niedziela, 19 grudnia 2010

#647 - Trans-Atlantyk 117

Marvel nakręca hype pod swój wiosenny event. W zeszłym tygodniu wydawnictwo zaprezentowało serię ilustracji pod wspólnym tytułem "Do You Fear..." ("Czy lękasz się..."), w której wystąpiła doborowa reprezentacja herosów Domu Pomysłów. Pojawienie się w kontekście jednej historii Hulka, Cyclopsa, Spider-Mana, Thora i Steve'a Rogersa w klasycznym kostiumie Kapitana Ameryki może zwiastować powrót do formuły eventu ogarniającego całość uniwersum. W piątek potwierdził to Tom Brevoort zapewniając, że będzie to wydarzenie znacznie większe od "Secret Invasion" i ambitniejsze od "Civil War". Zgodnie z zapowiedziami 21 grudnia w nowojorskim sklepie komiksowym Midtown Comics podczas konferencji prasowej zostanie odsłonięty rąbek tajemnicy i Marvel poda jakieś konkretne informacje na ten temat. Miejmy nadzieję, że spekulacje fanów i krytyków zostaną zweryfikowane. Teoria Bleeding Cool odnośnie inwazji Marsjan, o której pisałem w zeszłym tygodniu, mająca mocne poparcie w faktach, wydaje się bardzo pociągająca, ale nijak nie pasuje do przewodniego motywu teaserów, czyli lęku. O co może więc chodzić? Może o Phobosa, syna zabitego podczas "Siege" Aresa, greckiego boga strachu, czekającego na jakiś dobry koncept? A może o... Daredevila, herosa z definicji strachu nie odczuwającego, którego odrodzenie dziwnym trafem zbiegnie się z początkiem crossovera? (KO)

Simon Bisley w Marvelu! Gdyby wybitny brytyjski rysownik został wciągnięty na listę płac Domu Pomysłów, byłaby to jedna z najbardziej sensacyjnych wieści mijającego roku. Na razie jednak miłośnicy twórczości artysty znanego między innymi ze "Slaine'a", "Lobo" czy "Hellblazera", nad którym pracuje obecnie, będą musieli się zadowolić krótką backu-upową historią w #620. numerze "The Incredible Hulks" (styczeń 2011). Bisley zilustruje skrypt Brandona Montclare'a nawiązujący do wątków znanych z "Planet Hulk". Historia ta skupi się na postaci Korga, jednego z kosmicznych towarzyszy broni zielonoskórego olbrzyma. W komiksie ma również pojawić się Thor. (KO)

Kapitan Ameryka na kartach komiksu po raz pierwszy pojawił się w premierowym numerze "Captain America Comics" wydanym w marcu 1941 roku przez Timely Comics. Dziś, ten niepozorny zeszyt w stanie bliskim ideału jest wart około 125 tysięcy dolarów. Jak łatwo policzyć w roku przyszłym postać wymyślona przez Joe`ego Simona i Jacka Kirby'ego będzie obchodziła swoje 70. urodziny. Z tej okazji Marvel wyprawi Steve'owi Rogersowi wielką fetę. #616. numer jego regularnej serii będzie liczył sobie 100 stron, a wśród jego twórców mają znaleźć się najwybitniejsi artyści komiksowi. Na razie potwierdzono obecność Eda Brubakera, Franka Tieriego, Howarda Chaykina, Mike Bensona i kilku innych. Oprócz tego na sklepowe półki zawita pięć (!) one-shotów z Kapitanem. "Captain America And The First 13" będzie poświęcone Peggy Carter. Postaci, będącej jednym z kluczowych elementów mitologi komiksowego symbolu Ameryki, do tej pory nie poświecono zbyt dużo miejsca. Jak sam tytuł wskazuje "Captain America and the Falcon" skupi się na Samie Wilsonie, przyjacielu i partnerze Capa. W "Captain America and Crossbones" pierwsze skrzypce będzie grał morderca Rogersa, a w "Captain America And Batroc!" zaprezentuje się Batroc, znany do tej pory jako trzecioligowy villain. Wreszcie w "Captain America And the Secret Avengers" reflektory będą skierowane na smakowite krągłości agentki Sharon Carter i towarzyszki Nataszy Romanowej. (KO)

