niedziela, 9 września 2012

#1129 - Rewolucja: Teraz

W minionym tygodniu pojawiła się kolejna fala teaserów promujących nowe serie pod szyldem Marvel NOW! Podobnie, jak w poprzednich przypadkach, zapowiedz ogranicza się jedynie do podania nazwisk twórców i słowa, które w jakiś sposób ma charakteryzować nowy tytuł. W związku z tym, że nie będą to bohaterowie (czy grupy) z pierwszej linii, odgadnięcie co stoi za enigmatycznymi hasłami jest niezwykle trudno. Ale spróbujmy!
Trzy okładki do zrestartowanych "Avengers złożone w jedną ilustrację.
Wydaje się, że Daniel Way i Steve Dillon zaopiekują się nowym wcieleniem "Thunderboltsów". bo z czym innym można by skojarzyć "Lightning"? Pokryte krwią "Survive" Dennisa Hopelessa i Keva Walkera jest dla mnie nie lada zagadką. W sieci pojawiła się teoria, że idzie o nową wersję "Guardians of the Galaxy" (pasuje do konceptu ściganych przez galaktykę wyrzutków), ale nie wydaje mi się, żeby Marvel oddawał tytuł o filmowym potencjale w ręce tak niedoświadczonego pisarza, jakim jest Hopeless. Może zatem Cable, który pojawił się na kartach Nicka Fury`ego Juniora i wydaje się być mocno promowany albo - zupełnie z czapy -  regularna seria z zombiakami marvelowskimi? "Killers" Krisa Humphriesa i Rona Garney`a mogą być nowym wcieleniem X-Force lub czymś kompletnie zaskakującym, w stylu solowej serii z Normanem Osbornem. Do XF był przymierzany swego czasu Way, ale "Błyskawica" nijak nie pasuje do tej grupy. Teaserową stawkę zamyka "Wanted" Hopelessa i Salvadora Larocki, niemniej zagadkowe od pozostałych. Możliwości jest wiele - począwszy od restartu "Secret Avengers", przez odnowienie konceptu "Secret Warriors", a skończywszy na zapomnianych "Runaways" czy Cable`u, który również i tu pasuje. A może Punisher, choć kolorystyka na to nijak nie wskazuje? Macie jakieś pomysły?

Axel Alonso, E-i-C Domu Pomysłów chce, żeby w ramach Marvel NOW! swoją wielką szansę dostali nie tylko początkujący w branży twórcy (tacy, jak Humphries i Hopeless) wymieszani z weteranami (na przykład Garney`em czy Larocką), ale również postacie, które do tej pory znajdowały się nieco na uboczu bardziej popularnych marek. Oczywiście, Ziemia-616 stoi i stać nadal będzie Avengersami, mutantami, Spider-Manem, Hulkiem, Iron-Manem czy Deadpoolem, ale teraz, jak nigdy dotąd, ma pojawić się możliwość wyjścia z cienia tych wielkich. Swoje pięć minut dostaną bohaterowie, których potencjał nie został jeszcze w pełni wykorzystany. I to jest dobry postulat - obu tylko na postulowaniu się nie skończyło.

Tę czwórkę nowych tytułów uzupełnia zapowiedziany wcześniej, na konwencie w Toronto, on-going z Morbiusem w roli głównej. Seria będzie brała początek z kart "The Amazing Spider-Man", a dokładniej z historii "No Turning Back". Przyznam, że jestem nieco zaskoczony pojawieniem się takiego właśnie tytułu i wcale nie zdziwiłbym się, gdyby po kilku (pięciu? sześciu?) numerach przygody żyjącego wampira zostałyby zdegradowane do statusu mini-serii. Scenariuszem zajmie się Joe Keatinge ("Glory"), a oprawą wizualną - Rich Elson ("Thor"), a więc zespół, który wcześniej był przymierzany do pięcioczęściowej mini-serii "Thanos: Son of Titan", w której miała zostać pokazany origin kosmicznego villaina, a została skasowana. Premierę zaplanowano na styczeń.

Ci, którzy są zdziwieni brakiem flagowej (do tej pory) mutanckiej serii, czyli "Uncanny X-Men" muszą pogodzić się z tym, że jej funkcję przejmie "All New X-Men". W najbliższej przyszłości nie planuje się wskrzeszenie "UXM". Dość niespodziewanie natomiast w w MAXie, imprincie przeznaczonym dla dojrzalszych czytelników, pojawi się Rosomak. Serią "Wolverine MAX" mają zaopiekować się znany twórca prozy kryminalnej Jason Starr z rysownikami Rolandem Boschi i Connorem Willumsenem. Trzeba jeszcze wspomnieć o nowym wcieleniu "Avengers Assemble", które choć nie będzie częścią NOW! dostanie nową ekipę twórców z Kelly Sue DeConnick i Stefano Cassellim na pokładzie.

I na zakończenie warto przytoczyć wypowiedz, która niedawno padła z ust Axela Alonsa. "W ramach Marvel NOW! nie dojdzie do sytuacji, w której autorzy konkretnej serii po pięciu, sześciu czy siedemnastu nawet numerach będą zmieniani. Scenarzyści najważniejszych serii, jakie zapowiedzieliśmy, a więc Brian Bendis, Matt Fraction, Jonathan Hickman, Rick Remander czy Jason Aaron mają długoterminowe plany, które chcą zrealizować w przeciągu 2-3 lat. Podobnie rzecz ma się w przypadku rysowników - do 90% twórców, którzy narysują pierwszy numer danej serii, będzie regularnie przy niej pracować". W obliczu przetasowań w Nowej 52, które nijak nie sprzyjają utrzymywaniu dobrej jakości poszczególnych tytułów, deklaracje redaktora naczelnego Domu Pomysłów muszą cieszyć. Inna sprawa, że nie wszyscy rysownicy będą wyrabiać się w terminach, więc tu pewnie będą zachodziły korekty, ale samo nastawienie nastraja nieco bardziej optymistycznie do losów NOW!

Brak komentarzy: