czwartek, 4 sierpnia 2011

#824 - Trans-Atlantyk: San Diego Comic Con 2011 Special (cz.5)

Dla DC Comics impreza w San Diego była jednym, wielkim oknem wystawowym dla komiksów, które we wrześniu ukażą się z numerem pierwszym na okładce. Jak zapewnia Dan DiDio decyzja o odnowieniu DCU i projekt "Nowa 52" zostały przyjęte prze czytelników z wielkim entuzjazmem, a on sam nie spotkał się jeszcze z wyraźnymi głosami niezadowolenia (w co oczywiście nie chce mi się wierzyć). Jeden z głównych architektów zmian z rozbrajającym szczerością przyznał, że ostatnimi czasy komiksy DC nie miały się zbyt dobrze, co odbijało się na wynikach sprzedaży. DiDio przyznał, że czytelnicy byli już zmęczeni wielkimi eventami i dziesiątkami słabych historii. Eddy Berganza dodał, że produkcje ze stajni Warnera "straciły swój czar i siłę". To właśnie szef pionu Zielonych Latarni odpowiada za nową, skompresowaną do pięciu lat chronologię DC, która w niedalekiej przyszłości będzie pewnie budziła największe kontrowersje wśród czytelników, bo nie ma takiej możliwości, aby dało się pogodzić niemal nietkniętą mitologię Mrocznego Rycerza z mocno wyczyszczoną/zmienioną historią Człowieka ze Stali. I zgrabne uniki Berganzy w niczym tu nie pomogą, jak przyjdzie wyjaśniać rozzłoszczonym fanom liczne kontrowersje i paradoksy. (KO)

DiDio opowiadając o pomyśle na odnowę DCU przyznał, że chciał to zrobić już przy okazji "Infinte Crisis", ale wtedy zdecydowano się jedynie na kosmetyczne zmiany i drobne poprawki. Z początku chciano wyzerować liczniki we wszystkich seriach za wyjątkiem "Action Comics" i "Detecitve Comics", oddając szacunek wielkiej historii stojącej za tymi tytułami. "Ale wtedy nikt nie wziąłby tego revampu na poważnie" - dodał Jim Lee i ostatecznie zdecydowano się zagrać o całą pulę. Mocno podkreślono, że nie zostawiono żadnych wyjść awaryjnych, żadnych postaci pamiętających poprzedni timeline, żadnych nadistot, które mogłyby odkręcić rewolucję wrześniową. Szczególnie musi bolec to fanów klasycznych herosów należących do JSA, takich jak Alan Scott czy Jay Garrick. Wygląda na to, że skutecznie wyrugowano ich z historii DC, zastępujących ich (między innymi) bohaterami z Wildstorm. Przynajmniej na razie nie ma, co do nich jasnych planów, w przeciwieństwie do bohaterów z Milestone Media. W 2012 nie będzie żadnego wielkiego eventu, choć doprawdy trudno jest mi w to uwierzyć. Podkreślono również, że rysownicy i scenarzyści będą cieszyli się większą swobodą w swojej pracy, co bardzo sobie chwali Francis Manapul na przykład. (KO)Link
Odnośnie nowej wersji "Justice League" najwięcej do powiedzenia miał Geoff Johns. Przede wszystkim zdradził kim jest tajemnicza kobieta, będąca nową członkinią Ligi. Tym razem scenarzysta z odmętów Silver Age wyłowił Lady Luck. "Za każdy razem, kiedy kupuje bilet na loterii udaje jej się wygrać. Jej drogi skrzyżują się z JLA, kiedy spróbuje kupić Wayne-Tech. Ale jej niezwykła moc jest przyczyną frustracji i głównym powodem, dla którego zajęła się zwalczaniem przestępczości" – kończy Johns. Inny nowy członek Ligi, Cyborg, ma być bardzo ważną postacią w składzie i dostanie odświeżony origin. Odważne posunięcie, jakim było oddelegowanie Martina Manhuntera dla "Stormwatch" miało swoje powody i w fabule zostanie zgrabnie wyjaśnione. (KO)

Na spotkaniu poświęconym Zielonym Latarniom pokazano jak będzie wyglądał nowy serial animowany. Wykonany w technice CGI trailer "Green Lanterna", w którym Hal Jordan i inni członkowie korpusu walczą z Red Lanternami wzbudził mieszane odczucia. Jeśli chodzi o komiksy, Geoff Johns zdradził, co wydarzy się we flagowym tytule poświęconym Latarniom. W pierwszej historii Sinestro będzie musiał zmierzyć się z żółtym korpusem. Druga fabuła skupi się na Indigo Tribe i ich związkach z Abinem Surem. Pojawi się również nie widziany od czasów "Blackest Night" Black Hand. Johns mówi, że będzie to najbardziej odrażająca fabuła, jaką kiedykolwiek stworzył. W trzeciej opowieści powrócimy do czasów eksperymentów Strażników z Manhunterami. Potwierdzono również, że w 2012 ukaże się walentynkowe wydanie specjalne poświęcone Dex-Starrowi, a fani natychmiast dodali, że z okazji dnia matki warto opublikować podobny zeszyt poświęcony Kryb. (KO)

Niewiele nowego powiedziano na panelu dedykowanym nowym tytułum spod szyldu "Dark" i "Edge". Scott Snyder ("Swamp Thing") ograniczył się tylko do zdawkowych sformułowań mówiąc, że nowe wcielenie Potwora z Bagień to historia człowieka, który próbuje uciec przed swoim przeznaczeniem. Dodał również, że na samym początku swojej opowieści będzie chciał wprowadzić przeciwnika, z którym Alec Holland nie miał jeszcze okazji się zmierzyć. Jeff Lemire zapewniał, że "Animal Man" to komiks, w którym będzie mógł snuć takie fabuły, jakie zawsze chciał opowiedzieć, nawiązując jednocześnie do korzeni imprintu Vertigo. Ma być więcej horroru, mniej super-hero. Potwierdził, że główną bohaterką serii będzie nie Buddy Baker, ale jegó córka - Maxine. W "Frankenstein: Agent of S.H.A.D.E." Lemire będzie chciał dowiedzieć się kim byli ludzi, z których główny bohater komiksu został poskładany Pomiędzy kolejnymi historiami pojawią się one-shoty poświęcone kolejnym "fragmentom" tytułowego bohatera, rysowane przez różnych artystów. Sama seria ma być zupełnie inna od tego, do czego przyzwyczaił swoich czytelników twórca "Opowieści z hrabstwa Essex". W obsadzie "Demon Knights" znajdą się Etrigan, Mdme Xanadu, Vandal Savage, The Shining Knight, Horsewoman, Algebar i tajemnicza kobieta z dalekich wysp. Scenarzysta Paul Cornell porównał ich do "Siedmiu Wspaniałych", a oprócz tego, że uwielbiają raczyć się mocnymi trunkami w tawernach, muszą ocalić ziemię przed księżycową inwazją. (KO)

W przeciwieństwie do Supermana (o którym osobny tekst ukaże się wkrótce), świat Batmana po zakończeniu "Flashpoint" zmieni siętylko w niewielkim stopniu. Fani, dopytujący się o miejsce Stephanie Brown w odrestaurowanym DC powinni spać spokojnie. Oryginalna Spoiler i była Batgirl raczej wcześniej, niż później pojawi się na kartach któregoś z bat-tytułów. Na spotkaniu z bat-twórcami David Finch, debiutujący w roli scenarzysty, zwierzał się jak trudne jest pisanie skryptów. Aby seria "Batman: The Dark Knight" uniknęła dramatycznych obsuw, z pomocą przybędzie doświadczony Paul Jenkins. Bardzo ciekawie zapowiadają się plany Scotta Snydera, który chce skupić się na relacji Mrocznego Rycerza z miastem Gotham, eksplorując tym samym wątki z mini-serii "Gates of Gotham" Kyle`a Higginsa. Wciąż kontrowersje wzbudza powrót Oracle do roli Batgirl. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak wizja Gail Simone, w której Barbara Gordon jest świeżo upieczoną studentką, będzie można pogodzić z "planem pięcioletnim" Berganzy i "Zabójczym Żartem" Moore`a. Natomiast na jednym ze spotkań poświęconych homoseksualizmowi w komiksach, Chip Kidd zdradził, że pracuje dla DC nad komiksem z Mrocznym Rycerzem w roli głównej. Co więcej, przeciwnikiem z którym Batman musi się w nim zmierzyć jest nie tylko gej, ale… Kidd we własnej osobie. (KO)

Na panelu poświęconym "Baśniom" zapowiedziano kolejną historię, która zagości na łamach tytułu pisanego przez Billa Willinghama. "Inherit the Wind" rozpocznie się wraz ze 108 numerem. Jak wskazuje tytuł i zaprezentowana okładka będzie pewnie poświęcona potomstwu Bigbiego Wilka. Na swoją premierę wciąż czeka album "Werewolves of the Heartland" (termin wydania wciąż nieznany), ale na osłodę Willingham ogłosił start nowego baśniowego spin-offa, który poniekąd zastąpi popularne mini-serie z Kopciuszkiem. W "Fairest" główne role mają grać baśniogrodzkie przedstawicielki płci pięknej. Pierwsza historia pisana przez Willinghama skupi się Śpiącej Królewnie, jej oprawą graficzną zajmie się Phil Jimeneze, a okładki przygotuje Adam Hughes. Drugi run, "Rozpunzel in Tokio", napisze pochodząca z Północnej Afryki Lauren Beukes, który za powieść "Zoo City" został uhonorowany nagrodą imienia Artura C. Clarke`a, a ilustracje dostarczy Inaki Miranda. Natomiast trzecią fabuła zajmie się Sean Williams i bliższych szczegółów o niej na razie nie podano. Oprócz tego studio Telltale Games pracuje nad grą komputerową opartą na motywach "Baśni". Rysownik Mark Buckingham zdradził również, że w 2013, z okazji dwudziestolecia imprintu Vertigo pojawi się specjalne wydanie "Fables". Będzie to jubileuszowy numer #125. (KO)

"T.H.U.N.D.E.R. Agents" powrócą już w listopadzie, jako nowa, sześcioczęściowa mini-seria. Pisana będzie oczywiście przez Nicka Spencera, z rysunkami wykonanymi przez Wesa Craiga i okładkami Andy`ego Kuberta. Oprócz tego należy spodziewać się gościnnych występów innych artystów. Spencer bardzo się cieszy, że DC pozwoliło mu dokończyć dzieło, które zaczął jeszcze przed revampem. Pierwszy zeszyt ma ukazać się 16 listopada, a dokładnie w tym samym terminie do sprzedaży trafi pierwszy trejd serii. (KO)

4 komentarze:

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

"nie zostawiono żadnych wyjść awaryjnych"

A to potrzebne są wyjścia awaryjne, żeby nagle z dupy pojawił się crossover, po którym nic nigdy nie będzie tak samo i zmieszał obecne DCU z jakimś alternatywnych 512. DCU?

Kuba Oleksak pisze...

Wydaje mi się Bartku, że gdyby zostawali sobie furtki, to nikt tego całego rebootu nie brałby na poważnie, wiedząc, że tak czy siak się to wcześniej czy później będzie można to odkręcić.

Konsekwencja się chwali. Grają o całą pule.

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

A ty bierzesz to na poważnie? Bo ja jakoś nie widzę opcji. Kryzys na nieskończonych ziemiach był poważny ile? Ze 20 prawie lat? Długo. I co?

No i wiemy :D

Kuba Oleksak pisze...

Tak to właśnie działa w DC. Lepsze chyba to niż jakiś Booster Gold błądzący w czasie albo inna głupotka, dzięki której Supek sobie to czy tamto przypomni.