sobota, 18 stycznia 2014

#1493 - Podsumowanie roku 2013 zza lady

Dziś trochę nietypowe podsumowanie roku 2013. Teoretycznie w cyklu "zza lady" wypowiadają się przedstawiciele przedostatniego ogniwa przemysłu komiksowego, czyli ci, co komiks sprzedają. Niestety, odzew ze strony typowych sklepów komiksów był niewielki, więc do udziału w naszej ankiecie zaprosiłem podmioty, które za "typowe" sklepy raczej nie uchodzą.

W ankiecie udział wzięli Atom Comics i Sklep Gildii, a refleksjami o minionym roku dzielą się także Wydawnictwo Lokator i Art Komiks. Oto, jakie pytania zadaliśmy:

1. Jaki był ten 2013 rok dla sklepów komiksowych - lepszy gorszy od poprzednich?
2. Co się najlepiej sprzedawało, co było Waszym przebojem co było zaskoczeniem - pozytywnym i  negatywnym?
3. Czy komiks dociera do nowych czytelników czy pozostają rozrywką fanów?

4. Jakie są perspektywy rozwoju/stabilizacji/pogłębiania się kryzysu (niepotrzebne skreślić) rynku?


Jacek Masłowski (AtomComics):

1. Dla naszego sklepu był to pierwszy pełny rok i jesteśmy z niego zadowoleni. Udało się nam przeprowadzić szereg ciekawych akcji. Do każdej wysyłki w styczniu dodawaliśmy kalendarz Marvela na 2013 rok, co spotkało się z ogromnym zainteresowaniem i między innymi dlatego powtarzamy tą akcję również w tym roku. Darmowe zeszyty dodawaliśmy do zamówień w maju z okazji Free Comic Book Day, a także w kolejnych miesiącach. Promocje najróżniejszych komiksów i produktów na stałe zagościły w naszym sklepie, a liczba przecenionych w ostatnim roku pozycji jest gigantyczna. Wystawiliśmy swoje stoisko na Krakowskim Festiwalu Komiksowym, a także Krakowskich Targach Książki. Rozwinęliśmy prowadzony przez nas blog, na którym regularnie ukazywały się komiksowe recenzje i zapowiedzi. Wsparliśmy szereg mniejszych bądź większych inicjatyw komiksowych, a nawet zagościliśmy w Małopolskim Studiu Komiksu, gdzie przygotowaliśmy prezentacje o początkach wydawnictwa Marvel.


Nasza oferta jest dziś zdecydowanie bogatsza niż przed rokiem, a stale powiększający się magazyn (co tygodniowe dostawy z USA robią swoje) liczy już kilka tysięcy pozycji.

2. Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem jeśli przyznam, że na pierwszym miejscu znajdują się dwa największe wydawnictwa, a więc DC i Marvel Comics. Mniejsze wydawnictwa pozostają w tyle, jednak każde z nich ma coś ciekawego i unikatowego do zaoferowania. Jesteśmy zadowoleni z wyników sprzedaży jakie osiągamy.

Największym przebojem były nowe serie Marvela, które ukazywały się w ramach restartu NOW!. Jak wiadomo, Dom Pomysłów przygotował również w nowym roku całkiem sporo ciekawych "jedynek". DC zdecydowanie najwięcej zgarnęło we wrześniu, kiedy to komiksy z trójwymiarowymi okładkami zostały bardzo szybko i całkowicie wyprzedane nie tylko w naszym sklepie. Nieźle radziły bądź radzą sobie także większe eventy: "Forever Evil" czy "Infinity".

Pozytywnym zaskoczeniem była duża ilość nowych znakomitych serii Image Comics i Vertigo. "Lazarus", "Trillium", "Wake", "East of West", "Pretty Deadly" czy "Sex Criminals" to tylko kilka z nich, które zdecydowanie polecam.

3. Z naszych obserwacji i kontaktów z klientami wynika, że są osoby, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z komiksem lub powracają do niego po bardzo długiej przerwie. Oczywiście duży wpływ mają na to kolejne głośne ekranizacje, jak i gry komputerowe. Widać także fanów, którzy zachęceni WKKM od Hachette, sięgają teraz po amerykańskie nowości.

4. Zdaniem większości fanów miniony rok był wyjątkowo udany pod względem poziomu komiksów za oceanem. Liczymy, że w 2014 roku ta tendencja się utrzyma, a to na pewno ułatwi naszą działalność. Ten rok będzie ciekawy nie tylko dla sklepów sprzedających komiksy w internecie, ale również całej branży e-commerce w Polsce. Sporo namieszać może wejście na polski rynek tak dużego gracza jak Amazon. Mamy całą masę nowatorskich pomysłów i planów na dalszy rozwój. Wierzymy, że ich realizacja zapewni nam dalszy wzrost sprzedaży i sukcesy.

