niedziela, 3 czerwca 2012

#1049 - Komix-Express 142

Myślałem, że doczekaliśmy się czasów, kiedy w mainstreamowej prasie znalazła się pewna grupa rzetelnych dziennikarzy i publicystów, którzy na komiksie się znają. Potrafią pisać o nim w sposób interesujący i spojrzeć z perspektywy, która często jest niemożliwa do osiągnięcia w komiksowie. Pamiętam, jak na fali komiksowego boomu nowego wieku, kiedy Egmont sięgał po władzę na rodzimym rynku, w wysokonakładowej prasie i internecie pojawiały się fantastyczne kwiatki pisane przez ludzi, którzy nie mieli zielonego pojęcia o tym, czym wypełniali swoje wierszówki. Na forum Gildii nawet specjalny wątek założono do piętnowania co bardziej "rzetelnych" twórców. A ileż śmiechu przy tym było, co te pismaki wymyślały, że, ho ho! Dlaczego o tym pisze? Ano dlatego, że czytając tekst Katarzyny Kamińskiej znaleziony na lisowej platformie Na Temat poczułem się jakbym wrócił do tamtych pięknych czasów. Pomijam już styl, w jakim utrzymany jest sam wpis, bo rozumiem, że szukający taniej sensacji język tabloidów, to obowiązująca w wielu tytułach dziennikarska poetyka. Bardziej boli mnie to, że szanowana pani Kamińska jest na bakier z logicznym myśleniem i nie potrafi nawet umiejętnie skompilować źródeł. W jej tekście-potworku, traktującym o domniemanym homoseksualizmie Batmana pomieszała dwie sprawy. Wywiad Granta Morrisona dla "Playboy`a", w którym szkocki twórca dzieli się swoimi idiosynkrazjami dotyczącymi komiksu superbohaterskiego, zmiksowała z zapowiedziami DC Comics o uczynieniu jednego ze swoich ikonicznych bohaterów gejem.  Wypowiedzi scenarzysty "Batman Inc." i "Batman & Robin" jakkolwiek często są bardzo interesujące, ale wcale nie muszą mieć zbyt wiele wspólnego z komiksową czy jakąkolwiek inną rzeczywistością. Ale co tam, rezolutna dziennikarka dodała dwa do dwóch i wyszło jej pięć - skoro Morrison tak mówi, to nie może być przypadek, a jego wypowiedzi muszą pokrywać się z tym, co zapowiedział Dan DiDio na londyńskim KaPow! Rozumiem, że każdy ma prawo do błędu, sam je przecież często popełniam, ale pisanie takich piramidalnych bzdur, licząc, że ciemny czytelnik to łyknie i nabije wejścia na stronie, jest w bardzo złym smaku. Powiedziałbym nawet, że urąga dziennikarskiej rzetelności.

Rzecz jest tym bardziej tym bardziej żenująca, że w roli konsultanta od kolorowych zeszytów wystąpił Łukasz Chmielewski, jeden z redaktorów Alei Komiksu, obecny również na łamach Na Temat, kuriozalnie określany, jako "krytyk komiksów". Cóż, to ja od dziś będę "krytykiem książek". Popularny Ljc nie tylko nie wyprowadził swojej koleżanki z błędu, ale jeszcze popisał się swoją batmańską erudycją pisząc, że ostatnia u Batmana źle się dzieje. Podobno nie tak dawno "złamano mu kręgosłup" (w 1993 roku? To przecież epoka albo dwie dla rynku komiksowego!), "trafił do zaświatów" (a nie podróżował w czasie?), a "Morrison poszedł na łatwiznę" z czego wynikałoby, że w jakimś pisanym przez Morriego komiksie Batman rzeczywiście wychodzi z szafy. Zarówno Kamińska, jak i Chmielewski piszą w takim tonie, jakoby Mroczny Rycerz rzeczywiście zrobił coming out, co oczywiście jest wierutną bzdurą i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ani promocją "The Dark Knight Rises".  Do tego całego zamieszania wrzucono jeszcze Milesa Moralesa, który "jest w połowie Afroamerykaninem, w połowie Latynosem, a do tego jak sugeruje wielu-gejem" - no na wielkich przedwiecznych, z czyich ust takie sformułowanie padło i nie było zabarwione ironią w stylu "to może teraz jeszcze z niego geja zrobicie?".

Nie tylko piłkarskie Euro połączy Polaków i Ukraińców - 19 maja swoją premierę miał "Woroszyłowgrad". Komiks autorstwa Artura Wabika (scenariusz) i Marcina Surmy (rysunki) powstał na podstawie powieści ukraińskiego prozaika Serhija Żadana pod tym samym tytułem. Książka ukaże się na polskim rynku dopiero w 2013 roku, a na razie musimy zadowolić się jej komiksową adaptacją. Album zadebiutował w Ługańsku (dawniej Woroszyłowgradzie), w ramach festiwalu Artdrome, imprezy łączącej ukraińską literaturę, polski komiks i street art z obu krajów. "Woroszyłowgrad" w ukraińskiej wersji językowej można było kupić podczas Nocy Kultury w Lublinie (2-3 czerwca 2012). Również wtedy odbyło się spotkanie z autorami, o którym na łamach Ziniola pisze Dominik Szcześniak. W planach znajduje się wydanie również polskiej wersji tej publikacji.

Obowiązkowy news filmowy (polski) - nie sposób nie wspomnieć o filmowym "Tymku i Mistrzu"! Serial komiksowy, który zadebiutował na łamach "Komiksowa", komiksowego dodatku do "Gazety Wyborczej" w 2002 roku, będzie kolejnym, który zostanie przerobiony na film. Pracować nad nim będą jego "rodzice", czyli Tomasz Leśniak i Jerzy Skarżycki wraz z SPI. Jak na razie tylko tyle można dowiedzieć się z oficjalnego fan-page'a "TiM", ale trzymamy rękę na pulsie i z pewnością będziemy informować o tym projekcie. "Jeż Jerzy", "Thorgal", "Łauma", "Funky Koval", "Czasem", "Wilq"... co dalej?

Obowiązkowy news filmowy (zagraniczny) - rozpoczęły się zdjęcia na planie trzeciego "Irona-Mana". W obliczu kasowego sukcesu "Avengers" budżet produkcji Shane`a Blacka (reżyseria i scenariusz) i Drew Pearce (scenariusz) zwiększono ze 140 do 200 milionów. Na ekran powrócą Robert Downey Jr, Gwyneth Paltrow i Don Cheadle, a swoje debiuty zaliczą Ben Kingslay, Guy Pearce i Andy Lau, a także... Adam Sandler. Fabuł trzeciego "Żelaźniaka" ma być luźno oparta na treści historii "Extremis" Warrena Ellisa i Adiego Granova, a rolach głównych villainów obsadzeni będą Aldrich Killian, prawdopodobnie odpowiedzialny za stworzenie nowego modelu nanotechnologicznej zbroi oraz Mandarin, związany prawdopodobnie z terrorystyczną organizacją Ten Rings, która pojawiła się w pierwszej części. Oprócz tego na ekranie ma pojawić się zbroja Iron Patriota, której podczas "Mrocznych Rządów" używał Normana Osborn. Oryginalnego Green Goblina jednak nie uświadczymy, bo prawa do jego filmowego wizerunku posiada Sony, a nie Marvel Studios. Z tego, co mówi Black, "Iron-Man 3" ma być swoistym powrotem do korzeni, skupionym na postaci Tony`ego, podobnie, jak miało to miejsce w pierwszej części.


24 komentarze:

Anonimowy pisze...

Fuu!

Anonimowy pisze...

Ljc się ośmieszył strasznie, nie rozumiem dlaczego wystąpił w roli "eksperta" bo na forum gildii zauważyłem, że jego pojęcie o komiksie superbohaterskim jest niemal zerowe.

Anonimowy pisze...

ljc osiagnal to do czego wy blogaskowi recenzenci nigdy nie dojdziecie - wlasna kolumna komiksowa w wiodacym portalu internetowym u boku gwiazd Polskiej publicystyki. Pozostala wam tylko zawisc i wypominanie mu rzekomych bledow :D

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

Osiągnął też coś, co i ty anonimie - darmową śmieszność w branży i darmowe zlanie strugą ciepłego moczu u laików, których ta jego super-kolumna nie obchodzi :)

Kuba Oleksak pisze...

Rzekome błędy, lol. A tak z ciekawości, co tam ostatniego Ljc napisał o komiksie?

Wiodący portal internetowy? Och, lol. To co ma powiedzieć Frąckiewicz piszący na Polityke, KR Wojciechowski piszący do Dwutygodnika albo obecny tukej Godai piszący do Kultury Liberalnej?

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Kolumnę w NaTemat może dostać każdy. Ale nie każdy chce jako wolontariusz napychać kabzę Lisowi.

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Polecam tekst Grzegorza Wysockiego:
http://www.dwutygodnik.com/artykul/3252-z-wysoka-i-niska-za-darmo-i-natematpl.html

Swoją drogą Katarzyn Kamińska to właśnie ta Pani od parówków z Orlena:|

Pomijając już szczegóły chciałbym dodać, że nie mam nic do LJC. Nie bardzo znam jego teksty ale kibicuje komiksiarzom którzy chcą promować medium. Co by nie wypisywał to na pewno robi więcej dobrego niż złego... za to do NaTemat mam zupełnie inne odczucia.

Anonimowy pisze...

Przypuszczam, że wymieniony w tekście Łukasz Chmielewski nie musiał znać ostatecznego kształtu artykułu tej pani. Stąd przypieprzanie się kolegi Oleksaka trąci z lekka jakimiś zadawnionymi animozjami. Mniejsza o to. Ja z jego tekstami (np. na Alei Komiksu czy KZ) nie miewam problemów. Całkiem nieźle wypadł także na jednej z edycji bydgoskiej imprezy komiksowej (chyba w 2009 r.), gdzie akurat zawitałem.

Pozdrawiam

Troll Anonim

P.S. Co to jest Kultura Liberalna?
P.S. 2 Czy "obecny tu godai" to nie jest przypadkiem maniak na punkcie swej ksywki (a może to imię własne?)

http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,33076.0.html

Ystad pisze...

Anonimie. Mylisz dwóch Łukaszów Chmielewskich.

Ten który był w Bydgoszczy, to nie LJC.

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

O, widzę, że ten watek żył jeszcze jakiś czas po moim banie. Dzięki bóstwom za ludzi bez życia, którym chce się uprawiać archeologię, jak nie mają się do czego dopieprzyć :)

Podtrzymuję wszystko, co wtedy powiedziałem. Nie wiem zresztą, co osobista krucjata o własny nick ma wspólnego z sadzeniem baboli faktograficznych i popisywaniem się brakami w wiedzy.

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

Jeszcze na marginesie: wyszukaj sobie forum PCWK, cofnij się w czasie o jakieś 5-6-7 lat i zadław się tęczą odnajdując moje rozmowy o Śledziu, a także dyskusje z Markiem Turkiem czy innymi użytkownikami. Nie idź na łatwiznę i nie poprzestawaj na najbardziej prostym i oczywistym Forum Gildii.

Maciej Pałka pisze...

Dla mnie największym skandalem jest zrobienie gejem nie jakiegoś ważnego bohatera a pośledniego Green Lanterna, który nawet nie jest prawdziwym Green Lanternem. Pan Dildo tradycyjnie odwrócił kota ogonem. Żenada.

Jarek Obważanek pisze...

Na liście filmowych adaptacji brakuje Baranowskiego.

Anonimowy pisze...

A przy okazji - czy ktoś z Kolorowych był na II Festiwalu Komiksu Historycznego w minioną sobotę? Jak się udała ta impreza?

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

Uhm, Maciej, ale Alan jest najpierwszym GL. To tak, jakbyś powiedział, że kapitan Kirk się nie liczy, bo to dawno i potem byli inni a teraz to już w ogóle... ;)

Anonimowy pisze...

Nie Robercie, prawdopodobnie nikt z Kolorowych nie był na tym Festiwalu.

Anonimowy pisze...

Widocznie William Hartnell nie jest prawdziwym doktorem, Kajtek i Koko to jakieś podróby wojów Mirmiła a Żbik miał na imię Michał Maciej a nie Jan (jak ten pierwszy, nieprawdziwy). Mój szwagier zaś to wcale nie ogląda nic sprzed 2005. "Jakieś starocie będę oglądał? Głupiś?"

Maciej Pałka pisze...

i co z tego?
Upchali sobie tego "lanterna" do ziemi2, zrebootowali i zamienili w geja. Gdzie tu sens?

haha, przecież to DC
gdzie tu ma być sens?
Z nowej 52 nie udało mi się jeszcze trafić na przynajmniej jeden przyzwoity komiks.

Anonimowy pisze...

to słabo szukałeś

Maciej Pałka pisze...

nadal szukam

Anonimowy pisze...

Animal Man, Action Comics, Batman, Batwoman, Stormwatch, Batgirl, Detective Comics

Maciej Pałka pisze...

Po lekturze 14 zeszytów Nigh of the Owls skreślam wszystko z Batmanem.

Kuba Oleksak pisze...

Ad Troll Anonim:

Lol. Chyba sobie jaja robisz, jakie zadawnione animozje, co Ty insynuujesz swoją tanią retoryką? Jak ktoś się mnie pyta co u Batmana to nie odpowiadam, że Morrison zrobił z niego geja, albo ostatnio złamano mu kręgosłup, bo mnie w komentarzach zeżrą anonimy.

Zresztą - trzeba być idiota, żeby własnym nazwiskiem takie coś podpisywać.

I nie myl dwóch Chmielewskich - tego z Produktu i tego z Alei

Kuba Oleksak pisze...

Macieju - trochę tego dobrego jednak w nowym DCu się pojawiło - ja bym próbował sięgnąć po Animal Mana, Swamp Thinga i Batwoman.