niedziela, 3 stycznia 2010

#340 - Trans-Atlantyk 70

W ubiegły poniedziałek swoje 87 urodziny obchodził nie kto inny jak Stan "The Man" Lee (a właściwie Stanley Martin Lieber), bez fantazji którego nie powstałyby takie postaci jak Hulk, Spider-Man, Iron Man, Thor czy grupy jak Fantastyczna Czwórka i X-Men. Mimo zaawansowanego wieku, ta żyjąca legenda kolorowych zeszytów nie przeszła na emeryturę i cały czas działa w superbohaterskich klimatach, acz już nie w wydawnictwie w którym świecił on swe największe sukcesy, czyli Marvelu. W swoim długim życiu Stan Lee nie tylko tworzył komiksy, ale miał też okazję "stanąć" po drugiej stronie barykady - był głównym bohaterem serii one-shotów "Stan Lee Meets..." w którym spotykał na swej drodze bohaterów jak Spider-Man, Thing czy Silver Surfer, jak również znany jest z epizodzików w filmowych adaptacjach komiksów Domu Pomysłów. Jako specjalista od superbohaterki prowadził również program "Who wants to be a superhero?" (w którym uczestnicy traktowali go niemalże jak boga) o którym pisałem na początku przygody z blogowaniem. Stanleyu - żyj nam 200 lat, jak nie dłużej! (a.)

Rok 2010 w Marvelu będzie należał do naszego ulubionego herosa z sąsiedztwa, strzelającego na lewo i prawo tak pajęczynami, jak i dowcipami - Spider-Mana. Ostatnio życie Ścianołaza w miarę się ustatkowało, ale Dom Pomysłów nie może pozwolić, żeby jeden z ich najpopularniejszych i najważniejszych herosów wiódł nudny żywot. Marvel, coraz bardziej podsycając ciekawość i fanowskie dywagacje, zaprezentował kolejno cztery obrazki, które razem stworzyły zapowiedz tego, co czeka Pajęczaka w nowym roku. Na pierwszym z nich, mogliśmy zobaczyć coś na kształt Spider-Corps - Madame Web, Aranę, dla której ma być to przełomowy rok, oraz postać w stroju Iron Spidera z czasów "Civil War" (czyżby Bena Reilly'ego?) i czarnym kostiumie (czyżby nowego Venoma?). W tle znajduje się również niemowlę (czyżby zaginiona May Parker?) po które sięgają metalowe macki (czyżby Dra Octopusa?). Drugi zestaw puzzli przedstawia pozbawionego maski Petera sięgającego do kogoś dłonią i w tle, całującego się z jakimś uroczym rudzielcem w okularach. Trzecia ilustracja przedstawia Lizarda, który ma być ważnym villainem w 2010 roku, za którego powrót w ramach kwietniowego "The Gauntlet" mają odpowiadać Zeb Wells i Chris Bachalo. Na ostatnim z obrazków widzimy osobę, do której Peter sięgał czyli... Mary Jane, w dodatku w ślubnej sukni. Zdaję się, że spider-redaktorzy zabiorą się za sprawy, które czekają swojego rozwiązana od czasów niesławnego "One More Day" i "Brand New Day". A w kolejce są również wspomniane "The Gauntlet" i zapowiadane półsłówkami "Sinister 666". Komplet ilustracji do zobaczenia tutaj. (j.)

Dwa tygodnie temu pisałem o projekcie "Breaking Into Comics the Marvel Way", w którym jeden z jego redaktorów, C.B. Cebulski zapewniał, że na jego kartach pojawi się twórca z Polski. "You'll be seeing the debut of German and Polish artists, for example, which are areas we usually don't see a lot of comic talent emerge from to come to work in the U.S. market" - tak dokładnie mówił. Niestety, w zapowiedziach oficjalnych obu zeszytów nie mogę doczytać się żadnego polsko brzmiącego nazwiska. Tajemnicza sprawa - nie sądzę, żeby Cebulski ot tak wspomniał o artyście z Polski, a i stronie Marvel.com zdarzają się również pomyłki. Niemniej będziemy trzymali rękę na pulsie i śledzili dalsze losy tego wydawnictwa. (j.)

Miniony rok w amerykańskich komiksach minął między innymi pod znakiem Baracka Obamy, o którego pojawianiach się w kolejnych seriach na zasadzie gościnnych występów, czy jako głównego bohatera, co rusz informowaliśmy na łamach niedzielnych nowości. Wszystko zaczęło się od 137 numeru "Savage Dragona", gdzie na okładce główny bohater serii popiera kandydaturę Obamy na prezydenta, a dalej z jego "usług" korzystał już kto chciał. Najlepiej na tym wyszło wydawnictwo Marvel, które umieściło pana Baracka w 583 zeszycie serii "Amazing Spider-Man" zarówno na okładce, jak i w środku (w kilkustronicowej historii) komiksu, a później już liczyło tylko pieniądze, zarobione na tym występie prezydenta USA. Numer ten doczekał się kilku poważnych dodruków i jak wylicza ComicChron, był najlepiej sprzedającym się pojedynczym zeszytem na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia i rozszedł się w ilości prawie 525 tysięcy egzemplarzy, a łącznie z resztą świata było to coś około 750 tysięcy (jeśli mnie pamięć nie myli, bo informacje taką znalazłem dobrych kilka tygodni temu). Brawo Marvel, brawo Pająk i brawo Obama. (a.)

Pozostając jeszcze przy podsumowaniu 300stu najlepiej sprzedających się komiksów ostatniej dekady - pierwsza dziesiątka należy do wydawnictwa Joe Quesady, który "umieścił" w niej, aż osiem komiksów (6 z 7 numerów "Civil War", wspomnianego Spidera i 25ty numer "Captain America"). Pozostała dwójka to oczywiście DC, którego pierwsze numery serii "All Star Batman and Robin" i "Infinite Crisis" załapały się do TOP10. Jeśli chodzi o wydawców innych niż Wielka Dwójka, to pierwszym który przełamał w tym podsumowaniu ich monopol był Dark Horse z pierwszym numerem ósmej serii "Buffy the Vampire Slayer", który to zajął miejsce... sto jedenaste. Zresztą oprócz wspomnianego Marvela, DC i Dark Horse'a, na liście tej znalazło się miejsce jeszcze tylko dla Image Comics i Dreamwave (tytuły z Transformersami), a o miażdżącej sile Domu Pomysłów i DC Comics świadczy jeszcze fakt, że w podsumowaniu tym znalazło się jedynie tuzin zeszytów nie związanych z uniwersum Quesady i DiDio. I tak jak TOP300 otwierał wspomniany wyżej "Amazing Spider-Man", tak ten sam tytuł je zamyka - 532 numer przygód Pajęczaka, będący tie-in'em do "Wojny Domowej", sprzedał się w ilości lekko ponad 119 tysięcy egzemplarzy. Wszystkie trzysta pozycji do znalezienia pod tym adresem. (a.)

Kwiecień tego roku przyniesie mini-serię "Turf" od Jonathana Rossa (gospodarz programu BBC "Friday Night") i Tommy'ego Lee Edwardsa ("Marvel: 1985", "Bullet Points"), która wydana zostanie przez wydawnictwo Image Comics. Historia, licząca sobie cztery części, opowiadać będzie o Nowym Jorku ery prohibicji, w którym policjanci przymykają oko na wybryki rządzących miastem gangsterów, o tajemniczej rodzinie Dragonmirów z Europy Wschodniej, lubującej się w ludzkiej krwi oraz nieoczekiwanej pomocy spoza NY. A nawet spoza planety Ziemia, która to ramię w ramię z niejakim Eddiem Falco będzie musiała uratować ten zakątek świata przed zagładą. Połączenie klimatów noir z wampirami i obcymi brzmi dosyć ciekawie. Niemal tak jak "Cowboy Ninja Viking" (#4) z tego samego wydawnictwa. (a.)

Na początku nowego roku Matt Fraction, scenarzysta, który moim skromnym zdaniem nie zalicza się do twórców wybitnych, będzie prowadził serie regularne z Thorem i Iron-Manem, dwoma z trzech ikon Marvela, a na dokładkę zajmował się X-Menami. Do Geoffa Johnsa, który w DC pracuje nad jeszcze większą liczbą tytułów jeszcze sporo mu brakuje - także mając na myśli skalę talentu pisarskiego. Jeśli chodzi o Thora, Fraction (który napisał kiedyś mini-serię "Ages of Thunder") przejmie marvelowego Boga Piorunów w maju i zajmie się statusem po wydarzeniach związanych z "Siege". Jak wspominał Łukasz (news numer cztery) partnerować mu będzie John Romita Jr. Z wywiadu udzielonego serwisowi IGN niewiele ponad to, że będzie bardziej epicko niż w "Avatarze" dowiedzieć się nie można. Jeśli chodzi o X-Menów, to Fraction jest bardzo zadowolony z powrotu Magneto i planuje dla niego coś specjalnego, a historia "Nation X" ma być również epicka. Dzieje się dużo - odejście Beasta, tarcia na linii Scott-Emma, tajemnicze spotkanie Magneto z Namorem i widmo "Second Coming" - tu konkretów jest nieco więcej. U Iron-Mana po zakończeniu "World's Most Wanted" rusza historia "Stark: Disassembled", w której ostateczny los Tony'ego zostanie wyjaśniony i ma dojść do ponownego zejścia się trójki Mścicieli - Thora, Kapitana Ameryki (Rogersa) i zakutego w zbroję playboya. (j.)

Wraz z serią "The Untamed: A Sinners Prayer" swój żywot rozpoczyna nowe komiksowe uniwersum fantasy wydawnictwa Stranger Comics. Dziwi mnie nieco, że przez te kilkadziesiąt lat nikt w amerykańskim światku komiksowym nie wpadł na podobny pomysł (no dobra, nie licząc Crossgenu), łączący klimaty fantasy z konwencjami typowymi super-hero. Autorami "The Untamed" są scenarzysta Sebastian Jones, który pierwszy numer swojego komiksu rozdawał na konwentach oraz rysownik Peter Bergting, którego praca robi naprawdę oszałamiające wrażenie. Rozszerzona wersja pierwszego zeszytu trafi do sprzedaży dopiero na wiosnę 2010 roku. Jego fabuła skupi się nie tylko na losie głównego bohatera Kershlaga Milczącego, który wraca zza grobu, aby dopełnić swej zemsty, ale również opowie nieco o Asundzie, świecie, w którym będzie się rozgrywała akcja tytułów Stranger Comics. (j.)

Jedną z najważniejszych informacji tego roku, która zaprzątała głowy nie tylko redaktorów z serwisów branżowych, było wykupienie wydawnictwa Marvel przez The Walt Disney Company, wraz z ostatnim dniem sierpnia 2009. Jedyną przeszkodą do tego przejęcia byli akcjonariusze spółki, których brak akceptacji dla tego kroku mógł spowodować nie lada problemy. Ale jak się okazuje, nie było się czego obawiać - głosowanie odbyło się ostatniego dnia roku i wydawnictwo Joe Quesady należy już do Kaczora Donalda i spółki, którzy musieli poświęcić na ten cel bagatela 4,3 miliarda dolarów. Teraz tylko czekać na efekty tej współpracy. Spider-Manie, oto Myszka Miki. Myszko Miki oto Spider-Man. (a.)

"Geek Honey of the Week"
(po raz kolejny Wonder Woman, i po raz kolejny Giorgia Veccini, którą poprzednio prezentowaliśmy w kostiumie Black Cat)

4 komentarze:

Misiael pisze...

Przez chwilę wyobrażałem sobie, jak sprzedałby się w Polsce komiks z Kaczyńskim i... No, powiedzmy, ze jankesi mają trochę inne podejście do swojej głowy państwa.

A Fraction robi krzywdę X-Men i Iron Manowi, a teraz dojdzie do tego Thor... Od Straczynskiego do Fractiona - ale rozrzut!

Unknown pisze...

87 lat ?! Stanie , gratulujemy : D

Paweł Deptuch pisze...

I jeszcze wiadomośćz ostatniej chwili (a w zasadzie z neidizeli). Maro Oleksicki swymi rysunkami zaszczycił piąty numer "28 days Later" z wydawnictwa Boom!

Łukasz Mazur pisze...

O masz, nieźle się ten rok zaczyna :D
Oleksicki w 28DY, Adler w Do Androids Dream - super!