poniedziałek, 23 lipca 2012

#1086 - Komix-Express 148

W minionym tygodniu swoje premiery miały dwa tytuły z katalogu Kultury Gniewu - do sprzedaży trafią, bądź już trafiły "Kiki z Montparnasse’u" i "Baby`s in Black". Liczący sobie 416 stron album José-Louis Bocquea i Catel to prawdopodobnie największa, pod względem objętościowym, pozycja wydana przez KG. I do najtańszych nie należy - jego okładkowa cena to 99 złotych, a tak wygląda jego opis:

Królowa Montparnasse’u, cesarzowa Cyganów, muza geniuszy, pierwsza prawdziwie wyzwolona kobieta XX – to tylko niektóre z przydomków i określeń, jakich używano w stosunku do Alice Prin, którą świat lepiej zapamiętał jako Kiki. Była modelką, inspiracją, a często kochanką takich ikon współczesnej sztuki, jak Man Ray, Marcel Duchamp, Pablo Picasso czy Jean Cocteau. Wielu z nich unieśmiertelniło ją w swoich dziełach.

Wszyscy oni, a także wielu innych legendarnych artystów, pojawiają się na stronach „Kiki”, niezwykłej komiksowej biografii jednej z najsłynniejszych i najbardziej charyzmatycznych kobiet ubiegłego stulecia.

„Kiki z Montparnasse’u” uważa się za jeden z najlepszych komiksów opartych na faktach. Otrzymał on też nagrodę publiczności na festiwalu w Angoulême.

Za pracę Arne Bellstorf trzeba zapłacić nieco mniej, bo tylko 59,90, a jego opis wygląda w taki sposób:

Historia piątego Beatlesa, Stuarta Sutcliffe’a, i miłości jego życia – Astrid Kirchherr.

Hamburg, rok 1960. Astrid skończyła właśnie akademię, a jej związek z utalentowanym grafikiem Klausem Voormanem przeżywa poważny kryzys. Pewnej nocy chłopak niespodziewanie ją odwiedza. Jest strasznie podekscytowany, czymś co odkrył kilka godzin wcześniej – grupą młodych Anglików grających rock’n’rolla w jednej z knajp w piwnicach Hamburga. Grupa ta nazywa się The Beatles. A to odkrycie zmieni życie Astrid.

Komiks Arne Bellstorfa, autora „Piekło, niebo”, powstał zupełnie przypadkowo. Bo przypadkowe było spotkanie, na jednej z ulic Hamburga, młodego niemieckiego rysownika ze starszą panią, jaką jest dziś Astrid Kirchherr. Ujęty jej osobowością Bellstorf postanowił przedstawić historię hamburskiego okresu The Beatles z jej punktu widzenia. To w końcu ona zrobiła pierwsze słynne zdjęcia liverpoolczyków i wymyśliła ich sceniczny wizerunek. Ale z licznych rozmów, które wkrótce z nią przeprowadził powstała zupełnie inna opowieść – o wielkiej miłości, dla której wkrótce najsłynniejszy zespół świata był tylko tłem.

W ten sposób KG wyczyściła sekcję swoich zapowiedzi, zostawiając jedynie "Bośniackiego płaskiego psa" Maxa Anderssona, który wydaje się figurować na liście "do wydanie" od kiego pamiętam.

Marcin Podolec skończył "Wszystko zajęte". To świetna wiadomość, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że w pewnym momencie całe przedsięwzięcie stanęło pod znakiem zapytania. Na początku zeszłego roku Kolec wraz z Barbarą "Lagu" Okrasą rozpoczęli prace nad wspólnym komiksem. Podział ról był następujący - Podolec przygotował skrypt i miał nakładać tusz na szkice swojej partnerki. Niestety, w składzie nastąpił rozłam - w grudniu 2011 roku na kolcowym blogu pojawił się informacja, że album nie zostanie stworzony w zapowiadanym składzie. Podolec został sam na placu boju, ale nie przeszkodziło mu to w ukończeniu "Wszystko zajęte". Komiks został stworzony wyłącznie za pomocą tabletu i Photoshopa, a prace trwały siedem miesięcy. Czwarty pełnometrażowy, a drugi w pełni autorski (po debiutanckim "Ser-Cu") album w karierze Marcina wyda Kultura Gniewu. Będzie również najgrubszą pozycją w bibliografii Podolca - "Wszystko zajęte" rozrosło się na 100 stron. Termin premiery (czyżby tegoroczny festiwal w Łodzi?) i szczegóły edytorskie (w tym cena) pozostają na razie nieznane.

