sobota, 16 listopada 2013

#1424 - Trans-Atlantyk 228

Luty w Marvelu będzie bardzo gorącym miesiącem. Przetasowania pod szyldem All New Marvel NOW! przyniosą aż dziewięć serii z numerem 1 na okładce. Kolejne restarty zaliczą tak znaczące dla Domu Pomysłów marki, jak "Fantastic Four" (scen. James Robinson, rys. Leonard Kirk), "Wolverine" (scen. Paul Cornell, rys. Ryan Stegman), "Punisher" (scen. Nathan Edmondson, rys. Mitch Gerards) czy "She-Hulk" (scen. Charles Soule, rys. Javier Pulido). Kolejną szansę dostaną "New Warriors" (scen. Chris Yost, rys. Marcus To), których ze względu na osobę scenarzysty typuje na czarnego konia tej stawki. Na fali swojej filmowej popularności popłynąć spróbuje "Loki" (scen. Al Ewing, rys. Lee Garbett), a nowa mini-seria "Winter Soldier: The Bitter March" (scen. Rick Remander, rys. Roland Boschi) ma zgrać się z kinowym sequelem "Kapitana Ameryki". Startuje również nowe "X-Force" (scen. Si Spurrier, rys. Rock-He Kim), o którym pisałem w zeszły tygodniu oraz "Ms. Marvel", która zasługuje na osobny akapit... (KO)



Marvel zapowiedział, że bohaterką nowej serii "Ms. Marvel" będzie muzułmańska nastolatka mieszkająca w New Jersey. Nie mam wątpliwości, że szefowie Domu Pomysłów pod płaszczykiem płciowej i religijnej dywersyfikacji swojej komiksowej oferty chcą zrobić trochę szumu w mediach (co im się udaje - wieści o nowym on-goingu tak niszowej serii dotarły także do niebranżowych serwisów w Polsce) i zachęcić kilku niedzielnych czytelników do sięgnięcia po nową serię. Z drugiej strony zaangażowanie scenarzystki G. Willow Wilson (znanej głównie ze swoich autorskich projektów, takich jak cieszące się uznaniem krytyków "Cairo" czy "Air") i redaktorki Sany Amanat, kobiet będących muzułmankami, jest bardzo ciekawym posunięciem. Cieszy również powrót Adriana Alphony w roli regularnego rysownika - stęskniłem się za jego kreską od czasów "Runaways", ale nie mam wątpliwości, że "Ms. Marvel" będzie tytułem, który od samego początku będzie zmagał się ze słabą sprzedażą. Marvelowskie heroiny nie mają łatwo na rynku. Jeśli nie jesteś kobiecą wersją Batmana albo Wonder Woman szykuj się na walkę o każdego czytelnika, względnie czytelniczkę. Doskonale wiedzą o tym fani takich postaci jak She-Hulk, Rogue czy Storm. Oczywiście, sukces "Spider-Girl" (który utrzymywała się na powierzchni przez długie dziesięć lat) czy bardzo dobre wyniki ostatniego żeńskiego wcielenia "Captain Marvel" Kelly Sue DeConnick z Carol Danvers w roli głównej świadczą przeciwko tej tezie. Ale czy marka Kapitana Marvela jest na tyle silna, żeby uciągnąć dwa on-goingi? Nie ulega wątpliwości, że to jeden z najciekawszych herosów Marvela, z bogatą historią, znaczoną tak fantastyczną opowieścią, jak "The Death of Captain Marvel" czy kultowym runem Petera A. Davida, ale to żaden Wolverine czy Batman, żeby na swoich barkach utrzymać kilka tytułów. Jak nowa, islamska "Ms. Marvel będzie radziła sobie na rynku? (KO)

The Twilight Zone” powraca! Ten popularny serial zawita tym razem na karty komiksów, których publikacją zajmie się wydawnictwo Dynamite Entertainment. Za scenariusz odpowiedzialny został nie byle kto, ponieważ sam J. Michael Straczynski. Według słów jakie padły w udzielonym przez niego wywiadzie, spodziewać możemy się historii utrzymanych w klimacie ponadczasowej produkcji telewizyjnej, które z reguły mieścić będą się w trzech lub czterech zeszytach. Scenarzysta cieszy się z dość dużej swobody twórczej, jaką dano mu na potrzeby pracy na tym tytułem. Jednocześnie twórca zaznacza, że początek roku 2014 będzie dla niego niesamowicie pracowity, ponieważ jednocześnie ukazywać się ma aż sześć komiksów z jego scenariuszem (trzy w Image oraz po jednym dla Dark Horse, Dynamite oraz platformy MTV.com). Pytanie brzmi: czy za ilością pójdzie też jakość? (KT)

„Five Weapons”, „Five Ghosts” oraz „Ghosted”. Co łączy te trzy tytuły z wydawnictwa Image? Otóż każdy z nich planowany był jako pięcioczęściowa mini-seria, ale ze względu na spory sukces komercyjny oraz uznanie ze strony krytyki, wszystkie trzy zostały przemianowane na on-goingi. Ostatnio do tego grona dołączył ostatni z wymienionych, a Joshua Williamson już zapowiada, że od początku był przygotowany na taki rozwój wypadków i w tajemnicy planował nowe historie ze swoimi bohaterami, którzy nadal zajmować będą się polowaniami na duchy. Szósty numer „Ghosted” ukaże się w lutym przyszłego roku, a jego oprawą graficzną zajmie się Davide Gainfelice. Wszystkie trzy serie odznaczyły się oryginalnym podejściem do przedstawianego tematu i chociaż nie każda z nich przypadła mi do gustu, to jednak cieszy mnie rozszerzenie oferty Image o kolejne dwie przygodówki oraz bardzo przyzwoicie prowadzony horror. Twórcom wymienionych komiksów życzę, by decyzja o przejściu w on-going nie okazała się dla nich zgubna. (KT)

Robert Kirkman nie może pracować spokojnie nad swoim kolejnym komiksowo-telewizyjnym projektem. Na rysowany przez Paula Azacetę „Outcast” czeka pokaźne grono fanów „Żywych trupów” i „Invincible”, ale przyszłoroczny przebój Image Comics i studia Skybound został storpedowany przez wydawnictwo Valiant. Wydawnictwo grozi Kirkmanowi sądem w sprawie nazwy jego nowej serii. Pod tytułem „Outcast” dobre 20 lat temu ukazał się one-shot i nazwa ta wciąż pozostaje zastrzeżona przez Valiant. Na razie Kirkman nie podejmuje żadnych kroków, ale jakąś przestrogą może być proces, jaki wytoczono Boom! Studios w podobnej sprawie. Wiadomo również, że serialowa adaptacja „Outcast” nie pojawi się na antenie AMC, stacji które pokazuje perypetię Ricka Grimes`a i ma w planach „Thief of Thieves”, tylko na łamach Cinemaxu (kanału należącego do HBO i Warnera). (KO)

W lutym pojawiły się pogłoski, że DJ Caruso będzie reżyserem filmowej/serialowej adaptacji "Kaznodziei". Temat dość szybko ucichł, ale w zeszłym tygodniu gruchnęła wieść, że AMC po zakończeniu „Breaking Bad” i w obliczu rychłego finału „Mad Men” szuka materiału na kolejny przebój małego ekranu. I padło (podobno) na serię komiksową autorstwa Gartha Ennisa i Steve`a Dillona. Pilot (podobno) jest już zamówiony, ale nie pojawiły się żadne, konkretne nazwiska scenarzystów, reżyserów czy aktorów. A tymczasem na twitterze Setha Rogena możemy przeczytać, że siedem lat jego ciężkiej pracy wreszcie się opłaciło i wkrótce będzie miał okazję ożywić jedną ze swoich ulubionych historii. Jaki ma to mieć związek z serialowym „Preacherem”? A no taki, że w kolejny ćwierknięciu pojawiły się nazwiska postaci Gębodupi Johna Wayne'a czy Świętego od Morderców. Rogen jako Jesse Custer? Nie wiem czy jestem na to gotowy... (KO)

Brak komentarzy: