środa, 18 grudnia 2013

#1457 - Komix-Express 213

Na portalu Paradoks można znaleźć część nieoficjalnych zapowiedzi Egmontu na 2014 rok. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że wielce ukontentowani mogą być fani superbohaterskiej pulpy - w przyszłym roku nakładem wielkiego E ma ukazać się (przynajmniej!) dziesięć albumów z Nowej 52. Kontynuowane będą serie, które rozpoczęte zostały w tym roku, czyli "Batman" Scotta Snydera (w planie dwa kolejne trejdy), "Superman" Granta Morrisona (czyli "Action Comics" trzymając się oryginalne nomenklatury), "Liga Sprawiedliwości" Geoffa Johnsa i "Batman: Detective Comics", w którym pałeczkę przejmie John Layman. Zadebiutują aż cztery nowe pozycje - "Wonder Woman", "Batman: The Dark Knight", "All Star Western" oraz "Talon". Osobiście nie podzielam entuzjazmu niektórych fanów superhero, choć trykociarską pulpę lubię. Bardzo żałuje, że na fali zainteresowania Tomasz "komiks superbohaterski się nie sprzedaje" Kołodziejczak nie próbuje sięgnąć po coś ciekawszego z dość mizernej oferty "Nowego DC", jak chociażby fantastyczną pod względem graficznym "Batwoman" czy ostatnią reinkarnację "Animal Mana". Z zaproponowanej czwórki polecić mogę jedynie "WW" (Azzarello daje radę), z ciekawością sięgnę po "All-Star Western", a z aktualnych serii na uwagę zasługują "Superman" i "Batman", choć wielkie rzeczy to to nie są. Jestem bardzo ciekaw, jak czytelnicy zareagują na taki ruch - wygląda na to, że w 2014 roku będzie można przebierać w ofercie komiksu superbohaterskiego. Hachette, Egmont, Mucha - nie za dużo? Czy rynek to wytrzyma? Kołodziejczak coś wie o zalewaniu rynku tym, co akurat jest na topie...



Oprócz tego pojawiły się również zapowiedzi na Egmontu na luty i marzec przyszłego roku. W lutym swoją premierę będzie mieć trzecie wydanie zbiorcze „Strażników – Początku” tym razem z Nocnym Puchaczem i Doktorem Manhattanem w rolach głównych, 27. tom „Usagiego Yojimbo” pod tytułem „Miasto zwane piekłem” (jestem ciekaw jaką cenę Egmont sobie za nie zaśpiewa) i 16. tom „Armady” Morvana i Bucheta, czyli „Więzy krwi”. Natomiast w marcu ukażą się dwa thorgalowe komiksy – drugi epizod „Młodzieńczych lat” zatytułowany „Oko Odyna” Yanna i Surżenki oraz „Światy Thorgala”, czyli „Aux origines des Mondes”. Na dokładkę dostaniemy również wznowienia ksiąg 26-29 przygód „Tytusa, Romka i A'Tomka”. A co ze styczniem? W styczniu Egmont odpoczywa po hucznym Sylwestrze. Albo robi inwentryzację. 

W zeszłym tygodniu swoją premierę miał drugi tom absolutnie fantastycznej serii dla najmłodszych (i nie tylko). Obecnie jestem po lekturze „Hildy i trolla” i jeśli „Hilda i nocny olbrzym” będzie komiksem przynajmniej tak samo dobrym, to mamy do czynienia z jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym!) komiksem dla dzieci wydanym w tym roku. Luke Pearson to twórca wyjątkowy i nie sposób nie zgodzić się z tym, co pisze o nim Paul Gravett:

„Lawirując między Tove Jansson a Hayao Miyazakim, Pearson osiąga tu jeszcze większe mistrzostwo, tworząc kadry tak żywe i czarowne, jak w najlepszych, uniwersalnych komiksach francusko-belgijskich. Hilda to nieustraszona bohaterka, która idealnie wpisuje się w zniewalający folklor XXI wieku.”

Za drugi tom przygód Hildy liczący sobie 40 stron trzeba zapłacić niemało, bo aż 46.90 złotych, ale warto. Tak przedstawia się jego opis:

Hilda to dziewczynka z niezwykłą zdolnością do zjednywania sobie nawet najdziwniejszych stworzeń, które nawiedzają jej dom. Jednak gdy w środku nocy armia „niewidzialnych elfów” obrzuca kamieniami jej salon, krzycząc o "przymusowej eksmisji", Hilda musi się sporo nagłowić, zanim spróbuje przeciągnąć je na swoją stronę. Nie chcąc stracić ukochanego domu, Hilda wyrusza w podróż, by bronić swych naturalnych praw i odkryć, kim jest tajemniczy nocny olbrzym - jeśli w ogóle istnieje.

Prawdziwa bajka” Mikołaja Łozińskiego i Marty Ignerskiej wygrała w plebiscycie Polskiej Sekcji IBBY – Stowarzyszenia Przyjaciół Książki dla Młodych. Pozycja wydana nakładem Kultury Gniewu triumfowała w kategorii projektu graficznego i ilustracji. Pogratulować! Warto przytoczyć w tym miejscu uzasadnienie takiego, a nie innego wyboru, które pojawiło się na oficjalnym profilu KG:

Jury nagradza „Prawdziwą bajkę” za niezwykłą odwagę projektu i całej koncepcji książki w jej wizualnym aspekcie. To spójna, intrygująca opowieść. Nie można doczekać się odwrócenia kolejnej stronicy nie tylko z powodu suspensu i kalejdoskopu zdarzeń, ale przede wszystkim z uwagi na ich opracowanie graficzne. Szata książki zdumiewa prostotą formalną (dominują podstawowe kształty geometryczne i linia snującej się przez większą część historii nici pajęczyny) oraz oszczędną kolorystyką (prócz czerni i bieli triada barw podstawowych w nieomal CMYK-owym rejestrze, z zamianą magenty na czystą czerwień), wyraźnie inspirowaną neoplastycyzmem.

Uwodzą maksymalnie uproszczone koncepty przedstawieniowe – np. żółte koło to słoneczne dni, a błękitny prostokąt – Lazurowe Wybrzeże, „pusta” rozkładówka to lodowiec, czarna apla – noc. Jednocześnie wakacyjna opowieść o wyprawie czarnym volvo (kwadracik) i przygodzie z pająkiem (kółko) rozgrywa się na kartach podręcznika do historii sztuki XX w. (kompozycje Mondriana, kwadraty Malewicza, minimal art, op-art, konstruktywizm, włoski futuryzm, radziecki plakat to tylko niektóre tropy). Konsekwentne opracowanie każdego elementu książki – wyklejki, liternictwo, strona tytułowa, dwa pajączki przy stopce – brawurowo zestawia kolejne rozkładówki, w których pozornie nic się nie dzieje (ale ileż pola pozostawionego wyobraźni!).


Wydawnictwo Komiksowe do swoich do swoich październikowych zapowiedzi włączyło "Bar starego Francuza", autorstwa znanego z albumu "Deoegratias" Stassena i Lapiera. Oprócz tego, na Ziniolu można przeczytać trochę o tym, nad czym pracował będzie Wojciech Szot w przyszłym roku. Otóż w 2014 mają ruszyć (jeśli wszystko pójdzie dobrze) dwa nowe imprinty WK - mangowy i literacki. Pomimo tego, że stypendium Gildii zostało zlikwidowane, nie oznacza to, że obok tytułów zagranicznych nie będą ukazywały się pozycje polskie - najpóźniej w marcu poznamy zapowiedzi wszystkich trzech rodzimych projektów, które firmować będzie Wydawnictwo Komiksowe.

