piątek, 6 maja 2011

#754 - The Batmans: Podsumowanie

Wszystko zaczęło się dość niewinnie, od dwóch rysunków towarzyszących autografom Mawila i Śledzia, odpowiednio na "Bendzie" i pierwszym tomie "Na Szybko Spisane". Arcz zdobył je przy okazji Warszawskich Spotkań Komiksowych w 2007 roku, dobre cztery lata temu. Po dziś dzień nie wie dlaczego poprosił akurat o narysowanie Batmana z gitarą basową. "W sumie nawet nie przepadam za DC, ale jeśli już miałbym wybierać jakiegoś bohatera z ich uniwersum, to byłby to jednak Pan Nietoperz." Z dzisiejszej perspektyw szkoda, że wtedy nie zdecydował się nic z cyckami...

Wkrótce potem, na łódzkiej eMeFce do zespołu dołączali kolejni jego członkowie rysowani przez Piotra Nowackiego ("Kwaziu"), Mawila po raz drugi, Marcina Podolca ("Ser-ce"), Martina Toma Diecka ("Niewinny pasażer") i Nicolasa Robela ("Józek"). Jak się okazało komiksiarze bardzo chętnie rysowali Mrocznego Rycerza uzbrojonego w muzyczny instrument na swoich albumach. Potem, razem z Łukaszem wpadliśmy na pomysł odkurzenia tego sympatycznego pomysłu, w nieco innej formie. Pierwotnie "The Batmans II" miało stanwoić swoisty przegląd możliwości polskich (i jak się później okazało - nie tylko!) rysowników. Co piątek, począwszy od 14 sierpnia 2009 roku na Kolorowych Zeszytach pojawiał się nowy rysunek muzyka w pelerynie strażnika Gotham.

Dość szybko jednak formuła polegająca jedynie na prezentowania coraz to nowych ilustracji zrobiła się nudna. Łukasz wpadł na pomysł, jak można nieco urozmaicić piątkowy cykl i postanowiliśmy zrobić z niego mały konkurs. Zabawa polegała na tym, aby odgadywać kto jest autorem danej ilustracji, na podstawie jej niewielkiego fragmentu. Nowe zasady weszły w życie wraz z szóstym "trackiem" (autor: Przemysław Surma). I już po zaledwie 21 minutach zagadka została rozwiązana przez Macieja Pałkę, który właściwie przez cały czas trwania zabawy przewodził stawce odgadujących i dał się w finale prześcignąć przez Piotra "Jaszcza" Nowackiego, który przysłowiowym rzutem na taśmę odgadł rysunek Śledzia wart trzy punktu. Myślę jednak, że i Maciej, i Piotrek mogą czuć się zwycięzcami naszego konkursu.

Z czasem, przez te kilkanaście tygodni i ta formuła się wyczerpała, a co piątkowe zgadywanki nie wzbudzały już takich emocji, jak wcześniej. I nas w pewnym momencie robota z Batmanami zaczęła męczyć, ale chcieliśmy doprowadzić rzecz całą do końca. Ale koniec końców z ostatecznego efektu jestem bardzo zadowolony. Nigdy bym się nie spodziewał, że nasza akcja rozrośnie się do tak monstrualnych rozmiarów. W sumie opublikowaliśmy równo 80 sztuk Mrocznych Rycerzy w wykonaniu polskich rysowników. Nie wiem czy gdziekolwiek w polskiej sieci można znaleźć podobnych rozmiarów galerię. Każdego z muzykujących Batków kocham po równo, jak własne dziecko, ale niektóre szczególnie przypadły mi do gustu. Do moich faworytów należą ekspresyjne dzieło Wojtka Stefańca, z Bruce`m Wayne`m w roli wokalisty, akwarelowe cacuszko Przemka Surmy, bat-dj w wykonaniu KRLa, przynoszący na myśl kreskę Paula Pope`a rysunek Mikołaja Spionka oraz prosta, ale strasznie fajna praca Mikołaja Ratki. Myślę, że tym zalewie najróżniejszych technik, stylów, pomysłów każdy można znaleźć coś dla siebie.

Myślę, że "Batmans II" to całkiem niezły przegląd rodzimego komiksowa, pokazujący olbrzymie możliwości tkwiące w polskich twórców. Choć przyznam, że do dziś boli mnie brak wielu, czołowych rysowników - Gawronkiewicza, Rebelki, Frąsia, Leśniaka czy Myszkowskiego. Niewykluczone, że w przyszłości powstanie, jakiś bootleg zawierający suplement z pracami tych, których nie udało się namówić za pierwszym razem. Na razie mogę zdradzić, że pracuejmy nad dwoma projektami o opartymi na podobnym pomyśle. Jeden z nich będzie miał charakter konkursowy, w którym tym razem dla zwycięzców będą czekały komiksowe nagrody. Ten drugi natomiast będzie miał charakter bardziej "galeryjny", a jego przedsmak co bardziej uważni mogą odnaleźć na łamach Kolorowych. Czas pokaże czy uda nam się zrealizować oba z tych cykli. A póki co chciałbym wszsytkim zaangażowanym w "Batmansów" serdecznie podziękować - artystom, którzy poświęcili swój czas i pracę oraz zgadującym, którzy cierpliwie zgadywali. Hajfajw!

P.S. Ze strony Śledzia padł pomysł, aby o całej akcji powiadomić DC Comics. Co o tym sądzicie?

4 komentarze:

Ystad pisze...

"W sumie opublikowaliśmy równo 80 sztuk Mrocznych Rycerzy w wykonaniu polskich rysowników"

powiedziałbym, że raczej 78 ;)

Anonimowy pisze...

To zabawne (chociaż może raczej smutne), że od jakiegoś czasu dyskusja pod nowymi wpisami polega głównie na wytykaniu błędów w tekście. Może weźcie sobie jakiś urlop, albo zacznijcie się przykładać do tego co piszecie?

Albo może, jak śpiewał pewien rodzimy bard "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść"?

Robin

Anonimowy pisze...

A może by tak albumik zbiorczy? Np. na jakiś jubileusz "Kolorowych"?

Kuba Oleksak pisze...

Anonimie,

braliśmy taki pomysł pod uwagę jakiś czas temu i na (na razie!) nie mamy pomysłu jak się za to wziąć.

Drogi, Robinie!

Hej, nie kryje, że ostatnio zdarzyło mi się kilka błędów. Ale czy mnie właśnie te błędy nie zdarzają się cały czas i często z powodu jakichś głupich literówek w moim stylu, popełnionych z roztrzepania, nie plaskuje w komentarza? Przykładam się tak, jak mogę. Czy tak nie było, nie wiem, od zawsze?

Skąd zatem pomysł i pierdolenie, że Kolorowe się kończą? Lubię krytykę, jak najbardziej, a i trollowanie na swoim podwórku też znoszę całkiem nieźle, ale jakieś bzdury o jakimś bardzie już nie bardzo. O, to też błąd z Twojej strony, bo to żaden bard nie był...

Weźmy próbę dziesięciu ostatnich tekstów mojego autorstwa - pierdyknąłem się w dwóch zamieniając Poznań na Wrocław, typowo wilqowo-małopolska pomyłka, czerwiec na marzec, a o "The Oath" napisałem, że mają trzy (bo to trzecia z kolei mini- ze Strangem,thats why), a nie pięć części. Plus literówa z Rudowskim. To zaledwie dwa teksty na dziesięć. 2/10. Dużo czy mało?

O Le Tueur pisałem według mojej wiedzy z Wiki, bo innej nie mam po prostu. Pisząc o Przybylskim opierałem się na Gildii i na dobrą sprawę błędu w tym przypadku nie zrobiłem. Teraz Ystad zwrócił mi uwagę, że przecież w Batmansach brali udział WJC i Evergreen.