wtorek, 6 kwietnia 2010

#414 - W sąsiednich kadrach. Polacy i Czesi o sobie w komiksie

W lecie zeszłego roku Centrala, fundacja zajmująca się promocją komiksu środkowoeuropejskiego, ogłosiła konkurs na reportaż opowiedziany za pomocą kadrów i dymków. Projekt "W sąsiednich kadrach - Polacy i Czesi o sobie w komiksie" miał, jak sam tytuł wskazuje, traktować o wzajemnych relacjach dwóch, graniczących ze sobą nacji. Czesi mieli pisać o Polakach, Polacy - o Czechach. Najlepsze prace konkursowe, wraz z utworami zaproszonych twórców, miały się znaleźć w dwujęzycznej antologii.

Zachęcenie polskich i czeskich komiksiarzy do przygotowania rzetelnych, mających oparcie w materiale źródłowym lub własnym doświadczeniu dokumentalnych komiksów zdaje się tyle oryginalnym, co ryzykownym pomysłem. Reportażowy "Komiks W-Wa" Kłosia, Kwaśniewskiego i Truścińskiego to raczej odosobniony przypadek utworu tego typu w skali rodzimego rynku, zdominowanego przez autorskie ambicje.

Paradoksalnie, typowej literatury faktu w polsko-czeskiej antologii jest jak na lekarstwo. Właściwie jedynym komiksem, który do takiego miana mógłby pretendować, są "Perspektywy" Tomka Kontnego i Pawła Piechnika, którzy ruszyli z piórem i ołówkiem do Cieszyna, aby zrobić reportaż o ludziach z pogranicza. Cóż z tego, jeśli ich efekt pracy jest zwyczajnie nieciekawy, choć spełniający założenia wydawnictwa? Inni twórcy, jak Maciej Pałka, którego praca otwiera album czy Karol Kalinowski, ograniczyli się jedynie do wypytania swoich znajomych o to, z czym im kojarzą się Czechy. Na tym ich reporterska praca się skończyła. Pół biedy gdyby potrafili jeszcze zrobić z takiego materiału dobre komiksy, ale niestety obaj nie mogą wyjść poza banał stereotypowych skojarzeń. Czechy, w "Piwie i knedliczkach" (Pałki) i "Czeskich dziewczętach" (KRLa) to… no cóż, piwo i knedliczki. I dziewczyny. Krecik i "Szpital na peryferiach", ateizm i beheroovka, Hrabal i Prokupek (najbardziej znany czeski artysta komiksowy).

Nieco inną drogą poszli Dennis Wojda i Krzysztof Gawronkiewicz, którzy przygotowali nową opowieść z miasteczka Mikropolis. Od strony warsztatowej w żaden sposób do "Klątwy Wodnika" nie można się przyczepić. Jeden z najlepszych polskich duetów scenarzysta-rysownik wciąż znajduje się w mistrzowskiej formie. Gawron w swojej kresce świetnie przeplata realistyczną manierę (tła) z karykaturalnym przerysowaniem (postacie), a Wojda snuje oniryczną, nieco kafkowską opowieść pełną czeskich smaczków, nie mającą zupełnie nic wspólnego z reportażem. Nieco bardziej tej konwencji trzyma się Tomasz Niewiadomski ("Spotkanie") opowiadając bardzo ciepłą opowieść o miłosnych perypetiach między dwoma zaprzyjaźnionymi narodami. Równie sympatyczna jest historia pewnej urodzinowej peregrynacji, z fabularnymi zakrętasami godnymi Guy'a Ritchiego, opowiedziana przez Grzegorza Janusza. "Plan", zilustrowany przez Berenikę Kołomycką, obok "Klątwy Wodnika", najbardziej przypadł mi do gustu.

Z autorów czeskich obecnych w antologii najlepiej zaprezentowali się twórcy znani z trylogii "Alois Nebel", Jaroslav Rudis i Jaromir 99. W krótkich, jednostronicowych fabułkach pokazują codzienne życie w Białym Potoku, prowincjonalnym miasteczku zagubionym w Sudetach, na polsko-czeskiej granicy. I jak to w życiu - łzy mieszają się z gromkim śmiechem, absurd i groteska towarzyszą uważniej obserwacji miejscowych obyczajów, a ludzkie dramaty wyzierają z pustych kufli po piwie. Słabiej prezentuje się praca Ticho 762, Bohumira Tabaka i Petra Vicka " nie znaczy laska!", traktująca o spotkaniu dwójki przyjaciół, a "Polska jako horror vacui" to już spore nieporozumienie, które lepiej przemilczeć.

Z prac konkursowych najlepiej prezentuje się zwycięski komiks Emilii Skupień o przydługim tytule "Co Olza widziała. Rzecz o kontrabandzie na Moście w Cieszynie". Szkoda, że kuleje nieco forma tej sentymentalnej, autobiograficznej opowieści. O pozostałych z wyróżnionych prac, czyli sympatycznych "Rozmówkach polsko-czeskich" Michała Romańskiego i świetnej pod względem graficznym "Pradze" Pawła Timofiejuka i Wojciecha Stefańca można powiedzieć tyle, że są.

Z reguły wydawnictwa dwujęzyczne publikowane są jako flipbooki - z jednej strony znajduje się rodzima wersja językowa, a z drugiej, tzn. od końca - obca. W przypadku produkcji Centrali jest inaczej - najpierw mamy stronę po polsku, potem (tą samą) - po czesku. Może i pomaga to w nauce czeskiego, ale z pewnością nie w lekturze. Wyjątkiem od tej reguły jest komiks Gawronkiewicza i Wojdy tłumaczony z polskiego na czeski przez asteriksy.

Niestety, obraz, jaki wyłania się z kart antologii "W sąsiednich kadrach - Polacy i Czesi o sobie w komiksie" nie nastraja zbyt optymistycznie. Wzajemna wiedza Polaków o Czechach i Czechów o Polakach nie wykracza poza stek stereotypów i powierzchownych opinii. Niewielu z autorów biorących udział w antologii kwapiło się, aby swoimi pracami pogłębić wiedzę czytelników o sąsiedzie zza południowej (czy północnej) granicy. Sądzę, że sporo w tym winy organizatorów projektu, którzy zaprosili do współpracy autorów nie mających nic ciekawego do powiedzenia na "zadany temat" i narzucili zbyt sztywne regulamin krępujący twórców. Może gdyby go nieco rozluźnić, wyszłoby z tego coś lepszego, bardziej wartościowego i spełniające swoje zadanie?

12 komentarzy:

kaerel pisze...

czyli uważasz, że nic nowego mój i pałki komiks nie wniósł? a nie pomyślałeś, że te komiksy idealnie oddają to co polacy wiedzą o czechach - czyli garść stereotypów - czy nie o to chodzi w reportażu, eseju? zajebiście pokazałem z czym kojarzą mi się czechy (byłem tam - tylko w komiksie rozbiłem się na dwie osoby) i mi się właśnie kojarzą z piwem i laskami. a jak się kojarzą to znaczy, że się kojarzą. i to narysowałem. jeżeli ktoś siedząc tyle co ja w czeskich Budziejowicach zapamiętał czechy inaczej to niech to narysuje + ja zamykam oczy i czuję smak budweisera i widzę nogi czeskich dziewuch. bardzo mi przykro, że recenzent ma inną wizję.

kaerel pisze...

Pałka sory ja Cię , że z małej litery. pośpiech.

Ystad pisze...

Michał Słomka w którymś miejscu (zabijcie mnie nie podam teraz źródła) odniósł się właśnie do braku "reportażowania" w niektórych komiksach tej antologii. Napisał, że wymaganiem PRAC KONKURSOWYCH była forma reportażu, reszta prac osób zaproszonych do stworzenia komiksów w tej antologii (jak te Karola i Macieja) nie miała już takiego "wymagania".

Karol Konwerski pisze...

Bo ty się Kuba czaisz za reportażami zamiast napisać wprost ze to słabe wg ciebie komiksy

To że piwo jest fajne laski fajne a zabytki w pyte to kazdy wie co widać w komiksie Macieja

Ja nie robiłem niczego do tej antologii po najzwyczajniej nie miałem nic ciekawego do powiedzenia w temacie

kaerel pisze...

a ja wręcz przeciwnie. rzucałem ciekawostkami jak pan zagadka zagadkami.







wiedziałeś, że można wypić 12 czskich piw i nie mieć kaca? ja nie wiedziałem dopóki tam nie pojechałem. a ilu nie pojechało?

Pharas pisze...

Mi również najbardziej przypadły do gustu "Klątwa Wodnika" i "Plan". Poza tym przy komiksie Macieja Pałki nie sposób było się chociaż nie uśmiechnąć. :)

Najgorszą rzeczą w tej antologii był właśnie układ tłumaczeń, który znacząco odbierał przyjemność z lektury. Taki właśnie flipbook byłby najlepszym rozwiązaniem.

Karol Konwerski pisze...

@kaerel

no właśnie nic poza tymi stereotypami do głowy mi nie przychodziło :)

z piwami to nie wiem bo dwoch nie wypije pryz jednym posiedzeniu:)

to czego mi na przykład zabrakło w tej antologii to tego jak sie Praga zmieniła z punktu widzenia polaka- z miasta zabytkow kultury i miłego spedzania czasu w jakis raj dla amatorów płatnego sexu i dragów∑ wszelkiej maści dostępnych an akzdym rogu

Maciej Pałka pisze...

@KRL. Nie antagonizuj środowiska! Zluzuj cyce.

wonder pisze...

Ja przepraszam, że tu z taką banalną dygresją wyskakuję, ale tłumaczenie "z polskiego na czeski przez asteriksy" to taki żarcik komiksowy?

Kuba Oleksak pisze...

Ystad, w kwestie formalnej, która poruszyłeś, w komiksie dostajemy pełen przekrój komiksów, które są reportażem (Jim i Piechnik), coś z nim mają wspólnego (KRL, Pałka) i zupełnie nic z nim nie mają wspólnego (Wojda i Gwaron). I teraz bądź tu człowieku mądry!

Nie zasłaniając się niczym - komiksy KRL i Pałki (na które, obok mikropolisowców) liczyłem najbardziej - nie spodobały mi się.

Zwyczajnie.
Przepraszam.

I niewiele mają wspólnego z założeniami projektu. Nie wiem czy coś wniosły, tylko pisze, że nie wyszli poza banał stereotypowych skojarzeń, co też o czymś świadczy.

Nie sądzisz (pisze głównie do KRLa), że obok tych komiksów powinno pojawić się coś co sięga głębiej? Rzecz jasna to uwaga bardziej do organizatorów, niż do autorów.


Wonder, a te asteriksy to prowo takie, no nie?

Piotr Nowacki pisze...

Ja chętnie przeczytałbym takie komiksy, jak Macieja i Karola, zrobione przez Czechów. Nie mam zielonego pojęcia jakie tam funkcjonują stereotypy na nasz temat, a fajnie byłoby się dowiedzieć z takich właśnie komiksów.

Maciej Pałka pisze...

@Jaszczu - "Polska jako horror vacui". Tam to jest.