Próba przywrócenia do życia herosów z Red Circle Comics przez DC okazała się porażką. Projekt, za którym stali tacy twórcy, jak J. Micheal Straczynski czy JG Jones nie znalazł aprobaty wśród czytelników. Dwie serie, "The Shield" i "The Web", które wystartowały w 2009 roku przetrwały jedynie dziesięć miesięcy. Po zniknięciu z ryku, ich bohaterowie musieli wspólnie wyemigrować do innego on-goinga, "The Mighty Crusaders". Ostatni, szósty numer tego tytułu, przemianowanego ostatecznie na mini-serię, ukazał się w zeszłym tygodniu. Wydawca nie ma na razie żadnych planów i pomysłów co jeszcze można zrobić z tymi bohaterami. W teorii to jeszcze o niczym nie przesądza, ale w praktyce oznacza to ich rynkową śmierć. Szczególnie w kontekście niedawnego zamknięcia imprintu Wildstrom. (KO)

Nikt w DC Comics nie kocha Supergirl. Kiedy trwający prawie trzydzieści numerów run Sterlinga Gatesa dobiegł końca ogłoszono, że tytuł przejmie Nick Spencer. Twórcy obiecującego i utalentowanego, znanego przede wszystkim z przebojowej serii "Morning Glories" (Image Comics), który szuka nowych wyzwań i oprócz pracy nad debiutującymi w grudniu "T.H.U.D.N.E.R. Agents" miał zadbać również o Karę Zor-El. Stało się jednak inaczej i stery w "Supergirl" od 61. numeru przejmie James Peaty, scenarzysta właściwie zupełnie anonimowy w komiksowym światku. Spencer zapewnia, że w 2011 roku będzie realizował inne, bardziej ekscytujące projekty dla DC. (KO)

Piątego stycznia do sklepów trafi długo wyczekiwany dwusetny numer "Spawna", ponoć najlepiej sprzedającego się komiksu niezależnego (czyt. nie należącego ani do DC ani do Marvela) w historii. Planowana pierwotnie na 27 stron historia rozrosła się do 53 plansz, za które odpowiedzialny jest Todd McFarlane i zastęp wyśmienitych komiksiarzy - Greg Capullo, David Finch, Jim Lee, Rob Liefeld, Marc Silvestri, Danny Miki oraz Ashley Wood. Jakby tego było mało na czterech stronach narodziny Omega Spawna (głównego przeciwnika w crossoverze "Image United") przedstawi Robert Kirkman, który będzie i scenarzystą i rysownikiem tej mini-historii! Parę słów więcej na temat udziału twórcy m.in. serii "Invincible" do znalezienia tradycyjnie na blogu Pawła Deptucha. Z naszej perspektywy najciekawszą informacją dotyczącą jubileuszowego numeru "Spawna" jest udział rodaka, Szymona Kurdańskiego, który stworzy epilog historii i od kolejnego zeszytu wraz z Willem Carltonem przejmie serię na stałe! A jako że materiał autorstwa Szymona jest już od jakiegoś czasu gotowy, to numery 201-205 ukazywać się będą w cyklu dwutygodniowym. (ŁM)

W lutym 2011 światem Ultimate Marvela wstrząsnąć ma śmierć Spider-Mana. Aby nadać tej historii jeszcze więcej splendoru Dom Pomysłów postanowił zaprzęgnąć do niej Marka Bagleya, który wraz z Brianem Bendisem stworzył ponad sto zeszytów "Ultimate Spider-Mana" i który po zakończeniu swej przygody Marvelem flirtował czas jakiś z największym konkurentem, DC Comics. A teraz wraca. Niestety. Nie rozumiem za bardzo takiej decyzji wydawnictwa, bo grafiki Bagleya były dla mnie atrakcją kiedy wydawało je TM-Semic w połowie lat 90-tych i od tamtej pory mam wrażenie, że jego kreska niespecjalnie się rozwinęła. A że nigdy też nie był to wielki talent tylko ktoś w rodzaju sprawnego rzemieślnika, to decyzja ta znacznie osłabiła moją chęć zapoznania się z tym tytułem. Bo po Stuarcie Immonenie czy Davidzie Lafuente jest to dla mnie ogromny krok w tył jeśli chodzi o warstwę graficzną... (ŁM)

"Geek Honey of the Week"
(hot chicks in Batman shirts!)

Brak komentarzy: