niedziela, 12 października 2008

#66 - Trans-Atlantyk 07

Już wiemy, że najlepszym polskim scenarzystą jest Bartosz Sztybor, nagrodzony na Międzygalaktycznym Konwencie w swoich dwóch wcieleniach – dziewiczym, to jest amatorskim oraz zawodowym, czyli profesjonalnym. Za Oceanem odbywały się dwa, trochę mniejsze festiwale komiksu, które również przyznawały jakieś nagrody.

Na konwencie w Baltimore rozdano nagrody imienia Harvey`a Kurtzmanna. Wśród zwycięzców znaleźli się między innymi Brian K. Vaughan (najlepszy scenarzysta), Darwyn Cooke (w kategorii best cartoonist) i Nicholas Gurewitch (autor webkomiksu „Perry Bible Fellowship”) ze specjalną nagrodą za humor i za najlepszy komiks internetowy. Wśród komiksów triumfy święcił „All Star Superman”, który zgarnął nagrody dla najlepszego rysownika (Frank Quitely), najlepszej kontynuowanej serii, najlepszej pojedynczej historii (numer ósmy, w tej kategorii okazał się lepszy choćby od Jasona i jego „I killed Adolf Hitler”) i tylko Morrisonowi nie udało się zostać najlepszym scenarzystą. Mike Mignola robi najlepsze okładki, a Vasilis Lolos to najlepszy newcomer. Wielkim zaskoczeniem jest porażka „Exit Wounds” w kategorii graphic novel (tu triumfował „Scott Pligrim”) i w kategorii pracy spoza USA, w której komiks Rutu Modan przegrał z „Tales of Terror” Trillo i Russo. Tak, to te sameOpowieści grozy” wydane niedawno przez Taurusa. Pełna lista zwycięzców tutaj.

Rozdano również nagrody Ignatza na Small Press Expo (o imprezie pisałem w poprzednim Trans-Atlantyku). Wyniki zostały jakiś czas podane na Wraku, ale głupio byłoby gdybym ja je pominął. Najlepszym, a raczej najlepszą artystką komiksową została Laura Park za wydany własnym sumptem „Do Not Disturb My Waking Dream”, w kategorii graphic novel „Skim” Mariko Tamaki i Jilliana Tamaki pokonali takich twórców jak Gipi, Michel Rabagliati czy Joe Matt, a „Sneak Oil” Chuck Forsmana to najlepsza seria i najlepszy zeszyt. Świetny debiut w barwach Top Shelf zaliczył Nate Powell z „Swallow Me Whole”. Przyznam, że w większości te tytuły i nazwiska są dla mnie kompletnie nieznane i przynajmniej niektórym, będę musiał się bliżej przyjrzeć. Pełna lista zwycięzców tutaj.

Po traumatycznych doświadczeniach lektury „Ultimates 3” i „Hulka” z wielkim niepokojem oczekuje kolejnego dzieła Jepha Loeba, „Ultimatum”. Swoją drogą, tylko czekać aż fanboje za Oceanem zaczną przerabiać grafiki promujące crossa („Za to, co zrobiłeś, poniesiesz najwyższą karę”). Nie mam pojęcia czemu scenarzysta, który zamienia w rzadką kupę każdy tytuł, jakiego się dotknie uchodzi za Oceanem za „superstar comics scribe”. Szczęście w nieszczęściu, że tym razem weźmie się za coś, za czym zupełnie nie przepadam. Loeb od 20 odcinka ma przejąć „Buffy the Vampire Slayer: Season Eight”. Kamil, cieszysz się?
Tak się zastanawiam, czemu Mucha, chcąc wydać coś w klimatach westernowych, zainwestowała w średnie Loveless, a nie w znakomite Scalped. Komiks Jasona Aarona i R. M. Guery, o którym Karol Konwerski pisze, że „miażdży cyce”, rusza z nowym story-arkiem, kiedy seria Azzarello i Frusina zostało zawieszona. O „Scalped” mam nadzieję napisać coś więcej w niedalekiej przyszłości. The Gravel in Your Gut rozpoczyna się w 21 zeszycie serii i będzie zebrana w zwartym trejdzie, trendzie dosłownie na dniach ma pojawić się trzeci trejd - „Dead Mothers”.
Obowiązkowy news filmowy, czyli szał sequeli. Zack Snyder cierpliwie czeka, aż Frank Miller napisze i narysuje kontynuację 300, aby mógł ją zekranizować. Podobno na Millerze nie wywierane są żadne naciski w pracy nad jego autorską powieścią graficzną. „301” a może „10 000: Bitwa pod Platejami”? Niewykluczone, że powstanie również druga część Strażników, co już jest kompletnym kuriozum. Sądzę, że to raczej kolejny manewr w medialnych podchodach z Moore`m, którego filmowcy chcą rozdrażnić jeszcze bardziej. A Wy, po której stronie jesteście?

I pozostajemy jeszcze chwilę przy „Strażnikach”. Pharass na swoim blogu pokazywał już bohaterów Moore`a w wydaniu fistaszkowym i Doktora Manhattana z klocków Lego. Tutaj, możecie zobaczyć jak wyglądałby Komediant i reszta ekipy, gdyby mieszkali w Springfield. Dean Fraser umieszcza na swoim blogu simpsonowe wersje popkulturowych ikonek, herosów z komiksów, seriali telewizyjnych czy filmów. Ostatnio był tydzień z bohaterami Marvela.

6 komentarzy:

pjp pisze...

Małe uściślenie co do sequela "Strażników". Piszesz, że "Niewykluczone", ale w rzeczywistości Snyder mówi "nichuja":

As for the potential for more “Watchmen” films, Snyder said, ” I don’t know that. That would be interesting. But there can’t be a sequel. There can’t be a prequel. Not with me involved. They might be able to find someone that would do it, but it wouldn’t be me. That’s crazy talk.”

Źródło

Łukasz Mazur pisze...

Snyder nie chce, to Uwe Boll zabierze się za to z chęcią :]

Kuba Oleksak pisze...

Huh, niemniej taka kuriozalna plota poszła w świat. Czymś to dementi Snydera było spowodowane.

pjp pisze...

Ano może i tak.

Anonimowy pisze...

się nie cieszę.
Acz z drugiej strony Loeb zrobił kilka rzeczy wielkich. Może już czas zdemaskować Skrulla, odnaleźć prawdziwego Loeba i niech znowu pisze jak przed laty.

Kuba Oleksak pisze...

Nikt nie odbiera Loebowi uznania za "Blue" czy "Long Halloween", niemniej ostatnimi czasy stał się synonimem najgorszej tandety w mainstreamie i ulubionem przedmiotem kpin komiksowych fanów.