Wojciech Szot (Sklep.gildia.pl)

1. Nie wiem jak dla szanownej konkurencji, ale dla nas był to - jak co roku - najlepszy rok w historii. Odnotowaliśmy bardzo wyraźny wzrost sprzedaży, dzięki czemu możemy rozwijać sklep w nowych kierunkach, takich jak Wydawnictwo Komiksowe, Duże Litery czy druk na życzenie. Wzrost jednocześnie oznacza zwiększenie obowiązków pracowników, stąd też nasz czterosobowy zespół niedługo zapewne się powiększy. W 2013 roku udało się zwiększyć obrót w sprzedaży komiksów o 75 procent, zaś w dziale mangi o rekordowe 125 procent.

2. Listę bestsellerów opublikowaliśmy na Gildia.pl – rządzą „Batmany” oczywiście. Końcówka roku zaś należy zdecydowanie do „Kota Rabina”. Zaskoczeniem była dla nas bardzo dobra sprzedaż „Wież Bois-Maury” oraz pozostałych serii frankofońskich. Ten rynek nabiera tempa. Negatywnym zjawiskiem jest zmniejszenie się sprzedaży komiksów bardziej ambitnych. Nie będę rzucał tytułami, ale komiksy spoza mainstreamu sprzedają się słabiej, bo rynek superbohaterski wysysa kasę z kieszeni.

3. Komiks superbohaterski chyba się rozszerzył dzięki Hachette, ale nie jestem wielkim optymistą. Wszystko zależy od tytułu, takie komiksy jak „566 kadrów” czy „Przygody na bezludnej wyspie” nie były hitami w sklepach komiksowych, a z pewnością nieźle się sprzedawały w innych kanałach dystrybucji. Podobnie komiks na podstawie „Millenium” Larssona.

4. W 2014 roku dalej czytelnicy będą rozpieszczani przez wydawców obniżeniem ceny okładkowej i sporą liczbą mainstreamowych tytułów. Być może znowu jeden/dwa komiksy dostaną jakieś nominacje do nagród... Czekamy wciąż na polskie "Persepolis". Czy się doczekamy? Oby nie o obrocie bezgotówkowym.

Copyright by PIO 2013
Pio Kaliński (Lokator)

Dla Wydawnictwa Lokator był to rok przełomowy, gdyż wiąże się z naszym debiutem na rynku wydawców komiksowych. W kwietniu wypuściliśmy pierwszy z serii Melancholicznej tytuł francuskiego twórcy Nicolasa Presla „Fabryka”. Staraliśmy się jak najlepiej wypromować go na rynku, a także jak najlepiej zaprezentować się jako wydawnictwo w branży komiksowej. Kosztowało nas to bardzo dużo uwagi i czasu, żeby „rozkminić” warunki pracy w tym sektorze wydawniczym. Rynek wydawnictw komiksowych, jak każdy rynek, okazał się bardzo hermetyczny i nie łatwo było dotrzeć „nowicjuszowi” do czytelnika, a co dopiero do niektórych krytyków lub organizatorów festiwali komiksowych.

Nawiązaliśmy także udaną współprace z kilkoma portalami o profilu komiksowym, z którymi do tej pory nie mieliśmy przyjemności pracować. Ważnym dla nas wydarzeniem była wizyta Nicolasa Presla w Krakowie. Autor na zaproszenie Festiwalu Conrada, uczestniczył w spotkaniach promocyjnych nowego albumu „Boska Kolonia” oraz promował wystawę rysunków z albumu „Syn swojego Ojca”, który w tymi miesiącu będzie miał swoją premierę. Ta wizyta niezmiernie wpłynęła na popularyzację autora w Polsce, zwłaszcza, że większą uwagę na to wydarzenie zwróciły media niesprofilowane tylko i wyłącznie komiksowo!

Ten podwójny debiut wprowadził nas dosyć szybko w realia polskiego rynku komiksowego, dzięki czemu możemy się obecnie cieszyć z faktu, że obydwa nasze albumy zostały wyselekcjonowane przez Krytyków wśród 50 Komiksów Roku i dzielnie zbierają głosy uznania od czytelników i fanów Nicolasa Presla. Nie pozostaje nam nic innego, jak w nadchodzącym roku cieszyć się z ukazania kolejnych dwóch albumów francuskiego rysownika! Jak już wspomniałem „Syn swojego ojca” będzie w styczniu, a „Priap” we wrześniu 2014.

Lokator to także stacjonarna księgarnia mieszcząca się w Krakowie na ul. Mostowej 1, w której od ubiegłego roku sprzedajemy także komiksy. I jeśli chodzi natomiast o gusta komiksowe księgarni miniony rok zaowocował na pewno w kilka hitów. Najlepiej sprzedawały się następujące pozycje:„Opowieści z najdalszych przedmieść” oraz „Przybysz”, autorstwa Shauna Tana, „Pjongjang” i „Portugalia” oraz „Hilda i Troll”, która, co prawda, ukazała się pod koniec roku, ale od razu zyskała rzeszę fanów nie tylko wśród młodego pokolenia. 

Marek Kasperski (Artkomiks):

W ramach podsumowania działalności ArtKomiks postaram się uporządkować kilka faktów – zarówno tych szerzej znanych, jak i tych mniej. Oto [ciut więcej niż] ostatni rok z funkcjonowania naszego sklepu-galerii.

ArtKomiks, czyli internetowy sklep z oryginalnymi planszami komiksowymi, rozpoczął swoją działalność w październiku 2012 roku, czyli około pół roku wcześniej niż miała miejsce wystawa „Komiks polski i jego twórcy” (wernisaż tej miał miejsce 16 maja w szczecińskiej galerii Orient). Piszę to głównie ze względu na nieścisłość z Podsumowania roku Łukasza Chmielewskiego na Alei Komiksu

W przeciągu tego roku działalności udało się nam pozyskać ok. 1 000 prac – głównie plansz wykonanych w tuszu, w technikach malarskich (akryl, akwarela, olej); trochę prac ołówkiem. Aktualnie w sklepie jest wystawionych ponad 750 prac, twórców polskich i zagranicznych. W ramach oferty zagranicznej osią naszej pracy jest import. W roku ubiegłym importowaliśmy prace z czołowych wydawnictw komiksowych, w tym m.in. z DarkHorseDC ComicsIDW PublishingImage ComicsMalibu ComicsMarvel i innych. Nie wszystkie importowane prace zalazły się w sklepie do tej pory, głównie ze względu na naszą działalność wystawienniczą (o czym poniżej).

W ramach ofert polskich autorów komiksowych udało się nam pozyskać i przekonać do naszej pracy takie nazwiska jak m.in.: Tadeusz BaranowskiNikodemCabałaRyszard DąbrowskiDaniel GrzeszkiewiczJoanna KarpowiczJakub KijucPiotr NowackiMarcin RusteckiMichał RzecznikMateusz SkutnikAdam ŚwięckiDominik SzcześniakRafał Szłapa, w tym kilku autorów przed debiutem (Paweł ModzelewskiGrzegorz Pawlak). A prócz tego w ofercie pojawiły się (bądź pojawią się lada moment) prace m.in.: Janusza ChristyKrzysztofa GawronkiewiczaJakuba MartewiczaKrzysztofa OstrowskiegoMacieja PałkiTadeusza RaczkiewiczaMacieja SieńczykaMichała Śledzińskiego czy Mieczysława Wiśniewskiego. Dzięki temu przekrojowi wybór prac w sklepie naprawdę jest bogaty, co zdążyli zauważyć nasi klienci oraz kolekcjonerzy plansz komiksowych, którzy – co najważniejsze – powracają.

Cieszy nas też fakt, że nasza działalność w przypadku kilku osób zapoczątkowała przygodę z kolekcjonowaniem plansz, które odkryli dzięki naszym staraniom.

Jeśli chodzi o sprzedaż, nie wdając się w szczegóły, których podawać nie chcemy, z pierwszego roku działalności jesteśmy bardziej niż zadowoleni, zwłaszcza z drugiej połowy roku. Trudno mówić rzecz jasna o poszerzającym się rynku, gdyż ten rynek dopiero się kształtuje i oceniamy, że perspektywie najbliższych 2-3 lat dopiero będzie można w naszym kraju robić uzasadnione porównania. Na razie rynek ten wymaga sporych nakładów pracy, w tym inwestycyjnych, głównie w zakresie edukacji. Aczkolwiek zdradzę, że w roku 2013 niektórzy współpracujący z nami autorzy uzyskali ze sprzedaży satysfakcjonujące kwoty 5-cyfrowe, co nie omieszkam podsumować, że w końcu da się żyć z pracy przy komiksie. I to dla nas jest największa nagrodą.

Rekordem sprzedaży była z pewnością okładka Janusza Christy do „Kajtek i Koko. Zwariowana wyspa 2”, która została sprzedana za kwotę 4 000 zł. Cieszy nas także sprzedaż nietanich przecież prac Tadeusza Baranowskiego (sprzedały się trzy prace, każda za 3 500 zł). Z autorów zaś najlepiej sprzedawały się prace Joanny Karpowicz, która nie tylko jest wybitnie pracowitą osobą, ale także świetnie orientuje się w realiach promocji, a to ważne. Wybór jej prac w naszym sklepie naprawdę jest imponujący (ponad 100 prac) i doceniają to klienci.

Dokładamy też wszelkich starań by sprzedawały się prace wszystkich naszych twórców, z którymi mamy podpisane umowy o współpracy i obiecuję, że w tych starań nie spoczniemy na laurach. W roku 2013 udało nam się zorganizować dwie wystawy prac z naszej oferty. Jedną w Warszawie (w MiTo) i drugą w Poznaniu, w galerii „Cheap East” w Centrum Kultura Zamek. Po rozmowach z naszymi autorami oraz biorąc pod uwagę fakt, że wystawy polskich twórców często towarzyszą imprezom komiksowym, zdecydowaliśmy się na wystawienie prac zagranicznych, głównie prezentujących dorobek amerykańskiego i brytyjskiego komiksu. Cieszy nas frekwencja tych wystaw, bo pokazuje, że to był dobry wybór tematu. Mamy ochotę na więcej!

W tle tej działalności oraz z inicjatywy i pasji właściciela ArtKomiks, zaczęła też powstawać prywatna kolekcja plansz oscylująca wokół twórczości Alana Moore’a. Bardzo ważną rolą jest ciągła edukacja klientów z zakresu sztuki komiksu i zakupu oryginalnych plansz komiksowych. Zaowocowało to różnymi publikacjami, które ukazały się w: magazyn „Aktivist”, blog o kolekcjonowaniu sztuki najnowszej ArtBazaar, serwis internetowy Artique.pl, blog kreatywny RobmyDobrze, w serwisach o sztuce Rynek i Sztuka oraz Artysta.pl, czy w serwisie internetowym Rynek i książka, nawet – w kontekście inwestycji w sztukę komiksu – w czasopiśmie „Rzeczpospolita” i jego dodatku ekonomicznym „Parkiet”. Z naszej inicjatywy udało się nam też doprowadzić do bardzo ważnej publikacji „Art and Business”, której kwietniowy numer został prawie w całości poświęcony sztuce komiksu. Rola wszystkich tych publikacji oraz wzmianki w podsumowaniach roku 2013 pojawiające się na różnych blogach w przeciągu ostatnich dni, są nie do przeceniania, gdyż to właśnie dzięki temu kształtuje się świadomość istnienia czegoś takiego jak plansze komiksowe, o których do niedawna wiedzieli tylko hardkorowi czytelnicy komiksów.

Na co dzień prowadzimy też stronę na Facebooku, gdzie staramy się na bieżąco publikować informacje z zakresu sztuki komiksu. Biorąc pod uwagę funkcjonowanie rynku sztuki komiksu za granicą, głównie na rynku amerykańskim oraz frankofońskim, w tym faktu, że na tych rynkach sprzedaż plansz komiksowych prowadzona jest przez domy aukcyjne sztuki, a zakup plansz traktowany jest niejednokrotnie jako inwestycja w sztukę, alternatywna do sztuki głównego nurtu a bliska pokoleniu nabywców sztuki zafascynowanych w ostatnich latach sztuka najnowszą w tym Street Artem, odczuliśmy zainteresowanie naszą działalność zarówno ze strony instytucji związanych z promocją i sprzedażą sztuki jak i finansami. W ramach rozwinięcia dodam tylko, zainteresowanie to poskutkowało rozmowami nt. przygotowania oferty sprzedaży plansz komiksowych na rynku inwestycji alternatywnych (jedna z instytucji finansowych zgłosiła się do nas z tym pomysłem, znając realia rynków bardziej dojrzałych, i rozmowy wciąż trwają) oraz rozmowami nt. rozpoczęcia sprzedaży plansz komiksowym w innym modelu niż galeria internetowa, bo w modelu aukcji sztuki zorganizowanej w offline. Obydwa wątki są wciąż w grze i mam nadzieję, że swojego pozytywnego finału doczekają w roku bieżącym, 2014, na który planujemy jeszcze kilka nowych inicjatyw, w tym wejście na rynek zagraniczny i promocję naszych autorów poza granicami Polski. Tak z grubsza wyglądał rok 2013 w ArtKomiks.

Brak komentarzy: