sobota, 6 lipca 2013

#1322 - Superdycha (edycja amerykańska)

Przy próbie zestawienia dziesięciu najlepszych komiksowych opowieści z Supermanem w roli głównej problemem jest olbrzymia ilość pozycji do wzięcia pod uwagę. Od 1938 roku Kal El wystąpił w niezliczonej ilości serii, albumów i zeszytów – praktycznie niemożliwe jest, abym zapoznał się choćby z jakąś częścią tego gigantycznego dorobku, szczególnie, że nie wszystko jest dostępne.

Tak naprawdę przygotowując tę listę ograniczyłem się do lektur współczesnych. Datą graniczną mojego zainteresowania było pojawienie się nowej wersji Człowieka ze Stali w wersji Johna Byrne`a. Sięgam więc niecałe trzydzieści lat wstecz, choć od tej reguły czynię pewien wyjątek. Superdycha w swojej amerykańskiej wersji dotyczy praktycznie tylko Supermana Brązowego Wieku i dalej – nie mam ani możliwości, ani kompetencji, by sporządzić podobne zestawienie dotyczące Złotej i Srebrnej Ery.

Drugie zastrzeżenie, które chciałbym na wstępie uczynić – brałem pod uwagę tylko te historie, w których Superman pełni tytułową rolę (a więc regularne serie z jego udziałem, mini-serie i powieści graficzne), a ich objętość wystarcza, aby zapełnić (przynajmniej jedno!) wydanie zbiorcze. Oczywiście, także od tych reguł czynię pewne wyjątki. Arbitralną decyzją zdecydowałem się brać pod uwagę "It`s a Bird" Christiansena i Seagle`a czy "Lex Luthor: Man of Steel" Azzarello i Bermejo, a odpuścić sobie "Kingdom Come" Waida i Rossa (które znalazłoby się w czubie wczorajszego podsumowania) czy "Superman Beyond", będące tie-inem do "Final Crisis". Niektóre pozycje z wyróżnionych przeze mnie są również zbyt krótkie, aby samodzielnie zmieścić się w albumie. Gimnastykowałem się, jak tylko mogłem, aby wyróżnić najlepsze pozycje z udziałem wielkiego eSa. Zgadzacie się z moimi wyborami?

10) "Superman: Peace on Earth" (Alex Ross i Paul Dini, powieść graficzna, 1998)

Ten album został wydany w cyklu "The World's Greatest Super-Heroes", w którym Paul Dini i Alex Ross mierzą się z dziedzictwem największych bohaterów DC Comics. W "Peace on Earth" Superman nie tylko musi zmierzyć się z problemem głodu na świecie, ale również zdefiniować swoją rolę na Ziemie – czy ma stać się zbawcą ludzkości czy może wzorem, którego postępowanie stanie się przykładem dla innych? Dini unika jak tylko może taniego moralizowania i nadmiernej dydaktyki i choć wychodzi mu to z różnych skutkiem, warto docenić ten komiks. Komiks ucieszy z pewnością miłośników pięknie wydanych albumów – powiększony format, slip-case i cieszące oko fotorealistyczne rysunki Alexa Rossa sprawią, że "Pokój na Ziemi" będzie ozdobą każdej kolekcji. Dziwię się, że Egmont nie próbuje publikować tej serii na polskim rynku w "ekskluzywnym" formacie.

09) "Secret Identity" (Kurt Busiek i Stuart Immonen, mini-seria, 2004)

W świecie "Secret Identity" Superman jest tylko postacią z komiksów, a mieszkający w Kansas Clark Kent z wiadomych przyczyn nie jest zadowolony z żartu, jaki wycięli mu rodzice na chrzcie. Ale opowieść Kurta Busieka o Supermanie bez Supermana, którego znamy z kart komiksów, daje doskonały ogląd tego, kim jest przybysz z planety Krypton. W końcu Clark otrzyma moce porównywalne z tymi, które posiada "komiksowy" Człowiek ze Stali, ale w "rzeczywistym świecie" jego historia potoczy się nieco inaczej... Czytelnik śledzi losy Clarka od jego narodzin, przez spotkanie z dziewczyną imieniem Lois, miłosne perypetie i moralne rozterki, aż do późnej starości.


08) "Superman and the Legion of Super-Heroes" (Geoff Johns i Gary Frank, „Action Comics” #858-863, 2007-08)

W 2006 roku Geoff Johns wraz z Kurtem Busiekiem i Richardem Donnerem, reżyserem filmowego "Supermana", przywrócili blask Srebrnej Ery Człowiekowi ze Stali. Johns na stołku scenarzysty "Action Comics" utrzymał się najdłużej, a jego reinterpretacje klasycznych motywów mitologii wielkiego eSa należą do najlepszych rzeczy, jaki przytrafiły się temu bohaterowi i DC Comics w ostatnich latach. W trejdzie „Superman and the Legion of Super-Heroes” wraca koncept przed-kryzysowego Legionu Superbohaterów. Johns, znajdujący się w lepszej formie niż w większości pisanych przez siebie "Green Lanternów", jest gwarantem superbohaterskiego mainstreamu najwyższej klasy. A do tego znakomite rysunki Gary`ego Franka – czego chcieć więcej?

07) "What’s So Funny About Truth, Justice, and the American Way?" (Joe Kelly, Doug Mahnke, Lee Bermejo, „Action Comics” #775, 2001)

Joe Kelly nie tylko zmusza ostatniego syna planety Krypton do zmierzenia się z grupą superłotrów zwaną Elite, ale każe mu również zastanowić się nad sensownością działań, jakie podejmuje. Czy hasła prawdy, sprawiedliwości i amerykańskiego stylu życia na początku XXI wieku pasują jeszcze do nowoczesnego, postindustrialnego społeczeństwa? Czy Superman z wartościami, jakie reprezentuje jest jeszcze komukolwiek potrzebny? Oprócz prób odpowiedzi na te pytania Kelly polemizuje również z nowy modelem wyzutego z moralności bohaterstwa, które można oglądać w produkcjach Wildstorm, takich jak "Authority". "What's So Funny About Truth, Justice & the American Way?" stało się jednym z największych hitów rynku w 2001 roku – między innymi magazyn "Wizard" nazwał je najlepszym komiksem z Supermanem w historii (co było opinią mocno na wyrost). Jubileuszowy, 775. numer "AC" stał się również kanwą animowanego filmu "Superman vs. Elite" z 2012 roku.

06) "Lex Luthor: Man Of Steel" (Brian Azzarello i Lee Bermejo, mini-seria, 2005)

Lex Luthor zasłużył sobie na miano największego z wrogów Supermana, stając się jednocześnie niezwykle interesującą postacią. Przed „Jokerem” duet Brian Azzarello i Lee Bermejo biorą na warsztat właściciela Lexcorpu. Co nim tak naprawdę kieruje? W jaki sposób postrzega Człowieka ze Stali? Dlaczego nie ufa przybyszowi z obcej planety, który próbuje "ocalić" ludzkość? Frapująca, napisana z nerwem, opowieść o tym złym, brawurowo zilustrowana przez Bermejo. Najlepszy komiks, w którym Superman odgrywa zaledwie drugoplanową rolę.
05) "Brainiac" (Geoff Johns, Gary Frank, „Action Comics” #866-870, 2008)

I druga pozycja z runu Geoff Johnsa w "Action Comics", w której Kryptonijczyk stanowi jedynie tło dla frapującej kreacji Brainiaca. Z nieco cyrkowego, kosmicznego villaina Vril Dox stał się przerażającą beznamiętną siłą. Oprócz tego, że w tej historii retconowane zostają kolejne elementy dziedzictwa Srebrnej Ery (zabutelkowane miasto Kandor, pewne elementy biografii Jonathana Kenta), to "Brainiac" jest po prostu świetną historią. Pełną efektownej akcji i nie stroniącą o chwytającego za gardło dramatyzmu. Johns i Frank w wybornej formie. W DC właśnie pracują nad animowaną adaptacją tego albumu, która ma być gotowa jeszcze w tym roku.

04) "Birthright" (Mark Waid, Leinil Francis Yu, mini-seria, 2003-04)

W 2002 roku Mark Waid stanął przed zadaniem opowiedzenia o genezie Supermana w sposób godny XXI wieku. Z postawionego zadania wywiązał się znakomicie pisząc historię, która z jednej strony była bardzo przystępna dla nowych czytelników, oswojonych z Człowiekiem ze Stali znanym z serialu "Smalville", a z drugiej - fani zostali dopieszczeni retconem pewnych elementów Srebrnej Ery, które zostały usunięte przez Johna Byrne`a. I choć "Birtright" w chwili obecnej uchodzi za niekanoniczny origin, wciąż pozostaje świetnym komiksem, który doskonale uchwycił to, co w postaci Człowieka ze Stali najistotniejsze. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że Zack Snyder pracując nad swoją ekranizacją garściami czerpał z pracy Waida (za co ten nie dostał ani grosza, nawiasem mówiąc).

03) "Red Son" (Mark Millar, Dave Johnson, Killian Plunkett, mini-seria, 2003)

"Czy to ptak? A może samolot? Nie, to Superman, bolszewicka duma i symbol naszej siły militarnej. Awangarda klasy robotniczej, najdroższy towarzysz naszego Ukochanego Wodza Józefa Stalina, prowadzący nigdy niekończącą się walkę w imieniu realnego socjalizmu!" Nie, to nie jest żart, to wyimek z najlepszego elseworlda z udziałem Kal Ela, który odpowiada na pytanie co by było, gdyby wylądował na Ziemi o dwanaście godzin później, nie w Kansas, tylko na radzieckiej Ukrainie. Mark Millar stworzył epicką historię o tym, jak wierzący w socjalistyczną dialektykę historii Superman gotów jest zbudować nowy, wspaniały świat własnymi rękoma, a Dave Johnson i Killian Plunkett świetnie ją narysowali.


02) "It`s a Bird" (Teddy Christiansen i Steven T. Seagle, powieść graficzna,  2004)

Znowu nietypowo. "It`s a Bird" to autobiograficzna powieść graficzna Stevena T. Seagle`a, który opowiada o tym, jak artysta otrzymał komiksowe zlecenie na stworzenie komiksu z Supermanem. Dla każdego twórcy, który zajmuje się kadrami i dymkami to wielkie wyzwanie, ale dla głównego bohatera komiksu to również punkt wyjścia nad refleksją o wszechobecności śmierć i w jego rodzinie, którą ucieleśnia Pląsawica Huntingtona. Opowieść o ewolucji znaczeniu Człowieka ze Stali (a pośrednio - także samego komiksowego medium), jego roli we współczesnym społeczeństwie, potędze, sprawiedliwości, alienacji, cierpieniu i uciekaniu zostala fantastycznie zilustrowana przez Teddy`ego Kristiansena. Artysta za swoją pracę otrzymał Nagrodę Eisnera w 2005 roku w kategorii Best Painter/Multimedia Artist.


01) "Whatever Happened to The Man of Tomorrow?" (Alan Moore, Julius Schwartz, Curt Swan, George Pérez, "Superman" #423 i "Action Comics" #583, 1986)
"For the Man Who Has Everything" (Alana Moore i Dave Gibbons, "Superman Annual" #11, 1985)

Na szczycie listy – Alan Moore w dwóch wcieleniach. Nie wiedziałem, którą historii napisanych przez autora „Zagubionych Dziewcząt” i „V jak Vendetta” umieścić na miejscu pierwszym, więc postanowiłem razem pomieścić je na najwyższym stopniu podium. "Whatever Happened to The Man of Tomorrow?" została pomyślana, jako ostatnia historia w dziejach Człowieka ze Stali Srebrnej Ery, który wkrótce miał zostać odnowiony przez Johna Byrne`a. Moore pisząc świadomie kiczowatą, choć nie pozbawioną dramaturgii, opowieść o odchodzącym w ostatnich promieniach słońca herosie. Piękny, słodko-gorzki hołd oddany Człowiekowi Jutra, kultowy niemniej od "Zabójczego żartu". Podobnie zresztą, rzecz ma się w przypadku "For the Man Who Has Everything" opowieści, którą Moore stworzył wraz z Dave`m Gibbonsem. Pomysł dość banalny w swojej prostocie – wprowadzić villaina, który spełni najskrytsze marzenie Supermana – szybko okazał się okazją do przyjrzenia się problemowi odpowiedzialności, jaka ciąży (dosłownie) na największym z komiksowych superbohaterów.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Aniamcja z Brainiac'iem już wyszła. :) Przez tą listę naszła mnie chęć na kilka pozycji...w ogóle mam sentyment do DC od Infinite Crisis a teraz przez ten reboot nic nie czytam. ;/

Anonimowy pisze...

Ten reboot DC to totalna kupa. Dziwie się, że ludzie to kupują i czytają a Egmont zaczął to wydawać. Jest tyle lepszych historii.

Kuba Oleksak pisze...

Przez grzeczność (i słuszność) nie mogę się nie zgodzić.