Na Ziniolu pojawiała się pierwsza zapowiedz kontynuacji „Detektywa Misia Zbysia na tropie”. Trójka autorów – scenarzysta Maciej Jasiński, rysownik Piotr Nowacki i kolorysta Norbert Rybarczyk solidarnie pracują nad drugą częścią. Album będzie zatytułowany „Złoty sokół teksański”, a jego akcja rozgrywać się będzie na Dzikim Zachodzie. Jak opowiada Jasiński - „Uwielbiam Dziki Zachód i jego scenerię). Miś Zbyś i Borsuk Mruk wpadną od razu w sam środek akcji i rozpoczną śledztwo, które będzie dotyczyło tytułowego Złotego Sokoła Teksańskiego.” W drugim albumie będzie jeszcze więcej tego, co sprawdziło się w pierwszym – sympatycznego humoru, dynamicznej akcji i dwustronnicowych rozkładówek. Nie obejdzie się również bez nawiązań do filmowej klasyki. Ci, którzy pamiętają westerny z Johnem Wayne`m albo Clintem Eastwoodem powinni być usatysfakcjonowani. Data premiery? Jeszcze zbyt wcześnie, aby o niej mówić, ale stawiam, że komiks ukaże się podczas przyszłorocznego MFKiG.

17 grudnia swoją premierę miał nowy „Wilq”. Dziewiętnasty już z kolei zeszyt cyklu został zatytułowany „Honor spożywczy w domu rozpusty”. Jak zwykle scenariusz przygotował Tomasz i Bartosz Minkiewicz, a rysunkami zajął się Bartosz. Komiks liczy 40 stron, a kosztuje 15.75 złotych. Z kolei na styczeń wydawnictwo Sine Qua Non zapowiedziało drugi tom „Noego” Darrena Aronofskiego, Ariego Handla i Nico Henrichona. „Wszystko, co pełza” (a w oryginale „Et tout ce qui rampe”) ma mieć 70 stron i kosztować 36.90. Tak przedstawia się jego opis:

Noe był człowiekiem takim jak my. Kochamy, kłamiemy, zabijamy... Ale to właśnie on miał zadecydować o tym, czy ocalejemy. Prace nad arką, jedyną nadzieją na zachowanie życia na Ziemi, trwają. Noe, jego synowie oraz upadłe anioły pracują w pocie czoła, a monumentalny szkielet okrętu rośnie w oczach. Z czterech stron świata nadciągają wszelkie stworzenia: ptaki, gady, owady, a także ssaki, w tym ten najniebezpieczniejszy – rządny krwi człowiek. Nabrzmiałe deszczem chmury kłębią się coraz niżej, zwiastując rychły koniec. 

Obowiązkowy news filmowy – w sieci zadebiutował drugi, przeznaczony na rynek międzynarodowy trailer filmu „The Amazing Spider-Man 2”, ale znacznie bardziej interesująca jest zapowiedz studia filmowego Sony o rozszerzeniu kinowego uniwersum Człowieka-Pająka. Zgodnie z wcześniejszą deklaracją w najbliższym czasie, oprócz trzeciej części przygód Petera Parkera powstaną również dwa spin-offy poświęcone czarny charakterom – Venomowi i grupie Sinister Six. Premiera kolejnego „Amazinga” przewidziana jest na lato 2016 roku. Jego scenariusz zostanie napisany przez Alexa Kurtzmana, Roberto Orciego i Jeffa Pinknera (którzy pracowali wspólnie przy „Fringe”), a na reżyserskim stołku usiądzie po raz kolejny Marc Webb. Może się okazać, że będzie to ostatni Pająk z Andrew Garfieldem w roli tytułowej, który na razie (jeszcze?) nie podpisał nowego kontraktu w tej sprawie. Skrypt do Venoma stworzy zespół, który maczał palce w „Transformers” i drugim „Star Treku”, czyli Kurtzman i Orci, a ten pierwszy zajmie się także reżyserię. Wreszcie, film o Złowieszczej Szóstce przypadnie znanemu z „Cloverfield” czy „World War Z” Drew Goddardowi, który ma zająć się i scenariuszem, i reżyserią. Decydenci w największych amerykańskich wytwórniach doskonale wiedzą, że kino superbohaterskie sprzedaje się, jak ciepłe bułeczki – dość powiedzieć, że pierwsze cztery obrazy z Człowiekiem-Pająkiem zarobiły pond 3.2 miliarda dolarów, czyniąc ze „Spider-Mana” najlepiej zarabiającą markę w barwach Columbii.

Brak komentarzy: