con. Jak co roku na Kolorowych staramy się przygotować jak najobszerniejszy raport z tej imprezy, zbierając w jednym miejscu najciekawsze komiksowe wieści zza Oceanu. Jak się łatwo domyślić - działo się, oj działo. Wraz z Pawłem Szczygielskim i Krzyśkiem Tymczyńskim postaramy się jakoś to wszystko ogarnąć. Zatem, bez zbędnych wstępów przystępujemy do dzieła! 

Im mniej numerów „Original Sin” pozostaje do wydania, tym mocniej Marvel powinien promować swój kolejny event, czyli „AXIS”, ale na panelu w San Diego poświęconym temu tematowi nie pojawiło się zbyt wiele ciekawych informacji. Nick Lowe, redaktor x-serii, z rozbrajającą szczerością podkreślił, że szczegóły historii tworzonej przez Ricka Remandera muszą pozostać tajemnicą, ale gdzieniegdzie uchylono jj rąbka. Wszystko ma rozpocząć się na łamach on-goingów pisanych przez Remendera, czyli w „Captain America” #24 i „Uncanny Avengers” 24, natomiast „Loki: Agent of Asgard”, „Deadpool”, „Al-New X-Factor” i „Magneto” mają być kluczowymi seriami tie-inowymi eventu. (KO)



Mini-serią poszerzającą fabułę crossovera ma być antologia „AXIS: Revelations” (w swojej formie podobna do „Original Sins”) oraz dwa tie-iny skupione na łotrach, czyli "AXIS: Carnage" Ricka Spearsa i Germana Peralty oraz "AXIS: Hobgoblin" Kevina Shinicka i Javiera Rodrigueza. Ten drugi villain zastąpił Normana Osborna, który wcześniej awizowany był jako jeden z głównych aktorów eventu, ale po tym, co ma się mu przydarzyć w „Goblin Nation” jego zdjęcie z ramówki nie może dziwić. Oprawą graficzną głównej mini-serii „AXIS” zajmie się doborowy zestaw twórców - Adam Kubert, Leinil Francis Yu, Terry Dodson oraz Jim Cheung. Historia ma rozpocząć się od starcia z Plant Manem, trzecioligowym łotrem, który zaatakował Los Angeles. Głównym antagonistą ma być oczywiście Red Skull, który do wprowadzenia swojego złowieszczego planu w życie potrzebował będzie Rogue i Scarlet Witch. To, co będzie chciał zrobić z Wandą ściągnie mu na głowę Magneto, a konflikt między tymi dwoma klasycznymi villainami ma stanowić jedno z głównych kół zamachowych komiksu. Innym ma być wątek Alexa i Scotta Summersów.  I to właściwie tyle. Poza tym Remender podkreśla, że w jego historii mutanci nie zostaną przesłonięci przez Mścicieli, jak miało to miejsce w „Avengers vs. X-Men”. (KO)

Zostawiając nieco na boku „AXIS”, ale pozostając przez Remenderze - w 2015 roku ma ukazać się „Avengers: Rage of Ultron”. Będzie to kolejna pozycja z linii marvelowskich powieści graficznych, którą przygotują twórcy znani z „The Uncanny X-Force”. Remender znów połączy swe siły z Jerome Openą (szkic) i Deanem White`m (kolory), aby stworzyć opowieść o największym wrogu Avengers, która ma trafić na półki w kwietniu, tuż przed premierą „Age of Ultron” (zbieżność tytułów zapewne nieprzypadkowa). „Chciałem opowiedzieć historię, która będzie jednocześnie przystępna dla nowych czytelników i na nowo zdefiniuje bohaterów, których znamy dobrze od lat” - mówi scenarzysta. Fabuła komiksu osnuta będzie wokół relacji pomiędzy „ojcem”, Hankiem Pymem, a jego „synem” - Ultronem. Z jednej strony „Rage of Ultron” ma być mocno osadzone w przeszłości – stąd nawiązania do klasycznych prac Rogera Sterna i Johna Byrne`a, a drugiej – powiązany z tym, co widzieliśmy w „Secret Avengers” oraz z najbliższymi eventami. Jego akcja ma rozgrywać się nie tylko po zakończeniu „AXIS”, ale także po „Time Runs Out”, wewnętrznym crossoverze Avengers, którego architektem jest Jonathan Hickaman ( októrym jeszcze napiszę). Oprócz Pyma i Ultorna ważną rolę do odegrania będzie miał dawno nie widziany Starfox i Vision. Remender zwraca szczególną uwagę na tego drugiego bohatera. Marvelowski syntezoid to klasyczna postać, która w ostatnich latach została zepchniętą na margines, ale już wkrótce ma powrócić na pierwszy plan. (KO)

Szkice Openy z "Rage of Ultron"
Garth Ennis nadal ma ochotę na wojenne klimaty i to pod starym szyldem, który wydawałoby się, przeszedł już do historii. Jeszcze niespełna rok temu scenarzysta „Kaznodziei” kończył ostatnią mini-serię z cyklu „Battlefields” wydaną przez Dynamite Entertainment i jeśli ktoś miałby się spodziewać kolejnego wojennego dramatu, to chyba właśnie w ramach tego cyklu. Ku pewnemu zaskoczeniu Ennis zdecydował się jednak na reaktywację „Opowieści Wojennych” wydawanych niegdyś w ramach DC/Vertigo, a który to komiks prezentowany był polskim czytelnikom za sprawą Mucha Comics. To jednak nie wszystko, bo zmienia się także wydawca cyklu. Nie wiadomo jeszcze do końca dlaczego nie będzie to już Vertigo: faktem jednak jest, że nowym wydawcą został Avatar Press – obecnie chyba jedno z ulubionych miejsc Gartha do wydawania swoich komiksów. Nowe „Opowieści Wojenne” będą on-goingiem i wystartują już w październiku tego roku. Cykl rozpocznie historia pod tytułem „Castles in The Sky” i jak można się domyślić będzie się działa głównie w przestworzach, chociaż w tym przypadku będzie chodziło konkretnie o pilotów i żołnierzy obsługujących bombowce II wojny światowej. Ennis będzie chciał pokazać jak niebezpieczne i skomplikowane były misje z ich wykorzystywaniem. Na początek za pulpitem rysownika usiądzie Matt Martin, artysta również nie po raz pierwszy współpracujący z Avatarem („Lady Death”). (PSz)

