środa, 12 maja 2010

#449 - Odległa Dzielnica

Jiro Taniguchi nie boi się opowiadać prostych historii. W swoich komiksach wkracza na tereny dawno opuszczone przez literaturę wyższych lotów, będące pod okupacją opowieści spod znaku "Okruchów życia", łzawych melodramatów i nudnych telenowel. Czasem, zdarza mu się przekroczyć cienką granicę dzielącą kicz, od dobrej literatury. Miało to miejsce w opisywanym przeze mnie jakiś czas temu "Ratowniku", którego całkiem interesująca treść, została zepsuta przez tanią, sensacyjną fabułkę i nachalnie podane, dydaktyczne "przesłanie". Na całe szczęście, "Odległa Dzielnica" znajduje się bardzo daleko od tamtych rejonów…

Główny bohater komiksu, Nakahara Hiroshi, to człowiek sukcesu, przedstawiciel generacji "białych kołnierzyków". Stateczny biznesmen w słusznym wieku, szczęśliwie żonaty, z dwójką dzieci. Bez nałogów, jeśli nie liczyć nadmiernego zamiłowania do wódeczki. Wracając z biznesowej delegacji do domu w Tokio, dziwnym trafem gubi się na dworcu w Kioto. Przypadkowo wsiada do pociągu zmierzającego do Kurayoshi, swojego rodzimego miasteczka, które w niczym już nie przypomina miejsca, zapamiętanego przez Nakaharę w dzieciństwie. Nie zmienił się właściwie tylko cmentarz, na którym doszło do przedziwnego zdarzenia. Bohater cofnął się w czasie o trzydzieści pięć lat, do czasów, kiedy kończył gimnazjum…

Uwięziony w ciele czternastolatka, lecz z umysłem i pamięcią dorosłej osoby, na nowo przeżywa jeden rok z własnego życia. Zaczyna dostrzegać rzeczy, które za "pierwszym razem" mu umykały. Wspaniałą rodzinę, w której się wychował, beztroskę młodzieńczych lat i dziesiątki małych przyjemności, o których zdążył już zapomnieć. Ale podróż Takahary do przeszłości nauczy go jeszcze czegoś. Przyjdzie mu stawić czoła problemom, które na poły zapomniane, schowane gdzieś głęboko, wciąż go dręczą, zatruwając jego obecne życie. Zrewiduje swoje stosunki z matką. Pozna, czym jest prawdziwie poświęcenie i obowiązek. A przede wszystkim zmierzy się z fundamentalnymi pytaniami mężczyzny przeżywającego kryzys wieku średniego. Zacznie zastanawiać się nad sensem swojego życia, jego przyszłością, rodziną, tym, co udało mu się osiągnąć. Czy zmierza we właściwym kierunku? Czy chce dalej tak żyć? To ostatni dzwonek, aby coś w swoim życiu zmienić… Dokładnie te same wątpliwości dręczyły jego ojca trzydzieści pięć lat temu. Taniguchi, także mężczyzna w sile wieku (rocznik 1947), uchyla się jednak o łatwych odpowiedzi na te pytania, jak na dobrego pisarza przystało.

Nawiasem mówiąc, podobny chwyt fabularny z przenoszeniem się w czasy młodości, został zastosowany w "Too Cool to Be Forgotten" Aleksa Robinsona, autora o ponad dwie dekady młodszego od twórcy "Odległej Dzielnicy". Co ciekawe, komiks, który znalazł się w planach wydawniczych oficyny timof i cisi wspólnicy, ma zbliżoną konstrukcję fabularną i opowiada podobną historię. Kiedy ukaże się na polskim rynku, nadarzy się okazja, aby porównać wschodnie i zachodnie spojrzenie na podobny problem.

Jeśli istnieje coś takiego jak "męska literatura komiksowa", to Jiro Taniguchi powinien być jej czołowym przedstawicielem. Większość z jego prac, które ukazały się na polskim rynku (oprócz wspomnianego "Ratownika", także "Zoo zimą" i "Wędrowiec z Tundry") traktuje o bardzo "samczych" tematach. Są to kolejno staroświecki heroizm w bardzo nieheroicznych czasach, dojrzewanie do pracy i miłości oraz zapisane w męskich genach zmaganie się z naturą. "Odległa dzielnica", dramat mężczyzny dojrzałego, wpisuje się w ten nurt. Formanie to bardzo prosta, wręcz surowa historia. Pozbawiona niespodziewanych fabularnych twistów, wyrafinowanych metafor i artystycznych chwytów. Nieskomplikowanej opowieści wtóruje precyzyjna kreska, w pełni podporządkowana funkcji przekazywania treści. Komiks Taniguchiego został doceniony zarówno w Europie (nagroda Alph'Art za najlepszy scenariusz w 2003 roku), jak i w Ameryce (tegoroczna nominacja do dwóch statuetek Eisnera), obecnie czeka na swoją ekranizacje. Zanim, jako film pojawi się w kinach, warto się z nim zapoznać w oryginalnej formie.

2 komentarze:

holcman pisze...

Nie tyle czeka na ekranizację, co już się doczekał, bo film jest gotowy. Z tym, że jego akcja - oparta na fabule "Odległej dzielnicy" - dzieje się we Francji, a nie Japonii.

pszren pisze...

offtopic, ale zapraszam do przygotowanego we współpracy z Kolorowymi Zeszytami wywiadu w dwu częściach:

http://tiny.pl/htt7s