Gdyby Janusz Christa żył, to 19 lipca obchodziłby swoje 78 urodziny. Jeden z największych klasyków polskiego komiksu urodził się w 1934 roku, a zmarł - 15 listopada 2008 roku w Sopocie. Więcej o urodzinach twórcy "Kajka i Kokosza" można poczytać na znakomitym blogu Na Plasterki! (który nota bene również uchodzi swoje drugie urodziny, dokładnie tego samego dnia, co Christa!). 19 lipca był w ogóle bardzo owocny dla polskiego komiksowo. Kilka lat później, dokładnie w ten sam dzień na świat przyszli również Szymon Holcman z Kultury Gniewu i Sebastian Frąckiewicz, którym z tego miejsca, ekipa Kolorowych Zeszytów składa nieco spóźnione życzenia urodzinowe.

Adam Czernatowicz (scenariusz) i Piotr "Teenn" Kamiński (rysunki) pracują nad prawdopodobnie pierwszym, rasowym spin-offem w historii polskiego komiksu. "Ultimate K.O.P.S. - Dies Irae" ma być odpryskiem webkomiksowej serii zatytułowanej "Komiks o polskich superbohaterach", przy którym jego twórcy nie będą brali udziału. Fabuła komiksu rozwarstwia się od około 320. odcinka i nic, co się dzieje później nie ma nań wpływu. Po "Ultimate K.O.P.S. - Dies Irae" można spodziewać się wymieszania humoru znanego z karta "Człowieka bez Szyi" z nieco poważniejszą historią. Komiks ma ukazać się na łódzkim festiwalu. Całość zamknie się na około 50 stronach i w odróżnieniu od "K.O.P.S.a" będzie czarno-biała.

Wydawnictwo Czarna Materia przedstawiła swoje plany do końca roku. Biorąc pod uwagę trudności z dotrzymywanie terminów i regularnością wydawania komiksów zamiary Jakuba Kijuca są bardziej, niż ambitne. I tak:

Wrzesień: "Stix: Bohater Wszystkich Światów", "Akta Jerycho 01: Projekt Król" i "Konstrukt" #06
Październik: "Konstrukt #07"
Listopad i grudzień: "Konstrukt 08", "Planit" #1 i "Kapitan Pępek"

Wszystkie pozycje z wyjątkiem "Kapitana Pępka" nalezą do komiksowego świata stworzonego przez Kijuca. Więcej o Planicie można przeczytać tutaj, a informacje o Stixie są do znalezienia na tej stronie. Trzy numery "Konstruktu" w zaledwie cztery miesiące, a do tego spin-offy i nowe serie - fiu, fiu, ciekaw jestem jak to wyjdzie.

I na zakończenie dzisiejszego wydania K-E prezentujemy ostateczny projekt okładki czwartego "Kamienia przeznaczenia". Najpierw, okładka miała wyglądać w taki sposób:


Ale po protestach środowisk katolickich i feministycznych Tomasz Kleszcz zastąpił ją takim rysunkiem:


5 komentarzy:

SStefania pisze...

A Kultura wczoraj tłitowała, że Kiki bedzie dopiero w przyszłym... Oh wait, chyba już jest przyszły tydzień, sweet xD
Zjadło Wam chyba linki do poczytania więcej o Planicie i tym czymś drugim.

Jakub pisze...

To niepełne informacje. Rozumiem, że "fiu, fiu" wyczerpało limit znaków:).
Planit tutaj: http://opiumvi.blogspot.com/2012/07/4989-planit.html
Tutaj wszystko do końca roku: http://czarna-materia.pl/index.php/blog/114-czarna-materia-plany-2012.html

Bla-Bolt pisze...

Rozumiem, że te środowiska katolickie to protestowały, że się w bocznej szybie niebo nie odbijało. Niah, niah, niah. Pierwsza okładka i tak lepsza.

Kuba Oleksak pisze...

Linki do stron Czarnej Materii gdzieś złośliwie uciekły, ale już, Kubo, wszystko w porządku i każdy żądny wiedzy może ją bez problemu zlokalizować.

Anonimowy pisze...

"Krakers 39" się ukazał.