niedziela, 10 października 2010

#580 - Trans-Atlantyk 107

Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia jest oczywiście New York Comic Con, jeden z dwóch największych festiwali komiksowo-popkulturowych w USA. Tradycyjnie, podczas tych kilkudziesięciu godzin geekowego szaleństwa odbyło/odbędzie się mnóstwo spotkań z twórcami i wydawcami,gdzie zaprezentowano plany na najbliższych kilka miesięcy (i tak dalej i tak dalej). Raporty z "pola bitwy" na bieżąco zamieszcza na blogu Ziniola będący na miejscu Paweł Timofiejuk, więc zainteresowanych odsyłam do tych kilku wpisów. Ciekaw jestem czy wyprawa do kraju Obamy zaowocuje przyjazdem jakiejś komiksowej gwiazdy na przyszłoroczną Komiksową Warszawę? Oby! Natomiast sam początek NYCC przyniósł dobre wieści dla czytelników w postaci decyzji DC Comics i Marvela odnośnie do obniżenia cen zeszytów. Od jakiegoś czasu ceny tradycyjnych 32-kartkowców wzrastały o całego dolara do poziomu 3.99$. Teraz natomiast część z nich powróci do stanu sprzed kilkunastu miesięcy, czyli ceny równej trzem dolarom bez jednego centa. U jednych i u drugich obniżka rozpocznie się w styczniu 2011 roku. W przypadku DC dotyczyć ona będzie wszystkich regularnych serii, natomiast u Marvela załapią się na nią wszystkie nowe superbohaterskie tytuły. (ŁM)

Frank Tieri nie jest scenarzystą rozpoznawalnym nad Wisłą, ale za Oceanem, jego robota przy "Weapon X" i "Wolverine" jest doceniana przez czytelników. Twórca obecnie pracuje nad scenariuszem (sic!) gry "Marvel vs. Capcom 3", a w marcu 2011 roku wystartuje czteroczęściowa mini-seria w której nasz ulubiony Rosomak połączy siły z Herculesem. W "Hercules: Myths, Monsters & Mutants" spotkają się dwaj koneserzy piwa i dobrej bijatyki, by zmierzyć się z orientalnymi zabójcami i królem wprost z kart mitologii, żołnierzami Hand, lwem nemejskim i cyklopem. Pewnie nie będzie łatwo, ale co to dla herosa w pojedynką podbijającego Troję czy nieśmiertelnego mutanta, który dał w kość Hitlerowi. Oprawą graficzną komiksu zajmie się Juan Roman Cano Santacruz ("Galactus – The Real Story"), a okładki przygotuje Joe Jusko. (KO)

W marcu przyszłego roku na łamach trzech tytułów odbędzie się crossover "Escape From the Negative Zone" w którym udział wezmą mutanci ("Uncanny X-Men Annual" #3), Steve Rogers ("Steve Rogers: Super Solider Annual" #1) oraz Namor ("Namor: The First Mutant Annual" #1). Na kartach pierwszego zeszytu Cyclops, Hope, Namor oraz Doctor Nemesis w tajemniczy sposób zostaną porwani do Negative Zone, a na ich ratunek zostanie wysłany pierwszy właściciel kostiumu Kapitana Ameryki! Za scenariusz całego wydarzenia odpowiada aktor i dramaturg James Asmus, który dopiero od niedawna (za sprawą Nicka Lowe) bawi się w komiksach. "Escape From the Negative Zone" jest jego pierwszym poważnym sprawdzianem, ale Amus wierzy, że uda mu się "wrócić z tarczą" i nie podpaść czytelnikom Domu Pomysłów. Pomóc ma mu w tym trzech rysowników - Nick Bradshaw (przy X-Menach), Ibraim Roberson (przy Rogersie) i nieznany jeszcze Pan Od Namora. Kilka grafik ze środka na Comic Book Resources! (ŁM)

Steve Niles nie cierpi na brak pracy. Po zaskakującym spotkaniu agentów Muldera i Scully z jego "30 Dni Nocy", pracuje nad dwoma kolejnymi projektami z prawdziwymi mistrzami komiksu grozy. Najpierw, wraz z Kelly Jonesem przygotuje pięcioczęściową mini-serię "Edge of Doom", utrzymaną w paranoicznym klimacie kultowej "Strefy Mroku". Pierwszy numer pojawi się już w listopadzie, a w grudniu zadebiutuje "Doc Macabre", którego oprawą wizualną zajmie się sam Bernie Wrightson. Głównym bohaterem komiksu będzie młodociany, szalony naukowiec, który dorabia sobie do kieszonkowego polując na potwory rodem z horrorów. W porównaniu do niepokojącego "Edge of Doom", "Doc Macabre" ma być nieco lżejszą rzeczą, łagodzącą atmosferę grozy akcją i dowcipem. Obie pozycje ukażą się pod szyldem IDW Entertainment. (KO)

Jeśli już mowa o Bernie Wrightsonie - w minioną środę ukazała się "legendarna" historia Rona Marza, Kevina Nowlana i Wrightsona właśnie, która nie wiedzieć czemu przez 13 lat czekała na publikację. One-shot "Batman: Hidden Treasures" opowiada o spotkaniu Mrocznego Rycerza z Solomonem Grundy. Nie jest to typowy komiks, bowiem niemal całostronicowym ilustracjom towarzyszy z boku tekst. Dymków z tekstem brak. Oprócz tego do owego zeszytu załapała się krótka historia Wrightsona i Lena Weina "Night of the Bat", która wcześniej pojawiła się w siódmym zeszycie serii "Swamp Thing". O kolory do obu tych przygód Nietoperza zadbał Alex Sinclair, a kilka przykładowych plansz do znalezienia na blogu DC Comics. (ŁM)

Obowiązkowy news filmowy – sztuk dwie. Filmowa odyseja Człowieka ze Stali wreszcie dobiegła końca. Reżyserem najnowszego kinowego wcielenia największego komiksowego superbohatera będzie Zack Snyder, który na swoim koncie ma już celuloidowych "300" i "Strażników". Jego film ma bazować na mini-serii "Superman: Birthright" Marka Waida i Leinila Francisa Yu, a rolę głównego villaina ma odgrywać Generał Zod (FTW!). Snyder dołączy do producenta Christopher Nolana i scenarzysty Davida S. Goyera. Jakoś te nazwiska nie robią na mnie specjalnie dobrego wrażenia szczególnie, że DC Entertainement przymierzało do reżyserskiego stołka Darrena Aronofskiego, który ma zająć się "Kaznodzieją" i sequelem "Wolverine'a". Tak przynajmniej ćwierkają ptaszki w Hollywood, a kto by nie chciał zobaczyć, jak twórca znany z "Pi" i "Źródła" radzi sobie z adaptacją mini-serii Chrisa Claremonta i Franka Millera przenoszącą Logana do Japonii… (KO)

I jeszcze jeden njus związany z Batmanem - po sześciu latach od pojawienia się pierwszych informacji, w styczniu przyszłego roku do rąk czytelników trafi pierwsza z czterech części serii "Batman: Europa"! Historia opowiadać będzie o zarażonym tajemniczym wirusem Batmanie, który musi wyruszyć do Europy właśnie, aby znaleźć na czas i antidotum i osobę za to odpowiedzialną. W "walce" z tykającym zegarkiem pomoże mu nie kto inny jak sam... Joker! Za scenariusz odpowiada Brian Azzarello oraz Matteo Casali, natomiast warstwą graficzną zajmą się tacy panowie jak Giuseppe Camuncoli, Diego Latorre, Jock i Jim Lee. Ciężko spodziewać się, żeby dwójka odwiecznych wrogów trafiła na kartach komiksu do naszego pięknego kraju, ale i tak seria ta wydaje się warta "zbadania". (ŁM)

Crossovery zbierające w jednym tytule dziesiątki herosów pochodzących z różnych serii to codzienność dla komiksowych majorsów takich, jak DC Comics czy Marvel. Ryan Sparks skorzystał ze sprawdzonego przepisu na obrazkowy blockbuster i w głównych rolach "War of the Independents" obsadził bohaterów znanych z kręgu komiksów niezależnych. W mini-serii jego autorstwa wystąpi prawie dwustu herosów, na których pojawienie się musieli wyrazić zgodę ich twórcy. Będę to między innymi Kleszcz, mrówkojad Cerebus, Flaming Carrot, Cyberfrog, postacie z "Bone'a", Shadowhawk, a nawet bohaterka "Pro" Gartha Ennisa. Pierwszy zeszyt ukazał się chwil parę na nowojorskim Comic-conie, nakładem wydawnictwa Red Anvil Comics. (KO)

W listopadzie pojawi się pierwszy numer pięcioczęściowej mini-serii "Osborn", opowiadającej o losach Normana Osborna za więziennymi kratami. Nie jest to byle jakie więzienie - o SCC (Special Containment Center) z najwyższych urzędników państwowych wie tylko prezydent. Trafiają tam najniebezpieczniejsi zbrodniarze i przetrzymywani są tam dożywotnio, bez prawomocnych wyroków. Oprócz Normana w SCC znajduje się czterech wcześniej nie znanych złoczyńców - szalony naukowiec, kosmitka, demon oraz peruwiański bóg. Wygląda więc na to, że Osborn nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i być może wraz z nowymi "kumplami" jeszcze sporo namiesza. Za tytuł ten odpowiadają dwie panie - Kelly Sue DeConnick (scenariusz) i Emma Rios (rysunki). (ŁM)

"Geek Honey of the Week"
(Invisible Woman na New York Comic Con! Więcej zdjęć z festiwalu pod tym adresem!)

3 komentarze:

Pietras pisze...

pff jak ona chce być niewidoczna z NIMI.

Jan Sławiński pisze...

Ciekaw jestem tych Batmanów. Dawno nic z Długouchym nie czytałem, możne najwyższy czas to zmienić.

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

Na marginesie, zmienił się adres strony Kolektywu:

http://kolektyw.dolnapolka.pl

Tak tylko mówię. Bo tamten jeszcze działa, ale to kwestia czasu.