Ron Marz napisze dopisze kolejny rozdział w dziejach legendarnego wojownika z Marsa. „John Carter: Warlord of Mars” będzie kolejną adaptacją cyklu książek Edgara Rice`a Burroughsa. Pierwszy zeszyt serii wydawanej sumptem Dynamite Entertainment i Edgar Rice Burroughs, Inc. zaplanowano na wrzesień. „To wyzwanie, na które czekałem od kiedy skończyłem dwanaście lat” - mówi Marz. „Właśnie w tym wieku odkryłem Johna Cartera, Dejah Thoris, Tarsa Tarkasa i inne cuda, które można znaleźć na Marsie. Książki Edgara Rice Burroughsa rozpalały moją wyobraźnię, jak nic innego Wreszcie, mam możliwość powrotu do tego świata. To spełnienie moich marzeń!” Publikacja tej serii zbiegła się z pozyskaniem pełni praw do Cartera przez Dynamite. Wydawnictwo od 2010 roku publikuje komiksy z uniwersum Burroughsa korzystając jedynie z wcześniejszych powieści, do których prawa autorskie wygasły. Dopiero teraz, po porozumieniu się z Disney`em i spadkobiercami autora Dynamite może korzystać z całego bogactwa marsjańskiej mitologii. (KO)

John Carter, czyli klasyczne pulpowe fantasy spod znaku imponując umięśnionych herosów z wielkimi mieczami i...
BOOM! Studios kuje żelazo póki gorące. Podczas gdy „Ewolucja Planety Małp” jeszcze na dobre nie zeszła z kinowych afiszy, komiksowy wydawca już planuje historię, która poszerzy filmowe uniwersum i będzie fabularnym suplementem do świeżej jeszcze kinowej produkcji. W listopadzie na półki sklepowe trafi bowiem pierwszy zeszyt komiksu „Dawn of The Planet of The Apes” - historia w nim opowiedziana ma stanowić pomost między filmową „Genezą Planety Małp” (2011), a będącą jej ciągiem dalszym, tegoroczną „Ewolucją”. Fabularna luka między tymi częściami obejmuje 10 lat – szmat czasu, który aż prosił się o wyeksploatowanie, co BOOM! Studios ma zamiar skwapliwie wykorzystać. Scenariuszem do tej sześcioczęściowej mini-serii zajmie się Michael Moreci („Curse” „Hoax Hunters”), rysownik natomiast wciąż pozostaje niewiadomą. Do tego wszystkiego BOOM! dorzuci jeszcze ekskluzywny one-shot „Contagnion”, czyli swoisty prequel do „Ewolucji”, który swoją premierę będzie miał na tegorocznym San Diego Comic-Con. Warto w tym miejscu przypomnieć, że „Dawn of The Planet of The Apes” to już kolejny komiks, który jest efektem umowy zawartej przeszło rok temu między BOOM! Studios, a 20th Century Fox. Dzięki niej zarówno wydawca jak i wytwórnia mają niemal nieograniczony dostęp (na zasadzie adaptacji) do katalogu tytułów kontrahenta. Dla BOOM! przyniosło to już m.in. takie komiksowe serie jak „Sons of Anarchy”, „Big Trouble in Little China” czy choćby najnowszy on-going z Robocopem. (PSz)

Masks”, czyli mini-seria o pulpowym team-upie, zrzeszającymi takie postacie jak The Shadow, Kato, czy Green Hornet, wróci w swojej drugiej odsłonie jeszcze w tym roku. Zyski które komiks przyniósł dwa lata temu (pierwszy zeszyt rozszedł się w 70 000 kopii) okazały się dla Dynamite Entertainment wystarczająco przekonujące do kontynuacji tego tytułu. Wszystko oczywiście także dlatego, że historia nadal ma swój potencjał, który warto jeszcze spróbować rozwinąć. Tym razem scenariuszem zajmie się Cullen Bunn („The Sixth Gun”, „Magneto”, „The Empty Man”) którego ostatnimi czasy także coraz więcej w komiksowym światku. Sam zainteresowany zapewnia o swojej fascynacji pulpowym klimatem i o inspiracji jaką zawsze były dla niego tego typu historie. Co z wyniknie z tej całej atencji dla gatunku – przekonamy się pod koniec 2014 roku. Jak przystało na komiksowych wydawców w Ameryce oraz ich zawiły marketing – kontynuacja ta ma być najlepszym możliwym startem dla nowych czytelników. Trzeba też zaznaczyć, że „Masks II” nie będzie pierwszym komiksem Bunna w ramach Dynamite, całkiem świeży jest jeszcze jego „zerowy” numer „The Shadow” opowiadający o dość niezwykłych powiązaniach Cranstona z... Harrym Houdinim.(PSz)

... nadobnych niewiast szczujących cycem.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

remEnder