niedziela, 23 marca 2014

#1562 - Trans-Atlantyk 245

Losy "Justice League United" są dość ciekawe. Wszystko zaczęło się od kasacji ostatniego wcielenia "Justice League International". Seria tworzona przez Dana Jurgensa (scenariusz) i Aarona Loprestiego (rysunki) należała do pierwszej fali tytułów Nowej 52. Niestety, na rynku utrzymała się tylko do maja 2012 roku. Po wydaniu 12 numerów i jednego annuala seria została zamknięta, przechodząc bez większego echa, zarówno wśród czytelników, jak i krytyków. Wraz z kasacją "JLI" zrobiło się miejsce dla kolejnego ligowego tytułu, a stała się nim trzecia seria "Justice League of America". Z dwójką artystów z samego topu na pokładzie, czyli Geoffem Johnsem i Davidem Finchem komiks regularnie plasował się na samym szczycie listy bestsellerów. Ale nie ma się co dziwić, skoro brał udział w dwóch ostatnich eventach DC, czyli "Trinity War" i "Forever Evil", które windowały jego sprzedaż.

W sierpniu 2013 roku na konwencie w Toronto ogłoszono, że wraz z finałem tego drugiego crossovera tytuł zostanie przemianowany na "Justice League of Canada". Bossowie DC podkreślali, że nowa seria będzie miał silne związki z ojczyzną syropu klonowego, co wzbudziło spory entuzjazm wśród lokalnej publiczności.W styczniu 2014 szyld zmieniono na "Justice League United", ale kanadyjski charakter miał pozostać - miał o to zadbać pochodzący z Ontario scenarzysta, bo przynajmniej od grudnia roku poprzedniego wiadomo było, że będzie nim sam Jeff Lemire.

Od czasu debiutu w DC Comics w 2010 roku rola autora "Opowieści z Hrabstwa Essex" w drugim największym amerykańskim wydawnictwie komiksowym ciągle rośnie. Lemire zaczynał od one-shota "Brightest Day: Atom", który wkrótce przerodził się w back-upową serię publikowaną na łamach "Adventure Comics". Potem, wraz z New 52 przyszła pora na świetnie przyjętego przez czytelników i krytyków "Animal Mana" i przejęcie sterów w "Justice League Dark”. Ostatnio, Lemire z wielkim powodzeniem pisze "Green Arrowa", a teraz zajmie się chyba największym projektem, obok "Future`s End", nad jakim przyszło mu pracować w barwach majorsów.


Premierowy numer nowej/starej serii oznaczony numerem 0 ukaże się 23 kwietnia. Jego oprawą graficzną zajmie się Mike McKone. Pomimo zmiany tytułu komiks będzie mocno kanadyjski. Jedne z głównych ról mają odgrywać Adam i Alanna Strange, którzy w rzeczywistości New 52 są właśnie Kanadyjczykami. Już w pierwszym zeszycie znajdzie się kilka kanadyjskich popkulturowych nawiązań. Baza wypadowa Ligi będzie znajdowała się w kraju hokeja, królewskiej konnej i Robin Scherbatsky, a Martian Manhunter zasmakuje w pączkach Tim Horton`s. Nie można również zapomnieć o debiucie nowego, młodego bohatera pochodzącego z Ontario, który ma podobno odgrywać ważną rolę w świecie DC.

Oprócz wspomnianych wyżej postaci w skład zespołu wejdą Green Arrow i Animal Mana (których solowe serie pisze obecnie Lemire), ligowy weteran Hawkman, a także Stargirl i Supergirl. Naturalnym wydaje się, że skoro w jednym komiksie zobaczymy Strange`a i Hawkmana można liczyć się z pojawieniem wątku wojny między Rannem, a Thanagarem. Lemire między wierszami potwierdza, że tak właśnie będzie. A czego po serii można się spodziewać? Dokładnie tego, czego po inych, podobnych „ligowych” tytułach – efektownej akcji, przygód na epicką skalę i dużej ilości superbohaterskich potyczek. Lemire obiecuje również, że będzie starał się rozwijać swoich bohaterów, kładąc mocny nacisk na ich wzajemne relacje, emocje i humor. Pokazywanie bardziej ludzkiej strony ubranych w kolorowe trykoty postaci to oczywiście standard we współczesnym komiksie super-hero, ale znany z „Green Arrowa” i „Animal Mana” twórca rzeczywiście radzi sobie z tym bardzo sprawnie.

Brak komentarzy: