niedziela, 26 czerwca 2011

#792 - Komix-Express 94

Dzisiejsze wydanie Komix-Expressu trzeba zacząć od ogłoszenia triumfatora naszego fejsbukowego konkursu. A zatem - na drodze losowania zwycięzcą konkursu został czytelnik ukrywający się pod nickiem M A. Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuje, choć nie zebrało się ich na tyle dużo, żeby móc utworzyć notkę z najlepszymi kawałkami zaserwowanymi przez naszych czytelników. Nagrody ufundowane przez sklep Nextwave.pl i wydawnictwo Blik Studio zostaną przesłane pocztą.

Nieco ponad pięć lat temu, dokładnie 23 czerwca 2006 roku, w sieci pojawił się pierwszy pasek web-komiksowej serii "The Movie". Jest co świętować, bowiem jest on jednym z najstarszych polskich komiksów internetowych, który w dodatku cieszy się niesłabnącym powodzeniem wśród swoich czytelników. Do dziś opublikowano ponad 250 odcinków. Jego autor, Robert Sienicki, zaczynał od trzy, czterokadrowych stripów, w czasach kiedy ukrywał się jeszcze pod pseudonimem "Grzegorz Krajewski". Początkowo "The Movie" opowiadało o starciach trójki krytyków (Krzyśka, Juliana i Ryszarda) z kinowymi produkcjami. Bele umieszczając akcję w redakcji magazynu filmowego dopisał do "The Movie" wątki obyczajowe i odszedł nieco od przyjętej na początku formy. Obecnie komiks został rozbity na dwie serie. Na łamach serwisu filmowego Stopklatka Sienicki pisze i rysuje kolejne paski, w których rozprawia się z kolejnymi multipleksowymi blockbusterami. Natomiast "The Movie Theater" jest bardziej obyczajową historią, skoncentrowaną nie na filmach, ale ekipie krytyków oraz pracowników kina. Bele piszę do niej tylko scenariusze, zaś rysunkami zajmuje się Krzysztof Małecki. Całkiem niedawno swój finał miał pierwszy odcinek. Nieco więcej o piątych urodzinach "The Movie" można przeczytać na Komiksomanii, a Kolorowe Zeszyty dokładają się do wszystkich życzeń! (KO)

Na zakończonym 18 czerwca pierwszym Festiwalu Komiksu Historycznego przyznano dwie nagrody "za całokształt pracy twórczej i artystycznej". Trafiły one na ręce nestora polskiego komiksu, czyli Henryka Jerzego Chmielowskiego, ojca "Tytusa, Romka i A`Tomka" oraz Zygmunta Similaka, rysownika serii "Triumwirat" oraz autora albumów "Zawisza Czarny" i "Bitwa pod Grunwaldem". Obie te pozycje ukazały się pod szyldem "Strefy Komiksu" nakładem Wydawnictwa Roberta Zaręby podczas pierwszej edycji FKH. Oprócz tego na konwencie swoją premierę miały również "Zygmunt", pierwszy tom serii "Wilcze tropy" autorstwa Sławomira Zajączkowskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego oraz czwarta część "Epizodów z Auschwitz" zatytułowana "Nosiciele Tajemnicy" Michała Gałka i debiutującego w pełnym metrażu Michała Pyterafa. (KO)

Już w najbliższą środę, 29 czerwca 2011 roku w krakowskiej księgarni komiksowej Fankomiks odbędzie się spotkanie ze scenarzystą Michałem Gałkiem ("Alma", "Deduktor", "Epizody z Auschwitz") i rysownikiem Arkadiuszem Klimkiem ("Epizody z Auschwitz", "Strażnicy Orlego Pióra", "Słynni Polscy Olimpijczycy") autorami nowego wcielenia "Wiedźmina". Na miejscu, to jest przy ulicy Grodzkiej 2, będzie można kupić jeszcze ciepły piąty numer magazynu "Komiksowe Hity", zawierający drugą część historii "Racja stanu" i zdobyć autograf któregoś z twórców. Spotkanie rozpoczie się o godzinie 18:00. Zapraszamy! (KO)

Na forum Alei Komiksu Tomasz Kołodziejczak kolejny raz udzielił odpowiedzi na pytania czytelników. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przynajmniej na razie, taka forma kontaktu z fanami się wyczerpała. Szef komiksowego oddziału Egmontu nie powiedział właściwie niczego nowego, co nie byłoby powszechnie wiadome. Pierwsze zapowiedzi wydawnicze obejmujące ostatnie miesiące roku 2011 pojawią się pod koniec wakacji. Klub Świata Komiksu ze względu na trudną sytuację rynku komiksowego nie planuje nowych serii, wciąż ograniczą swoją ofertę, choć z żadnego z rozpoczętych tytułów nie rezygnuje. Kołodziejczak nie sądzi, aby kryzys skończył się w tym roku. Jesienią swoją premierę ma mieć album "Joker" Briana Azzarello i Lee Barmejo oraz kolejne integrale "Tintina". Również pod koniec roku miał pojawić się "Yans" w kolekcji dzieł wybranych Grzegorza Rosińskiego, jednak pojawiły się problemy z dostępnością materiałów do druku. Wydawnictwo kontynuuje wznawianie swoich największych hitów ("Thorgal", "Asteriks", "Kajko i Kokosz", "Jeż Jerzy", "Tytus", "Sandman" czy "Sin City"), a w przyszłym roku może pojawią się reedycje brakujących "Calvina i Hobbesa". (KO)

Jak podaje Jakub Syty z bloga Thorgalverse scenarzysta Jean Van Hamme sprzedał swoją część praw autorskich do Thorgala firmie Média-Participations. Jest ona właścicielem znanej oficyny wydawnicznej Le Lombard. Drugi z ojców kruczowłosego wikinga, Grzegorz Rosiński, rozważa czy w przyzłości nie oddać serię pod opieką swojemu synowi, Piotrowi Rosińskiemu, oraz Yves`owi Sentemu, obecnemu scenarzyście "Thorgala". Jaka przyszłość czeka więc kultowego bohatera, gdyby obaj jego twórcy zostawią go w obcych rękach? (KO)

14 komentarzy:

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Brak wieści o komiksach z Kaczogrodu:/. Ponoć tez zawieszone...

Marcin Z. pisze...

Posiadając tylko pierwszy tom Swamp Thinga zastanawiam się czy kupować drugi i czekać nie wiadomo ile na trzeci, o pozostałych nie wspominając, czy po prostu zacząć ściągać wszystkie z US.

Anonimowy pisze...

Ja myślę, że przy jakiejś sprzyjającej okazji (promocji na przykład) sprwoadze kilka moore`owych ST i zobaczę jakim to językiem jest pisane. Z "Tomem Strongiem" nie miałem kłopotów, ale boję się, że w przypadku ST w oryginale może nie być łatwo i przyjemnie...

Kuba Oleksak pisze...

Ech, aż chciałoby się dodać, że Egmont powoli chyli się ku upadkowi, ale "fachowcy" wieszczyli takie progonozy jak powstawał Mandra, jak rozpędzał się Taurus i jak startowali "Miszczowie"...

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

@Anonimie. Ja zacząłem nieśmiało kupować run Moora w zeszytach... Tekstu jest sporo. Mimo że czytam w eng (od święta co prawda , ale czytam) to raczej nie chce mi się na razie z tym męczyć. Ale jak nie będzie innego wyjścia to pewnie do nich przysiądę...

@kuba. Wydaje mi się że Egmont nawet jak przygaśnie to nie upadnie... wierzę że jeszcze przyjdą lepsze czasy dla komiksu....

Maciej Gierszewski pisze...

optymistyczne założenie, Krzychu, optymistyczne.
ale może za jakiś czas, gdy ktoś wpadnie na genialny pomysł: jak tu wydawać taniej komiksy, to może...
zobaczymy.

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

To temat na dłuższą dyskusje. Wzrostu cen już raczej nie da się zahamować. Trzeba teraz zając się targetem i doborem oferty ... nie jestem zwolennikiem pseudoelitaryzmu, ale to prawda że u nas z komiksem trzeba docierać do ludzi zainteresowanych sztuką i chętnie wydających pieniądze na kulturę...

Kuba Oleksak pisze...

@Krzychu - no ja ciągle trąbię o tym, że komiksu nie można zamykać tylko w getcie jego fanów, że trzeba szukać czytelników nie wśród fanów gier komputerowych, młodzieży czy fandomu fantastyki, tylko wśród... czytelników. Wyrobionych, mających pieniądze na kulturę, niegłupich, szukających nowych podniet estetycznych.

A co do Egmontu - to taki barometr naszego rynku...

Sebastian Frąckiewicz pisze...

Formuła albumów (nawet jeśli są to megazajabiste tytuły) za 100, 150 zł nie przyczyni się do poszerzenia grona czytelników. Trzeba szukać nowych dróg. Może pora na porządnie zaprojektowane minikomiksy? Albo jeszcze coś innego.

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Tym bardziej wydawanie takich "kul w płot" jak Millerowska Marta itp

Prawda. Ja z Mistrzów i Plansz mam wiele zaległości bo to przedziały cenowe nie do przeskoczenia...

Ale to też nie jest przecie wszystko... Swoją drogą idea Zebry mi się bardzo podoba. Acz cena Gardela nie jest już taka OK.

Nie jestem do końca miłośnikiem komiksu tego sortu.... ale taki Berlin czy inszy Cafe Budapeszt ma ceny w porządku - proporcjonalne do zawartości.

turucorp pisze...

@Sebastian, minikomiksy nie sa zadnym rozwiazaniem dla wydawnictw.
Nie da sie porownac zyskow osiaganych przez "cegly" z zyskami generowanymi przez zeszytowki, a co dopiero przez minikomiksy, ktore z zalozenia maja male naklady i relatywnie wysoka cene.
Bez duzych sieci dystrybucji, komiks po prostu sie nie sprzedaje.
Mamy tradycyjnego czytelnika, ktory musi "pomacac towar" zanim kupi, a nie "pomaca" bo po prostu nie ma gdzie.
I z minikomiksem do takiego odbiorcy nie trafisz, nie majac mozliwosci prezentacji (poza siecia) takiego "towaru".
Jakims pomyslem wydaje sie byc tworzenie sieci ksiegarni komiksowych, dobre wskazniki moga osiagac rowniez komiksy dystrybuowane poza obiegiem ksiegarskim (IPN, obieg galeryjny, srodowiska muzyczno-alternatywne, srodowiska "growe" itp.).
Dla jednych cena zawsze bedzie "za wysoka", dla innych nawet te 100-150 pln moze byc do przyjecia, jesli bedzie to tytul, ktory ich interesuje (a takie cegly i tak sa tansze lub porownywalne cena z wyd. zachodnimi), to kwestia dotarcia do odpowiedniego odbiorcy a nie pulap cenowy ogranicza rozwoj rynku.